Co dziś "dłubałem w Tico" cd -> (2009)
-
wymiana oleju w skrzyni - Hipol GL5 80W/90 - 33,00 zł (11 zł/1 L)
W zimie przekonasz się że będzie ciężko biegi wrzucać <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
Olej wtedy bardzo zgęstnieje.
Hipol to ja leje do skrzyni w ciągniku. -
W zimie przekonasz się że będzie ciężko biegi wrzucać
Olej wtedy bardzo zgęstnieje.w sumie z dostępnych ten miał najlepszą temp. płynięcia, bo -30°C, a jak powiedziałem większego wyboru nie miałem
-
U mnie teź działo się dużo ... Przekorodował zbiornik wiec kupiłem nowy orginalny i kompletny.. oczywiście bez wiertarki sie nie obyło. No i założylem sobie upragniony gazik <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> 1200zł ale mam nadzieje, że sie szybko zwróci bo duzo jeźdze. Trochę pływa na wolnych obrotach ( ale tylko na gazie) jak ktoś ma jakieś szybkie sugestie to poprosze <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Założyłem też zaworek zwrotny i zamknąłem powrót by pompka sie nie męczyła.
-
Mechanik wymienił w moim Tikusiu :
dźwignia zmiany biegów na nową (nie mógł starej rozebrać aby wymienić gumowy element trzymający wajchę)
mechanizm wycieraczek na nowy (próbowałem wymienić sam ale trzeba było ciąć śruby przy szybie to spasowałem - po za tym nie byłem pewny czy kupię właściwy mechanizm)
ramiona i pióra wycieraczek
całość części 280zł z robocizną wyniosło mnie 450złEeeehhhh coraz więcej trza ładować w to autko a jeszcze trzeba się zająć korozją bo przegląd we wrześniu <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
-
dźwignia zmiany biegów na nową (nie mógł starej rozebrać aby wymienić gumowy element trzymający
wajchę)Te czesci to na pewno majatek kosztowaly, ale z winy braku umiejetnosci (doswiadczenia) mechanika, jesli chodzi o element metalowo-gumowy, to raczej nie powinno byc problemu z rozebraniem calosci. No chyba, ze skorodowane sruby mocujace, ale zawsze mozna ciac. Takze dzwignie zmiany biegow mozna bylo oszczedzic i nie kupowac nowej <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
mechanizm wycieraczek na nowy (próbowałem wymienić sam ale trzeba było ciąć śruby przy szybie to
spasowałem - po za tym nie byłem pewny czy kupię właściwy mechanizm)
ramiona i pióra wycieraczek
całość części 280zł z robocizną wyniosło mnie 450zł
Eeeehhhh coraz więcej trza ładować w to autko a jeszcze trzeba się zająć korozją bo przegląd we
wrześniuA taki fajny manual zrobiłem dla potomnych i nie skorzystałeś <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
Trochę kasy byś zaoszczędził bo wymiana mechanizmu wycieraczek to błahostka i nie ma co do tego podchodzić, że "nie umiem, nie dam sobie rady" <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
A nawet jak nie wiedziałeś jaki mechanizm kupić to wystarczyłoby zdemontować stary i z nim pod pachą udać się do sklepu <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> -
co ciekawe, na wymianę poszło ponad 2,5 L, a nie "książkowe" 2,2
u mnie nie zmieściło się 2 litry... skąd takie różnice <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Te czesci to na pewno majatek kosztowaly, ale z winy braku umiejetnosci (doswiadczenia)
mechanika, jesli chodzi o element metalowo-gumowy, to raczej nie powinno byc problemu z
rozebraniem calosci. No chyba, ze skorodowane sruby mocujace, ale zawsze mozna ciac. Takze
dzwignie zmiany biegow mozna bylo oszczedzic i nie kupowac nowejRzcej tu chodzi o to by mechanik więcej zarobił i miał mniej roboty. Po co ma się bawić w rozkręcanie skoro założy wszystko nowe.Pewnie jeszcze sam części kupował. U mnie wycieraczki bardzo ciężko chodziły a nie kupowałem nowego mechanizmu bo wystarczyło rozkręcenie i posmarowanie wszystkiego. No ale cóż potem ludzie mówią jaki to drogi samochód w utrzymaniu skoro z byle pierdułką jedzie się do jakiegoś "fachowca" ceniącego swoje umiejętności władania kluczem <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Naprawiłem dzisiaj przełącznik zespolony pod kierownicą (rozebrałem, przeczyściłem styki i posmarowałem wazeliną techniczną), wymieniłem żarówkę regulatora świateł i żarówkę podświetlania ogrzewania. Jeszcze w tym tygodniu muszę sprawdzić olej w skrzyni biegów oraz zmienić żarówki H4 z noname na jakieś lepsze. Mam nadzieję, że Tico mnie nie zawiedzie jak pojedzie nocą nad morze niebawem:)
-
Naprawiłem dzisiaj przełącznik zespolony pod kierownicą (rozebrałem, przeczyściłem styki i
posmarowałem wazeliną techniczną), wymieniłem żarówkę regulatora świateł i żarówkę
podświetlania ogrzewania. Jeszcze w tym tygodniu muszę sprawdzić olej w skrzyni biegów oraz
zmienić żarówki H4 z noname na jakieś lepsze. Mam nadzieję, że Tico mnie nie zawiedzie jak
pojedzie nocą nad morze niebawem:)Ja też wymieniłem H4 na nowe, bo stare słuzyły praktycznie tym z naprzeciwka <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
Teraz jest o niebo lepiej <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> -
Ja też wymieniłem H4 na nowe, bo stare słuzyły praktycznie tym z naprzeciwka
Teraz jest o niebo lepiejJak bym nie wybierał się Tico nad morze nocą, to pewnie byl został na noname
<img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Przymierzam się do zakupu żarówek Bosch H4 Daytime +10% -
Mechanik wymienił w moim Tikusiu :
dźwignia zmiany biegów na nową (nie mógł starej rozebrać aby wymienić gumowy element trzymający
wajchę)
mechanizm wycieraczek na nowy (próbowałem wymienić sam ale trzeba było ciąć śruby przy szybie to
spasowałem - po za tym nie byłem pewny czy kupię właściwy mechanizm)
ramiona i pióra wycieraczek
całość części 280zł z robocizną wyniosło mnie 450zł
Eeeehhhh coraz więcej trza ładować w to autko a jeszcze trzeba się zająć korozją bo przegląd we
wrześniuJak zwykle robocizna to drugie tyle co części. Prostych rzeczy nie opłaci się naprawiać u mechanika. Na początku też jeździłem z byle usterką do warsztatu. Ale po kilku zapłaconych rachunkach i innych usterkach których dokonał mechanik podczas naprawy doszedłem do wniosku, że lepiej zainwestować w komplet dobrych narzędzi, porządny podnośnik, podstawki oraz wiedzę ze Złośnika i robić co się da samemu. Najlepiej w garażu i z kanałem. Ale ja mam tylko parking i gołe niebo. W jednym jak i drugim przypadku satysfakcja gwarantowana i grosza zostaje sporo. Nawet jeśli trafię na kiepski zamiennik to nie będę płakał, że tak krótko wytrzymał bo wymienię go za parę groszy
<img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> -
Jak zwykle robocizna to drugie tyle co części. Prostych rzeczy nie opłaci się naprawiać u
mechanika. Na początku też jeździłem z byle usterką do warsztatu. Ale po kilku zapłaconych
rachunkach i innych usterkach których dokonał mechanik podczas naprawy doszedłem do
wniosku, że lepiej zainwestować w komplet dobrych narzędzi, porządny podnośnik, podstawki-----ciach------
Postępuję dokładnie tak samo <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Z racji tego, że nie mam garażu i wszelkie prace muszę robić pod domem i w piwnicy to też gdy tylko zrobiło się ciepło postanowiłem sobie, że kupię jakiś lepszy komplet kluczy i tym samym zaoszczędzę kasę na robociźnie <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Raz tylko musiałem podjechać na warsztat z wymianą wahacza bo bardzo mi się spieszyło i auto musiałem mieć zrobione "na teraz" <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
A tak, od wiosny wymieniłem samemu mechanizm wycieraczek z przodu, łożyska z przodu i z tyłu, pompę paliwową, cylinderek hamulcowy + odpowietrzanie <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />Marwi mnie tylko jak nadejdzie zima, znowu trzeba będzie biegać po warsztatach i płacić np. za wymianę wahacza bądź przegubu 50zł <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
-
http://picasaweb.google.com/slawekxc/UrwanaBelkaSilnika#
Obecnie jestem na etapie poszukiwania blacharza, który mógłby to jakoś naprawić za rozsądne
pieniądze.Wygląda na to że jestem zmuszony zrobić to samemu, w 3mieście nie ma porządnego i taniego spawacza (chyba że ktoś z szanownych forumowiczów ma jakieś namiary). Dorobiłem już blachę (0.8mm jedna od wewnątrz komory silnika druga od nadkola, teraz trzeba je połączyć), zrekonstruowałem przednią część podłużnicy, wyciąłem kątówką pozostałości skorodowanej blachy, teraz wystarczy wszystko pospawać do kupy i przykręcić belke poprzeczną. Zastanawiam się też czy nie warto zakupić migomatu, żeby wszystko ok A do Z wykonać samemu. Takie coś da rade ? http://allegro.pl/item701843859_migomat_105_polautomat_spawarka_f_vat_hurt_det.html
Mechanicy śpiewali mi za naprawe 300zł, ale po tym jak zobaczyli na zdjęciach jak to wygląda stwierdzali że te 300 to minimum <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Mechanicy śpiewali mi za naprawe 300zł, ale po tym jak
zobaczyli na zdjęciach jak to wygląda stwierdzali
że te 300 to minimumI tak dobrą cenę mówili... Pokazałem te fotki koledze - blacharzowi i powiedział, że on by się nie podjął zrobienia tego auta - chyba żeby mieć zdrowe podłużnice od innego Tico i przeszczepić te skorodowane części...
-
Na zdjęciach faktycznie wygląda to słabo ale w rzeczywistości nie jest wcale tak źle, widziałem gorsze rzeczy i jakoś robili. Szkoda mi zawieźć moją rakiete na złom, wole to zrobić tanim kosztem i dalej jeździć. I tak jeżdże tylko po mieście w promieniu 20km od domu <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Na zdjęciach faktycznie wygląda to słabo ale w
rzeczywistości nie jest wcale tak źle, widziałem
gorsze rzeczy i jakoś robili. Szkoda mi zawieźć
moją rakiete na złom, wole to zrobić tanim kosztem
i dalej jeździć. I tak jeżdże tylko po mieście w
promieniu 20km od domuAle zrób to naprawdę solidnie - bo zgubienie silnika w czasie jazdy to <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
Może znajdziesz na złomie jakieś Tico z rozbitym tyłem - żeby przeszczepić gotowe elementy (one są zgrzewane - wystarczy porozwiercać zgrzewy i całe mocowania belki odejdą od podłużnic - tak to jest w Matizie robione, więc przypuszczam, że i w Tico jest podobnie)... Chodzi o zachowanie wymiarów - żeby nie było potem kłopotów z cięzko wchodzącymi biegami, stukaniem silnika o coś w komorze, czy też szybko zużywającymi się poduszkami silnika i skrzyni <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
ustawienie zbieżności i zamocowanie osłony skrzyni biegów... jadąc na ustawienie zbieżności ok 2km 2 razy wysiadałem z samochodu sprawdzając czy mi koło nie odpadło, przed wymianą wachaczy rozbieżność była spora a po wymianie z 2 stron była tragedia, z przerażeniem ale szczęśliwie dojechałem do warsztatu <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Na zdjęciach faktycznie wygląda to słabo ale w rzeczywistości nie jest wcale tak źle, widziałem
gorsze rzeczy i jakoś robili. Szkoda mi zawieźć moją rakiete na złom, wole to zrobić tanim
kosztem i dalej jeździć. I tak jeżdże tylko po mieście w promieniu 20km od domuKolego gdybyś był z moich stron to tu u nas są fajny ludzie co potrafią naprawić i nie zedrzeć. Oczywiście są to wyjątki i trzeba było szukać. Za takie wycięcie belki i wstawienie blachy to pikuś raczej. U mnie w maluchu gorsze rzeczy były i gościu pospawał. Znając życie jednak w większych miastach to jednak fachowcy sobie liczą.