Ta twoja teoria może i dobra, bo ja kupuje auto to też tak podejrzewam, że jakiś powód sprzedaży
musi być, tylko czasami sprzedaje się całkiem dobre autko, dlatego bo chce się mieć coś
większego i wygodniejszego ja akurat tak robię teraz, bo niby większości jeżdżę po mieście
i krótkie trasy tu swift jest idealny, ale z 2 razy w roku jadę do Holandii i tu swift nie
bardzo się nadaje na ponad 800km w jedna stronę niemieckiej i holenderskiej autostrady
gdzie żeby nie zajechać silnika musze jechać 100-110 a przydałoby się tak średnio 130-160
Nie no jasne... Zresztą ja Cię nie namawiam do pozostania przy Suzuki, bo sam od lutego zamieniłem się z ojcem na Punto z LPG <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Suza przy spalaniu 7 litrów benzyny po ok. 4 pln kosztuje 28 pln/100 km, a Punto przy spalaniu 8,2 litrów LPG po 1,75 pln daje koszty poniżej 15 pln na setkę... To prawie połowa wydatków na paliwo <img src="/images/graemlins/food.gif" alt="" /> Przy miesięcznym przebiegu powyżej 1500 km daje to już sporą oszczędność w czasach kryzysu <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> Suzy trochę żal, ale ma już spory przebieg (ponad 214 kkm) i niech trochę odpocznie w garażu (ojciec robi może ze 200 km miesięcznie). Ale nie sprzedaję jej, bo mamy z żoną do niej sentyment i wierzymy, że jeszcze będziemy nią jeździć na co dzień <img src="/images/graemlins/beksa.gif" alt="" />