Czy tico Cię zawiodło ?
-
Dzięki. Niespodziewałem się tylu opinii w tak krótkim czasie. Teraz jestem uspokojony i bardziej optymistycznie nastawiony do tego samochodu. <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" />
-
Awarię miał poprzedni właściciel, który raczej dbał o samochód, przyczyną
awarii pompy paliwa(polskiej rozbieralnej) było wypadnięcie tłoczka i
sprężyny z zaworka. A tego to można nieprzewidzieć.Aaa, to bardzo przepraszam. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Nic o tym wcześniej nie pisałeś, więc sądziłem, że chodziło o oryginalną, koreańską pompę, która moim zdaniem jest lepsza (nie "tańsza" <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />) od polskiej rozbieralnej. W tym drugim przypadku, jak widać, należy się liczyć nie tylko z koniecznością wymian np. membrany, ale też z możliwością wystąpienia nagłej awarii uniemożliwiającej jazdę. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Tico nie zawiodlo
Rocznik 1999 chyba 130 000 na zegarze
-
Tico nie zawiodlo
Rocznik 1999 chyba 130 000 na zegarze
To tak jak u mnie 1998 kilometraz 139 000 <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> , i jezusicku gdzie ono nie było <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Witam
Mnie moje Tico też nie zawiodło - rok 1998 przebieg 180 000 ( drugi właściciel, pierwszy teściu)
Niestety to ja zawiodłem moje Tico. Przez 3 lata po odkupieniu tictaka od teścia nie robiłem przy nim nic (oprócz wymiany oleju, filtrów). To się zemściło. w tym miesiącu wymieniłem :
PRZÓD: dwa wahacze + komplet gum, dwa przeguby, końcówki drążków kierowniczych, tarcze hamulcowe + klocki, łożyska.
TYŁ: tuleje na wahaczach, bębny +szczęki+łożyska+wszystkie sprężynki itp., linka hamulca ręcznego, dwie sprężyny, prawy amor (poprzedni pękł po 15 000).
A to jeszcze nie wszystko bo muszę jeszcze wymienić zbiornik paliwa, no i niestety sprzęgło.
Nawet nie pytajcie ile to kosztowało <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />
Ale niech to będzie przestroga dla innych - jak coś w Tikaczu nie gra to zaraz do roboty.
Ja zwlekałem do samego końca i teraz tą naprawą podwoiłem wartość swojego tikacza <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />pozdrawiam
-
Narazie (odpukac !!) tylko raz mialem powazna awarie:
102 tys km, pekl pasek rozrzadu, efekty opisywalem na forum. -
No i mnie też.
1 raz-zatrzasnąłem wewnątrz kluczyki <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
2 raz -z dnia na dzień,a właściwie z nocy(wróciłem ok 20)na dzień(ok 9)akumulator powiedział <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" />Nie biorę pod uwagę wymiany:
Przegub prawa str-67kkm
Linka prędkościomierza-68kkm
Tłumik środkowy-70kkm
Zbiornik paliwa-72kkm
To tyle od kiedy właścicielką jest moje <img src="/images/graemlins/serce.gif" alt="" /> .Poprzednia właścicielka:
Wymiana:
1.Korektora siły hamowania
2.Wahacza
3.łożyska-prawy przód
4.Łożyska-prawy tył
5.łożyska-prawy przód(gwarancja po m-cu eksploatacji)
Nie biorę pod uwagę:
Świec,kabli WN,płynów,klocków,szczęk,bębnów,opon itp.
<img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> -
1 raz-zatrzasnąłem wewnątrz kluczyki
No to ewidentna wina samochodu <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
No to ewidentna wina samochodu
A w którym"normalnym"można wcisnąć blokadę i zamknąć od zewnątrz ?? -
A w którym"normalnym"można wcisnąć blokadę i zamknąć od zewnątrz ??
przenie drzwi nie daja sie zatrzasnac bez podniesionej klamki
-
A w którym"normalnym"można wcisnąć blokadę i zamknąć od zewnątrz ??
MarkB, o ile pamiętam, to w wielu innych ("normalnych")... <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> Ale nie zmuszę się teraz do przypomnienia sobie konkretnych modeli. Zapewniam Cię, że w wielu autach można tak zamknąć drzwi; w dodatku Tico jest całkiem nieźle przed tym zabezpieczone, bo wymaga popełnienia dwóch kolejnych, specjalnie ukierunkowanych kroków - wciśnięcia dzyndzla i podniesienia klamki. <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
MarkB, o ile pamiętam, to w wielu innych ("normalnych")... Ale nie zmuszę się teraz do
przypomnienia sobie konkretnych modeli. Zapewniam Cię, że w wielu autach można tak zamknąć
drzwi; w dodatku Tico jest całkiem nieźle przed tym zabezpieczone, bo wymaga popełnienia
dwóch kolejnych, specjalnie ukierunkowanych kroków - wciśnięcia dzyndzla i podniesienia
klamki.Raz mi się zdarzyło że moje autko jechało na lawecie ale to tylko i wyącznie z mojej winy.Miałem dziurawą chłodnice a wyjerzdzałem na wakacje zagniotłem dziurawe żeberko kleszczami i pomyslałem wymienie chłodnice po wakacjach do zrobienia miałem 600km w jedna strone dojechac dojechalłem ale w drodze powrotnej stanołem centralnie w srodku polski ujechałem tylko 300km szlak trafił chłodnice i przy okazjiusczelke pod głowicą cała przyjemność kossztowała mnie 800 zł a za chłodnice zapłaciłbym 160zł
-
Raz mi się zdarzyło że moje autko jechało na lawecie ale to tylko i wyącznie z mojej winy.Miałem
dziurawą chłodnice a wyjerzdzałem na wakacje zagniotłem dziurawe żeberko kleszczami i
pomyslałem wymienie chłodnice po wakacjach do zrobienia miałem 600km w jedna strone
dojechac dojechalłem ale w drodze powrotnej stanołem centralnie w srodku polski ujechałem
tylko 300km szlak trafił chłodnice i przy okazjiusczelke pod głowicą cała przyjemność
kossztowała mnie 800 zł a za chłodnice zapłaciłbym 160złTu znowu wina urzytkownika nie samochodu
Zignorowales awarie , 900 kilometrow to i tak swietny wynik jak na prowizorke
Trzba bylo wymienic chlodnice na wakacjach , kiedys tez naprawialem samochod jak rodzina plazowala <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Tu znowu wina urzytkownika nie samochodu
Zignorowales awarie , 900 kilometrow to i tak swietny wynik jak na prowizorke
Trzba bylo wymienic chlodnice na wakacjach , kiedys tez naprawialem samochod jak rodzina
plazowalahehehehe
-
MarkB, o ile pamiętam, to w wielu innych ("normalnych")... Ale nie zmuszę się teraz do
przypomnienia sobie konkretnych modeli. Zapewniam Cię, że w wielu autach można tak zamknąć
drzwi; w dodatku Tico jest całkiem nieźle przed tym zabezpieczone, bo wymaga popełnienia
dwóch kolejnych, specjalnie ukierunkowanych kroków - wciśnięcia dzyndzla i podniesienia
klamki.Wybacz,ale wspominam modele:126p,125p,Polonez,Lanos i w żadnym tak nie ma i nie było takiej sytuacji,a w Tico miałem.Kluczyki w stacyjce,wysiadam,wciskam blokadę(dzyndzel)i zamykam drzwi(bez podniesionej klamki),no i kluczyki"zatrzaśnięte".
-
Wybacz,ale wspominam modele:126p,125p,Polonez,Lanos i w
żadnym tak nie ma i nie było takiej sytuacji,a w
Tico miałem.Kluczyki w stacyjce,wysiadam,wciskam
blokadę(dzyndzel)i zamykam drzwi(bez podniesionej
klamki),no i kluczyki"zatrzaśnięte".Potwierdzam- taki przypadek w Tico jest możliwy, podobnie jak w Matizie. Z tym, że przy w 100% sprawnym zamku można tak zablokować zamek tylko przy lekkim, niecałkowitym zatrzaśnięciu drzwi (tak na "pierwszy zaczep"). Wtedy drzwi nie są domknięte- odstają a jednocześnie nie dają się już otworzyć. Przy normalnym, całkowitym zatrzaśnięciu drzwi "dzyndzel" w środku powinien wyskoczyć. Dotyczy to przynajmniej przednich drzwi. Jeśli tak się nie dzieje to zamek nie jest całkowicie sprawny.
-
Wybacz,ale wspominam modele:126p,125p,Polonez,Lanos i w żadnym tak nie ma i nie było takiej
sytuacji,a w Tico miałem.Kluczyki w stacyjce,wysiadam,wciskam blokadę(dzyndzel)i zamykam
drzwi(bez podniesionej klamki),no i kluczyki"zatrzaśnięte".To się ciesz że nie masz zamontowanego w samochodzie autoalarmu z funkcją samoczynnego uzbrojenia po minucie od wyjścia z samochodu. Po zamknięciu drzwi kierowcy autoalarm powinien sprawdzać czy przypadkiem nie są zostawione kluczyki w stacyjce - wtedy daje znać włączeniem syrenki. Jednak gdy te kluczyki wyjmiesz i zostawisz np na siedzeniu to po ptokach. Po minucie od zatrzaśnięcia drzwi kierowcy, autoalarm włącza domykanie szyb, blokuje wszystkie drzwi i możesz wtedy iść na autobus aby z domu przywieźć drugi komplet kluczy. już 2 razy mnie tak Xsara załatwiła <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Wszystkie wynalazki mają swoje plusy i minusy, Tico nie jest w tym wyjątkiem.
A jeżeli chodzi o niezawodność Tico to tylko raz miałem problemy w drodze, na płatnym odcinku A4 przewód wysokiego napięcia z pierwszego cylindra dostał przebicia a za chwilę wogóle nie przesyłał iskry. jazda na 2 cylindrach na autostradzie to masakra. Jechałem tak chyba z 15 km do stacji ORLEN i tam kupiłem nieoryginalny wprawdzie ale nowy przewód. Było to jedyne zdażenie za 11 lat eksploatacji i przejechanych 150000 km.
-
Aha. U mnie jednak zawsze była kiepska. Oczywiście coroczne przeglądy mój samochód również
przechodził bez problemu a hamulce w tico można by raczej nazwać spowalniaczami...No to kolego zadaj sobie samemu kilka pytań i szczerze sobie też na nie odpowiedz:
1. Czy mam ten samochód od nowości a jezeli nie to czy wiem jakie tam były stosowane zamenniki?
2. Czy w przypadku napraw lub wymiany takich elementów jak bebny, szczęki, tarcze, klocki zwracam uwagę na producenta czy tylko na cenę?
3. Ile razy w roku zaglądam do bębnów hamulcowych i czy na bierząco znam stan okładzin, bębnów i klocków?Zapomniałbym napisać jak to jechałem sobie ok 120km/h, wciskam hamulec i...NIC. Płyn się
zagotował. Płyn wymieniałem co ok. 1,5 roku. Po takim czasie płyn już się gotował? Dodam,
że są tacy ludzie którzy w samochodach przez 5 lat i 100kkm tego płynu nie wymieniają(czego
oczywiście nie pochwalamy) i nadal jeżdzą bez takich przygód.Pwiem Ci że ja ani razu nie wymieniałem płynu hamulcowego ale przy okazji np wymiany cylinderków
i przy odpowietrzanu hamulców stary zlany płyn wylewam a uzupełniam nowym.
Mam przejechane 150000 km i mam założony już trzeci komplet bębnów z tyłu i drugi komplet tarcz hamulcowych. Nigdy nie kupuję tanich zamienników. Tu musi być konkretny producent z częściami z odpowiednich materiałów. Ostatnio widzialem w sklepie bębny hamulcowe do Tico po 45 PLN sztuka - nigdy bym sie na nie nie zdecydował bo te 35-40 PLN oszczędności za szt nie jest warte mojego zdrowia lub życia.Hamulce mam jak żyleta i zawsze takie były od początku do teraz ale też wszystko robię przy nich sam i jak poczuję że skuteczność hamowania mi spada to od razu biorę się za robotę, czasem wystarcza tylko zdjąć tylne bębny i wyczyścić elementy samoregulatora, przy okazji drobnym papierem ściernym przetrzeć też szczęki i bebny.
-
Potwierdzam- taki przypadek w Tico jest możliwy, podobnie jak w
Matizie. Z tym, że przy w 100% sprawnym zamku można tak
zablokować zamek tylko przy lekkim, niecałkowitym zatrzaśnięciu
drzwi (tak na "pierwszy zaczep"). Wtedy drzwi nie są domknięte-
odstają a jednocześnie nie dają się już otworzyć.Dopychamy drzwi do pełnego zamknięcia i dzyndzel wyskakuje <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Przy
normalnym, całkowitym zatrzaśnięciu drzwi "dzyndzel" w środku
powinien wyskoczyć. -
Dopychamy drzwi do pełnego zamknięcia i dzyndzel wyskakuje
Czasem najprostsze rozwiązania są trudne do wymyslenia ale taka jest prawda! Sąsiad w obcym mieście, 300 km od domu zapłacił 150 PLN fachowcowi za otwarcie drzwi w Tico jak zatrzasnął sobie kluczyki wewnątrz. Przez dwa tygonie później chodził i pukał się w czoło dlaczego on na to nie wpadł a tak jak piszesz, przyjechał fachowiec, docisnął drzwi, dzyndzel wyskoczył i fachowiec skasował go za dojazd i wiedzę <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />