Co dziś dłubałem w tico? (2016 i 2017)
-
@pacior Dopasuje nasadkę by ciasno siedziała, postukam młotkiem i może pójdzie...
-
@tom83ek powiedział w Co dziś dłubałem w tico? (2016 i 2017):
@pacior Dopasuje nasadkę by ciasno siedziała, postukam młotkiem i może pójdzie...
Ja odkręcałem je 2 razy, zawsze po ładnych paru latach. Obstukałem najpierw młotkiem, potem pryskałem w okolice gwintów penetrantem w sprayu - tak ze 2-3 dni przed odkręceniem, raz dziennie, przy zimnym silniku. Potem znów obstukałem, dobra nasadka - i zawsze puszczały bezproblemowo. Przy zakręcaniu gwinty smarowałem delikatnie smarem grafitowanym. Za drugim razem dałem nowe śruby i sprężynki.
-
Jeśli masz klucz pneumatyczny, możesz bez przygotowań odkręcać :) Jeśli nie masz, warto skorzystać z WD40 odpowiednio wcześniej. Można też postukać młotkiem przed odkręcaniem. Nowe śruby na smar - może być miedziany lub grafitowy.
-
Za kilka dni przegląd, więc jak co roku zabrałem się za hamulce tylne. Jak zwykle z nimi są problemy - brak sprawnej samoregulacji. Obejrzałem szczęki - nie są do wymiany (a myślałem, żeby je wymienić). Nie wiem jak je naprawić, żeby były takie jak u kolegów na spocie. Po prostu są marne (a z przodu mam mikodę nawiercaną + klocki TRW - przód marnuje się z winy tylnego dziadostwa). Pedał hamulca nie bierze od góry, jest gdzieś od połowy.
Zabrałem się też za naprawę elektrycznej anteny. Osiągnąłem połowiczny sukces :) Sama antena już działa - wymieniłem jeden ze słupków z anteny manualnej. Problem jest jednak z jej wysuwaniem/wsuwaniem. Podejrzewam uszkodzone tryby w silniku. Silnik pracuje, ale coś w nim hałasuje - antena wysuwa się i wsuwa losowo, fragmentarycznie. Planuję wymienić silnik na jakiś inny (sterowanie 3 przewodami). Jeśli się to nie powiedzie, wracam do manualnej, a automatyczna na śmietnik :)
-
Jest spore ryzyko, że śruby się ukręcą jeżeli przez 7 lat były nieruszane. Łatwiej będzie ci okręcić lewą śrubę bo wkręcona jest w gwint przelotowy i możesz lać penetrant od góry w gwint na kilka dni przed demontażem tłumika. Penetracja penetrantu do prawej śruby (nieprzelotowy gwint w katalizatorze) jest o wiele gorsza. Śruby nie są miedziane a tylko pomiedziowane i po tej cienkiej powłoce miedzianej po tak długim czasie nie ma już śladu. Nasadka 14 będzie już za luźna a nasadka 13 może być jeszcze za ciasna - ja w takim przypadku w nasadkę wkładałem blaszkę ok 0,5 mm w celu skasowania luzu. Jeżeli śruba jest silnie zapieczona to uderzanie w nią młotkiem niewiele pomoże. Sprawdź średnicę rdzenia śruby - jeżeli nie została nadmiernie pocieniona wskutek korozji to masz szansę, że jej nie ukręcisz.
Co do smarowania śruby do tłumika smarem miedzianym to mam negatywne doświadczenia. Po wypaleniu ciekłej frakcji, smar na tyle staje się "gęsty" że przestaje być smarem i sprawia, że połączenie gwintowe staje się ciaśniejsze przez co wykręcanie wcale nie staje się łatwiejsze. W tym przypadku lepiej spisywał się smar grafitowy.
Ja dorobiłem specjalne śruby ze stali kwasoodpornej i o wiele łatwiej się je odkręca - nie zapiekają się i nie zużywają (korodują) jednak istnieje niewielkie ryzyko zatarcia gwintu. -
@ryszard
Dzięki za wyczerpującą odpowiedz.Nasadka 14 będzie już za luźna a nasadka 13 może być jeszcze za ciasna - ja w takim przypadku w nasadkę wkładałem blaszkę ok 0,5 mm w celu skasowania luzu.
Ostatnio jak odkręcałem śruby (nie pamiętam już jakie) to owijałem je taśmą izolacyjną i nabijałem nasadkę by mocno siedziała. Z cienką blachą dobry pomysł. Jak znajdę pod ręką to spróbuje.
Co do smarowania śruby do tłumika smarem miedzianym to mam negatywne doświadczenia. Po wypaleniu ciekłej frakcji, smar na tyle staje się "gęsty" że przestaje być smarem i sprawia, że połączenie gwintowe staje się ciaśniejsze przez co wykręcanie wcale nie staje się łatwiejsze. W tym przypadku lepiej spisywał się smar grafitowy.
To ciekawe, obstawiałbym że miedziany spisze się lepiej - w końcu miedziany jest na wyższe temperatury odporny...
-
Smar grafitowy jest lepszy od smaru miedziowego w aspekcie łatwości odkręcania śrub m. innymi dlatego, że współczynnik tarcia spoczynkowego grafit - stal (mi = 0,1) jest ponad dwukrotnie mniejszy niż współczynnik tarcia miedź - stal (mi = 0,22).
-
@tom83ek powiedział w Co dziś dłubałem w tico? (2016 i 2017):
@ryszard
Dzięki za wyczerpującą odpowiedz.Nasadka 14 będzie już za luźna a nasadka 13 może być jeszcze za ciasna - ja w takim przypadku w nasadkę wkładałem blaszkę ok 0,5 mm w celu skasowania luzu.
Ostatnio jak odkręcałem śruby (nie pamiętam już jakie) to owijałem je taśmą izolacyjną i nabijałem nasadkę by mocno siedziała. Z cienką blachą dobry pomysł. Jak znajdę pod ręką to spróbuje.
Taśma izolacyjna elektryczna jest zbyt miękka i nie nadaje się do kasowania luzu w nasadce w celu odkręcania zapieczonych śrub.
Możesz wykorzystać cienką blachę z puszki od konserwy. Wycinasz z niej pasek szerokości równej głębokości gniazda nasadki, formujesz sześciokąt na łbie śruby i wstawiasz do nasadki. W tym przykładzie grubość blachy wynosiła 0,17 mm a więc jedno owiniecie kasuje luz ok 0,35 mm na średnicy. -
@miechomiecho powiedział
Sama antena już działa - wymieniłem jeden ze słupków z anteny manualnej. Problem jest jednak z jej wysuwaniem/wsuwaniem. Podejrzewam uszkodzone tryby w silniku. Silnik pracuje, ale coś w nim hałasuje - antena wysuwa się i wsuwa losowo, fragmentarycznie. Planuję wymienić silnik na jakiś inny (sterowanie 3 przewodami). Jeśli się to nie powiedzie, wracam do manualnej, a automatyczna na śmietnik :)
Może po prostu zadziałało zabezpieczenie w silniku wykrywające koniec anteny? W nim są czasówki albo krańcówki przeciążeniowe (raczej czasówki) by silnik nie kręcił się non stop. Spróbuj gdy zatrzyma się podczas zwijania odłączyć i ponownie załączyć zasilanie, aż zwinie do końca.
-
Obawiam się, że jakiś element jest już zużyty i zębatka przeskakuje lub zabezpieczenie się wyrobiło i przy nawet niewielkim oporze anteny przestaje działać. Silnik pracuje, a antena nie zwija/rozwija się.
-
@miechomiecho Spróbuj może rozmontować silnik i zobaczyć co się popsuło. Może da się naprawić.
-
Ja wymieniałem niedawno tłumik końcowy w Santa Fe (oblazł ze skóry ;) i pękło jedno mocowanie) - śruby nieruszane od nowości (2002...) poszły bez problemu - wyczyszczone szczotką od widocznej strony, puknięte młotkiem i normalny klucz nasadowy + przedłużka.
-
@drzonca powiedział w Co dziś dłubałem w tico? (2016 i 2017):
@miechomiecho Spróbuj może rozmontować silnik i zobaczyć co się popsuło. Może da się naprawić.
Jakieś pół roku temu rozmontowałem, oczyściłem i nasmarowałem wazeliną techniczną. Bez rezultatu, jest tak samo jak przedtem - linka przeskakuje. Być może jakiś element się wyrobił. Co ciekawe, nie ma w internetach nigdzie podobnego nawet silnika. Wszystkie są od sedanów - bat anteny wysuwa się bezpośrednio z silnika, montowane są w błotnikach, a nie w słupku.
-
Wymieniłem dzisiaj tłumik środkowy. Śruby trzymające tłumik z katalizatorem na szczęście dały się odkręcić bez problemów :)
Stary tłumik środkowy Marix wytrzymał 7 lat i dobrze że go wymieniłem. W 50% był przegnity na spawie - parę uderzeń młotkiem i tłumik podzieliłem na dwie części :)
Teraz kupiłem tłumik firmy Polmostrów. Profilaktycznie dałem nowe śruby i pomalowałem spawy nowego tłumika srebrzanką dwa dni temu.Dodatkowo ściągnąłem dzisiaj przednie nadkola i podczas zakładania przesunąłem je minimalnie względem otworów na śruby by zniwelować ocieranie przy max skręcie. Dodatkowo trochę plastik wygiąłem w miejscach ocierania - wcześniej zmiękczając go opalarką. Manewrowanie na placu nie powoduje już ocierania. Jedynie słychać jeszcze jak jadę szybciej, jest zakręt i samochód się bardziej pochyla - na razie tak musi zostać.
-
@tom83ek
Rzeczywiście nie miałeś problemów z odkręceniem śrub mocujacych przedni tłumik do katalizatora?. Wygląda tak jakby te śruby u ciebie wogóle nie skorodowały co jest niemożliwe po 7 latach. Z tego co pamiętam u mnie przed wymianą tych śrub na nierdzewne, łby śrub fabrycznych były tak silnie skorodowane, że nasadka 14 okazałą się za luźna a rdzeń śruby wyraźnie pocieniony. Jednak po długim stosowaniu środka penetrującego, skasowaniu luzu na nasadce i zachowaniu ostrożności aby nie ukręcić śruby po długich zmaganiach udało się je odkręcić w całości. Nie bardzo wierzę, że poszło tak gładko bez najmniejszych problemów. -
@ryszard
Przyjechałem do garażu, zrobiłem porządek z nadkolami (trochę silnik zdążył ostygnąć) Potem szybko wyjechałem i wjechałem przodem i pod kanał - rura była letnia. Spryskałem obficie WD-40 od dołu gdzie się dało na śruby, następnie dopasowałem nasadkę wcześniej kasując minimalny luz za pomocą blachy z puszki po piwie. Nabiłem nasadkę za pomocą młotka parę razy uderzając w śruby, dostawiłem długie ramie do nasadki i odkręciły się bez problemów.
. Łeb śruby był trochę skorodowany przez to od razu skasowałem luz używając blachy z puszki po piwie, śruby po wykręceniu nie przypominają koloru miedzi :)Stare śruby jeszcze mam w garażu to zrobię zdjęcie jutro
-
No to dobrze, że udało ci się tak łatwo je odkręcić - bez długotrwałego stosowania odrdzewiacza jedynie z koniecznością skasowania luzu w nasadce. Ja miałem duże problemy z odkręceniem śrub (dlatego później wymieniłem fabryczne śruby na nierdzewne) a czytałem o przypadkach, że śruby się ukręcały - musiały być bardzo silnie zapieczone i pocienione. W takich przypadkach konieczne było dospawanie pręta do urwanej śruby w celu jej odkęcenia, w najgorszych przypadkach odkręcanie katalizatora w celu usunięcia (wywiercenia) urwanej śruby lub jego wymiany.
-
Odkręcone śruby "miedziane" po 7 latach trzymające tłumik z katalizatorem.
Dobrze, że się odkręciły - w przypadku urwania chyba bym dał już auto do mechanika...
-
-
Wczoraj zabrałem się za wymianę podłokietników. Stare nie były jeszcze nigdy wymieniane, są oryginalne. Oba miały pęknięcia w różnych miejscach. Od Keszakula kupiłem sprawne nie połamane. Wymagały jednak solidnego wyczyszczenia :)
Przy okazji przystąpiłem do naprawy przełącznika lewej szyby - nie dało się jej podnieść po opuszczeniu. Okazało się, że naprawiłem uszkodzony przełącznik i nie muszę go wymieniać (póki co:) Zużyciu podlega sam przycisk oraz elementy towarzyszące (kwadrat z tworzywa 0,5x0,5cm). Lutownicą "poprawiłem" przycisk, a kwadraty zamieniłem o 180'. Problemy z przełącznikiem ustały. Wszystkie części mam jeszcze fabryczne, od nowości nie wymieniane. Jak na 20 lat - uważam, że i tak długo wytrzymały.