Co dziś dłubałem w tico? (2014)
-
A b.żar. nie
oznacza przypadkiem bez żarówki?hmm ciężko mi teraz powiedzieć, może coś się zmieniło..
ja pół roku temu dostałem komplet z żarówkami.
Trzeba by do nich napisać przed zakupemps. polecam brać za pobraniem - u mnie się pomylili i zamiast czekać na wpłatę to wysłali za pobraniem.
Druga sprawa że opisy nie zawsze są prawidłowe, sprawdzajcie po nr części.Przykład - filtr powietrza okazał się obudową filtra powietrza do wersji bez katalizatora (nowet dobrze w moim przypadku bo mam teraz szczelniejszy dolot do LPG )
-
z nowego zestawu
sprężynek dedykowanych do tico większość w moim wypadku okazała się takim bublem
trzeba na nie uważać i szukać tylko oryginałuDokładnie, również kilka razy się na tym przejechałem, trafiłem nawet na zestaw z rozpierakami o tym samym gwincie a opisane jako L i R
-
A b.żar. nie oznacza przypadkiem bez żarówki?
A może... "będzie żarówka"?
-
Dzis udalo mi sie wymienic zarowki podswietlania zegarow na ledowe zimny bialy. Pomalowalem tez podszybie czarnym sprayem i zrobilem prowizoryczny filtr kabinowy z siatki do zbrojenia kleju (przynajmniej nie dostane z liscia od tikusia podczas jazdy z nawiewem na full . W planach mam wymiane baku paliwa mam nadzieje ze mi sie uda
-
wymiana żarówki postojówki PP, naprawa instalacji kablowej lampy przeciwmgielnej - szykuję się do przeglądu
-
Próba założenia osłony zimowej na chłodnicę firmy Heko zakończyła się ułamaniem mocowania. Dwa sezony już przejeździła, lekko się odkształciła od wysokiej temperatury latem - źle wybrane, "zapomniane" miejsce leżakowania... Teraz szykuje się zakup kolejnej...
-
Próba założenia
osłony zimowej na chłodnicę firmy Heko zakończyła się ułamaniem mocowania. Dwa
sezony już przejeździła, lekko się odkształciła od wysokiej temperatury latem - źle
wybrane, "zapomniane" miejsce leżakowania... Teraz szykuje się zakup kolejnej...Ja swoją mam też już chyba ze dwa sezony ale jest OK. Założyłem ją w tamtym tygodniu lecz zapomniałem o tym napisać.
-
Też kiedyś taką miałem, ale połamane mocowania uniemożliwiały montaż. Dorobiłem osłonę z blachy ocynkowanej i pomalowałem czarnym sprayem. Montowana jest na 3 wkręty i już kilka lat służy
-
Bak paliwa wymieniony. Pierwsze nabicie do pełna i.... plama na chodniku po przejechaniu 50 km juz nie cieknie. wydaje mi sie z to łączenie pływaka z bakiem najwyzej go sciagne i uszczelnie(tylko czemu juz nie cieknie?)
-
A może wąż od wlewu paliwa do baku masz pęknięty i zanim z niego paliwo uciekło do baku to się lało?
-
Wąż jest OK robilem testowe wlewanie 5l paliwa i było sucho. Co dziwne lać sie zaczeło dopiero gdy wyłączyłem silnik po podjechaniu na osiedle od z góry baku (moze to zbieg okolicznosci) wszystkie weze są podpiete prawidłowo sprawdzałem je.
-
Bak paliwa
wymieniony. Pierwsze nabicie do pełna i.... plama na chodniku po
przejechaniu 50 km juz nie cieknie. wydaje mi sie z to łączenie pływaka z bakiem
najwyzej go sciagne i uszczelnie(tylko czemu juz nie cieknie?)Nie cieknie dlatego, że po przejechaniu tych 50 km wypaliło się kilka litrów i poziom w baku nieznacznie się obniżył...
Nie da rady inaczej: trzeba zaraz po zalaniu do pełna wejść pod auto i obserwować, skąd się sączy. Proponuję najpierw pojeździć ze dwa tygodnie, nie tankując pod korek; niech się bak nieco zakurzy, wtedy będzie lepiej zauważyć miejsce wycieku.
Jeśli zbiornik jest nowy (czyt. nie ma dziur), ja stawiałbym na wlot węży wlewu lub odpowietrzenia. -
Zmiana opon z zimowych na zimowe
-
Wykryłem problem cieknącego baku. Cieknie na łączeniu pływaka z bakiem. Niestety dałem silikon sanitarny jako uszczelke i troszke benzyna ją zjadła(tak.. student budownictwa powinien to wiedzieć ;)) Zostaje mi tylko wyjezdzic bak oraz wykrecic go. Teraz poczytałem to silikon wysokotemperaturowy nie reaguje z benzyną wiec sie w niego zaopatrze
-
Zobacz konkretnie ile przejedziesz, jak na zegarach wskazówka będzie na czerwonym polu.
-
Zdjęte, umyte i wysuszone koła letnie wrzuciłem do samochodu i pojechałem wyważyć do wulkanizatora. Za samo wyważenie koła (bez zdejmowania i zakładania na samochód) wziął po 5 zł. Chyba nie przepłaciłem.
Potem gumy zapastowałem i rzuciłem na stojak, niech czekają do wiosny. -
Zdjęte, umyte i
wysuszone koła letnie wrzuciłem do samochodu i pojechałem wyważyć do wulkanizatora.
Za samo wyważenie koła (bez zdejmowania i zakładania na samochód) wziął po 5 zł.
Chyba nie przepłaciłem.
Potem gumy
zapastowałem i rzuciłem na stojak, niech czekają do wiosny.A było co wyważać?
-
Tego się nie dowiesz, jeśli nie wyważysz Felga zawsze może się odkształcić, skrzywić w ciągu całego sezonu. Ja zawsze wyważam koła, przy każdej wymianie, 2 razy do roku
-
A było co wyważać?
Trochę się zmieniło tu i ówdzie. Te letnie gumy Sava mają już 5 lat i przebiegu i ok. 16-18 kkm (niewiele na ten wiek, bo są używane do "do spółki" z zimówkami). Zdaje mi się, że od momentu zakupu nie były wyważane po raz drugi.
Instrukcja każe wyważać co 10 kkm. Moim zdaniem to za często, jeśli ktoś eksploatuje auto normalnie, nie ekstremalnie. Czy warto? Nie wiem - ale wiem na pewno, że w ciągu prawie 17 lat i 182 kkm musiałem jeden raz wymienić (po 82 kkm) łożyska w kole (prawy tył). Reszta wciąż "fabryka".