Co dziś dłubałem w tico? (2013)
-
Spuszczałeś na
gorącym reduktorze, po dłuższej jeździe na gazie?Tak Może dlatego nic nie było bo dopiero 5 000km zrobiłem
-
To jeszcze daj mu czas... odkręcić (na gorącym parowniku) można raz na 10-20 kmm...
-
Tak Może dlatego
nic nie było bo dopiero 5 000km zrobiłemNo to nie masz się czym martwić Ja swój reduktor rozbierałem po ~60000km (2,5 roczna instalacja) i też nie było dużo syfu.
-
Wiem wiem, myślałem, że to przez to dostał lekkiego muła a okazało się, że zawory były rozklekotane
-
Montaż oryginalnego zegarka cyfrowego do tico. Jedynym dyskomfortem jest tylko jego kolor, u mnie deska jest czarna, a czasomierz szary, ale nie wyróżnia się zbytnio. Podłączenie uzyskałem przez instalację radia, kostki żadnej nie było.
-
Ten zegarek
pokazuje coś jeszcze np. temperaturę czy tylko godzinę?:) Kiedyś widziałem takie
chyba na alledrogoFabryczny pokazuje tylko godzinę
-
Montaż oryginalnego
zegarka cyfrowego do tico. Jedynym dyskomfortem jest tylko jego kolor, u mnie deska
jest czarna, a czasomierz szary, ale nie wyróżnia się zbytnio. Podłączenie uzyskałem
przez instalację radia, kostki żadnej nie było.Czarny marker i już zegarek pasuje do deski
-
Kostkę dobrałem, samo podłączenie tak jak pisałem, odbyło się za pomocą instalacji do radia. Różnica kolorów między deską a zegarkiem, aż tak nie rzuca się w oczy
-
Brakuje mi jeszcze
najstarszego, dokładnie takiego:
http://img138.imageshack.us/img138/9477/lwhg.jpg
Może ktoś posiada
takowy w ładnym stanie?Przeglądając dziś tablice i znalazłem.
Coś mi świtało że ktoś szukał.http://tablica.pl/oferta/kolpaki-daewoo-tico-CID5-ID3p7f7.html#ca6df539ea
-
Przygotowanie
podwozia samochodu przed zimą. Oczyściłem widoczne ogniska korozji i zamalowałem
podkładem. Potem pistolet i konserwacja.Ehh, żebym to ja mógł na tym poprzestać U mnie niestety konieczna była ingerencja spawacza. Trzeba było wyciąć nieco podłogi pod nogami kierowcy i pasażera za kierowcą. Spawacz magik potrzebował do tego celu pół dnia, prawie litr wódki i blachę 3mm. Koniec końcem udało się, mi pozostało zabezpieczenie całości...
-
Ehh, żebym to ja
mógł na tym poprzestać U mnie niestety konieczna była ingerencja spawacza.
Trzeba było wyciąć nieco podłogi pod nogami kierowcy i pasażera za kierowcą. Spawacz
magik potrzebował do tego celu pół dnia, prawie litr wódki i blachę
3mm. Koniec końcem udało się, mi pozostało zabezpieczenie całości...a tę wódkę to on konsumował podczas roboty?
-
a tę wódkę to on
konsumował podczas roboty?No przecież chyba nie napędzał nią spawarki ani nie czyścił blachy
-
a tę wódkę to on
konsumował podczas roboty?Tak On chyba inaczej nie umie
-
Wymiana tarcz kotwicznych na te nowego typu.. wymiana linki ręcznego ( skubana, się zerwała ostatnio, od nowości siedziała -1996.. ), no i na koniec regulacja zaworków
-
a nie wymieniałeś rok temu podłogi ? czemu 3mm blacha ?
-
No przecież chyba
nie napędzał nią spawarki ani nie czyścił blachyWiesz, można powiedzieć, że za robotę się weźmie np. 0,7 i spokojnie to opędzlować w domu po robocie...
Widocznie potrzebował lekarstwa, żeby ręce przestały drżeć
-
a nie wymieniałeś
rok temu podłogi ? czemu 3mm blacha ?Nie wymieniałem podłogi, bo okazało się, że nie było to konieczne. I szczerze - jestem szczęśliwy, że nie zdecydowałem się na to w warsztacie, który mi schrzanił nowe progi
Wpakował blachę, która ma przeżyć samochód Przy wymianie progów wstawili jakąś blachę chyba z puszki po konserwie, która rok po wycięciu wyglądała masakrycznie.