Ile palą Wasze Tikacze ?
-
Miecho - masz
rację, ale pisząc o zwężce miałem na myśli nie mixer, lecz przytkany dolot
powietrza. Nie mieszajmy w dyskusji tych dwóch zwężek, bo nie dojdziemy ładu. Mixer
to mixer, a zwężką niech zostanie zdławiony chwyt powietrza.Hmm, ja u siebie nie posiadam takiej dodatkowej zwężki Pewnie w ogóle by przestał jechać, jakbym ją zrobił
W kwestii spalania: po mojej regulacji parownika metodą "na słuch" po regeneracji, zrobiłem trasę 240km i zatankowałem do pełna, weszło 19 litrów Rekord spalania pobiłem Przykręciłem nieco register, jutro zatankuję ponownie i sprawdzę wynik. Muszę jak najszybciej pojechać na regulację
-
pobiłeś mój rekord 16 litrów
Mamy ten sam parownik.. nie cierpię go
Obroty jałowe na gazie masz ok? Na registrze rozkręcałeś przy regulacji? jeśli nie to pewnie co najmniej cały obrót masz aby wkręcić -
mnie zasadniczo
bardziej się rozchodziło o jakieś negatywne efekty lpg dla gaźnika które by
powodowały późniejsze problemy z jakimś zatkaniem dysz albo zanieczyszczeniem komór.
Jedyne co wydaje mi się że może mieć miejsce to brudzenie się elementów wewnątrz ale
na skutek braku przepływu benzyny w normalnym cyklu obiegu taki jak powinien być
przez gaźnik na skutek lpg.No i dobrze Ci się wydaje. Suchy gaźnik pozostający bez przepływu benzyny przez dłuższy czas może się zasyfić bardzo skutecznie tak, że późniejsze czyszczenie może być bardzo kłopotliwe. Niektórzy nawet nie potrafili potem w ogóle powrócić do normalnej jazdy na noPb.
Najlepiej jest po prostu przejechać się raz na jakiś czas na benzynie. Ja starałem się pamiętać o tym i po przejechaniu każdych dwóch-trzech zbiorników LPG, albo mniej więcej raz na miesiąc, przełączałem silnik na benzynę. Odpalałem na zimno, rozgrzewałem na benzynce i przejeżdżałem jakieś 20-30 km, korzystając z pełnego zakresu ruchu pedałem gazu - żeby po prostu przepłukać wszystko, co jest w środku - od urządzenia rozruchowego po wszystkie dysze i kanaliki, od niskich obrotów po "but w podłodze".
Przejechałem 11 lat na LPG i nigdy nie było kłopotu z powrotem na benzynę. -
dokładnie tak jak
piszesz, przy wymianie baku i przewodów miałem okazję testować syfy w baku i potem
zassanie paliwa.
w zbiorniku jedyny
syf jaki był to ten który nasypał się przy demontażu zardzewiałych rurek metalowych
wychodzących ze zbiornika przy ich odłączaniu się kruszyły i leciało do środka poza
tym czyściutko.W jaki sposób (jakim narzędziem) rozprułeś bak?
Czy możesz opisać punkt wypływu paliwa ze zbiornika - jakiś smok, położenie, wysokość od dna...? -
-
pobiłeś mój rekord
16 litrów
Mamy ten sam
parownik.. nie cierpię goJa też Tak mi doradził gazownik, który montował gaz. A inny, który mi później regulował, doradzał lovato, bo w tico pracuje o wiele stabilniej. Następnym razem kupię chyba lovato.
Obroty jałowe na
gazie masz ok? Na registrze rozkręcałeś przy regulacji? jeśli nie to pewnie co
najmniej cały obrót masz aby wkręcićWłaśnie z obrotami na jałowym miałem problem, były za niskie. Ogólnie przy regeneracji parownika nie dotykałem jego śrub regulacyjnych, tylko regulowałem na registrze.
-
I to jest nawet,
moim zdaniem, całkiem przyzowicie, jeśli Miecho podróżował np. ze stałą 120 km/h i
biorąc pod uwagę brak regulacji.Prędkości 80-120. Brak regulacji (tylko aby na jałowych nie gasł )
Tomasetto?
Tomasetto AT07
-
A skąd... 7,9
wychodzi.ups, nie przeczytałem ze zrozumieniem
Czyli rekord nadal mój.wracając do tego parownika, są 2 szkoły jego regulacji(po przestudiowaniu nastu opisów w necie),
obie są do d.. albo piszący są do d.. sporo się napracowałem regulując go samodzielnie ale się udało -
W jaki sposób
(jakim narzędziem) rozprułeś bak?
Czy możesz opisać
punkt wypływu paliwa ze zbiornika - jakiś smok, położenie, wysokość od dna...?nie rozpruwałem baku, odkręciłem, opuściłem, odłączałem po kolei rurki, największe jaja były z pływakiem bo śruby się zapiekły na amen.
smok z tego co pamiętam sięgał prawie dna ale w którym dokładnie miejscu był nie pamiętam, ale pewnie w tym samym w którym wchodzi rurka zasysająca do zbiornika. -
ups, nie
przeczytałem ze zrozumieniem
Czyli rekord nadal
mój.
wracając do tego
parownika, są 2 szkoły jego regulacji(po przestudiowaniu nastu opisów w necie),
obie są do d.. albo
piszący są do d.. sporo się napracowałem regulując go samodzielnie ale się udałoCzytałem ostatnio opisy regulacji na elektrodzie, jest tam temat dot. tico i parownika AT07, beznadziejny zresztą Piszą tam ludzie bez pojęcia, a potem dziwić się, że nie można wyregulować Najlepiej regulować oczywiście u magika pod analizatorem
-
Czytałem ostatnio
opisy regulacji na elektrodzie, jest tam temat dot. tico i parownika AT07,
beznadziejny zresztą Piszą tam ludzie bez pojęcia, a potem dziwić się, że nie
można wyregulować Najlepiej regulować oczywiście u magika pod analizatoremdokładnie się z Tobą zgadzam. Dlatego np nie siedzę na forum daewoo.. na tematy tico odpowiadają goście od lanosów
-
dokładnie się z
Tobą zgadzam. Dlatego np nie siedzę na forum daewoo.. na tematy tico odpowiadają
goście od lanosówTeż rzadko tam zaglądam. Kiedyś doradzali jednemu człowiekowi, że jak mu źle wsteczny wchodzi, to żeby synchronizator sprawdził . Ale kilku użytkowników jest niezłych, np. Wilczento. Niezłe osiągi z Tico wyciągnął
-
Ja też Tak mi
doradził gazownik, który montował gaz. A inny, który mi później regulował, doradzał
lovato, bo w tico pracuje o wiele stabilniej. Następnym razem kupię chyba lovato.Ja właśnie mam Lovato. Od 11 lat i 85 kkm. Nic nie ruszany od nowości (tylko delikatne regulacje co 10-12 kkm). Polecam.
-
dokładnie się z
Tobą zgadzam. Dlatego np nie siedzę na forum daewoo.. na tematy tico odpowiadają
goście od lanosówTeż raczej bym tam nie szukał porad odnośnie napraw Tam jest ostra rywalizacja jeśli chodzi o jakieś tuningi i modyfikacje.
-
postanowiłem tymczasem zlikwidować zwężenie.
Wczoraj silnik (jeszcze letni) pracował dobrze bez zwężki. Dziś rano też (temp. w garażu ok. 3
st.). Ale wracając z pracy, po całodziennym postoju autka na mrozie, nie było
dobrze: chciał zgasnąć przez dłuższy czas (raz mu się udało), nie miał zbytnio siły
do ruszenia. Kiepsko mi się wracało,to już lepiej pracował ze zwężką.
Zdaje się, że jednak regulacja pracy na benzynie uwzględniła też obecność tej zwężki.Przejeździłem cały bak benzyny bez zwężki na dolocie powietrza (ale z mikserem na gaźniku).
Silnik jednak lepiej pracował bez zwężenia - dziura w gazie nadal jest obecna, ale wydatnie się zmniejszyła - trochę łatwiej i szybciej jest wejść na obroty z jałowych, silnik mniej się dławi. Przyspieszenie OK.
Na LPG bez zwężki nie ma jazdy - wolne obroty to tylko 400-500, przyspieszenia brak. Muł straszny się zrobił.
Korci mnie nieco spróbować jeszcze bez miksera...No i spalanie benzyny (bez zwężki) wzrosło z 5,3 do 5,75 l/100 km. Ale to może być tylko złudzenie, bo trochę więcej jeździłem po mieście z permanentnie zimnym silnikiem.
-
I ja ostatnio zmierzyłem spalanie w swoim Tikusiu - zatankowałem auto do pełna, zrobiłem nim dokładnie 299,99km, podjechałem pod ten sam dystrybutor na tej samej stacji i znów zatankowałem pod korek. Weszło dokładnie 12,53 litrów benzyny Pb98. Średnie spalanie, jak łatwo policzyć: 4,17l/100km
-
Gratulacje. Zdaje się, że mam naprawdę ciężką nogę...
A tak naprawdę, to tico odzwyczaiło mnie od eco-drivingu. Jeśli różnica w spalaniu między różnymi stylami jazdy wynosi ok. litra na setkę, daję sobie spokój. W moim drugim samochodzie różnica ta jest bardziej odczuwalna na kieszeni... -
Dokładnie, niecałe 5 zł na setkę a ile fajniej się jedzie
Teraz jak Swift już ma topór nad głową (złomowanie do 21.03.2015) to cisnę go... Wcale dużo więcej nie wciąga
Ależ to żywotny mechanicznie samochodzik