Czy tico Cię zawiodło ?
-
Z całym szacunkiem ale nie bądz śmieszny bo wszyscy wiedzą jaka kiepska jest skuteczność
hamulców w TicoSzanowny Kolego, a jednak hamulce w Tico mogą być skuteczne. Przez 13.000 km jeździłem z kiepskimi hamulcami, pedał po postoju notorycznie wpadał w podłogę, hamulce brały dość nisko, przy podłodze, skuteczność hamowania była słaba, auto prawie nie blokowało kół i przy silnym hamowaniu znosiło go w prawo, ale od 2.000 km hamulce są bardzo dobre. A generalnie poprawiło się po wymianie tyłu, co opisałem w TYM - Pytanie o hamulce z tyłu wątku.
Mógłbyś coś więcej o tych stykach napisać? Też miałem ten problem przez kilkadziesiąt tys km i
nikt z nim nie mógł sobie poradzić. Wielu forumowiczów ma pewnie ten problem...Proszę bardzo. Opisałem to w TYM wątku a TUTAJ była podobna historia. Dodam tylko, że mechanik odkręcił mi wtedy filtr powietrza, żeby mieć lepsze dojście. U mnie, nie wiem czemu, ale było to strasznie pooklejane czarną taśmą izolacyjną. Nie wiem jak jest w oryginale, ale przed moim zaufanym mechanikiem ktoś tam musiał chyba już coś grzebać.
Pozatym mój egzemlarz pokorodował totalnie mimo że co 2 lata zabezpieczany był. Podłużnica prawa
zgnita, miejsca mocowania wachaczy również. Kilka razy łożyska przód i tył. No i ciągłe
wibracje przy różnych prędkościach. Generalnie to nie byłem z tego auta zadowolony.Tico mojego wujka (rocznik 2000), a więc 6 lat młodsze od mojego ma zeżartą maskę na całym rancie z przodu. Tragedia! Na mojego koreańczyka pod tym względem nie mogę narzekać. Konserwację od spodu zrobiłem sam, a jak zobaczyłem, że zaczynają się pojawiać drobne wykwity na drzwiach to wziąłem strzykawkę z igłą i wnętrze obu drzwi przednich spryskałem sobie Cortaninem. Auto trzymam w garażu, więc kapało sobie spokojnie to co musiało zlecieć. Z zewnątrz delikatnie pędzelkiem też przejechałem Cortaninem po "kwiatuszkach" i narazie się nie rozprzestrzenia. Zobaczymy co będzie po zimie. Kolor mam ciemny niebieski metalik więc cortanin nie zostawił widocznych śladów i z daleka blacha wygląda na 5. Z bliska tylko na 4+ <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
IMHO awarię tę miał "na własne życzenie" - prawdopodobnie nie zaglądał pod maskę; zwykle pompa
daje wcześniej znać o swej niesprawności, wyrzucając olej lub benzynę. Nie słyszałem /
czytałem, żeby padła natychmiast, bez żadnych objawów. Ale jak zacznie pluć olejem, może
czasem wywalić go prawie całkowicie nawet już po 300 km.
Dotychczas jeżdżę na fabrycznej pompce, ale na wszelki wypadek wożę nową, gdyby stara wyzionęła
ducha gdzieś w długiej trasie.Awarię miał poprzedni właściciel, który raczej dbał o samochód, przyczyną awarii pompy paliwa(polskiej rozbieralnej) było wypadnięcie tłoczka i sprężyny z zaworka. A tego to można nieprzewidzieć.
-
Dzięki. Niespodziewałem się tylu opinii w tak krótkim czasie. Teraz jestem uspokojony i bardziej optymistycznie nastawiony do tego samochodu. <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" />
-
Awarię miał poprzedni właściciel, który raczej dbał o samochód, przyczyną
awarii pompy paliwa(polskiej rozbieralnej) było wypadnięcie tłoczka i
sprężyny z zaworka. A tego to można nieprzewidzieć.Aaa, to bardzo przepraszam. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Nic o tym wcześniej nie pisałeś, więc sądziłem, że chodziło o oryginalną, koreańską pompę, która moim zdaniem jest lepsza (nie "tańsza" <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />) od polskiej rozbieralnej. W tym drugim przypadku, jak widać, należy się liczyć nie tylko z koniecznością wymian np. membrany, ale też z możliwością wystąpienia nagłej awarii uniemożliwiającej jazdę. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Tico nie zawiodlo
Rocznik 1999 chyba 130 000 na zegarze
-
Tico nie zawiodlo
Rocznik 1999 chyba 130 000 na zegarze
To tak jak u mnie 1998 kilometraz 139 000 <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> , i jezusicku gdzie ono nie było <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Witam
Mnie moje Tico też nie zawiodło - rok 1998 przebieg 180 000 ( drugi właściciel, pierwszy teściu)
Niestety to ja zawiodłem moje Tico. Przez 3 lata po odkupieniu tictaka od teścia nie robiłem przy nim nic (oprócz wymiany oleju, filtrów). To się zemściło. w tym miesiącu wymieniłem :
PRZÓD: dwa wahacze + komplet gum, dwa przeguby, końcówki drążków kierowniczych, tarcze hamulcowe + klocki, łożyska.
TYŁ: tuleje na wahaczach, bębny +szczęki+łożyska+wszystkie sprężynki itp., linka hamulca ręcznego, dwie sprężyny, prawy amor (poprzedni pękł po 15 000).
A to jeszcze nie wszystko bo muszę jeszcze wymienić zbiornik paliwa, no i niestety sprzęgło.
Nawet nie pytajcie ile to kosztowało <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />
Ale niech to będzie przestroga dla innych - jak coś w Tikaczu nie gra to zaraz do roboty.
Ja zwlekałem do samego końca i teraz tą naprawą podwoiłem wartość swojego tikacza <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />pozdrawiam
-
Narazie (odpukac !!) tylko raz mialem powazna awarie:
102 tys km, pekl pasek rozrzadu, efekty opisywalem na forum. -
No i mnie też.
1 raz-zatrzasnąłem wewnątrz kluczyki <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
2 raz -z dnia na dzień,a właściwie z nocy(wróciłem ok 20)na dzień(ok 9)akumulator powiedział <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" />Nie biorę pod uwagę wymiany:
Przegub prawa str-67kkm
Linka prędkościomierza-68kkm
Tłumik środkowy-70kkm
Zbiornik paliwa-72kkm
To tyle od kiedy właścicielką jest moje <img src="/images/graemlins/serce.gif" alt="" /> .Poprzednia właścicielka:
Wymiana:
1.Korektora siły hamowania
2.Wahacza
3.łożyska-prawy przód
4.Łożyska-prawy tył
5.łożyska-prawy przód(gwarancja po m-cu eksploatacji)
Nie biorę pod uwagę:
Świec,kabli WN,płynów,klocków,szczęk,bębnów,opon itp.
<img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> -
1 raz-zatrzasnąłem wewnątrz kluczyki
No to ewidentna wina samochodu <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
No to ewidentna wina samochodu
A w którym"normalnym"można wcisnąć blokadę i zamknąć od zewnątrz ?? -
A w którym"normalnym"można wcisnąć blokadę i zamknąć od zewnątrz ??
przenie drzwi nie daja sie zatrzasnac bez podniesionej klamki
-
A w którym"normalnym"można wcisnąć blokadę i zamknąć od zewnątrz ??
MarkB, o ile pamiętam, to w wielu innych ("normalnych")... <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> Ale nie zmuszę się teraz do przypomnienia sobie konkretnych modeli. Zapewniam Cię, że w wielu autach można tak zamknąć drzwi; w dodatku Tico jest całkiem nieźle przed tym zabezpieczone, bo wymaga popełnienia dwóch kolejnych, specjalnie ukierunkowanych kroków - wciśnięcia dzyndzla i podniesienia klamki. <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
MarkB, o ile pamiętam, to w wielu innych ("normalnych")... Ale nie zmuszę się teraz do
przypomnienia sobie konkretnych modeli. Zapewniam Cię, że w wielu autach można tak zamknąć
drzwi; w dodatku Tico jest całkiem nieźle przed tym zabezpieczone, bo wymaga popełnienia
dwóch kolejnych, specjalnie ukierunkowanych kroków - wciśnięcia dzyndzla i podniesienia
klamki.Raz mi się zdarzyło że moje autko jechało na lawecie ale to tylko i wyącznie z mojej winy.Miałem dziurawą chłodnice a wyjerzdzałem na wakacje zagniotłem dziurawe żeberko kleszczami i pomyslałem wymienie chłodnice po wakacjach do zrobienia miałem 600km w jedna strone dojechac dojechalłem ale w drodze powrotnej stanołem centralnie w srodku polski ujechałem tylko 300km szlak trafił chłodnice i przy okazjiusczelke pod głowicą cała przyjemność kossztowała mnie 800 zł a za chłodnice zapłaciłbym 160zł
-
Raz mi się zdarzyło że moje autko jechało na lawecie ale to tylko i wyącznie z mojej winy.Miałem
dziurawą chłodnice a wyjerzdzałem na wakacje zagniotłem dziurawe żeberko kleszczami i
pomyslałem wymienie chłodnice po wakacjach do zrobienia miałem 600km w jedna strone
dojechac dojechalłem ale w drodze powrotnej stanołem centralnie w srodku polski ujechałem
tylko 300km szlak trafił chłodnice i przy okazjiusczelke pod głowicą cała przyjemność
kossztowała mnie 800 zł a za chłodnice zapłaciłbym 160złTu znowu wina urzytkownika nie samochodu
Zignorowales awarie , 900 kilometrow to i tak swietny wynik jak na prowizorke
Trzba bylo wymienic chlodnice na wakacjach , kiedys tez naprawialem samochod jak rodzina plazowala <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Tu znowu wina urzytkownika nie samochodu
Zignorowales awarie , 900 kilometrow to i tak swietny wynik jak na prowizorke
Trzba bylo wymienic chlodnice na wakacjach , kiedys tez naprawialem samochod jak rodzina
plazowalahehehehe
-
MarkB, o ile pamiętam, to w wielu innych ("normalnych")... Ale nie zmuszę się teraz do
przypomnienia sobie konkretnych modeli. Zapewniam Cię, że w wielu autach można tak zamknąć
drzwi; w dodatku Tico jest całkiem nieźle przed tym zabezpieczone, bo wymaga popełnienia
dwóch kolejnych, specjalnie ukierunkowanych kroków - wciśnięcia dzyndzla i podniesienia
klamki.Wybacz,ale wspominam modele:126p,125p,Polonez,Lanos i w żadnym tak nie ma i nie było takiej sytuacji,a w Tico miałem.Kluczyki w stacyjce,wysiadam,wciskam blokadę(dzyndzel)i zamykam drzwi(bez podniesionej klamki),no i kluczyki"zatrzaśnięte".
-
Wybacz,ale wspominam modele:126p,125p,Polonez,Lanos i w
żadnym tak nie ma i nie było takiej sytuacji,a w
Tico miałem.Kluczyki w stacyjce,wysiadam,wciskam
blokadę(dzyndzel)i zamykam drzwi(bez podniesionej
klamki),no i kluczyki"zatrzaśnięte".Potwierdzam- taki przypadek w Tico jest możliwy, podobnie jak w Matizie. Z tym, że przy w 100% sprawnym zamku można tak zablokować zamek tylko przy lekkim, niecałkowitym zatrzaśnięciu drzwi (tak na "pierwszy zaczep"). Wtedy drzwi nie są domknięte- odstają a jednocześnie nie dają się już otworzyć. Przy normalnym, całkowitym zatrzaśnięciu drzwi "dzyndzel" w środku powinien wyskoczyć. Dotyczy to przynajmniej przednich drzwi. Jeśli tak się nie dzieje to zamek nie jest całkowicie sprawny.
-
Wybacz,ale wspominam modele:126p,125p,Polonez,Lanos i w żadnym tak nie ma i nie było takiej
sytuacji,a w Tico miałem.Kluczyki w stacyjce,wysiadam,wciskam blokadę(dzyndzel)i zamykam
drzwi(bez podniesionej klamki),no i kluczyki"zatrzaśnięte".To się ciesz że nie masz zamontowanego w samochodzie autoalarmu z funkcją samoczynnego uzbrojenia po minucie od wyjścia z samochodu. Po zamknięciu drzwi kierowcy autoalarm powinien sprawdzać czy przypadkiem nie są zostawione kluczyki w stacyjce - wtedy daje znać włączeniem syrenki. Jednak gdy te kluczyki wyjmiesz i zostawisz np na siedzeniu to po ptokach. Po minucie od zatrzaśnięcia drzwi kierowcy, autoalarm włącza domykanie szyb, blokuje wszystkie drzwi i możesz wtedy iść na autobus aby z domu przywieźć drugi komplet kluczy. już 2 razy mnie tak Xsara załatwiła <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Wszystkie wynalazki mają swoje plusy i minusy, Tico nie jest w tym wyjątkiem.
A jeżeli chodzi o niezawodność Tico to tylko raz miałem problemy w drodze, na płatnym odcinku A4 przewód wysokiego napięcia z pierwszego cylindra dostał przebicia a za chwilę wogóle nie przesyłał iskry. jazda na 2 cylindrach na autostradzie to masakra. Jechałem tak chyba z 15 km do stacji ORLEN i tam kupiłem nieoryginalny wprawdzie ale nowy przewód. Było to jedyne zdażenie za 11 lat eksploatacji i przejechanych 150000 km.
-
Aha. U mnie jednak zawsze była kiepska. Oczywiście coroczne przeglądy mój samochód również
przechodził bez problemu a hamulce w tico można by raczej nazwać spowalniaczami...No to kolego zadaj sobie samemu kilka pytań i szczerze sobie też na nie odpowiedz:
1. Czy mam ten samochód od nowości a jezeli nie to czy wiem jakie tam były stosowane zamenniki?
2. Czy w przypadku napraw lub wymiany takich elementów jak bebny, szczęki, tarcze, klocki zwracam uwagę na producenta czy tylko na cenę?
3. Ile razy w roku zaglądam do bębnów hamulcowych i czy na bierząco znam stan okładzin, bębnów i klocków?Zapomniałbym napisać jak to jechałem sobie ok 120km/h, wciskam hamulec i...NIC. Płyn się
zagotował. Płyn wymieniałem co ok. 1,5 roku. Po takim czasie płyn już się gotował? Dodam,
że są tacy ludzie którzy w samochodach przez 5 lat i 100kkm tego płynu nie wymieniają(czego
oczywiście nie pochwalamy) i nadal jeżdzą bez takich przygód.Pwiem Ci że ja ani razu nie wymieniałem płynu hamulcowego ale przy okazji np wymiany cylinderków
i przy odpowietrzanu hamulców stary zlany płyn wylewam a uzupełniam nowym.
Mam przejechane 150000 km i mam założony już trzeci komplet bębnów z tyłu i drugi komplet tarcz hamulcowych. Nigdy nie kupuję tanich zamienników. Tu musi być konkretny producent z częściami z odpowiednich materiałów. Ostatnio widzialem w sklepie bębny hamulcowe do Tico po 45 PLN sztuka - nigdy bym sie na nie nie zdecydował bo te 35-40 PLN oszczędności za szt nie jest warte mojego zdrowia lub życia.Hamulce mam jak żyleta i zawsze takie były od początku do teraz ale też wszystko robię przy nich sam i jak poczuję że skuteczność hamowania mi spada to od razu biorę się za robotę, czasem wystarcza tylko zdjąć tylne bębny i wyczyścić elementy samoregulatora, przy okazji drobnym papierem ściernym przetrzeć też szczęki i bebny.