CDDWT Jaco - pasy tylne bezwładnościowe (z przednich)
-
Wobec tego ewentualnego luzu 20-centymetrowego nie pozostaje nic, jak tylko sprawdzić po
zamontowaniu w Jacowym autku, czy się wszystko zwija do końca. A może to nie kwestia
pojemności obudowy, lecz napięcia sprężyny?Sprawa jest bardziej prozaiczna
Sam bęben zwijaka mocowany jest z obu stron do metalowych konstrukcji.
Po zewnętrznych stronach są plastikowe osłony na sprężynę oraz mechanizm zapadkowy.
Ta konstrukcja połączona jest między sobą metalową tuleją dystansową idącą nad bębnem.
I tak naprawdę ta tuleja stanowi problem, gdyż w przypadku zastosowania przednich pasów z tyłu na bęben nawijane jest zdecydowanie więcej pasa, przez co średnica bębna z pasem mocno wzrasta z każdym jego obrotem.
No właśnie, średnica wzrasta i w pewnym momencie jest zbyt duża i zaczyna się ocieranie o wspomnianą tuleję dystansową łączącą obie części konstrukcji wsporczej.Widać to na przykładzie mojego zamontowanego pasa:
-
Takie cuś
-
Takie cuś
Teoretycznie też tak można, choć są dwie kwestie:
1. jest to jednak ograniczenie i tak małej przestrzeni w bagażniku oraz wymaga dokonywania pewnych przeróbek,
2. obecnie pas mocowany jest w miejscu do tego przeznaczonym i homologowanym. Własna przeróbka może być niebezpieczna i nie ma pewności, co do poprawności działania pasów w przypadku kolizji.Moim zdaniem, skrócenie pasa przy dolnym mocowaniu pod siedziskiem jest najprostsze, a jedynie trzeba to wykonać dobrymi nićmi w identyczny sposób jak oryginał, czyli zachowując fabryczne parametry.
-
Teoretycznie też
tak można, choć są dwie kwestie:Zgadza się. Kiedyś była długa i burzliwa dyskusja na ten temat, z kol. Kazikiem w roli głównej Zainteresowanych odsyłam do archiwum, tematu nie warto odświeżać
-
To ja tak z praktycznej strony...
1.Ja z tyłu siedziałem może z jeden raz...
2.To pasy u mnie leżą sobie,albo są wpięte w zaczep przy plastiku,lub sobie latają tu i tam,najczęściej lądując miedzy kanapą a drzwiami...
3.Mi nie przeszkadza bo i tylne drzwi rzadko otwieram...
4.Nawet jak jakiś znajomy jedzie to i tak kto by mnie nie zatrzymał to i tak ma lepszy pretekst niż pasy,osobiście zapinam zawsze w każdym aucie bo się boje za pasażera i się mniej boje jak mam je wpięte,a ponadto czuję się stabilniej na fotelu,w sumie zawsze zapinałem...
5.Ale gdybym miał dzieci to jakoś by mi nie w smak było narażać ich w tym aucie...
6.Tico zawsze traktowałem jako osobiste auto dwu miejscowe,nawet nie jeżdżę swoim tiktakiem jak ktoś inny go prowadzi niż ja bo też się boje:),lecz mając dzieciaki jeździły by zawsze w drugim aucie...
Mam takie subiektywne zdanie i odczucia od dawien dawna... -
Zgadza się. Kiedyś
była długa i burzliwa dyskusja na ten temat, z kol. Kazikiem w roli głównej
Zainteresowanych odsyłam do archiwum, tematu nie warto odświeżaćCzuję się wywołany do tablicy.
Na temat sił które musi wytrzymać pas w momencie zderzenia i co może się stać jeśli jest zakotwiony w złym miejscu już pisałem i nie będę się powtarzał. Napiszę tylko parę słów na temat tego jak wypadamy na tle innych krajów. Poniżej wklejam link do wątku z angielskiego forum Suzuki, gdzie na badaniu technicznym diagnosta przyczepił się do braku środkowego pasa, niesłusznie zresztą, bo jest to samochód rejestrowany na cztery osoby tylko oni mają bajzel w komputerach. Są kraje gdzie na badaniu technicznym dynamometrem mierzy się naciąg sprężyny pasa. Tam nikomu nie przyjdzie do głowy grzebać przy pasach. W Polsce badanie techniczne to fikcja.
http://www.suzuki4u.co.uk/forum/viewtopic.php?f=9&t=22256 -
Widać to na
przykładzie mojego zamontowanego pasa:
Sharky widzę że nie odcinałeś tego dodatkowego mocowania tak jak zrobił to dargi ? Jedynie usunąłeś jeden element?
-
Wczoraj, w końcu wymieniłem amorki z przodu .. oczywiście jak się znów okazało, mała niespodzianka.. Lewy przedni był źle złożony zaraz nad osłoną było założone ( a raczej nałożone!!) łożysko z pierścieniem, a następnie dopiero gniazdo sprężyny z pierścieniem oporowym ( między nimi wiła się, pięknie zakleszczona, uszczelka łożyska ).. szkoda mi słów na tego agenta, który to składał.. Amortyzatory były jeszcze koreańskie, nawet nie były na wykończeniu, mimo że miały już 14 lat..ale, co nowe to nowe
-
Dziś robiłem przymiarkę do założenia pasów.
Niestety nie zdążyłem założyć gdyż ułamał mi się włącznik od kątówki i zeszło mi się z jego naprawą.
Pasy będą lekko zwisać ale chyba nie będę ich skracał. Jak zamontuję z obu stron zaprezentuję.
Fotki.
-
Sharky widzę
że nie odcinałeś tego dodatkowego mocowania tak jak zrobił to dargi ?
Jedynie usunąłeś jeden element?To jest pierwsza wersja zaraz po zamontowaniu tylnych pasów.
Później odciąłem również opisywany zbędny kawał blachy. -
Rozumiem. Ja też obciąłem i jutro je zamontuję.
-
Pasy zamontowane
Szczególne podziękowania dla miechomiecho u którego nabyłem owe pasy.
Fotki. Przed zamontowaniem i po.
-
Gratulacje Niech się dobrze sprawują
PS. Warto byłoby je podmalować w miejscu, gdzie były wykonywane cięcia - żeby nie zaczęły rdzewieć
-
Mała rzecz - a cieszy.
Gratki. -
PS. Warto byłoby je
podmalować w miejscu, gdzie były wykonywane cięcia - żeby nie zaczęły rdzewiećZrobi się gdy się ociepli.
Dzięki panowie za wszystkie porady.
-
A propo tych pasów tylnych to w Swifcie moim też były takie seryjne pasy jak w Tico, czyli statyczne.
W Waszych autach w boku bagażnika musi być miejsce na bęben pasa bezwładnościowego, a na słupku musi być przelotka tak jak narysował to kolega Tomasz I wtedy nie trzeba skracać pasa
Jeśli to jest tak bokiem zamontowane, to zwijacz się nie zacina? Moje pasy bezwładnościowe tak działają, że jak przekręci się zwijacz pasa do pozycji pionowej (tak jak macie w Tico te tylne zamontowane) to pas po prostu się zakleszcza jak przy wypadku/dachowaniu i nie da się z niego prawidłowo korzystać
O estetyce nie wspominając
Poszukajcie dobrze w bagażniku czy nie ma mocowań do zwijacza pasów
-
A propo tych pasów tylnych to w Swifcie moim też były takie seryjne pasy jak w Tico, czyli statyczne.
Bezwładnościowe są praktyczniejsze
W Waszych autach w boku bagażnika musi być miejsce na bęben pasa bezwładnościowego, a na słupku musi być przelotka tak jak narysował to kolega Tomasz I wtedy nie trzeba skracać pasa
Oryginalne, fabryczne miejsce na bęben pasa bezwładnościowego jest na tylnym słupku
Jeśli to jest tak bokiem zamontowane, to zwijacz się nie zacina?
Oryginalne pasy bezwładnościowe dedykowane na tył nie zacinają się w tej pozycji, bo są przewidziane do pracy w tym położeniu.
Moje pasy bezwładnościowe tak działają, że jak przekręci się zwijacz pasa do pozycji pionowej (tak jak macie w Tico te tylne zamontowane) to pas po prostu się zakleszcza jak przy wypadku/dachowaniu i nie da się z niego prawidłowo korzystać
Bo to jest pas przeznaczony do zamontowania w pozycji pionowej, a nie w tej co w Tico
O estetyce nie wspominając
Skoro producent tak zaprojektował mocowanie oryginalnych tylnych pasów bezwładnościowych, to bez względu na estetykę bezpieczniej jest zamontować w dedykowanych miejscach
Poszukajcie dobrze w bagażniku czy nie ma mocowań do zwijacza pasów
Jak już pisałem - nie ma tam miejsca na montowanie pasów bezwładnościowych