Wymiana wahacza
-
Zamierzam sie zabrać za wymiane, tylko prosze o porady. [...]
Jako, że ostatnio przez to przechodziłem to podzielę się tym co mi zostało w głowie <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Przy wymianie musisz odkręcić drążek stabilizatora przy wahaczu i w dwóch miejscach z przodu. Potem zwalniasz sworzeń od zwrotnicy i odkręcasz wahacz od nadwozia. Oczywiście wszystko wydaje się banalne, ale niestety takie nie jest. Sam chciałem się wziąć za wymianę i poległem już przy odkręcaniu drążka od wahacza <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> Śruby były tak zapieczone, że nie mogłem ich odkręcić, bo mi klucz zaczynał objeżdżać, więc zostałem zmuszony do udania się do mechanika. Mechanik zastosował metrową przedłużkę i odkręcił bez większych problemów. Z resztą śrub również nie było problemu, aż do momentu odkręcania wahacza od nadwozia - tutaj zaczął się koszmar <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> Przy próbie odkręcenia śruba zaczęła się kręcić w miejscu i nie miała zamiaru wyjść. Była zapieczona w jakiejś tam tulejce i niestety trzeba było użyć kątówki. Po wielu trudach jakoś udało się i stary wahacz został zdemontowany, a potem założony nowy. Aha, od razu polecam wymienić gumy stabilizatora <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
To taki skrócony opis, mam nadzieje, że bez błędów <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" /> Podsumowując nie żałuje tego, że pojechałem do mechanika, bo jak zobaczyłem jak chłop się męczył to już miałem dość od samego patrzenia <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
-
Witam,
znów podepne sie pod temat, bo mam pytanie do osób które własnoręcznie wymieniały wahacz z przodu.
Zamierzam sie zabrać za wymiane, tylko prosze o porady.Zerknij na ten OPIS - mam nadzieję, że będzie wystarczający <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Śruba mocująca 15zł????Wystarczy iść do sklepu
metalowego jakich pełno i kupić owe 2 śruby.Tam
sprzedają na kilogramy więc się nie przepłaca I
zamiast płacić 30zł za komplet wyszłoby ze 4zł : Ja
za 6 śrub utwardzanych ale większych do tylnich
wahaczy załaciłem chyba coś z 8zł. Nie warto tyle
przepłacać.Nawet takich rzeczy ludziom nie pisz, jak nie chcesz mieć kogoś na sumieniu. <img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" />
-
Witam,
znów podepne sie pod temat, bo mam pytanie do osób które własnoręcznie wymieniały wahacz z
przodu.
Zamierzam sie zabrać za wymiane, tylko prosze o porady.
Wahacza jeszcze nie wymieniałem, niby prosta sprawa, ale może jakieś rady co pokolei poodkręcać,
z czym mogą być największe problemy lub ewentualnie jak ustrzeć się jakiś nieprzewidzianych
klopotów.
A jak ze zbierznością po wymianie???
Miał ktoś probleby czy robiliście obowiązkowo po wymianie.
Z góry dziękuje za porady.
Pozdro !!!Ja wymieniałem na początku wiosny bo na jednej dziurze szlak trafił sworzeń. co odkręcałem po kolei nie pamiętam ale pamiętam że miałem problem z włożeniem śruby mocującej bo otwór w mocowaniu i otwór w gumowej tuleji nie pokrywały się całkowicie i pamiętam żę sporo siły musiałem włożyć w to żeby ustawić to tak aby śróba weszła, oczywiście najpierw próbowałem go przykręcić a potem wbić sworzeń w zwrotnice ale też nie dochodził do otworu a że robiłem to sam to nie miał mi kto "dopchnąć" o te pare milimetrów zwrotnicy.
-
Nawet takich rzeczy ludziom nie pisz, jak nie chcesz mieć kogoś na sumieniu.
Myślisz że te śruby co są w sklepie motoryzacyjnym są lepsze od innych utwardzanych???, to że nie sprzedają ich na kilogramy tylko na sztuki to nie znaczy że tylko one się nadają.Nie wiem jaka musi być siła by w tym wahaczu urwała taką śrubę.I raczej ktoś jak się zna na mechanice to wie że za ten sam materiał można zapłacić mniej tylko że nie będzie miał ładnego pudełeczka czy zafoliowanej rzeczy.... -
Śruba mocująca 15zł????Wystarczy iść do sklepu metalowego jakich pełno i kupić owe 2 śruby.
Kupując śruby na kilogramy trzeba patrzeć na łeb śruby.
Mocniejsze, z lepszego materiału mają na łbie wybite cyfry: 8,8
Te gorsze mają 5,6 lub 5,8 i ich nie polecam, bo są dużo słabsze.
Najlepsze są klasy 10,9, a nawet 12,9 ale te trudno dostać i są drogie.U nas w pracy, w starych dwóch Jelczach, Białoruśce, ciągniku i zagęszczarkach wystarczają w zupełności do napraw śruby klasy: 8,8, to i w Tico takie wystarczą.
-
Kupując śruby na kilogramy trzeba patrzeć na łeb śruby.
Mocniejsze, z lepszego materiału mają na łbie wybite cyfry: 8,8
Te gorsze mają 5,6 lub 5,8 i ich nie polecam, bo są dużo słabsze.
Najlepsze są klasy 10,9, a nawet 12,9 ale te trudno dostać i są drogie.
Dodam tylko że najgorszej jakości są śruby bez oznaczeń. <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
-
Dodam tylko że najgorszej jakości są śruby bez oznaczeń.
Zgadza się. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Są jeszcze z oznaczeniem 4,6.
Te bez oznaczeń, to zupełny szajs. -
Ja z takimi "pracami" zawsze udaję się do warsztatu. Mam jeden w swoim mieście od takich prac i jeszcze się nie zawiodłem(cena, czas, wykonanie). Np. za wymianę wahacza biorą 30PLN, wg mnie nie warto się szarpać samemu za taką cenę ale to tylko moje zdanie <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Zerknij na ten OPIS - mam nadzieję, że będzie wystarczający
Bardzo dobry opis !!! <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />
Wielkie dzięki, mialem wątpliwości czy robić samemu czy jechać do mechanika, ale wydaje mi sie że spróbuje sam
Pozdro !!!<img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Apropo śróby to jaki ma ona dokłądnie wymiar??
Chodzi mi o średnice i długość, oraz długość części gładkiej i gwintowanej na śrobie.
Może ktoś podać???
Pozdro !!! -
Apropo śróby to jaki ma ona dokłądnie wymiar??
Chodzi mi o średnice i długość, oraz długość części gładkiej i gwintowanej
na śrobie.
Może ktoś podać???
Pozdro !!!Nie "apropo"; jeśli już, to bardziej "a propos". <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
Poza tym: śruba, śruba i jeszcze raz śruba!!!!! Chyba nie trzeba mieć matury, żeby to wiedzieć. <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" /> -
Nie "apropo"; jeśli już, to bardziej "a propos".
Leo nie denerwuj się, widocznie dziubek napisał ten wyraz fonetycznie czyli tak, jak się go wymawia <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />.
P.S. a nie pisze się czasem "a'propos" ? -
Ja z takimi "pracami" zawsze udaję się do warsztatu. Mam jeden w swoim mieście od takich prac i
jeszcze się nie zawiodłem(cena, czas, wykonanie). Np. za wymianę wahacza biorą 30PLN, wg
mnie nie warto się szarpać samemu za taką cenę ale to tylko moje zdaniechris a pomysl tylko
wahacz - 40zł
wymiana - 30 zł - powiem ze w sumie nie duzo za ta prace ale sam niegdy nie pytalem o koszty w warsztacieale....
5 godzin pracy, jak ktos nie odrdzewił śrub, poobdzierane palce, pot na twarzy, satysfakcja z dokonania czegoś samemu, wypicie piwka patrząc na naprawione autko
BEZCENNE <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
pozdrawiam
-
P.S. a nie pisze się czasem "a'propos" ?
Jeśli chcesz precyzyjnie to "à propos"
EDIT
zamiast à powinno się wyświetlać "a" z kreseczką w lewo ale niestety jest jakiś problem z kodowaniem rzadziej używanych znaków <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> -
Nie "apropo"; jeśli już, to bardziej "a propos".
Poza tym: śruba, śruba i jeszcze raz śruba!!!!! Chyba nie trzeba mieć matury, żeby to wiedzieć.Dziękuje za zwrucenie uwagi, błąd już poprawiłem, a propos <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> matury to chyba można ją zdać popełniając nawet kilka błędów czyż nie tak ?????????????????????????????????????????????????????
Już nie wspomne o studiach jakie byś tylko chciał.
Pozdro !!! -
Dziękuje za zwrucenie uwagi,
Pozdro !!!
i kolejny błąd ZWRUCENIE ????????? eh <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
-
Jeśli chcesz precyzyjnie to "à propos"
EDIT
zamiast à powinno się wyświetlać "a" z kreseczką w lewo ale
niestety jest jakiś problem z kodowaniem rzadziej używanych znakówDokładnie tak jest <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> - nie ma tego znaku w polskim sofcie, więc pozostaje polskie "a".
-
Dziękuje za zwrucenie uwagi,
Za zwrócenie... proszę bardzo.
a propos matury to chyba
można ją zdać popełniając nawet kilka błędów czyż nie tak
?????????????????????????????????????????????????????Nie jestem pewien, możliwe, że tak <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> - ale na pewno nie przy takiej ilości "byków", jakie popełniasz w postach.
Siedząc nie na egzaminie, lecz w zaciszu domowym, mając do dyspozycji komputer... jesteś w stanie wykorzystać pewne programy sprawdzające pisownię. Zrób to. Nie siej tej grozy ortograficznej, proszę. Czyta nas tysiące osób młodszych i starszych, takim lekkim podejściem do sprawy powodujesz jedynie uwstecznienie na podstawowym poziomie edukacyjnym.Już nie wspomne o studiach jakie byś tylko chciał.
Hehe, nie na wszystkich, nie na wszystkich... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Widocznie jeszcze nie trafiłeś na odpowiednią osobę.
Ale to smutne, co piszesz. <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" /> -
Hehe, nie na wszystkich, nie na wszystkich... Widocznie jeszcze nie trafiłeś na odpowiednią
osobę.
Ale to smutne, co piszesz.Jeżeli kształcisz sie na poziomie inżynierskim, lub wyższym technicznym, to niestety (może dobrze może źle) ale niestety ortografia odgrywa to drugoplanową rolę (w przypadku dwóch panów).
Jeżeli ktoś ma wybitny umysł techniczny, potrafi logicznie rozpracować różnego rodzaju problemy matematyczne, to uwierz mi nawet wykładowcy z tytułem prof. zw. mają błędy głęboko w d.....(I i nie powodują uwstcznienia na podstawowym poziomie edukacyjnym, tylko ci "bardziej humaniści" korzystają z ich wiedzy technicznej bo sami by raczej z miejsca nie ruszyli)
Tak niestety jest a jeżeli chodzi o polonistyke to niestety inna bajka, nie wybierają sie na nią ludzie, którym zdarza sie popełnianie błędów itp.
Są ludzie ze zmysłem humanistycznym o super pamieci itp, ale np."z dwoma lewymi rękami", i są ludzie ze zmysłem technicznym, i sklerozą kto jest premierem Polski. <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Pozdro !!!