ja też już zmieniłem. Przesiadka ze 155/80 r 13 na 185/60 r14 jest kolosalna na +

Tez chyba mam te kable...Wymieniłem je w Tico jakieś 2 miesiące temu razem ze świecami i na
dzień dzisiejszy jest wsio OK. Na jakiejś licencji angielskiej chyba są...tyle, ze ja mam
czarne a nie niebieskie! Kiedyś dokupowałem jeden kabel (teraz kupiłem cały set do Tico) i
miałem niebieski. Co znaczy strzelają/iskrzą? Widzicie to po podniesieniu maski? Czy
czujecie to podczas jazdy? A może coś słychać? Wydaje mi się, ze u mnie jest wszystko
OK...A jeżdże na gazie (znaczy dla wyjaśnienia na LPG ). Pozdrawiam

Masz gaźnikowca a one nie strzelają. W skrócie: Jeśli nie ma iskry gaz nie zostaje spalony do końca i zbiera się w kolektorze ssącym. Potem następuje wybuch mieszanki co w skrajnych przypadkach może się zakończyć rozwaleniem kolektora lub uszkodzeniem przepływomierza. A iskry widać podczas zapalania. Sprawdzić to można w nocy. Jedna osoba siedzi w aucie i zapala a druga obserwuje przewody.
Dodatkowo mi w escorcie na starych przewodach przerywał na podczas jazdy od niskich obrotów(był dużo mniej elastyczny)

Ja też wymieniłem z miesiąc temu i jest OK.
A może to nie kable strzelają tylko palec/kopółka lub świece się już kończą
Swoją drogą to kable Janmora są OK za wyjątkiem kapturków które wyglądają niestety na
małosolidne (aż sam się zdziwiłem ale autko chodzi równiej niż na starych kablach)

Ale one iskszą w nocy a chyba nie powinny. Iskszą dużo gożej niż stare.

Kupiłem sobie jakiś tydzień temu do ecorta kable WN firmy JAN MOR. Mam LPG i wcześniej dość często strzelało mi pod maską. Wymieniłem i przez tydzień nic nie strzeliło do wczoraj (2 razy).
Stare kable iskrzyły podczas zapalania i te teraz też troche iskszą. Czy one tak mają troszkę "świecić " podczas zapalania?
Mó brat wczoraj też sobie wymienił kable na tej samej firmy w BRAVO i jemu iskszą gożej niż moje i jego stare razem wzięte. Czy da się je jakoś zareklamować? Czy tak ma być.

Dodam że u brata zaczeło dużo częściej strzelać.

Sam sobie przeczysz. Przeciez on o to wlasnie pytal i odpowiedz jest taka ze moga zarekwirowac
auto za jazde po pijaku wlasnie na poczet przyszlej kary.
Ale jak nie wplaci to przejdzie auto na wlasnosc skarbu panstwa. Wobec tego jest to mozliwe i
dlatego wg mnie zaklad wygrala kolezanka.

Raczej ja wygrałem w takim wypadku. Chodziło o to że jeśli się jedzie po pijaku to auta się już nie odzyska

Mam szybkie pytanie: czy za jazde po pijanemu mogą zarekwirować auto? Potem auto miało by przejść na własność skarbu państwa. Założyłem się z koleżanką o 100 zł. Ja twiuerdze że w Polsce nie ma takiego prawa. Podobno coś się zmienmiło i można

Spokojnie, jeśli to jest McPerson to powinien skręcać z amorem i sprężyną - łożysko jest w
górnej części kolumny, przy mocowaniu do blach.. Prawdopodobnie luzy na drążku, w następnej
kolejności sworzeń wahacza.

Na oko to winien jest sworzeń wachacza bo "dziwnie" wygląda, jest jakby goły.

Spokojnie, jeśli to jest McPerson to powinien skręcać z amorem i sprężyną - łożysko jest w
górnej części kolumny, przy mocowaniu do blach.. Prawdopodobnie luzy na drążku, w następnej
kolejności sworzeń wahacza.

2 miesiące temu miałem przegląd i drążki i gałki gość sprawdzał. Mówił coś że na maglownicy jest jakiś niewielki luz.
Już wtedy auto pływało na drodze. Przegląd nie był robiony zbyt dokładnie (hamulce, gałki, drązki, światła, dokumenty)

mam problem w moim escorcie. Dziś sprawdzałem luzy na kołach i ku mojemu przerażeniu zauważyłem że przednie koło od strony pasarzera po podniesieniu auta na podnośniku rusza się tak jakby nim skręcać tylko, że razem z całą kolumną czyli amortyzatorem i sprężyną. Ruchy można wykonywać ok 2 cm może więcej przy czym drugie koło nawet nie drgnie.
A podczas jazdy np : przyspieszanie, hamowanie auto pływa po drodze.
Co to moze być? Wachacz do wymiany?

Kompleksowo...
Ooo, to i hamulcom się dostało...
Niemało. Ale biorąc pod uwagę zakres robót...
Mimo wszystko, bardzo musiało być Twoje zawieszenie wytłuczone.

moj ojciec w MB za same tarcze i klocki z tyłu +robota 500 zapłacił.

Moim zdaniem wkładanie głośników w tylnej części auta mija się z celem. Lepiej zainwestować w
dobry przedni zestaw 2-drożny odseparowany. To jest podstawa dobrej sceny muzycznej w
aucie.

Moim zdaniem też nie ma sensu tyłu robić. Tylo kazdy medal ma 2 strony. Jak ktoś się nie zna wogóle i chce żeby jakoś przyzwoicie grało to wstawia głośniki w półke i ma jako taki bas. Wyciąć otwory w półce chyba każdy potrafi a zrobić panele na głośniki i wygłuszyć drzwi już tylko nieliczni.
Też pierwszy mój sprzęt był z tył auta. Dopiero po pewnym czasie doszedłem do wniosku że granie za plecami mi nie odpowiada i wykonałem sobie w cc panele na drzwiach.
Jak ktoś nie jest wymagający i nie chce ingerować w drzwi to zostaje tylko półka.

wiele pisali na forum że się musi ułożyć instalacja dotrzeć czy cos, napisz proszę jak sytacja
bedze wwyglądać po 500 km (bo zdaje sie po takim czasie jest pierwsza regulacja)
Jestem troszke przerażony ale z drugiej strony perspektywa przebiegu 20kk nie daje innego wyboru
jak LPG

Tylko nie wiadomo jak bedzie wygladać cena gazu za pare miesięcy. Pewnie słyszeliście o pomyśle że gaz ma kosztować 0,7 ceny benzyny. Ja gdybym mial teraz zakladac gaz musialbym się zastanowić mocno. Teraz jestem w troche innej sytuacji bo jak kupie tico to gaz już mam w garażu z cc700 i tylko za zalozenie z lewymi papierami zaplace ok 400 zł.
Ale przy przebiegu 20tys rocznie to nie ma innego wyjscia tylko lpg.

W twoim profilu widze ze smigasz fiesta w takim razie powiedz mi jaką głębokość ma te radio a
konkretnie czy pasi do tico.

Fiestą już nie śmigam od dłuższego czasu, teraz nie mam auta wiec radio mam pod reką. Właśnie mierzyłem i jest 157mm - tyle ma wejść do wnęki.
Myśle, ze 365 zł to jest dobra cena za takie rodio. W MM kosztuje ponad 500

Witam!
Ja mam coś takiego http://www.allegro.pl/item107770838_pioneer_deh_2800_2820_mp_mpb_mp3_gw24_pl_nowy_2006.html i nie narzekam. Sprzęt nowy, firmowy, ma mp3 i wma i do tego tani. Wzmacniacz mosfet więc mocy mu nie brakuje. W porównaniu do sprzętu za 800 zł gra marnie ale jak nie masz dużych wymagań to w zupełności Ci wystarczy. Te z linków bym sobie odpuścił choć dalko też niektórzy chwalą.
604689109- to jest telefon do gościa od którego ja kupiłem. Zadzwoniłem i w 30 minut miałem radio bo akurat był w okolicy. Dużo jeździ po polsce wiec moze dostarczy ci osobiście.
Pozdrawiam

od kad mam ticusia,zauważyłem,że gdy stoje na światłach albo silnik jest włączony na postoju
(ciepły)to można zaobserwować delikatne drganie co jakiś czas.nie jest to w żaden sposób
uciążliwe,nie mniej jednak zastanawia mnie czy jest to naturalne dla tego silnika czy może
czas najwyższy na jakieś regulacje (76tys 96'listopad).możecie mi coś powiedzieć na ten
temat?szukałem na forum,ale nie znalazłem nic podchodzącego pod moje obserwacje.jakieś
propozycje??

Z tego co wyczytałem na forum niedawno to TTTM

Nie gniewam się.No ja mam troszke za meczaca robote zeby rowerkiem jeździc.A tak to pewnie ze
bym jeździł.Nie lałem pod korek zatankowałem 7 litrów.Ja tez jak moge to jeżdze 80 - 90.Ale
akurak w tym przypadku do roboty mam zwykłą droge na której niestety jest sporo wypadków
wiec nie szaleje.A tak na lepszych drogach to lubie sobie przyspieszyc przeciez nie jestm
jakims niezdara zeby tak powoli jeździc he he.

<img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />

Jak co za przyjemnośc a co za przyjemnośc jest jeździć non stop 120km/h.A ja lubie sobie
spokojnie pojeździć poza tym do roboty mam 9km to gdzie mi się pali!niech sobie ludzie
szaleja ja jadac wolniej zawsze mam wieksza szanse unikniecia wypadku, nawet zderzenia
czołowego.Szanuje swoje zdrowie i zdrowie osób które woże, a poza tym idiotów jest tyle
teraz na drogach ze strach szybciej jeździc takim małym autkiem.To tyle na temat tego jak
jeżdze.To moja sprawa.Nikogo nie namawiam ani nie zabraniam.

Nie obrazaj się. Poprostu jeżdzenie jak najbardziej ekonomiczne mi nie odpowiada. Jeśli tobie to pasuje to ok. Nie neguje tego. Mi jazda samochodem sprawia przyjemność a kiedy jeździlem tak jak Ty czyli max oszczędnie (z górki hamowanie silnikiem) to wytrzymałem tak tylko przez jedno tankowanie czyli 300 km. To rzeczywiście moj cc spalił ok 1 litra mniej na 100 km. Mi taka jazda nie odpowiada ale nie jestem jakimś szaleńcem i bardzo żadko jeźdże 120km/h (czasami na autostradzie). Normalnie jeźdże do ok 80 km/na zabudowanym i 110 poza (oczywiście jak warunki pozwalają)
A o rowerze to wspomniałem bo sam jeźdże ok kilku dni do pracy na nim a mam 10km w jedną strone. Oszczędność ok 5zl na dzień.

Pozdrawiam

Otóż nie raz poruszałem już wątek spalania i moich pomiarów.Ostatnio wyszło mi spalanie ok.4,6
przy predkościach 60 km/h w tej samej trasie czyli do pracy i z powrotem.Teraz znów
zrobiłem pomiary i postarałem się jeździć jeszcze ekonomiczniej ( nie wiem czy się da
bardziej ekonomicznie).A mianowicie, z górki na luzie, spokojnie 60 km/h przez całą droge,
bez przyspieszania.Bez wyprzedzania (ostateczności ciągnik).I wyszło mi 4,2 ale coś mi się
w to nie chce wierzyć.Może mój sposób liczenia jest jakiś dziwny.A mianowicie zrobiłem 164
km, przy zatankowaniu 7 litrów paliwa.I obliczałem to w ten sposób:
164 km/7litrów=23,4
100km/23,4=4,27 l
To chyba prawidłowy sposób liczenia prawda?

Gratuluje.
Ale co to za przyjemność tak jeździć. Jak chcesz taniej to na rower:)

Super
Ja po raz kolejny proponuję spot Matizowo - Ticowy
Okazja ku temu będzie, bo zanosi się na mini-zlocik Matizów na Sosinie w Jaworznie w dniach 7-8
lipca
Szczegóły na forum Matiza na autokącik.pl się pojawią

Myśle, że do tej pory kupie i być może się pojawie. Wszystko zalezy od czasu.
Teraz już wiem, ze na 99% bedzie to Tico

Witam dzis wieczorem rozbiłem swoje cc. Tak sobie myśle że skoro pół roku temu nie udało mi się
kupić tico to kupie je teraz. Miałem cc 700 ale tego wynalazku już nie kupie. Myśle że bede
dysponował kwotą ok 4000 zł. Czy da się za to kupić tikawke do jazdy?
Kurde- jeden zakręt, wysoki krawężnik i tyle wydatków.

Sprzedałem dziś parcha za 800 zł bez instalacji. Po wypłacie na poczatku lipca bede kupował ticawke