Poszukiwany godny następca Tico
-
i co z tego że dają te 8 lat
skoro by ona była ważna to trzeba co jakiś czas robić przegląd co raczej za darmo u nich w ASO
nie jest.Nowy samochód to i tak trzeba a później mało kto na takie coś się decyduje.Zależy, jaka firma i jaki samochód.
W przypadku DU nie było to tragicznie. Zwykły przegląd gwarancyjny co 10 kkm kosztował ok. 200 zł + materiały (w zależności, co się brało; ja zawsze przywoziłem ze sobą oleje,świece, filtry i in., nie kupowałem w ASO).
Jeśli zaś chodzi o gwarancję i perforację: gwarancja mechaniczna to co innego, gwarancja na lakier co innego, a na perforację jeszcze co innego. W tico było:- 2 lata na wszystko bez limitu km
- 3 lata na lakier
- 3 lata na perforację nadwozia
Warunkiem utrzymania gwarancji na lakier i perforację było: systematyczne konserwowanie powłok lakierowanych, naprawa uszkodzeń w ciągu 15 dni od powstania i przeglądy bezpłatne powłoki lakierowanej po roku i 3 latach. Gdy po roku zwróciłem się w ASO o wykonanie takiego przeglądu, facet był zdziwiony ("Panie, a kto to robi???" ), a gdy się upierałem, zapytał: "a ma pan uwagi?". Odpowiedziałem, że nie, i gość nie wychodząc z biura podpisał mi ten przegląd w książce gwarancyjnej.
Oczywiście do końca gwarancji nic się nie działo ani z lakierem, ani z blachami.
W przypadku innych marek może być inaczej, cenowo także.
Znajomy w tym samym czasie kupił dwuletniego Mitsu Space Stara, miał jeszcze gwarancję. Pojechał na przegląd gwarancyjny i 1000 zł mu nie wystarczyło. -
Wojtek niestety jest jak jest. Reklamuja, ze samochod mozna kupic za 30tys, sa w nim dwie poduszki powietrzne, ale nie ma kola zapasowego i radia - taka prawda.
Wspominales o wiekszym samochodzie i tanim - ale i nowym.
Jedyne co mi przychdzi na mysl to Dacia Logan, Dacia Sandero albo Renault Thalia. Brat kiedys mial firmowa Thalie, jezdzilem nia kilka razy, przyjemny samochod. Nie wiem jednak co by bylo dalej, po kilku latach ... ja osobiscie jakos francuskim samochodom nie tyle nie wierze, co jakos mam o nich marne zdanie, ze czesci drogie.
Jezeli jeszcze chodzi o to kogo na co stac. W mojej miejscowosci zdarzaja sie osoby co kupuja samochod i nie patrza na cene, ale sa to raczej lokalni przedsiebiorcy. Ludzie glownie kupuja nowe samochody, dbaja o nie jak o dzieci i ciesza sie nimi latami. Zadko spotykam kogos wogule, kto kupi samochod i zaraz sprzedaje, chocby po 3 latach jak sie konczy gwarancja
W Polsce sprzedaz nowych samochodow sie zmienila, ale nadal jest wiele do poprawienia. -
a mnie ta reklama przekonuje do zakupu "japońskiego" Tico
http://www.youtube.com/watch?v=c_vyWl-DdKw&feature=relatedhttp://www.youtube.com/watch?v=RbaiAqSHRQE&feature=related
wybaczcie odbiegnięcie od tematu
-
Ja sie nie gniewam takie tico coupe, fajnie nawet to wyglada...jeszcze gdyby był silniczek z 1.3 to żadne BeMWe nie mialo by sznas spod świateł...:P
-
jest to dokładnie Suzuki Alto Works, silniczki 650ccm ale z turbo szkoda że tak mało informacji jest na ich temat
-
Cena 23.900zł już dawno
nieaktualna. Obecnie sprzedawane są tylko auta w najbogatszej wersji wyposażenia za 26.900zł.
Z tego co czytałem, przy zakupie można otrzymać pakiet ubezpieczeń na dwa lata gratisczyli tez można wartość tego pakietu "odliczyć" od ceny zakupu
-
Troche do swifta z tym przodem podobny, tylko szkoda ze w Polsce takiego modelu nie sprzedawali. Osobiscie jestem za tym aby montowano w autach osobowych male silniki z turbo. A nie jakies marne 2.0 czy 1.6 (80KM).
-
Troche do swifta z tym
przodem podobny, tylko szkoda ze w Polsce takiego modelu nie sprzedawali. Osobiscie jestem za
tym aby montowano w autach osobowych male silniki z turbo. A nie jakies marne 2.0 czy 1.6
(80KM).chętnie bym się przesiadł na Daihatsu Charade 1.0 Gtti z turbo, niestety samochód ten jest starszy od naszych więc na następcę Tico się nie nadaje. Wracając do tematu.. ja nie widzę wśród nowych aut takiego które można by określić następcą Tico, wśród używanych natomiast jest takie jedno... Matiz :)Szkoda tylko że są równie rdzewiejące jak Tico.
-
Polityka dealerów. Barany......Kiedys mozna bylo zrobic auto "dla ludu" a teraz ...zal za pupę sciska. Maluszek zostal wymieniany na tikolota a teraz z tikolota trzeba sie przesiadac do używanego auta...Bo nówka to...kredyt- petla na szyje dla co niektorych.
-
ja nie widzę wśród nowych aut takiego które
można by określić następcą Tico, wśród używanych natomiast jest takie jedno... Matiz :)Szkoda
tylko że są równie rdzewiejące jak Tico.A Chevy Spark?
-
A Chevy Spark?
właśnie w necie znalazłem że są wersje z silnikiem trzy cylindrowym 0.8... ciekawe czy to nie nasz silniczek?
-
Wyglada jakby nasz Trzeba by sie przyjrzec na gieldzie lub w komisie. Ogolnie samochod dosc tani (biorac pod uwage rocznik), ale mi sie np nie podoba uklad deski rozdzielczej
-
Wyglada jakby nasz Trzeba
by sie przyjrzec na gieldzie lub w komisie. Ogolnie samochod dosc tani (biorac pod uwage
rocznik), ale mi sie np nie podoba uklad deski rozdzielczejWłaściciel Tico i jeszcze wybrzydza ale faktycznie, wygląda trochę dziwacznie
-
Deska deską chory pomysł i tyle. Ale normalnie tył i te światła to już przesada. Za nic bym tego sparka nie kupił, już bym wolał poczciwego matiza. A do tego cena nowego śmiech na sali za takie brzydactwo. U nas ma takiego gościówka i widzę jakie to szkardztwo szczególnie z tyłu.
-
A ja znalazłem za 31k zl.
TUnawet dużo daja w standardzie...no ale dalej kredyt. Jak by kosztował z 20k zl to nic tylko brać
-
Właściciel Tico i jeszcze
wybrzydza ale faktycznie, wygląda trochę dziwacznieHehe, nie zebym wybrzydzal, ale jakos nieszczegolnie mi sie podoba ta deska i tyl Naprawde wole tico Co do silnika, troche gmeram na googlach i widze, ze jest chyba ten sam co w tico, ale oczywiscie na wtrysku. Podzespoly silnika moga troche sie roznic (moze aparat zaplonowy, dolot), skrzynia tez pewnie inna - juz bardziej podobna do matiza (jak nie ta sama). Dziwia mnie tylko opinie roznych serwisow co do spalania rzekomo to cudo zwane sparkiem pali 8,5-9l. Ale powiem tak: znajac dobrze nasz silniczek, biorac pod uwage niezbyt wygorowana cene (i oplaty), moze warto by go uznac za godnego nastepce tico (pomijajac wyglad).
-
Z całym szacunkiem ale cane pisze od.... A to juz różnica bo to tylko by przyciągnąć kupującego a potem sie okazuje, że kilka tysięcy trzeba dołozyc by nim wyjechać.A za takie brzydactwo a do tego małe nie dałbym 30tys.
-
Ja tez Nowego nie warto brac, ale jesli brac pod uwage ceny uzywanych - nie sa zbyt wygorowane, moze beda szybko spadac. Jak ktos bedzie chcial przesiadki ze starego ekonomicznego tico to spark moze byc wart uwagi. Czesci tez nie sa az tak drogie (allegro), np klapa tylna 100-150zl, klocki 35zl, sprzeglo kpl. 200zl.
-
Pali 8-9 l/100km bo jest o 1/3 cięższy od tico a poza tym siedzi w nim silnik z matiza (bliżniacza konstrukcja) który ma z deka inna krzywą momentu i mocy. W tico charakterystyka momentu jest bardziej płaska toteż spalanie nie jest tak duże bo nie musimy go wkrecac na obroty aby normalnie jechać. A w chevy trzeba wcisnać porzadnie gaz aby auto rozpedzić. Ja w swoim zyciu matizem jezdziłem i musze przyznać ze rzadko kiedy udało mi sie zejść poniżej 6 l/100km w trybie mieszanym 50/50 (miasto/trasa). A w tico? Spalanie 5l/100km w podobnych warunkach to norma, tak wiec zakladam ze te 8-9 l /100km to wartość prawdziwa dla kogos z cieżejsza nogą.
-
Prawdę mówiąc ładniejszy o wiele al i podobny do sparka i matiza jest Hyundai Getz. Znajoma kupiła z mocniejszym silniczkiem i śmiga to ładnie. Cena też ok 18tys za chyba 2004.O wiele fajniejsze autko na zewnątrz i wewnątrz, a do tego ma normalnie umieszczony licznik. I koreąńczyk więc bezawaryjność gwarantowana.