[moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33
-
@BPX33 napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
Klasyczna lista prac tym razem na rok A. D. 2019:
- Usunięcie wycieku (niestety został z poprzedniego roku, bo nie chciało mi się z nim walczyć :P).
- Wymiana klocków, tarcz, szczęk, bębnów (?) i linki hamulca ręcznego (?), bo niby rok temu nie były do wymiany, ale sądzę, że teraz już mogą być.
- Wymiana progów oraz załatanie wszelkich obecnych dziur w karoserii u blacharza (dalszą walkę uznaję za bezsensowną, więc pora oddać do zrobienia profesjonaliście).
4) Kupno nowych, mocniejszych przednich głośników, bo stare (oryginalne) już charczą i nie "nadążają" za tymi z tyłu (pomimo regulacji w radiu tył jest znacząco głośniejszy).
Chciałem coś z tej listy ogarnąć przed majówką, więc padło na najtańsze, czyli głośniki. :D Teraz zarówno z przodu jak i z tyłu mam 80W firmy Peiying ;)
-
Majówka, majówka i po... 6 dni, ponad 1800 km (ok. połowa po niemieckich drogach). Pykło jak pstryknięcie paluchami Thanosa (dla niewtajemniczonych taki zły koleś z komiksów Marvela). :P
W tym roku zwiedzałem różne zakątki Brandenburgii oraz tak jak w latach ubiegłych Berlin, ale tym razem znalazłem inne ciekawe i warte odwiedzenia miejsca jak np. Muzeum Luftwaffe czy Stadion Olimpijski powstały za czasów A. Hitlera. ;) Byłem również w "Krzywym Lesie", oglądałem stare wiatraki praktycznie w centrum Berlina oraz wiele, wiele więcej... :)Suzek pod Olympiastadion w Berlinie:
Zainteresowani albumem z tegorocznej wyprawy?
-
@Jaco napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
@BPX33 to można tam zaparkować ?
Zakazu wjazdu, ani zakazu zatrzymywania i postoju nigdzie nie ma, a ja tylko wjechałem, stanąłem, zrobiłem fotkę i wyjechałem ;)
Fotki zajebiste. Zazdroszczę możliwości wolnego czasu.
1 i 3 maja są wolne ustawowo, a 2 maja to moje urodziny, więc musiałbym się zamienić z głupim na mózg, żeby w taki dzień siedzieć w robocie... :P
-
Auto w zeszły piątek odebrane od blacharza. Wstawione nowe progi, praktycznie cała podłoga pod nogami kierowcy. Załatana dziura pod siedzeniem pasażera, za siedzeniem kierowcy tuż przy kanapie i w prawej tylnej podłużnicy. Oczyszczony z rdzy, pospawany i pomalowany lewy przedni błotnik. Wszystko zabezpieczone od wewnątrz i na zewnątrz preparatami przeciwko rdzy, antykorozyjnymi i barankami. Progi pomalowane, zakonserwowane barankiem i znowu pomalowane. Koszt: dużo za dużo jak na wartość auta! ;)
Tak wyglądały progi przed oddaniem auta do blacharza:
Jak stwierdził blacharz progi nie były w najgorszym stanie tylko miejsca w których łączyły się z podłogą. No i podłoga pod moimi nogami... Po najbliższej zimie mógłbym robić Flinstonów.
Fotki nowych progów wstawię po umyciu brudasa. ;)
Edytka:
Klasyczna lista prac tym razem na rok A. D. 2019:
- Usunięcie wycieku (niestety został z poprzedniego roku, bo nie chciało mi się z nim walczyć :P).
- Wymiana klocków, tarcz, szczęk, bębnów (?) i linki hamulca ręcznego (?), bo niby rok temu nie były do wymiany, ale sądzę, że teraz już mogą być.
3. Wymiana progów oraz załatanie wszelkich obecnych dziur w karoserii u blacharza (dalszą walkę uznaję za bezsensowną, więc pora oddać do zrobienia profesjonaliście).
4. Kupno nowych, mocniejszych przednich głośników, bo stare (oryginalne) już charczą i nie "nadążają" za tymi z tyłu (pomimo regulacji w radiu tył jest znacząco głośniejszy).