Urwany zawór....
-
Jak nie oszukany, to powinien mieć około 100, ale przeważnie tyle nie ma.
A czy oszukana benzyna jakiej jest wiele ma te 95? To działa w obie strony.
Mam instalkę lpg i jak na razie silnika jest cały mimo przejechania ok 30tys km. Oszczędziłem na benzynie tyle, że mogę pewnie za tą kaskę nie jeden silnik mógłbym kupić. Dlatego jak ktoś się boi o silnik i że gaz dla niego jest "be" to wolny wybór.
Kolega też do malucha dolewał opałówki i mu chodził jak czołg <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> ale on też teraz ma lpg w uniaczu teraz i zadowolony jest jak diabli. Mnie nie stac tankować po 4,4 benzyny. kogo stać to jeździ na benzynie. -
W tym się w pełni zgodzę.
Silnik Tico jest skonstruowany do napędzania benzyną minimum 95
oktanów i wszystko na ten temat!I tu się mylisz, orginalnie i historycznie silnik tico ( a raczej cała rodzina suzuki tych silników różniąca sie między sobą detalami) była projektowana pod paliwo 91 REGULAR. 95, 98 czy więcej to kwestia regulacji.
-
Mnie nie stac tankować po 4,4 benzyny. kogo stać to
jeździ na benzynie.Ja się zastanawiałem, ale mnie nie stać wyłożyć jednorazowo na instalacje i czekać aż sie zwróci.
-
Ja się zastanawiałem, ale mnie nie stać wyłożyć jednorazowo na instalacje i czekać aż sie
zwróci.mi by sie nie oplacilo takie rozwiazanie. zreszta jestem konserwatywny benzyna to benzyna. swoja droga mam rowniez swiadomosc,ze zle wyregulowany gaz prowadzi do powaznych awarii,co nie ma az takiego duzego znaczenia w przypadku benzyny.
pozdrawiam
-
mi by sie nie oplacilo takie rozwiazanie. zreszta jestem konserwatywny benzyna to benzyna. swoja
droga mam rowniez swiadomosc,ze zle wyregulowany gaz prowadzi do powaznych awarii,co nie ma
az takiego duzego znaczenia w przypadku benzyny.
pozdrawiamWidze że mój temat zszedł na temat LPG kontra PB. Wiadomo wszystko ma swoje plusy i munusy, ja go z instalką kupiłem, wcześcniej 9 lat maiłem samochód na LPG i zero problemów - miliony ludzi jeździ na LPG i sobie chwali....... tak ze zostawie to bez dalszego komentowania (choc jak wiemy nie jeden tikacz już przefrunał ponad 100kkm na LPG i zyje). Ja swojego mam niecałe 2 miesiace i przejechałem 4,5 kkm - tak ze wydaje mi sie teraz wychodzi na jaw szanowanie samochodu przez poprzedniego właściciela. Może ktoś spotkał sie kiedys z podobnym przypadkiem (nawet w innym samochodzie) i czy takowy zawór uszkodził tylko głowice, czy moze jak go podparło to poszedł jeszcze wał i panewki?
-
Sprawa sie wyjaśniła, wał, panewki, tłoki, pierścienie i cylindry są ok. Głowice oddalem do regeneracji bo dają na nią wtedy 1 rok gwarancji, a szczerze poiem że po takich niespodziankach nie wiem czy długo będe trzymał ten samochód
-
niespodziankach nie wiem czy długo będe trzymał ten samochód
Witam!
Czyli z wielkiej burzy mały deszcz. Miało być tak tragicznie, a wyszło całkiem, całkiem nieźle. Nie chcę zachwalać tego samochodu, ani innego, ale pamiętaj, że inne samochody też mają zawory, cylindry, tłoki (większe i droższe, he, he). Awaria to zawsze tylko kwestia czasu. U Ciebie... no cóż, niestety miałeś pecha przy tak malutkim przebiegu. Zalicz to na poczet dobrej passy. Pozdrawiam. -
Witam!
Czyli z wielkiej burzy mały deszcz. Miało być tak tragicznie, a wyszło całkiem, całkiem nieźle.
Nie chcę zachwalać tego samochodu, ani innego, ale pamiętaj, że inne samochody też mają
zawory, cylindry, tłoki (większe i droższe, he, he). Awaria to zawsze tylko kwestia czasu.
U Ciebie... no cóż, niestety miałeś pecha przy tak malutkim przebiegu. Zalicz to na poczet
dobrej passy. Pozdrawiam.No mam nadzieje ze mi go teraz zrobią i juz bedzie ok. Troche sie już do niego przyzwyczaiłem i mam nadzieje że nie będzie mnie zmuszał do zmiany <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Widze że mój temat zszedł na temat LPG kontra PB.
Tak jest, temat ten jest wciąż żywy <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />, ale nie ciągnijmy go w tym wątku - lepiej wróćmy do zaworów. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
teraz wychodzi na jaw szanowanie samochodu przez poprzedniego
właściciela.Niewykluczone <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />. Ale możliwa jest również ukryta wada materiału, z jakiego utoczono zawór; trochę popracował, "zmęczył się" i pękł... To może zdarzyć się w każdym samochodzie. Przypadek nie do przewidzenia...
Nikt na kąciku DU jeszcze nie pisał, że mu się przydarzyła taka awaria. -
Nikt na kąciku DU jeszcze nie pisał, że mu się przydarzyła taka awaria.
Mam nadzieje że to była ostatnia taka nietypowa awaria <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" />
-
Chcesz powiedzieć że po 119 tysiącach kilometrów silnik w tico nadaje się do remontu?
Prók! 165 tys. przebiegu i nic. Jedynie co wymienialem to miske olejowa bo przegniła.
-
I w końcu..... ODEBRAŁEM SAMOCHÓD HAHA Najważniejsze ze chodzi, teraz tylko docieranie
-
I w końcu..... ODEBRAŁEM SAMOCHÓD HAHA Najważniejsze ze chodzi, teraz tylko docieranie
tylko uwazaj cobys nie zatarl <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
a powaznie oby pech cie juz opuscil <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
ciach...
taka super oszczędność jest na gazie, tyle w tym temacie
<img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" /> -
ciach...
taka super oszczędność jest na gazie, tyle w tym temacieMysle że gdyby gaz był "z głową" używany przez poprzedniego właśniciela (w pore regulaca zaworow, dobrana mieszanka) to taka sytuacja nie miała by miejsca. Niestety, większość wad wychodzi po zakupie. Teraz wiem że silnik jest zrobiony to będe pilnował - 10kkm i wymiana filtrów, oleju, regulacja zaworów i gazu.
Przy okazji wymieniłem jeszcze rozrząd - tak na wszelki wypadek
Co do gazu, to po dotarciu go teraz wracam spowrotem do jazdy na LPG - kontrolowany, nie ma prawa nic zrobic
-
Samochód odebrany, przejechałem 260 km i nie wiem czy to normalne, ale cały zcas mi strasznie kopci <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> Jak jest zimny silnik to daje tyle dymu że sie nie da po mieście jeździć, dopiero jaks ie silnik zagrzeje to to troche ustaje, ale jak dodam gazu to dalej kopci. przez 260 km spalił mi dużo oleju, według miarki z maxa zeszło do poniżej minimum. Pierwszy raz robiłem remont silnika czy to sa normalne objawy? Przez remontem nie palił oleju, nic nie kopcił, a teraz jest tragedia. Nie wiem czy mam opieprz.... mechanika czy czekać az to ustanie
-
ja bym do niego pojechal.jak dla mnie to nie ma prawa nic kopcic a w kazdym razie nie tak jak opisujesz.a moc ma czy nie za bardzo?? oczywiscie biore pod uwage,ze maszyne docierasz po remoncie.
pozdr
-
Samochód odebrany, przejechałem 260 km i nie wiem czy to normalne, ale cały zcas mi strasznie kopci Jak jest zimny
silnik to daje tyle dymu że sie nie da po mieście jeździć, dopiero jaks ie silnik zagrzeje to to troche ustaje,
ale jak dodam gazu to dalej kopci. przez 260 km spalił mi dużo oleju, według miarki z maxa zeszło do poniżej
minimum.Pojedź z reklamacją do tego mechanika, co Ci silnik naprawiał - silnik nie powinien praktycznie w ogóle brać oleju, a jeżeli już to max. 0.5L na 10000km.
-
Samochód odebrany, przejechałem 260 km i nie wiem czy to
normalne, ale cały zcas mi strasznie kopci Jak
jest zimny silnik to daje tyle dymu że sie nie da
po mieście jeździć, dopiero jaks ie silnik zagrzeje
to to troche ustaje, ale jak dodam gazu to dalej
kopci. przez 260 km spalił mi dużo oleju, według
miarki z maxa zeszło do poniżej minimum.Taka sytuacja nie ma prawa zaistnieć, mechanik po prostu nie zrobił tego co miał zrobić, oszukał Cię. Po prawidłowo wykonanej naprawie remontowej silnika nie ma prawa kopcić. Jeśli kopci to znaczy że remont robił partacz. Jedź z reklamacją. Silnik nie może brać więcej niż 0,5l na 10000km
-
Cholera nie dośc ze 3 tygodnie czekałem aż zrobią to na koniec musieli coś jeszcze [BIP].... W czwartek odstawiam samochod spowrotem, niech coś z tym robią, po 260 km wszelkie oleje którymi cały silnik był przysmarowany przy skladaniu juz dawno powienien sie wypalić.
Samochód myslałem że bedzie mocniejszy po remoncie, a jest raczej przeciwnie - dokładnie nie sprawdzałem, bo wiadomo na dotarciu to umiarkowane obroty i bez przeciążeń.
Obawiam sie że przy skladaniu uszkodzili któryś pierścień, lub pierścienie i silnik bedzie znowu do rozbiórki.
Rozumiem że skoro zleciłem zrobienie silnika, oni twierdza ze jest ok i zapłaciłem za zrobie, i teraz jak nie jest ok to oni to naprawiają a ja do tego juz nic nie dopłacam? Już i tak teraz ponad 900,- zapłaciłem <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />