Co dziś dłubałem w tico? (2016 i 2017)
-
-
@likaon powiedział w Co dziś dłubałem w tico? (2016 i 2017):
wyglada jakby monowtrysk pasił na ticowy kolektor ssący, jakby pasił, to poszukać wszystkie czujniki, komputer i robić tico na wtrysku. Możliwe że wyjdzie taniej niż regeneracja gaźnika,
A ja bym tego nawet nie próbował. Bo:
- jeśli chcesz przerabiać na wtrysk - chyba łatwiej byłoby adaptować całe zasilanie z Matiza; przynajmniej parametry z Mietka są dopasowane do naszych silników 0.8;
- z wtryskiem od zupełnie innego silnika będzie chyba jednak dużo rzeźby, no i nie wiadomo, czy da się wszystko spasować, czy będzie działało jak trzeba i ile wytrzyma silnik;
- na pewno całość wyjdzie drożej;
- wyraźnie wzrośnie zużycie paliwa;
- szlag trafi te najlepsze cechy, czyli max. moment przy 2.500 kobr./min. i dobry ciąg od dołu; przy wtrysku raczej nie będzie chciał jechać poniżej 4 tysi...
Jednak gaźnik to gaźnik. Ważne, żeby był sprawny... kombinowałbym więc z regeneracją lub zmianą gaźnika.
-
@marcintju powiedział w Co dziś dłubałem w tico? (2016 i 2017):
"Nie cytuj całego posta jeśli odpowiadasz bezpośrednio pod nim."
Tutaj - na tym sofcie - masz rację. Na swoje usprawiedliwienie mogę tylko napisać, że ten sposób postępowania został nam po wielu latach spędzonych na Zlosniku i innym sofcie, gdzie była zupełnie inna struktura wątków. Nadużywanie cytowania? To właśnie nam chyba "podskórnie" pozostało.
Co do dłuższych cytowań: długie cytaty same się zwijają, można je podejrzeć dopiero po kliknięciu na pole cytatu. Ten wyświetlił się w całości - widocznie więc nie był długi - być może jeden-dwa znaki więcej i też by się automatycznie "schował".
Co do ekranu telefonu... Na monitorze komputerowym tego problemu nie ma. :-P
I wcale nie uważam za bełkot, gdy cytuje się punktowo przy wielowątkowych dyskusjach z wypowiedziami w jednym poście. Bełkot powstaje dopiero wtedy, gdy nie wiadomo, do czego pije odpowiadający... a ciągłe przewijanie do postu przedmówcy i poszukiwanie, do czego odnosi się ten drugi - to jest bałagan większy niż cytowanie.
No, ale radą na to jest nieprowadzenie kłótni na kącikach tematycznych. :-)
EOT -
@likaon powiedział w Co dziś dłubałem w tico? (2016 i 2017):
tylko problem w sondzie lambda i bogatej mieszance z komputera do spi.
Założysz kolektor wydechowy z Matiza ze sondą lambda i po problemie :)
-
Rozebrałem dziś gaźnik, pęknięta jest membrana przy tym elektrozaworze z przodu i sam zawór nie działa po podaniu zasilania. Tylko ona jest chyba spięta z jakąś membraną w środku, długim pręcikiem, więc nie widzę, jedyne to czuję jak ciągnę że jest coś trzyma, jakby guma. Zestawu naprawczego nie znalazłem. Jak dostanę drugi gaźnik to podmienię ten elektrozawór albo sprawdzę na nim, czy to ma działać tak jak sądzę czy inaczej.
-
Dziś się załamałem. Postanowiłem załatać 1cm dziurę w podłodze. Finał jest taki, że mam dziurę co najmniej 5cm! W dodatku przeszło do komory progowej i do przestrzeni w obszarze nadkola (tam gdzie kończy się podłoga i zaczyna wspinać do góry. Zbiegają się tam różne blachy które, uwaga są zgrzewane punktowo!!!) Zupełnienie nie wiem jak się dostać do tej przestrzeni. Dziurka tam ma może 3mm. Jak tam mam wejść, żeby usunąć chore tkanki :p?
Swoją drogą planowałem usunąć konserwację szczotką drucianą do wiertarki, ale się nie da. Konserwacja ma grubość 2-4mm i składa się z 2 warstw: czarnej zewnęrznej i białej grubej. Strasznie plastyczne to jest, ciągnie się jak guma balonowa. Wygląda na to, że będę musiał na to nanosić konserwację, ale jak dobrze zrobić ? Muszę dać podkład (jaki dobry bo chyba nie minia), a potem co?
Poza tym lewy błotnik po stronie pasażera na złom. Jest zardzewiały na długości co najmniej 10cm. Pod farbą. Zamienniki są coś warte? Oryginałów raczej nie dostanę. -
@spinerr 1 czy 5 cm dziury to jeszcze nie dramat - uwierz mi :) Gorzej z miejscami trudno dostępnymi. Tam można jedynie zaaplikować środek do konserwacji typu fluidol. Do usuwania konserwacji są specjalne krążki (nie pamiętam jak się to nazywa), czarny krążek na wiertarkę. Szczotka pochłania materiał, który potem się topi i takie czyszczenie jest nieskuteczne. Szczotka jest dobra na luźną rdzę czy farbę, która odpada. Dobry podkład to podkład epoksydowy (na bazie żywic), ale nie jest tani. Warunkiem jego działania jest aplikacja na nie zardzewiałą blachę.
-
Mam nadzieję, że można to nanosić pędzelkiem, a nie kompresorem bo prąd w garażu będzie po zimie, a teraz agregat wypożyczony, kompresora brak... .
Dobra, a potem? Co dawać na podkład epoksydowy? Ta plastyczna konserwacja jak się nazywa? -
@spinerr Starą konserwację możesz zeskrobać szpachelką lub tak jak ja dłutem do drewna, rdzy której nie dasz rady usunąć zakonserwuj np. podkładem reaktywny.
Na reaktywny można dać zwykły podkład w spray, następnie opcjonalnie epoksydowy a finalnie jakiś baranek/bitex - są też na pędzel.Progi zamienne może nie są rewelacyjne bo to cieniutka blacha, najważniejsze jest dobre ich zabezpieczenie, warto też po wycięciu starego progu zakonserwować profil wewnętrzny, należy pamiętać by z progów było jakieś ujście dla wody/wilgoci.
-
No to od początku, grzebałem sobie przy gaźniku, chciałem zwiększyć obroty jałowe no ale to nic nie dawało, jeszcze na dodatek zmniejszyłem bo źle pokręciłem, gaźnik od paciora to uparta bestia chociaż da się na nim w miarę normalnie jeździć. Pojeździłem, przełączyłem na benzynę, zgasiłem. Następny dzień rano idę i odpalam. Nie ma chęci aż tu nagle BUM!!..., jak petarda. Z tyłu widzę tumany dymu, wysiadłem, zamknąłem auto i pojechałem innym. Dziś miałem czas, patrzę pod spód a tam..., wybuchł tłumik końcowy. Rozsadziło puszkę. Czekam na inny gaźnik, zamontuję, pośmigam, ustawię lpg, zmienię ten końcowy tłumik tylko gdzie tu teraz kupić dobry..., rozsadziło go wzdłuż, a w miejscu gdzie najbardziej odgięło go była sadza.
-
Musiało być bardzo głośne bum. Mój ojciec ostatnio w seacie alhambra miał problem z rozruchem, kręci, kręci aż tu nagle wielkie bum, tłumik środkowy rozdarło. Matka aż z domu wybiegła bo myślała że coś wybuchło.
Sprawdziłbym układ zapłonowy, może przy okazji "grzebania przy gaźniku" odłączyłeś coś albo uszkodziłeś że tikuś pierdnął w tłumik.
-
Coś czuję że ten gaźnik mocno zalewa, uruchomiłem go po wybuchu bez problemu żadnego, no tyle że głośny.
-
Nic dziwnego z tym tłumikiem. U brata w Skodzie Favorit też tak kiedyś zrobiłem. A problemem był układ zapłowy. Jak auto postało, a było wilgotno, to była słaba iskra, przebicia itp. Dlatego, niespaloną mieszankę ładowało w tłumik. I za którymś razem poprostu się zapaliła i rozerwała tłumik, również na spawie.
Więc przejżałbym kable, kopułkę, palec i świece. Co do gaźnika, to mam sposób na regulacje i wieczorem postaram się to jakoś opisać, jak znajdę chwilę :) . -
Bardzo chętnie poczytam co i jak.
-
Ja regulacje ogarniałem tak:
- Wykręcenie śruby od regulacji obrotów jałowych
- Zubożanie mieszanki, do pierwszych zaburzeń pracy silnika
- Wkręcenie śruby regulacji obrotów, o jakieś mniej więcej 1,5 obrotu od momentu dotknięcia dźwigni przez śrubę
- Korekcja mieszanki (zubożanie, do momentu zaburzeń pracy silnika i wtedy lekkie wzbogacenie)
Teraz można przejechać się na analizę spalin, lub obserwować świece, prace silnika, spalanie itp. Najlepiej byłoby mieć obrotomierz, ale na słuch też się da wyregulować .
Przed regulacją należy nagrzać silnik do temperatury roboczej. -
Tak się reguluje gaźniki motocyklowe (przynajmniej te stare, w dwusuwach)... ;-)
-
@szarik powiedział w Co dziś dłubałem w tico? (2016 i 2017):
Ja regulacje ogarniałem tak:
Sposób wydaje się być właściwy, dopisałbym jeszcze punkty o tym że silnik powinien być nagrzany do temperatury roboczej (ssanie wyłączone),
warto posiadać czysty filtr powietrza. -
@pacior Oczywiście, silnik musi być rozgrzany. Dopisałem to w poście. Dzięki za uwagę.
@leo Tak można prawie każdy gaźnik wyregulować. Tylko z niektórymi jest więcej zabawy. Np. W Favoritce brata gaźnik był "kapryśny". Na postoju udało się go wyregulować, trzymał obroty, a po wyjeździe okazało się, że przy hamowaniu silnikiem, ten czasami gaśnie. I trzeba było wprowadzić korekty, wzbogacić mieszankę i obniżyć obroty (bo przy wzbogacaniu rosły). I znowu wyjazd i potem korekta, bo jednak silnik raz za jakiś czas gasł przy schodzeniu z obrotów. A jak się za bardzo wzbogaciło mieszankę, to się dławił przy dodaniu gazu. Było kilka godzin jazd próbnych i regulacji, zanim udało się ten gaźnik ogarnąć. Ale wystarczyło być cierpliwym i pomału wprowadzać pewne korekty. Ważne, żeby nie kręcić śrubkami regulacyjnym po kilka obrotów, tylko o jakiś ułamek. Przy czym w Tico nie miałem problemów. Wyregulowałem na postoju i chodził. -
@szarik powiedział w Co dziś dłubałem w tico? (2016 i 2017):
Ale wystarczyło być cierpliwym i pomału wprowadzać pewne korekty. Ważne, żeby nie kręcić śrubkami regulacyjnym po kilka obrotów, tylko o jakiś ułamek.
Zgadzam się w pełni.