bębny i amorki - małe zdziwienie
-
witam
dzisiaj dostałem przesyłkę, zakupiłem komplet bębnów i amortyzatorów na tył, radość moja jednak przygasła po otwarciu paczki widać bowiem ze jeszcze niedostatecznie się przygotowałem do operacji wymiany, może w skrócie co mnie zaskoczyło:
bębny - jako że są nowe zakupiłem też komplet łożysk, ale wydawało mi się że z bębnami są na stałe szpilki, jednak ich nie ma i tu moje pytanie czy stare można przełozyć czy powinienem kupić nowy komplet?
amortyzatory - nowe tokico wyrób japoński, zaskakujące dla mnie jest to ze pracują tylko w jedną stronę - stawiaja opór przy rozciąganiu, przy czym opór jest wydaje mi się niewielki, natomiast bez problemu można amortyzatory ścisnąc do końca, domyslam się że tu własnie jest rola spręzyny która współpracuje z amortyzatorem, byłbym jednak wdzięczny za potwierdzenie moich domysłów
pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc
Irek -
Ja tez niedawno wymieniałem amortyzatory i miałem po ich zakupie ten sam problem. Wydawało mi się ze działaja tylko w jedna strone - ala przekonałem się że nie zupełnie.
Weź amortyzator do ręki i delikatnie ok5 - 10 cm go rozciągnij poczym szybko wciśnij i tak kilka razy.(mała namiastka -symulacja- pracy amorka w normalnych warunkach w chasie jazdy)napewno zaobserwujesz że po kilku takich ruchach będzie on znacznie ciezej chodził tak w jedna jak i w druga strone.
Mnie taki mój własny test przekonał że chyba jednak one działaja. -
szpilki mozna przelozyc
-
szpilki, jednak ich nie ma i tu moje pytanie czy
stare można przełozyć czy powinienem kupić nowy
komplet?Szpilki można spokojnie przełożyć do nowych bębnów, tylko jeśli będą już miały za małą średnicę mogą wypadać i wtedy będzie problem przy przykręcaniu koła. Może się tak zdażyć gdy szpilki były wyjmowane już kilkukrotnie. Wtedy dla własnej wygody lepiej kupić nowe.
-
witam
amortyzatory - nowe tokico wyrób japoński, zaskakujące dla mnie jest to ze pracują tylko w jedną
stronę - stawiaja opór przy rozciąganiu, przy czym opór jest wydaje mi się niewielki,
natomiast bez problemu można amortyzatory ścisnąc do końca, domyslam się że tu własnie jest
rola spręzyny która współpracuje z amortyzatorem, byłbym jednak wdzięczny za potwierdzenie
moich domysłów
pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc
Irekzadaniem amortyzatora jest tłumienie nagłych nierówności na drodze , natomiast przy powolnym
jednostajnym ściskaniu ściśniemy go -
zadaniem amortyzatora jest tłumienie nagłych nierówności na drodze , natomiast przy powolnym
jednostajnym ściskaniu ściśniemy go
WIELKIE dzięki za informacje, póki co przebrnąłem przez montaż łożysk w bębnach, to na dobry początek, choć nie obyło się bez nerwów:)), jeśli czas pozwoli jutro coiąg dalszy czyli montaż w samochodzie
pozdrawiam
Irek -
WIELKIE dzięki za informacje, póki co przebrnąłem przez montaż łożysk w bębnach, to na dobry
początek, choć nie obyło się bez nerwów:)), jeśli czas pozwoli jutro coiąg dalszy czyli
montaż w samochodzie
pozdrawiam
IrekNerwy przy montażu łożysk? Jakie te łożyska? Może za DUŻE?
Wymiana bębnów (zdjęcie kołpaków,poluzowanie nakrętek,podniesienie auta,odkręcenie nakrętek,zdjęcie koła,zdjęcie kołpaka ochronnego,wyjęcie zawleczki,odkręcenie nakrętki,zdjęcie podkładki,zdjęcie bębna-ufff-wybicie szpilek,wybicie łożysk-same wypadną jak zuzyte,montaz nowych łożysk-posmarować,wbicie szpilek, ponowny montaż bębna-rozpisywać się nie będę-czytaj od tyłu)nie powinien zająć więcej niż 20 minut i tylko wówczas gdy bęben będzie oporny(stosuj młotek).
Dużo jeżdzę wymieniam raz do roku.Pozdrawiam
-
Nerwy przy montażu łożysk? Jakie te łożyska? Może za DUŻE?
Wymiana bębnów (...) nie powinien zająć więcej niż 20 minut i tylko wówczas gdy
bęben będzie oporny(stosuj młotek).Jeśli wymieniasz co roku, tzn. części nie są za bardzo zużyte i masz wprawę, to może i prawda. W innym przypadku śmiem twierdzić, że nie wiesz, co piszesz <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Jeśli bębny są mocno zużyte, nie masz ściągacza, to samo ściąganie bębna proste nie jest, jeśli bęben ma duży rant, to możesz sobie wyrwać szczęki z prowadników (jeśli nie masz zapasowych miseczek, to czekasz np. do poniedziałku, aż sklep otworzą).
Wymiana łożysk też nie jest taka banalna, jedno z łożysk jest zagłębione poniżej poziomu bębna i trzeba użyć choćby kawałka dopasowanej rury (chyba, że się trzaska młotem po łożysku, to wówczas faktycznie potrzebna częsta wymiana).
Dodatkowo trzeba powalczyć z samoregulatorami, które często składają się głównie z rdzy i nie ruszają się kompletnie, pozakładać kilkakrotnie bęben, posprawdzać ocieranie itd.
Jeśli to wszystko potrafisz zrobić nie tylko w swoim, ale i w pierwszym z brzegu tico w 20 minut, to wielkie gratulacje. <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> -
Jeśli wymieniasz co roku, tzn. części nie są za bardzo zużyte i masz wprawę, to może i prawda. W
innym przypadku śmiem twierdzić, że nie wiesz, co piszeszJeśli bębny są mocno zużyte, nie masz ściągacza, to samo ściąganie bębna proste nie jest, jeśli
bęben ma duży rant, to możesz sobie wyrwać szczęki z prowadników (jeśli nie masz zapasowych
miseczek, to czekasz np. do poniedziałku, aż sklep otworzą).Jak się często do łożysk zagląda to za każdym razem trzeba lekko szlifować ranty.Widziałem kiedyś taką "regeneracje" w ASO.Ja uzywam wiertarki z kamieniem. Miseczki musiałem zmieniać tylko raz.Ściągacz to gruby płaskownik z 2 otworami zewnętrznymi(na szpilki) i jednym centralnym z gwintem na śrubę.Cały lekko wygięty w "U".Choć lepiej używać młotka -ale z wyczuciem.
Wymiana łożysk też nie jest taka banalna, jedno z łożysk jest zagłębione poniżej poziomu bębna i
trzeba użyć choćby kawałka dopasowanej rury (chyba, że się trzaska młotem po łożysku, to
wówczas faktycznie potrzebna częsta wymiana).do wymiany łożysk uzywam końcówek kluczy nasadowych (świetnie pasują do łożysk) Wszystko to pod ręką w garazu.
Dodatkowo trzeba powalczyć z samoregulatorami, które często składają się głównie z rdzy i nie
ruszają się kompletnie, pozakładać kilkakrotnie bęben, posprawdzać ocieranie itd.Regulatory i śruba rozpieracz musi być nasmarowana -porządny smar-rdzewieją minimalnie.
SMAROWANIE WALCZY Z TARCIEM !!!
Jeśli to wszystko potrafisz zrobić nie tylko w swoim, ale i w pierwszym z brzegu tico w 20
minut, to wielkie gratulacje.Zajmuję się tylko własnym autem.
Pozdrawiam
-
Miseczki musiałem zmieniać tylko raz.
To jest jak wymiana połowy łożyska <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" /> Łożysko oraz bieżnia to zestaw, który powienien być wymieniany razem <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Ale fakt - nawet z wymianą bieżni (wybicie i wbicie nowych) całość nie powinna zająć więcej niż 45 minut na stronę - zakładając bardzo spokojną pracę i dokładną regulację <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
To jest jak wymiana połowy łożyska Łożysko oraz bieżnia to zestaw, który powienien być
wymieniany razemŁożysko w Tiktaku jest nie rozbieralne kulkowe.Ze względu na zła konstrukcię piasty i jej uszczelnienia nie kalkuluje się montowac DROGICH JAPOŃSKICH bo i tak za długo nie pochodzą.Są spasowane bardzo dokładnie wiec kurz szybciej doprowadzi je do zniszczenia
Pozdrawiam
-
Łożysko w Tiktaku jest nie rozbieralne kulkowe.Ze
względu na zła konstrukcię piasty i jej
uszczelnienia nie kalkuluje się montowac DROGICH
JAPOŃSKICH bo i tak za długo nie pochodzą.Są
spasowane bardzo dokładnie wiec kurz szybciej
doprowadzi je do zniszczenia
PozdrawiamA faktycznie... Tico ma inne łożyska niż Matiz <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Matiz ma łożyska stożkowe i bieżnie wbijane w bęben. Wymiana samych łożysk bez wymiany bieżni to właśnie jak wymiana połowy łożyska - zużyte bieżnie niszczą szybko łożysko (od momentu montażu już są luzy).
-
A faktycznie... Tico ma inne łożyska niż Matiz Matiz ma łożyska stożkowe i bieżnie wbijane w
bęben. Wymiana samych łożysk bez wymiany bieżni to właśnie jak wymiana połowy łożyska -
zużyte bieżnie niszczą szybko łożysko (od momentu montażu już są luzy).Święte słowa stożkowe łożyska są super. Jak jeszcze jeźdźiłem Ładą Oką to przez ponad 100 kkm nie wymieniłem żadnego.Matiz jest lepiej rozwiązany, a może produkowany już tylko na nasze i ukraińskie drogi (czytaj bezdroża).
Pozdrawiam
-
Łożysko w Tiktaku jest nie rozbieralne kulkowe.Ze względu na zła konstrukcię piasty i jej uszczelnienia nie
kalkuluje się montowac DROGICH JAPOŃSKICH bo i tak za długo nie pochodzą.Są spasowane bardzo dokładnie wiec
kurz szybciej doprowadzi je do zniszczeniaW moim 10-letnim Tico mam wszystkie łożyska w kołach jeszcze oryginalne <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
-
W moim 10-letnim Tico mam wszystkie łożyska w kołach jeszcze oryginalne
A w moim (8 lat i 127 kkm) zostało wymienione tylko jedno. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
A w moim (8 lat i 127 kkm) zostało wymienione tylko jedno.
Pewnie jakieś lepsze drogi.Brak dziur i piasku ... a może nawet jest asfalt?
Też bym po takich pojeździł.
A tak na sero, to może ja za duże ciężary wożę?Pozdrawiam
-
Pewnie jakieś lepsze drogi.Brak dziur i piasku ... a może nawet jest asfalt?
Tak, wyłącznie niemieckie autostrady... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Oczywiście jeżdżę po zwykłych "polskich drogach", w większości na Lubelszczyźnie (można powiedzieć "ściana wschodnia" <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />) i Mazowszu - o jakości nie będę nikogo przekonywał. <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
Też bym po takich pojeździł.
Nie mam pojęcia, po jakich jeździsz. Wywnioskować się tego nijak nie da - przyznaję, że tak "gołego" profilu, jak Twój, to jeszcze na Zlosniku nie widziałem... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
A tak na sero, to może ja za duże ciężary wożę?
Nie wiem. Za to ja użytkuję auto w normalny sposób <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />.
Nie wymieniam profilaktycznie łożysk w kołach, traktując tę czynność jako obsługę okresową. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
Sory za profil ale te 2 lata temu to tylko łaczem modemowym dysponowałem.Wiadomo szybko "stukasz" żeby tpsa nie ucieszyć.Na pewno się poprawię.
Mieszkam pod Warszawą i codziennie do niej (praca) dojeżdżam.
Lecz gdy tylko mam wolne jadę na działkę. 120 km od stolicy,dawne woj. Ostrolłęckie. Tam królują ciągle dziurawe asfalty i szutrówki-to wiadomo piach kurz i błoto.Choć nie powiem Sołtysi i Wójci robią co mogą...Nic nie mogą. To może dla tego te łożyska tak mi lecą?Pozdrawiam.
-
Sory za profil ale te 2 lata temu to tylko łaczem modemowym
dysponowałem.Wiadomo szybko "stukasz" żeby tpsa nie ucieszyć.Na pewno
się poprawię.Widzę, że już się poprawiłeś. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Teraz coś o sobie wiemy, nie jesteś "człowiekiem znikąd"... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />To może dla tego te łożyska tak mi lecą?
Wiesz co? A ja myślę, że to może być kwestia jakości tych łożysk, które ciągle zmieniasz. Zakładam, że wkładasz wciąż łożyska tej samej firmy; może warto byłoby przy najbliższej wymianie zmienić producenta? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Napisz, jakie łożyska zakładasz. Na forum już polecano jedne firmy, odradzano inne... Poszukaj w archiwum, może trafisz na takie wypowiedzi. Koledzy zresztą na pewno podpowiedzą w tym wątku, które łożyska są wytrzymałe (ja niestety nie doradzę, bo nie pamiętam, jakie zakładałem w jednym tylnym kole... było to parę lat i 45 kkm temu <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />). -
Koledzy zresztą na pewno podpowiedzą w tym
wątku, które łożyska są wytrzymałe
Też chętnie o tym poczytam, ponieważ mam do wymiany w lewym tylnim kole.