[moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33
-
Wykorzystując wczorajszą ładną pogodę i nadmiar czasu postanowiłem się gdzieś przejechać, bo nazbierało się już sporo rzeczy do obejrzenia. No i zrobiłem sobie wycieczkę na 370 km. XD Do chaty zjechałem ok. 22, ale dzień spędzony aktywnie. ;)
Ktoś zainteresowany krótką fotorelacją z wypadu na spontanie?
P.S. Już jestem prawie pewien, że prawa półoś jednak do wymiany.
-
@pacior napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
Ja 😁 może będzie to coś inspirującego 🙂
Mnie zainspirowało do wycieczki :)
-
@pacior zdjęcia 1-2 to najdłuższy drewniany most w Polsce, 3-8 to "Gagaty Sołtykowskie", 9-14 to "Oczy Ziemi", 15-21 to Stary w Starachowicach (ścieżka Stara), a 22 to 7-metrowy pingwin w Dołach Biskupich.
-
Suzka dziś odebrałem (trochę się wydłużyło w związku z zamawianiem dodatkowo uszczelek, które szły podobno z centrali IC).
Wymienione: obie półosie, skrzynia biegów, łożysko w prawym przednim kole, sprzęgło komplet, uszczelki półosi oraz uszczelka wału tył.
Sprzęgło chodzi teraz tak dziwnie, że nie wiem czy się przyzwyczaję... :P Ale już trochę je "podłubałem" i ściągnąłem na lince, bo łapało tak wysoko, że szok. :O No i nie wiem czy zbieżność się coś nie rozjechała, bo jak wracałem z warsztatu miałem jakieś dziwne uczucie, choć auta nie ściągało w żadną stronę.
No, ale czy to w ogóle możliwe, żeby przy wymianie półosi poszła się paść zbieżność?Aktualizacja listy prac:
- Czyszczenie, ew. łatanie/obspawywanie i zabezpieczenie wszystkich mocowań wahaczy (kupa $$$).
- Wymiana kompletu amortyzatorów i poduszek amortyzatorów przednich (kolejna kupa $$$). Przednie Magnumy mają już 11 lat, a tylne KYB będą miały w lipcu 10.
Znaleźć przyczynę blokowania się tej cholernej dwójki (nie wiem czy się to w ogóle uda :P).Jeśli powróci to znaleźć źródło drgań z tego wątku: Coś się...No i z takich dupereli to klejenie uszczelek (rozłażą się po tylu latach), załatanie dziury w lewym tylnym nadkolu (wcieka mi w trakcie jazdy woda do bagażnika),wymiana żarówki podświetlenia zegarów.- Ew. oddać maglownicę do regeneracji (obecna nie ma jeszcze luzów, ale kierownica chodzi bardzo lekko).
-
@BPX33 aby wyjąć ośki, w jednym ze sposobów rozkręcasz mcpersona i tak manewrujesz zwrotnicą na sworzniu aż wypadnie, drugi sposób to rozpięcie sworznia i manewrowanie na mcpersonie. Oba sposoby mogą spowodować zmianę zbieżności, ale na tyle małą że tego nie czuć. Dziwi mnie, że jak robili remont silnika nie zmienili uszczelniacza wału. Przednie mocowanie wahacza można wzmocnić poprzez dodanie punktów mocujących do podłużnicy, z tym że trzeba je całkowicie rozpruć, wstawić ściankę aby woda szła nie w mocowanie a kanał, a z drugiej strony znowu odizolować od łączenia nadkola. Natomiast z tyłu masz płaskie mocowanie, a właściwie wspawane nakrętki w podłużnicę. Tam albo wpada i robisz, albo konserwuje są rdzę. Maglownicę zostaw w spokoju, będą luzy to pomyślisz. Gość na YT - pametrofixer, zobaczysz jak naprawiać mocowanie swift/geo metro
-
No to tak. Na zbieżność jednak wczoraj pojechałem, bo wiedziałem, że w majówkę zrobię trochę kilometrów, a szkoda mi opon. Niby jakoś bardzo źle nie było, ale jednak. No i wreszcie po paru latach lekko przekrzywionej w prawą stronę kierownicy jest prosto. :)
Ale co żem odwalił z tą regulacją sprzęgła to szok! XD
Wczoraj po powrocie z pracy i wizycie na zbieżności postanowiłem je jeszcze trochę ściągnąć linką, bo dalej łapało wg mnie za wysoko. Jak pomyślałem, tak zrobiłem. :D Dziś rano wsiadam do auta, odpalam silnik, chcę wrzucić jedynkę i zonk! Próbuję inne biegi i nic. Ściana. Tak wyregulowałem, że w ogóle nie rozsprzęglało... :P Musiałem wrócić praktycznie do pozycji wyjściowej (czyt. tak jak zrobili w serwisie), żeby w ogóle wrzucić jakikolwiek bieg. Chciałem dobrze, a wyszło jak zwykle, hehe... -
Na zdrowy rozum, w większości samochodów:
- wkręcając nakrętkę na końcówce linki przy sprzęgle (w prawo, zgodnie z ruchem wskazówek zegara) = skracamy linkę, więc wysprzęglanie odbywa się przy "wysokim" pedale;
- odkręcając nakrętkę (w lewo, przeciwnie do ruchu wskazówek) = wydłużamy linkę, luzujemy ją, więc sprzęgło zaczyna "brać", gdy pedał jest blisko podłogi (zwiększa się jego skok jałowy).
-
Jeśli chodzi o odkręcanie to nie ma już takiej możliwości, bo jest koniec gwintu, a musi być nakrętka kontrująca. :( Teoretycznie można zdjąć kontrę, ale wtedy będzie lekka "rosyjska ruletka". XD
Sądziłem, że dokręcając będę skracał skok sprzęgła, a wychodzi, że robiłem odwrotnie... :PAle zmieniając temat. Jako, że w domu już się nasiedziałem w ostatnim czasie aż nadto to nie zważając na pogodę cały weekend majowy miałem w rozjazdach (1300 km pękło). Najgorzej było oczywiście w niedzielę, ale co poradzić. ;) Ponoć taki mamy klimat! :D
Jak się ogarnę z tematem to mogę wrzucić fotorelację jeśli ktoś zainteresowany?
-
@BPX33 napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
Sądziłem, że dokręcając będę skracał skok sprzęgła, a wychodzi, że robiłem odwrotnie... :P
Tak właśnie myślałem. :-)
Spoko, można się pomylić. Po prostu zawsze przed taką robotą warto się skoncentrować i pomyśleć, jak to działa. ;-)Jak się ogarnę z tematem to mogę wrzucić fotorelację jeśli ktoś zainteresowany?
Dawaj, popaczamy. Ja siedziałem w domu i w robocie...
-
@likaon napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
@BPX33 mi kiedyś pan policjant znalazł katalizator w bagażniku, stwierdziłem że wymieniłem na sprawny :p pojechałem dalej na robotę. Wydech był już "ten głośny".
No z tego co pamiętam to Twój bardziej darł japę, ale może mnie już pamięć myli... :P
Ale u Ciebie chyba dało się wsadzić wkładkę wyciszającą od ręki czy mi się coś miesza? Bo u mnie się nie da. XD