Co dziś dłubałem w tico? (2013)
-
Dziś poszedłem za ciosem i zacząłem drapać tylną część podłogi. Miałem tego nie robić, ale mógłbym tego żałować za parę lat. Zdemontowałem tłumik końcowy, odkręciłem linki ręcznego i zbiornika paliwa. Zacząłem czyścić, kontynuacja w poniedziałek...
-
Wymiana szczęk i wgl przegląd tylnych hamulców, weryfikacja stanu uszkodzeń drzwi, maski i nadkoli.
-
Brakło mi gazu przy wjeżdżaniu do garażu - a elektryczna pompka nie chciała pociągnąć benzyny jak się okazało winny był nowiutki zaworek zwrotny który zamontowałem przed pompką żeby cały czas była w niej benzyna, na szczęście miałem starą pompkę więc założyłem na nią wężyk od baku i ręcznie podpompowałem paliwo
-
Dziś ciąg dalszy prac związanych z konserwacją tylnej części podłogi. Wyczyściłem do końca, pospawałem jedno miejsce, w 2 innych miejscach wstawiłem blachę na nity i masę uszczelniającą. Potem odtłuszczanie (mało się nie zagazowałem w kanale ), masa uszczelniająca na łączenia blach - w tym podłużnic, podkład reaktywny, farba 3-składnikowa (coś a la hamerite). Wszystko schnie do jutra, jutro 2 warstwy bitgumu i montaż zbiornika, tłumika, amortyzatorów. W profile wewnętrzne pierwszy raz od nowości auta wpuszczony został dziś fluidol
-
Nie dziś a wczoraj wyleciało mi światło oświetlające tablicę rejestracyjną. Niestety nie ma już do czego tego przymocować. Nie wiem czemu nie mocowali samej oprawki do zderzaka bezpośrednio zamiast przez jakąś blaszkę.Pozostało mi tylko zawiesić oizolowaną żarówkę w oprawce na widocznej tam opasce i przynajmniej mam oba podświetlenia sprawne (jasne). Ostatnio podczas kontroli drogowej policjant przyczepił się że to co właśnie opadło nie świeci prawidłowo. Jest za ciemne. Poinformowałem go że to co jasno tak świeci to sama żarówka a to drugie siedzi w oryginalnej oprawce. Ale jakoś na tym poprzestał i pojechałem dalej.
-
Pojechałem na trzepaki bo mi stukało przy skręcaniu i jechaniu prosto - zawieszenie idealne.
Kupiłem przegub na lewą stronę. Przy próbie odkręcenia koła zauważyłem, że nakrętki są poluzowane Dokręciłem je i cisza -
Pozostało mi tylko zawiesić oizolowaną
żarówkę w oprawce na widocznej tam opasce i przynajmniej mam oba podświetleniaJaco, mając chwilę czasu wymontuj drugą blaszkę i na jej podstawie wytnij dwie nowe z kawałka innej blachy, niezbyt grubej. Powyginaj i zamontuj. Nie muszą ładnie wyglądać, bo są niewidoczne. Ja kiedyś dorobiłem te blaszki z jakiejś starej niemieckiej tablicy rejestracyjnej - była aluminiowa, więc dobrze się cięło i wyginało; do tego nie zgnije.
Wydaje mi się, że nawet ktoś kiedyś zamieszczał na forum zwymiarowane rysunki tych blaszek i na tej podstawie dorabiałem nowe... poszukaj, może znajdziesz. -
Wydaje mi się, że
nawet ktoś kiedyś zamieszczał na forum zwymiarowane rysunki tych blaszek i na tej
podstawie dorabiałem nowe... poszukaj, może znajdziesz.Wystarczą nawet 2 przypadkowo docięte paski blachy. Ja tak zrobiłem już daaawno temu z blachy ocynkowanej i do tej pory nie ma z tym problemu
-
Przepłukanie i wymiana płynu chłodniczego.. ale oczo*&#ny kolorek, zielony ale taki piżdżący płyn z K2..
W sumie wlazło prawie 4 litry a syfu nawet jako takiego nie było, ale jak już płukać to porządnie .. no i wymiana termostatu, chociaż stary wyglądał i działał ok , najwyżej zostanie w razie "W" -
Jaco, mając chwilę
czasu wymontuj drugą blaszkę i na jej podstawie wytnij dwie nowe z kawałka innej
blachy, niezbyt grubej.Trzeba ją mieć. Kiedyś zdaje mi się pisałem że szukam oprawki do świateł podświetlenia tablicy i dałem sobie z tym na luz. Pierwsza prowizorka działa od prawie pół roku idealnie. Więc i ta będzie działać.
Zbyt często nie myję auta więc woda bezpośrednio na złącza nie leje się.
-
Zbyt często nie
myję auta więc woda bezpośrednio na złącza nie leje się.Nie ma znaczenia częstotliwość mycia, wystarczy, że jeździsz w deszczową pogodę
-
Skończyłem dziś (w zasadzie już wczoraj) składać tikacza po konserwacji: montaż tłumika, amortyzatorów, zbiornika paliwa. 4-letni zbiornik kupiony za ok 120zł już praktycznie nadaje się do wymiany (pomimo wielu warstw różnych farb i konserwacji). Farba odchodziła płatami. Na szybko oczyściłem, rzuciłem podkład reaktywny, farbę antykorozyjną. Oby wytrzymał do wiosny Montaż nowej przekładni kierowniczej - dostałem dziś podkładki drążków. Na koniec wyłożyłem podłogę matami wygłuszającymi 10mm i zamontowałem wszystko, co w środku: plastiki, fotele itp. Odkurzyłem i odwiedziłem myjnię. Odwiedziłem gazownika, który naprawił mi wlew gazu - uszkodzony przewód wymagał ponownego zarobienia. Finito
-
Przepłukanie i
wymiana płynu chłodniczego.. ale oczo*&#ny kolorek, zielony ale taki piżdżący
płyn z K2..
W sumie wlazło
prawie 4 litry a syfu nawet jako takiego nie było, ale jak już płukać to
porządnie .. no i wymiana termostatu, chociaż stary wyglądał i działał ok ,
najwyżej zostanie w razie "W"No ten K2 wlewałem kiedyś ojcu do Punciaka i spodobał mi się ten kolorek. Kupiłem sobie też bańkę i się rozczarowałem, bo ten do Suzuki kupiony był praktycznie bezbarwny
-
Na koniec wyłożyłem podłogę matami wygłuszającymi 10mm i zamontowałem wszystko, co w
środku: plastiki, fotele itp.I co, ciszej jest?
-
No ten K2 wlewałem
kiedyś ojcu do Punciaka i spodobał mi się ten kolorek. Kupiłem sobie też bańkę i się
rozczarowałem, bo ten do Suzuki kupiony był praktycznie bezbarwnyNie kolor się liczy, tylko skład płynu. Tak naprawdę większość płynów, w najpopularniejszych sklepach to kicha. Jedynie Prestone ma najlepsze parametry i skład. Zlany nawet po kilku latach nie wygląda jak stary olej i nie jest mazisty.
-
I co, ciszej jest?
Zrobiłem to po 23, a że cały dzień w garażu, to nie miałem już sił i ochoty jeździć Dziś czeka mnie trasa i test drive
-
W tym tygodniu zakończyłem składanie wnętrza autka po załataniu dziur w podłodze matą szklaną z żywicą, dodatkowo zamontowałem nowe prowadnice do foteli, co sprawiło, iż fotele nie stukają i nie mają luzów
-
Zmieniłem koła na zimowe i lepiej się jeździ na małej stalówce niż na tych ociężałych alusach