Co dziś dłubałem w Tico
-
ALe to jest najprostszy ze znanych mi sposobów na sprawdzenie wskaźnika paliwa: D
-
ALe to jest
najprostszy ze znanych mi sposobów na sprawdzenie wskaźnika paliwa: DJest jeszcze prostszy i co najważniejsze darmowy.
Poniżej cytuję opis kolegi Sharky
Cytat:
Możesz zrobić test, podnieś tylną kanapę i tam jest przewód idący do czujnika poziomu paliwa.
Rozepnij złączkę i połącz masę z przewodem żółto-czerwonym idącym w kierunku tablicy wskaźników.
Jeżeli wskazówka wychyli się na max. to można z dużym prawdopodobieństwem stawiać na problem z drutem oporowym w samym czujniku.
Jeszcze jedno, w kierunku tablicy wskaźników idą trzy przewody, tzn. do wskaźnika poziomu paliwa, kontrolki rezerwy i masa. Spotkałem się też z układem, gdzie były tylko dwa przewody, tzn. bez masowego.
Zwierając masę z jakimkolwiek przewodem idącym w kierunku tablicy wskaźników nic złego się nie stanie, a przynajmniej można sprawdzić, czy wina jest po jednej lub po drugiej stronie wspomnianej złączki pod tylnym siedzeniem. -
Ok dzieki faktycznie prostszy jutro zobacze : D
-
Czyszczenie i smarowanie drążka zmiany biegów
-
ALe to jest
najprostszy ze znanych mi sposobów na sprawdzenie wskaźnika paliwa: D... choć trochę kosztowny.
-
Wymiana amortyzatorów z tyłu, wahaczy z przodu. 4 godzinki z małą przerwą na kubusia.
-
Dzisiaj sporo dłubałem, a mianowicie przy nowo nabytym silniku Sprawdziłem go u kolegi, który ma pod dostatkiem części do tico. Silnik ustawiony na klockach, podłączony tłumik, chłodnica, grzejnik nagrzewnicy, rozrusznik i skrzynia. Buda jest tylko po to, żeby podłączyć stacyjkę (której nie było luzem)
Silnik mierzyliśmy najpierw pod kątem ciśnienia sprężania, wraz z próbą olejową. Wyniki oscylowały w okolicach 13 atm. na każdym z cylindrów. Potem odpaliliśmy (paliwo z karnistra obok wężykiem do pompy). Odpalił bez problemu, od razu gasnąc. Okazało się, że nie podłączyliśmy przewodu serwa z zaworkiem. Po podłączeniu odpalił i ładnie chodził na ssaniu. Ogólnie: silnik żyje
BTW - jest szansa na reanimację mojego obecnego Jeśli wymiana uszczelniaczy się powiedzie i silnik nie będzie dymił i palił dużo oleju, zostanę przy starym, a nowy będzie na zapas Jest opcja wymiany uszczelniaczy bez zdejmowania głowicy oraz bez specjalistycznego przyrządu
-
Dobra robota, gratulacje.
Jest opcja wymiany uszczelniaczy bez zdejmowania głowicy oraz bez
specjalistycznego przyrząduBrzmi to prawie jak bezskalpelowa operacja filipińskiego szamana.
http://kodczasu.pl/viewtopic.php?t=2669&sid=16c4754d08c3d75fc5d480e4b38a0fde -
Dobra robota,
gratulacje.
Brzmi to prawie jak
bezskalpelowa operacja filipińskiego szamana.
http://kodczasu.pl/viewtopic.php?t=2669&sid=16c4754d08c3d75fc5d480e4b38a0fdeDobre porównanie Chyba takiego szamana znalazłem właśnie
-
Wymiana
amortyzatorów z tyłu, wahaczy z przodu. 4 godzinki z małą przerwą na kubusia.Gratulacje Zaoszczędzone pieniądze możesz wydać na kratę kubusiów
-
Zrobiłeś zbieżność po wymianie wahaczy przednich ?:)
-
Jeszcze nie. Myślisz że się rozregulowała?
-
Jeszcze nie.
Myślisz że się rozregulowała?Generalnie to po wymianie wahaczy zbieżność należy ustawić
-
Po naprawie zawieszenia przedniego powinno się ustawić/sprawdzić zbieżność. Po wymianie drążków (to oczywiste), wahaczy i amortyzatorów przednich
-
Wahacze nowe były tej samej długości co stare. W poniedziałek lub wtorek pojadę na stację i sprawdzę.
-
Wahacze nowe były
tej samej długości co stare. W poniedziałek lub wtorek pojadę na stację i sprawdzę.Jeśli były dokładnie tej samej długości, to jest szansa, że nie trzeba regulować zbieżności.
Ale sprawdzić należy. -
Wahacze nowe były
tej samej długości co stare. W poniedziałek lub wtorek pojadę na stację i sprawdzę.Przerabiałem to kiedyś i jeśli były takiej samej długości to nie ma potrzeby regulacji
-
Skoro masz silnik na wierzchu, lub planujesz jego przełożenie/wyjęcie... Można by się bliżej zainteresować tematem klimatyzacji... Rozumiem, że pewnie finansów brak, ale to tylko propozycja...
-
Skoro masz silnik
na wierzchu, lub planujesz jego przełożenie/wyjęcie... Można by się bliżej
zainteresować tematem klimatyzacji... Rozumiem, że pewnie finansów brak, ale to
tylko propozycja...Prawdopodobnie (oby ) zostanę przy obecnym, o ile "reanimacja" (wymiana uszczelniaczy bez zdejmowania głowicy) się powiedzie Klimą jestem cały czas zainteresowany, ba nawet ostatnio byłem bliski zakupu, ale sprzedający był niepewny i coś kombinował (nie chciał wystawić aukcji, którą zakończył i chciał na gębę przelew). Szukam cały czas klimy
-
Po podłączeniu odpalił i ładnie chodził na
ssaniu. Ogólnie: silnik żyje
Czy podłączone były czujniki ciśnienia i temperatury aby wykonać opisane przez Ciebie próby po nagrzniu silnika tj. ciśnienia i temperatury ? Jakie masz wskazania nagrzanego silnika ?
Jeżeli masz silnik wyjęty,to wygodniej będzie wymienić uszczelniacze.Sądząc po ciśnieniu sprężania,nie powinno być problemu z zastosowaniem sprężarki.Robiłem to w czterech silnikach(dobra sprężarka) i nie było żadnych problemów z utrzymaniem zaworów.
Sprawa wymiany to Twoja decyzja w zależności od stanu silnika "starego".
W końcu uszczelniacze można wymienić a silnik odstawić jako zapasowy.
No i warto wyczyścić układ paliwowy(szczególnie wyczyścić i wyregulować gaźnik).