Zbieżność pod obciążeniem?
-
Nigdy nie robiłem zbieżności po wymianie wahaczy czy przegubów.
Opon po tych wymianach mi nie ścinało.Jeżeli wahacze są naprawdę identyczne, to nie trzeba - ale tak dla świętego spokoju (biorąc pod uwagę dokładność produkcji itp.) można chociaż sprawdzić. Wszystko zależy od ceny opon W przypadku Tico opony najdroższe nie są, ale wystarczy już ciut większy i trochę nietypowy rozmiar (np. w Matizie mam 165/65R13) albo już całkiem duże i drogie opony (5 stówek z hakiem za sztukę) i dużo taniej jest nawet 3 razy zbieżność sprawdzić i skorygować, niż potem np. parę (Matiz) lub 4 (duże) opony kupować
Jedynie gdy wymieniałem końcówki drążków kierowniczych lub obserwowałem ścinanie opon.
To obowiązkowo
-
Co spowodowało takie zużycie opon?
Do sprawdzenia luzy w zawieszeniu - proponuję wizytę w stacji diagnostycznej - za kwotę rzędu 20 PLN wyszarpią Ci zawieszenie na wszystkie strony i powiedzą co jest nie tak.
Ze swojej strony obstawić mogę końcówki (lub jedną z nich) drążków kierowniczych, ewentualnie tuleję wahacza lub jego sworzeń. Jest jeszcze jedna opcja - tzn. mocowanie stabilizatora do wahacza. W Tico i Matizie stabilizator tak naprawdę spełnia m.in. rolę "brakującego ramienia" wahacza - bez niego koła latałyby przód - tył prawie bez oporu
Jeżeli nie będziesz miał w całym zawieszeniu i układzie kierowniczym żadnego luzu - będzie to oznaczało, że po prostu nowy wahacz był minimalnie innej długości, niż stary i stąd zmieniła się geometria zawieszenia.
-
Co do obciążania Tico to nie trzeba tego robić.
Slavo - wiesz czy przypuszczasz? Bo mechanik, który ustawia w moim zbieżność, zawsze obciążał (kierowca + pasażer). Gość jest byłym pracownikiem ASO DU, nawet (w swoim czasie) dał się w Korei przeszkolić, więc coś o tym powinien wiedzieć. Myślę, że bez powodu nie wsadzałby mnie za kierownicę i na darmo nie ściągałby z domu własnego ojca w charakterze pasażera.
-
Takie jest też moje
pytanie do was. Co spowodowało takie zużycie opon?Dobrze piszą Slavo i Volcan.
Ja jeszcze dodałbym prozaiczne sprawy typu niewyważenie kół, niewłaściwe ciśnienie lub / i przeciążanie auta (ale z przodu? :niewiem ). -
Slavo - wiesz czy
przypuszczasz? Bo mechanik, który ustawia w moim zbieżność, zawsze obciążał
(kierowca + pasażer). Gość jest byłym pracownikiem ASO DU, nawet (w swoim czasie)
dał się w Korei przeszkolić, więc coś o tym powinien wiedzieć. Myślę, że bez
powodu nie wsadzałby mnie za kierownicę i na darmo nie ściągałby z domu własnego
ojca w charakterze pasażera.Pewnie są 2 szkoły Spotkałem się z różnymi opiniami na ten temat. IMO, jeśli pojazd nie był podnoszony i opuszczany, to nie ma chyba sensu go obciążać pasażerami, bo koła stoją, że się tak wyrażę, normalnie
Za to słyszałem, że trzeba obciążyć tył podczas testu tylnych amortyzatorów
-
Slavo - wiesz czy
przypuszczasz?Robiłem na przeglądzie i diagnosta sprawdzał ten fakt w książce i na kompie.Powiedział,że przy Tico tego nie wymagają.
Co do obciążania to są ciężarki -
Za to słyszałem, że
trzeba obciążyć tył podczas testu tylnych amortyzatorówZ tym się zgodzę,bo tył Tico jest lekki.
Mając dotankowany bak i butlę z LPG myślę że to wystarcza -
Pewnie są 2 szkoły
Spotkałem się z różnymi opiniami na ten temat. IMO, jeśli pojazd nie był
podnoszony i opuszczany, to nie ma chyba sensu go obciążać pasażerami, bo koła
stoją, że się tak wyrażę, normalnieNiekoniecznie... Jeśli kierowiec swoją wagę ma, może sporo wpłynąć na pozycję kół. Na pewno na pochylenie - a nie jestem pewien, czy to nie pozostanie bez jakiegoś wpływu na zbieżność (szczególnie przy tak małych wartościach, jak w Tico).
Nie wiem, głośno dywaguję.Za to słyszałem, że
trzeba obciążyć tył podczas testu tylnych amortyzatorówTaka teoria była lansowana przez forumowych speców. A na stacji diagnostycznej u mnie tego nie robili... Ale ja nie będę ręczył za nich, czy robili to prawidłowo. Bardziej skłaniam się ku temu, że powinni, a nie chciało im się.
-
Robiłem na
przeglądzie i diagnosta sprawdzał ten fakt w książce i na kompie.Powiedział,że przy
Tico tego nie wymagają.Czyli też są dwie szkoły: rzeszowska i puławska.
Co do obciążania to
są ciężarkiA po co ciężarki w małym prywatnym zakładzie, skoro żywe mięso stoi obok... Zwłaszcza o identycznej wadze jak to, które zawsze na fotelu kierowcy jeździ.
-
Czyli też są dwie
szkoły: rzeszowska i puławska....ale włożyć obciążenie nie zaszkodzi
A po co ciężarki w
małym prywatnym zakładzie, skoro żywe mięso stoi obok... Zwłaszcza o identycznej
wadze jak to, które zawsze na fotelu kierowcy jeździ.Procedury
-
Ja jak ostatnio robiłem zbieżność to ustawiana była z kierowca w samochodzie. Słyszałem również że w Matizie oraz Tico zbieżność powinno się robić właśnie pod obciążeniem.
Widzę jednak że jaki mechanik/diagnosta taka opinia
-
Pewnie są 2 szkoły Spotkałem się z różnymi opiniami na ten temat. IMO, jeśli pojazd nie był podnoszony i opuszczany, to nie ma chyba sensu go obciążać pasażerami, bo koła stoją, że się tak wyrażę, normalnie
Najczęściej samochód się podnosi (trzeba pod koła włożyć "tarczki"), więc ilekroć zbieżność miałem ustawianą z obciążeniem, było OK. Ustawienie bez obciążenia najczęściej skutkowało minimalnie przekręconą kierownicą.
Za to słyszałem, że trzeba obciążyć tył podczas testu tylnych amortyzatorów
Inaczej - bez obciążenia tyłu wynik badania amortyzatorów wygląda tragicznie
-
Ja jak ostatnio
robiłem zbieżność to ustawiana była z kierowca w samochodzie. Słyszałem również że w
Matizie oraz Tico zbieżność powinno się robić właśnie pod obciążeniem.
Widzę jednak że
jaki mechanik/diagnosta taka opiniaSą to małe auta i stosunkowo jednak "wrażliwe" na obciążenie.
Można przyjąć na zdrowy rozum, że skoro jeździ się głównie samemu, to warto przy takim obciążeniu również dokonać sprawdzenia/ustawienia zbieżności. -
Można przyjąć na
zdrowy rozum, że skoro jeździ się głównie samemu, to warto przy takim obciążeniu
również dokonać sprawdzenia/ustawienia zbieżności.Bardzo słuszna uwaga Sharky...,lecz jeszcze Panowie paru rzeczy nie zostało dopowiedziane.
Co do szkoły to nie ma ona znaczenia bo do takiego gabarytu pojazdu trzeba podchodzić jednakowo mając na uwadze giętkość nadwozia,sztywność kolumn.
Gdy ustawi się zbieżność idealnie bez pasażerów,podczas gdy wsiądzie kierowca w tym momencie na przednim lewym kole koło będzie ustawione z minusową wartością kąta gdzie bez pasażera miało 0. -
Slavo - wiesz czy
przypuszczasz? Bo mechanik, który ustawia w moim zbieżność, zawsze obciążał
(kierowca + pasażer).Można ustawiać zbieżność i z obciążeniem i bez obciążenia.
Zbieżność ma być zawsze, czy samochód jest obciążony, załadowany czy też pusty.
Zbieżność ma się nie zmieniać w zależności od obciążenia.
Co nie znaczy że Twój mechanik robił źle, obciążając samochód.
Widocznie jakieś doświadczenie podpowiadało mu, aby samochód obciążać.
Ja zawsze robiłem zbieżność bez obciążenia, bo mi się nie chciało ładować jakichś ciężarów do samochodu, a ludzi pod ręką nie miałem.
Zawsze ustawiam zbieżność bez obciążenia i przez lata nie drze mi opon. -
Fakt po zbieżności wymieniałem oba przeguby, lewy wahacz
Po wymianie przegubów nie trzeba ustawiać zbieżności, ale po wymianie wahacza trzeba bezwzględnie ustawić zbieżność!
Mi po wymianie obu wahaczy w tico zbieżność się zmieniła aż o około 1 centymetr!
Tobie przy wymianie jednego wahacza zbieżność mogła się zmienić o kilka milimetrów.
Nie jest ważne czy z obciążeniem czy też bez, ważne aby ustawić tą zbieżność po wymianie wahaczy czy np.: drążków kierowniczych. -
Witam ponownie.
Zmieniłem sobie kółka na takie do jazdy bo z tych zimówek przednich to już slicki się zrobiły.
Byłem na zbieżności i koleś się przeraził i ja też, jak mi powiedział, że jest rozbieżność 5-6cm na stronę.
Teraz już jest ustawione i zobaczymy. Po miesiącu mam wizytę u ziomka, żeby sprawdził czy coś czasami się nie zmieniło.Dziękuję wszystkim za podpowiedzi
-
Witam ponownie.
Zmieniłem sobie
kółka na takie do jazdy bo z tych zimówek przednich to już slicki się zrobiły.
Byłem na zbieżności
i koleś się przeraził i ja też, jak mi powiedział, że jest rozbieżność 5-6cm na
stronę.Może nie 5-6 cm tylko 5-6 stopni?
-
a może moja pomyłka.