Wymiana wahacza
-
A ja już rok czasu jeżdżę na 3 szpilkach w lewym
przednim kole, po tym, jak jedna z nich również
zaczęła się kręcić więc ją uciąłem kątówką .
Do tej pory nie miałem jeszcze okazji jej wymienićSamobójca <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
Czekaj aż ci koło odpadnie w czasie jazdy, to już wcale nie będziesz musiał mieć na nic okazji...
-
Ja z takimi "pracami" zawsze udaję się do warsztatu. Mam jeden w swoim mieście od takich prac i
jeszcze się nie zawiodłem(cena, czas, wykonanie). Np. za wymianę wahacza biorą 30PLN, wg
mnie nie warto się szarpać samemu za taką cenę ale to tylko moje zdaniemi za wymiane wahacza wzial 80 zeta :| wahacz oczywiscie sam kupilem
-
mi za wymiane wahacza wzial 80 zeta :| wahacz oczywiscie sam kupilem
Za wymianę jednego tyle wziął <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" />
-
Za wymianę jednego tyle wziął
Ino jednego, dlatego chcialem sie jeszcze zapytac czy nie znacie jakiegos dobrego mechanika z warszawy, bo chcialbym nie dlugo wymienic amorki i wahacze a do niego juz chyba nie przyjade bo wiecej wezmie niz amorki warte. Oczywiscie mechanik jest z wawy.
-
Ino jednego, dlatego chcialem sie jeszcze zapytac czy nie znacie jakiegos dobrego mechanika z
warszawy, bo chcialbym nie dlugo wymienic amorki i wahacze a do niego juz chyba nie
przyjade bo wiecej wezmie niz amorki warte. Oczywiscie mechanik jest z wawy.Hmm nie dziwię się, że potem ludzie piszą jakie to drogie jest w utrzymaniu tico skoro wymiana byle pierdółki kosztuje tyle .Wołać za wymianę jednego wahacza 80zł to rozbój - za tylny to jeszcze można zrozumieć. Sam sobie wymieniłem amorki i jednego robiłem w pół godzinki. Zaoszczędziłem owe 80zł na dwóch bo tyle mi powiedzieli w zakładzie. Wiem, że nie wszyscy mają czas lub chęć naprawy samemu ale warto szukać uczciwego mechanika, który nie ździera gdy tylko widzi kogoś kto się nie bardzo zna na autach.
-
Parę dni temu postanowiłem (wreszcie) wymienic wahacz.
Niby szybka sprawa, ale moje prace stanęły na
odkręcaniu koła.Takie sytuacje się zdarzają gdy dokręcamy koła zbyt mocno. Spotkałem się już z kilkoma teoriami na temat dokręcania kół. Niektórzy dokręcają "na chama" używając do dokręcania nóg bądź stając na kluczu. Inni wyznają zasadę że dokręcać koła do momentu gdy usłyszy się charakterystyczny dźwięk ( coś w stylu zgrzytu). Ja osobiście używam do tego wyłącznie swoich rąk, dokręcam z czuciem, nie za mocno nie za lekko. Potem podczas odkręcania nie mam kłopotów. Podczas odkręcania również używam tylko rąk. Nie deptam i nie skaczę po kluczu by odkręcić nakrętkę.
-
Takie sytuacje się zdarzają gdy dokręcamy koła zbyt
mocno.Czasem u wulkanizatora jak pneumatykiem zakręcą to potem się skacze na rurce - przedłużce klucza, żeby odkręcić koło <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
Czasem u wulkanizatora jak pneumatykiem zakręcą to potem się skacze na rurce - przedłużce
klucza, żeby odkręcić kołoBo ma ustawione zakręcanie na ciężarowe i nie chce mu się zmienić.
Ja nie pozwalam wulkanizatorowi dotykać kół. Dopiero jak je zdejmę z samochodu.
W razie zdejmowania i zakładania biorę tylko ich wygodny, duży, na kółkach podnośnik. -
Tak się wtrącę i zaszpanuję... otóż z tymi oznaczeniami śrub to jest tak, że gdy mamy np 8.8 to pierwsza cyfra to jest 1/100 wytrzymałości na rozciąganie (podane w MPa i oznaczane Rm) natomiast druga cyfra to stosunek umownej granicy plastyczności do wytrzymałości na rozciąganie pomnożony przez 10 (czyli (Re/Rm)*10).
Nie zawsze w danym połączeniu lepsza jest śruba o wyższych oznaczeniach.. bo jedne śruby pracują na rozciąganie (zwykłe) a inne liczone są na naciski powierzchniowe i ścinanie (śruby pasowane).Ale zaszalałem nie?
Nauka nie idzie w las... w końcu po coś się studiuje <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> -
Witam serdecznie Wszystkich którzy posiadają Daewoo Tico ale takaże tych którzy sie interesuja
tym autkiem. Po raz pierwszy piszę na tym forum także chciałbym się przywitać :-) i
podzielić informacja na temat wymiany wahaczy a także cenie i miejscu gdzie mozzna kupic
coś dobrego a w miarę nie drogiego.Zacznę od tego że po kochanej zimie i jeżdząc po
strasznie dziurawych drogach zaczęły dochodzić mnie dziwne odgłosy w prawym jak i lewym
kole. Znajomy mechanik poradził mi żebym wymienił łożysko i poduszki pod MC Phersonem.
Efekt był jeden. Wydałem 100 zł na części (kpl prawa i lewa strona) + 60 zł za wymianę i
jak stukało tak stukało.w poradach które wyczytałem na forum ktoś wspominał aby udać się do
stacji diagnostycznej i tam za niewielka opłata sprawdzić co może dolegać autku.I okazało
się, że są to wahacze. Znalazłem bardzo tania hurtownię na ul.Łopuszańskiej w Warszawie
(www.kimoto.pl) i za cenę 50 zł mialem zakupione wszytkie częsci do zrobienia jednej strony
tzn:wahacz 30 zł(zamiennik koreański, orginał 70 zł) + śruba mocująca 15 zł + 2 poduszki 5
zł. Oczywiście należy pamiętac aby wymienić dwie strony(symetryczne położenie). Bardzo
pomocne przy wymianie było równiez i to też wyczytałem na forum spryskanie srub WD-40. Bez
tego zabiegu cięzko byłoby coś zrobić bez tracenia nerwów, pozdrawiamJa także jakis czas temu miałem problemy z wachaczem tylko, ze mnie sie całkowicie oderwał sworzen. dobrze że szybko nie jechałem. wymiana wachacza jednak poszła mi bezboleśnie.
-
A u mnie kolejny problem...
Po wymianie obu przednich wahaczy przed przeglądem strasznie ciężko zaczęła mi pracować kierownica. Nie ma mowy o np. mocniejszym skręceniu za pomocą jednej ręki jak to było jeszcze przed wymianą wahaczy <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />. Macie jakieś pomysły, sugestie?. W moim Tico wahacze były już wymieniane bodajże 3 razy i nigdy czegoś takiego wcześniej nie było <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />. Nie wiem czy jest sens jechać z reklamacją do mechaniora bo właściwie to patrzyłem się mu na ręce jak wymieniał a poza tym przecież tam nie ma możliwości czegoś sknocić <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
-
A u mnie kolejny problem...
Po wymianie obu przednich wahaczy przed przeglądem strasznie ciężko zaczęła mi pracować kierownica. Nie ma mowy o
np. mocniejszym skręceniu za pomocą jednej ręki jak to było jeszcze przed wymianą wahaczy . Macie jakieś
pomysły, sugestie?.Za obrót kolumny zawieszenia odpowiada u góry łożysko górnego mocowania, a na dole sworzeń wahacza.
Jeżeli na samej kolumnie kierowniczej nie ma problemów, to wina może leżeć po stronie ciężko pracujących ww. elementów. -
A u mnie kolejny problem...
Po wymianie obu przednich wahaczy przed przeglądem
strasznie ciężko zaczęła mi pracować kierownica.Miałem to samo tydzień temu po wymianie obu wahaczy. Ustawienie zbieżności rozwiązało sprawę <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Wahacze miałem za długie i koła były ustawione rozbieżnie tak że mechanikowi prawie skali na przyrządzie brakło. Po ustawieniu zbieżności, jak ręką odjął. -
Dzisiaj wziąłem się za wymianę wahacza z przodu... ale nie udało mi się go wymienić <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
Nie byłem w stanie odkręcić nakrętki z części nagwintowanej na stabilizatorze.
Najgorsze to, że objechałem tą nakrętkę.
Próbowałem to odkręcić psikając specjalnym preparatem do śrub, zastosowałem przedłużkę do klucza (60 cm) i efektem jest objechana nakrętka.Co teraz zrobić? Jakieś propozycje?
PS: resztę śrub dało się poluzować...
Może ktoś mi pomoże...
-
Dzisiaj wziąłem się za wymianę wahacza z przodu... ale nie udało mi się go wymienić
Nie byłem w stanie odkręcić nakrętki z części nagwintowanej na stabilizatorze.
Najgorsze to, że objechałem tą nakrętkę.
Próbowałem to odkręcić psikając specjalnym preparatem do śrub, zastosowałem przedłużkę do klucza
(60 cm) i efektem jest objechana nakrętka.
Co teraz zrobić? Jakieś propozycje?
PS: resztę śrub dało się poluzować...
Może ktoś mi pomoże...A wyjąłeś zawleczkę zabezpieczającą przed samo-odkręceniem się tej śruby?
Czasami jest to tak wszystko zabłocone, albo zardzewiałe, że jej nie widać.Spróbuj wkręcić z powrotem tą nakrętkę ile się da, sprawdź czy jest zawleczka, usuń ją i odkręcaj swobodnie. Tylko już pewnie trzeba będzie użyć klucza do rur, taki samozaciskowy - nie wiem jak on sie fachowo nazywa.