Co dziś dłubałem w tico? (2014)
-
Tylko Vernet
zaopatrzę się w niego na zapas.
Zamierzam dziś jeszcze porobić pomiary kompresji silnika, licznik wybił już 240kkm -
No więc, cyliner nr:
1 - 12 bar
2 - 11,3 bar
3 - 11,5 barPomiary robione na ciepłym silniku, chyba tragedii nie ma..
ps. Sprawdziłem, książkowo graniczne wyniki to 12-13 bar, różnica pomiędzy cylindrami powinna zawierać się w 1 bar.
Ciekawe ile jeszcze pociągnie ten silniczek -
U mnie podobnie: 11,5 11 11. Ale ma się dobrze o dziwo.
A sprawdzał gdzie Ci ucieka kompresja?Swoją drogą każdy mówi, że lepszy swap niż remont. Oglądałem ostatnio 3 ticoloty o przebiegu nie większym niż 110 tys benzyna. Żaden nie miał ani trochę werwy i rozpędzały się jak muły. Przez brak obrotka ludzie chyba strasznie zamulają nasze silniki.
Za to trafiłem na jednego, który szarpał jak wariat na każdym biegu. To był "trup" do rozwożenia pizzy. 130tys km przebiegu. Niestety nie był do uratowania bo ciężko było nim jechać prosto a hamował kołami o błotniki. Teraz żałuję, że oddałem wraka na złom i nie zabrałem silnika ;p
-
A sprawdzał gdzie
Ci ucieka kompresja?
Próby olejowej nie robiłem, przy tych wynikach mnie się nie chciałoSwoją drogą każdy
mówi, że lepszy swap niż remont. Oglądałem ostatnio 3 ticoloty o przebiegu nie
większym niż 110 tys benzyna. Żaden nie miał ani trochę werwy i rozpędzały się jak
muły. Przez brak obrotka ludzie chyba strasznie zamulają nasze silniki.Racja, aczkolwiek koszty swapu to często kwota 200-300zł - trzeba tylko dobrze poszukać dawcy. Nawet nie będę myślał nad remontem jak przyjdzie pora. Tikaczy na szrotach nie brakuje
-
Ciekawe czy do tico wlazłby silnik 1.0 ze Swifta?
-
On jest chyba slabszy od 0.8
-
Ma 53KM . Ale ciekawe, czy by wszedł .
-
Wejść by wszedł pewnie. Wkładali i większe motory R4. Ale co do swiftowego 1.0 to niestety koni więcej ale werwy to małooo
-
Wejść by wszedł
pewnie. Wkładali i większe motory R4. Ale co do swiftowego 1.0 to niestety koni
więcej ale werwy to małooo53 KM w lżejszym aucie - rzeczywiście Tico z takim silnikiem byłoby zamulone
-
Adamo konie koniom nierówne Przekonał się o tym kiedyś właściciel civica 4g 1.6 150KM dostając w tyłek od mojego GTi Jak się podołasz swapu to oddam Ci moje tico jak mnie objedziesz
-
.. nazbierało się tego ostatnio..
- konserwacja/zabezpieczanie wewnętrznej strony wszystkich drzwi i tylnej klapy, nadkoli, błotników itp, itd..
- wymiana całej instalacji podnośników elektrycznych szyb..
Działa jeszcze lepiej, poprzednio wyczyściłem i nasmarowałem prowadnice/uszczelki oraz mechanizmy, nie pomogło na długo. Wcześniej wpiąłem się pod zapalniczkę, do lewych drzwi szły kabelki o przekroju 2mm, do prawych drzwi ciut grubsze. Teraz wymieniłem kable na 1.5mm, podpinałem przez przekaźnik do kostki ze stacyjki. Przy okazji zrobiłem mały porządek z instalacją pod deską rozdzielczą - wyczyściłem wiatrak nawiewu ( przy okazji rozciągania nowych kabli do el.szyb zdjąłem kanał grzewczy dostęp do wiatraka idealny.. ) i sam kanał grzewczy..
W planach:
- podświetlenie klawiszy otwierania szyb ( w końcu!! )
- montaż silniczków regulacji reflektorów
- coś muszę wymyśleć z oświetleniem wnętrza i podłokietnikiem ( wyjaśnię później.. )
- cdn..
-
.. nazbierało się
tego ostatnio..konserwacja/zabezpieczanie wewnętrznej strony wszystkich drzwi i tylnej klapy,
nadkoli, błotników itp, itd..Rozumiem, że użyłeś fluidolu?
-
Też, ale dopiero na koniec.
Oczyściłem/odkurzyłem wszystkie zakamarki w drzwiach, zamalowałem porządnie wgłębienia, tam na łączeniu blach hammerit'em, potem zalałem wszystko ładnie fluidolem. Na wiosnę ponowny rekonesans i fluidol.
Błotniki jedynie poprawiałem barankiem.Nadkola po zdjęciu porządnie wypucowałem a w miejsca styku z błotnikami wazelina techniczna i ponowny montaż. Poprzedni właściciel przykręcał nadkola do błotników, dlatego w tamtych miejscach porobiły się wżery z rdzy kiedyś.Nie wiem po co to zrobił, nadkola ( te rzemieślnicze, oryginalne do Tico są za wąskie, nie zakrywają tak dużo ) i tak mają odpowiednie wpusty/zaczepy, nachodzą na ranty z błotników. Wkręty montowane powinny być tylko w spinki plastikowe umiejscowione w odpowiednich miejscach z resztą -
Poprzedni właściciel przykręcał
nadkola do błotników, dlatego w tamtych miejscach porobiły się wżery z rdzy
kiedyś.Nie wiem po co to zrobił, nadkola ( te rzemieślnicze, oryginalne do Tico są
za wąskie, nie zakrywają tak dużo ) i tak mają odpowiednie wpusty/zaczepy, nachodzą
na ranty z błotników. Wkręty montowane powinny być tylko w spinki plastikowe
umiejscowione w odpowiednich miejscach z resztąPrawdopodobnie nadkola nieco odstawały od wnętrza błotników i koła ocierały o nie przy skręcie. Też tak mam z prawym nadkolem.
-
Całkiem możliwe, dodatkowo nadkola "pochwytane" są wkrętami do ścianek nad podłużnicami ( tam korozji nie było i nie ma )
-
No i ostatnio, w końcu dobrałem się do wyczyszczenia komory silnika, konserwacji wycieraczek i doprowadzenia do porządku z podszybiem..
Będę musiał w końcu wymienić cały skorodowany mechanizm ( silnik wycieraczek jest ok ) oraz ramiona z przodu. Na razie, wymieniłem simeringi trzpieni i nasmarowałem wszystko. Docisk wycieraczek się poprawił no i cichutko śmiga wszystko..
Taka mała fotorelacja.. -
Nie było problemów z odkręceniem mechanizmu wycieraczek? Sam muszę zrobić konserwację mechanizmu przed zimą, bo słychać już jego głośną pracę.
-
No właśnie był problem jak na złość nie miałem przy sobie porządnych kombinerek, ażeby od spodu chwycić mocno łby śrub ( że też muszą być płaskie okrągłe łby ), dlatego też zdjąłem zawleczki z trzpieni ( osiek, na które nakładamy ramiona wycieraczek ). Strona od pasażera nawet by wyszła z tulejki, ale brakuje jakiś centymetr ( blokuję ściana grodziowa ), z tą od strony kierowcy nie było problemu przeczyściłem wszystko, nasmarowałem, wymieniłem oringi uszczelniające, założyłem z powrotem i hula aż miło. Zgarnia ładnie, słychać tylko leciutko silniczek podczas pracy wycieraczek. Do smarowania użyłem wazeliny technicznej, czyściłem wszystko olejem półsyntetycznym ( resztki z shella mi zostały ), lepsze od odrdzewiacza
Dopiero jak kupię nowy mechanizm i ramiona, wtedy nie będę się pipcył i rozwiercę śruby, od razu też dam z łbem sześciokątnym. -
na łączeniu blach hammerit'em
To akurat słaby pomysł. Hammerite to najgorsze rozwiązanie na miejsca z potencjalnie ukrytą korozją - świetnie chroni rudą przed zlokalizowaniem i zauważeniem w odpowiednim momencie a kompletnie nie działa jak klasyczne odrdzewiacze, czy środki typu Cortaninu, czy Brunoxu.
Gorsza jest chyba tylko "farba na rdzę" oferowana przez jedną z sieci marketów budowlanych, w instrukcji stosowania umieszczonej na puszcze jest ciekawy zapis, który brzmi mniej więcej tak: "powierzchnie dokładnie oczyścić z rdzy, zastosować odrdzewiacz, zmyć wodą i malować na suchą, czystą powierzchnię"
Jedyne w miarę sensowne zastosowanie, jakie znalazłem dla Hammerite'a, to malowanie bębnów hamulcowych
-
No nie wiem.. hammeritem malowałem pordzewiałe miejsca jakieś 3 lata temu, pod zderzakiem między innymi itp. Do dziś zero śladu rdzy, po prosty trzeba ją odpowiednio zaaplikować. Z resztą pisało zawsze na opakowaniu co i jak. Nie wiem jak teraz, ale kiedyś było, że 2 warstwa po 45 minutach, najpóźniej 3 godzinach. Jeśli się tego nie zrobiło, trzeba było czekać 6 tygodni na pełne utwardzenie pierwszej warstwy. Z resztą, rok temu malowałem hammeritem ( ot tak zapobiegawczo ) wewnętrzny rant drzwi, tam gdzie długo siedzi woda, przy odpływach. Parę dni temu znów otwierałem drzwi ( wymiana instalki z el. szyb ), śladu rdzy zero
Ja na hammerite nie narzekam, z resztą nie słyszałem również od innych osób, które stosowały tę farbę jakichś złych opinii. Dopiero szukając po sieci natrafiłem na lamenty co po niektórych. Jak się z resztą okazało, błednie była ta farba wykorzystana i tyle