Co dziś dłubałem w tico? (2013)
-
-Wlanie zimowego płynu do spryskiwaczy
-dolanie płynu chłodzącego po wymianie pompy wody
-popsikanie silikonem w sprayu uszczelek drzwi
-posmarowanie klem akumulatora wazelina techniczną
-włożenie do kabiny składanej saperki, szczotki i odmrazacza do szyb... gotowość na zime -
Z którego roku ten
Kormoran?
Koło swiftowe i
przypomniało mi się, że jak kupiłem Swifciaka to miał nałożone takie opony Kormoran
Impulser. Jechałem autem po trasie i postanowiłem sprawdzić ile wyciąga - licznikowo
poleciał 160 km/h. Po tej przejażdżce postanowiłem sprawdzić czemu tylne koło tak
telepało - okazało się, że na oponie był stary już guz i wystawały już z niego
porwane druty
Ale bym się
przejechałTeż miałem założone Kormorany, gdy kupiłem swoje Tico. Były one strasznie skruszałe, a prawym, tylnym kole również było jajo, przez co samochód podskakiwał jak piłka. Potem ta opona mi eksplodowała Oto jej fotka:
http://imageshack.us/a/img577/3609/p1370474.jpg
http://imageshack.us/a/img16/3701/p1370479.jpgA tutaj następca - Dębica Passio.
http://imageshack.us/a/img195/1064/p1370483.jpgW Oplu też po kupnie miałem założone kormorany i tak samo skruszałe, jak w Tico. Nie polecam opon z tej firmy.
-
W Oplu też po kupnie miałem założone kormorany i tak samo skruszałe, jak w Tico. Nie polecam opon z tej firmy.
A ile lat miały te opony? Na zdjęciach pokazałeś opony, które nadawały się na śmietnik (choćby pod względem głębokości bieżnika - a biorąc pod uwagę "plastikowość" ich gumy... zapewne także i wieku) i porównałeś z nową Dębicą
Swoją drogą - miałem kiedyś opony hiszpańskie - miały kilka lat i na zewnątrz wyglądały idealnie... Po zdjęciu z felgi okazało się, że się całkowicie rozeszły od wewnątrz - zaczęły się rozwarstwiać, wychodziły już z nich druciki kordu - ogólnie rzecz biorąc obraz nędzy i rozpaczy.
Nie tak dawno podobnie rozleciały się rosyjskie opony Kama Euro (miałem w służbowym samochodzie)- też na zewnątrz idealne, bieżnik lekko pocięty (ale drogi typowo szutrowe, więc ponacinane kostki bieżnika to nic dziwnego), ale głęboki, zero uszkodzeń boków itp. - a opony nagle zaczęły przepuszczać powietrze. Po demontażu okazało się, że są całkowicie popękane od wewnątrz - mimo tego, że guma na zewnątrz była śliczna, gładka i błyszcząca
-
Swoją drogą -
miałem kiedyś opony hiszpańskie - miały kilka lat i na zewnątrz wyglądały
idealnie... Po zdjęciu z felgi okazało się, że się całkowicie rozeszły od wewnątrz -
zaczęły się rozwarstwiać, wychodziły już z nich druciki kordu - ogólnie rzecz biorąc
obraz nędzy i rozpaczy.Matador?
Nie tak dawno
podobnie rozleciały się rosyjskie opony Kama Euro (miałem w służbowym samochodzie)-
też na zewnątrz idealne, bieżnik lekko pocięty (ale drogi typowo szutrowe, więc
ponacinane kostki bieżnika to nic dziwnego), ale głęboki, zero uszkodzeń boków itp.- a opony nagle zaczęły przepuszczać powietrze. Po demontażu okazało się, że są
całkowicie popękane od wewnątrz - mimo tego, że guma na zewnątrz była śliczna,
gładka i błyszcząca
Dętki i jadziem dalej
- a opony nagle zaczęły przepuszczać powietrze. Po demontażu okazało się, że są
-
Matador?
Nie potrafię sobie przypomnieć, ale na pewno nie Matador Musiałbym na jakieś stare zdjęcie auta zerknąć... W każdym razie opona produkowana przez hiszpański oddział któregoś dużego koncernu (coś jak nasza Dębica np.).
Dętki i jadziem dalej
W biurze też tak myśleli Pierwszego kapcia (już kompletnego - druty kordu podziurawiły dętkę...) złapaliśmy po około 50 km (zostaliśmy wtedy bez zapasu...), drugiego 50 km dalej (skończyło się na jeżdżeniu na feldze w poszukiwaniu wulkanizatora )... Ostatecznie kupili do tego samochodu komplet nowych opon
-
Nie potrafię sobie
przypomnieć, ale na pewno nie Matador Musiałbym na jakieś stare zdjęcie auta
zerknąć... W każdym razie opona produkowana przez hiszpański oddział któregoś dużego
koncernu (coś jak nasza Dębica np.).Do głowy przychodzi mi jeszcze firma CEAT
W biurze też tak
myśleli Pierwszego kapcia (już kompletnego - druty kordu podziurawiły dętkę...)
złapaliśmy po około 50 km (zostaliśmy wtedy bez zapasu...), drugiego 50 km dalej
(skończyło się na jeżdżeniu na feldze w poszukiwaniu wulkanizatora )...
Ostatecznie kupili do tego samochodu komplet nowych oponNo to przyoszczędzili
-
A ile lat miały te
opony? Na zdjęciach pokazałeś opony, które nadawały się na śmietnik (choćby pod
względem głębokości bieżnika - a biorąc pod uwagę "plastikowość" ich gumy... zapewne
także i wieku) i porównałeś z nową DębicąNo to nie były najnowsze opony - miały bodajże 7 lat. Opony "Dębica" pochodziły jakoś z 2008r.
-
Zamontowanie podgrzewaczy do lusterek
-
Oby ten analizator spalin nie stał się normą bo np. mój nigdy nie widział tego ustrojstwa.Przynajmniej od 2006r. a nie sądzę żeby podbił nie mając instalacji recyrkulacji spalin.
Ostatnio się wziąłem za swojego.Bo zima postraszyła a ja byłem bez ręcznego dodatkowo wyrównałem oplot linki aby był symetryczny jak odbicie lustrzane.
Zamieniłem sobie tylne oponki na przód i na odwrót coby mieć 2mm więcej bieżnika.
Przy okazji poleciały szczeki,klocki,tarcze,płyn w cały obwód wymianka na Boscha.obydwie końcówki drążków,łożyska w 4 kołach.
łożyska w alternatorze.Zakryłem pcv wszystkie wloty na zderzaku dociągając przód aby mieć mniejsze prześwity.
Wczoraj wtopiłem szybkę pozycyjną w przednim halogenie bo se przez przypadek stukałem a że jeżdżę od wielu lat na clear-ach które dla mnie są rewelacyjne nie na rękę było mi wymieniać obydwie strony.Jeszcze zostaje miska olejowa bo rościłem ją z miesiąc temu chyba na jakimś korzeniu to jeżdżę na załatanej i kapie sobie z niej do dzisiaj,parę plamek na dobę.
A tak to udało mi się za free wymienić starą centre na jakiś niesprawdzony aku z seicento który okazał się po dolaniu wody i naładowaniu że trzyma jak nówka z sklepu.Klemy poleciały przy okazji.
Za parę dni trzeba będzie rozrząd wymienić bo autko dosyć sporo ostatnio jeździ.Od Października ponad 17tyś km zalane do zbiornika.
Jeszcze czeka mnie wstawienie usztywnienia na przednie zawieszenie. -
Po prawie 16 latach przyszedł czas na wymianę lewego przedniego wahacza
Wziąłem się też za wygłuszanie podłogi, drzwi i może ściany grodziowej.
Odkręciłem pokrywę zaworów w nadziei że któryś ma luz ale niestety wszystkie są idealne a dalej coś tyrkocze... -
Po prawie 16 latach
przyszedł czas na wymianę lewego przedniego wahaczaDługo wytrzymał
Wziąłem się też za
wygłuszanie podłogi, drzwi i może ściany grodziowej.Czym wygłuszałeś?
Odkręciłem pokrywę
zaworów w nadziei że któryś ma luz ale niestety wszystkie są idealne a dalej coś
tyrkocze...Nagraj jakiś dźwięk i zapodaj
-
Długo wytrzymał
Mam nadzieje że nowy za 25zł wytrzyma drugie tyle
Czym wygłuszałeś?
Poszedłem po taniości i kupiłem taśmę dekarską, na razie 2 rolki 15cm x 10m jedna już poszła a dopiero zrobiłem nie cały przód
Bałem się, że będzie odchodzić ale jak się dobrze ją zagrzeje to nie idzie odkleićNagraj jakiś dźwięk
i zapodajOki
-
Mam nadzieje że
nowy za 25zł wytrzyma drugie tyleNo to zaszalałeś
Poszedłem po
taniości i kupiłem taśmę dekarską, na razie 2 rolki 15cm x 10m jedna już poszła a
dopiero zrobiłem nie cały przód
Bałem się, że
będzie odchodzić ale jak się dobrze ją zagrzeje to nie idzie odkleić
OkiNo nieźle Ale o ewentualnym spawaniu podłogi możesz zapomnieć Zalepiłeś też otwory w progach do konserwacji Parę kilogramów na pewno mu przybyło, ale może faktycznie być ciszej
-
No to zaszalałeś
No nieźle Ale
o ewentualnym spawaniu podłogi możesz zapomnieć Zalepiłeś też otwory w progach do
konserwacji Parę kilogramów na pewno mu przybyło, ale może faktycznie być
ciszejtaśma rdze utrzyma, póki tikacz się nie złamie lub fotel nie wypadnie ;P
ale jeśli podłoga była w przyzwoitym stanie, to będzie git
ewentualnie trzeba by zadbać o konserwację podwozia.
Czekam na relację z pierwszych przejazdów -
Ale
o ewentualnym spawaniu podłogi możesz zapomniećWyciąłem wszystkie dziury, oczyściłem, zabezpieczyłem farbą, blachogumem i zakleiłem żywicą, mam nadzieje że nie będą się odnawiać
Zalepiłeś też otwory w progach do
konserwacjiPomyślałem, że puste progi będą robić echo i szumy przy jeździe a przez dziury by to wchodziło do kabiny Jak Skończę to przez tymczasowe dziurki wleję tam trochę oleju.
Parę kilogramów na pewno mu przybyło, ale może faktycznie być
ciszejByłem zmuszony jechać tak jak na zdjęciu do sklepu po jeszcze dwie rolki. Przedtem bez wykładziny po 5min miałem już dość bo silnik było strasznie słychać, teraz silnik cichutki a jedyne co słyszę to przez tylną podłogę jakby był tłumik dziurawy bo mam nieszczelność na łączeniu środkowego z końcowym ale to się nareperuje jak kończę środek
W garażu na postoju bez boczków drzwi też strasznie słychać silnik ale jak sobie pomyślę ile jeszcze roboty przede mną to mi ręce opadają, strasznie długo przy tym schodzi, sam przód robiłem praktycznie bez przerwy przez ponad 8h... -
ale jak sobie pomyślę ile jeszcze roboty przede mną to mi ręce opadają, strasznie długo przy tym schodzi, sam przód robiłem praktycznie bez przerwy przez ponad 8h...
Skąd ja to znam:)
Ale efekt jest zadowalający. -
Wymiana kół na zimowe.
Chciałem zakupić termometr z zegarkiem i woltomierzem ale puki co nie widzę miejsca gdzie by to zamocować (trochę za długi 13,5cm) a choinek nie chcę robić. Szukam czegoś co by weszło w miejsce na zegarek fabryczny:P -
To by ładnie weszło... Tylko nie ma do czego u nas podpiąć, żeby wykorzystać w pełni... no i trochę kosztuje:
klik -
Skończyłem wygłuszać Jest duużo ciszej, choć użyłem tylko jednej warstwy taśmy, silnik tak nie wyje przy >4k. Koszt zabawy: ok 240zl, 3dni pracy.