Ciekawe aukcje, ogłoszenia związane z Tico
-
Jam już kupił nowe opony letnie
Ja się zastanawiam, czy nie dojeździć letnich, jesienią kupić normalne opony (czyt. wielosezonowe), zimówki na felgach + kolejny komplet felg sprzedać i święty spokój będzie z oponami, przekładaniem itp. itd.
-
Ja się zastanawiam,
czy nie dojeździć letnich, jesienią kupić normalne opony (czyt. wielosezonowe),
zimówki na felgach + kolejny komplet felg sprzedać i święty spokój będzie z oponami,
przekładaniem itp. itd.Ja tam wolę mieć 2 komplety. Dłużej można na nich jeździć, bo to jednak 2 komplety. Nie wspomnę już o zaletach opon dedykowanych do danej pory roku Wielosezon nie jest dobry na zimę, no chyba że jakieś droższe (ja miałem doświadczenie tylko z kiepskim navigatorem). Mając 2 komplety kół roczny wydatek ogranicza się na wyważeniu kół przed montażem. Montaż można wykonać samemu.
-
A ja zainwestowałem w wielosezonówki do Matiza i powiem Ci, że nie narzekam. Zarówno na suchym jak i na mokrym asfalcie nie ma problemu. To samo na śniegu. Do małego auta do miasta są bardzo dobre. O Navigatorach I słyszałem bardzo kiepskie opinie, Navigator II podobno są dużo lepsze i już da się na nich jeździć. Ja mam Kumho Solus Vier i mogę je polecić.
Na początku też myślałem nad kompletem na zimę i kompletem na lato, ale stwierdziłem, że zaryzykuję wielosezonówki. I jestem zadowolony -
Mój tikacz porusza się często w różnym terenie i ja nie chciałem ryzykować eksperymentami, zwłaszcza w zimie stąd decyzja o 2 kompletach opon.
-
Można pojeździć dłużej - jednak w moim przypadku nawet za długo - zimówki miałem 13 lat i jeszcze nie są takie jedenaste...
A tak zajeżdżasz wielosezonówki w 4 lata i nowe idą, albo zmieniasz auto i nic Ci w garażu nie zalega
Muszę nad wielosezonami do Lanosidła pomyśleć, choć w sumie letnie opony jeszcze w ładnym stanie.
-
Mój tikacz porusza
się często w różnym terenie i ja nie chciałem ryzykować eksperymentami, zwłaszcza w
zimie stąd decyzja o 2 kompletach opon.W takim razie, 2 komplety są faktycznie rozsądniejsze .
-
Rewelacja!
To rzadka wersja SR- z początków produkcji! (przed DX-em). Chociaż dziwne, że stosunkowo wysoki rocznik
Miecho, bierz go do
siebie - jest z Twoich stron - koło PrzemyślaMa ktoś może zdjęcia tego Tico? Niestety ogłoszenie już wygasło...
-
Pamiętacie to Tico z przebiegiem 15tyś (ze strony 12)?
Patrzcie TUTAJ . Jak myślicie, ktoś naciąga, czy ostatnio nie sprzedał i wystawia jeszcze raz? -
No cóż ładnie i piękne tym drugim jakby z salonu wyszedł. Ale przecież nawet jesli ma 15tys na liczniku to elementy metalowe czy plastykowe nie mają prawa być w idelnym stanie. nawet stojąc tyle lat coś tam się utleni czy pożółknie.
Może to faktycznie mało używany samochód i wart zakupu ale umyty jest perfekcyjnie. A co mnie dziwi jeśli ma tak mały przebieg to przecież raczej inwalida nie wkaldał by głośników w półkę -
Ale przecież nawet jesli ma 15tys na liczniku to elementy metalowe czy plastykowe nie mają prawa być w idelnym stanie. nawet stojąc tyle lat coś tam się utleni czy pożółknie.
Plastiki owszem, starzeją się, ale to bardziej kwestia estetyki. Najbardziej podatnymi elementami na próbę czasu są elementy gumowe. Jeżeli auto jest prawie nie używane, to niestety guma parcieje i jeżeli zaczynamy samochodem jeździć, to nagle zaczyna nam coś stukać itp.
A co mnie dziwi jeśli ma tak mały przebieg to przecież raczej inwalida nie wkaldał by głośników w półkę
A nie było oryginalnie wersji z głośnikami z tyłu?
-
No cóż ładnie i
piękne tym drugim jakby z salonu wyszedł. Ale przecież nawet jesli ma 15tys na
liczniku to elementy metalowe czy plastykowe nie mają prawa być w idelnym stanie.
nawet stojąc tyle lat coś tam się utleni czy pożółknie.
Może to faktycznie
mało używany samochód i wart zakupu ale umyty jest perfekcyjnie. A co mnie dziwi
jeśli ma tak mały przebieg to przecież raczej inwalida nie wkaldał by głośników w
półkęMoże w salonie go trzymał Głośniki pod koniec produkcji był chyba w opcji salonowej, więc niekoniecznie są dokładane przez właściciela
-
Troche nie pasuje do tematu, ale nie chciałem zakładać nowego wątku. Wczoraj w Łodzi spotkałem ewenement na skale światową chyba - Suzuki Tico I jeszcze ta żółto-złota wycieraczka z tyłu
-
Chyba, że to Alto mkIII
-
Chyba, że to Alto
mkIIIWątpię, to był znaczek taki jak są dostępne w motoryzacyjnych czy na allegro do naklejania na kołpaki
-
Kolejny "okaz" domorosłego "mechanika", chociaż tu to raczej nie ma co podziwiać a jedynie jest nad czym płakać
Tico Cabrio -
Kolejny "okaz"
domorosłego "mechanika", chociaż tu to raczej nie ma co podziwiać a jedynie jest nad
czym płakać
Tico
CabrioNo fantazji to mu nie brakowało
Ale Tico mocne, nie złożyło się na pół
-
No fantazji to mu
nie brakowało
Ale Tico mocne, nie
złożyło się na półMoże w progi coś wspawał żeby się nie złamało
-
No fantazji to mu
nie brakowało
Ale Tico mocne, nie
złożyło się na półNie zdążyło, bo go szybko zatrzymali
A może wspawał kawałek przystanku w podłogę, żeby go usztywnić
-
Jak kolo zapłaci za jazdę tym wynalazkiem pewnie też bez OC to mu się odechce tuningu. Akurat inspektorki nie mają litości więc dla nich to premia do pensji za złapanie takiego gagatka.
-
http://olx.pl/oferta/sprzedam-daewoo-tico-CID5-ID9Fhh3.html#a0ace93c49
Raczej warty swej ceny . Chyba komuś się kliknęło o jedno "0" za dużo .