Jak to w końcu jest z tą zmianą biegów w Tico?
-
@ryszard napisał w Jak to w końcu jest z tą zmianą biegów w Tico?:
a jazda oszczędna, powolna w wyżej wymienionym zakresie prędkości nie daje jakiś
szczególnie dużych oszczędności na paliwie.Dokładnie.
-
@arturbieniek napisał w Jak to w końcu jest z tą zmianą biegów w Tico?:
ale akurat w moim przypadku z racji wieku bardziej nie ma długich tras...
Ja pojechałem w pierwszą długą trasę (Grodzisk Mazowiecki - Zakopane) po 5 albo 6 miesiącach (nie pamiętam już dokładnie) od uzyskania prawka. Im szybciej zaczniesz się wypuszczać w dalsze trasy tym szybciej oswoisz się z ruchem, prowadzeniem auta itp. itd. ;)
P.S. Zimą jak spadnie śnieg oczywiście, zalecam "pobawić się" na jakimś placyku przynajmniej z godzinkę lub dwie i polatać trochę bokiem na ręcznym. Wbrew pozorom to nie tylko taka głupia zabawa. ;)
-
@ryszard napisał w Jak to w końcu jest z tą zmianą biegów w Tico?:
@ArturBieniek
Kontynuując wątek jazdy oszczędnej to na tym wykresie jeszcze lepiej widać zakres prędkości auta jaki powinno się utrzymywać na poszczególnych biegach przyjmując za priorytet minimalizację zużycia paliwa.Generalnie przy tak postawionym celu w zależności od biegu należy utrzymywać prędkość obrotową silnika w zakresie 2000 - 3500 obr/min.
Ten wykres to jest jeszcze bardziej "oszczędna" jazda, niż moja na początku - nie wrzuciłbym ani 4 poniżej 50km/h, ani 5 poniżej 60km/h.
Ja preferuję jazdę normalną bo chcę poruszać się sprawnie po drodze a jazda oszczędna, powolna w wyżej wymienionym zakresie prędkości nie daje jakiś
szczególnie dużych oszczędności na paliwie.Oczywiście, najważniejsza rzecz w jeździe oszczędnej to przewidywanie sytuacji na drodze, żeby nie robić czegoś takiego, że grzejesz 90 (albo i więcej... w moich rejonach ludzie traktują chyba prędkość na znaku jako prędkość minimalną, a nie maksymalną) do samego znaku koniec zabudowanego, a potem nagle walisz po heblach, żeby prawka nie stracić, biegi przy tym to w sumie szczegół. Tak naprawdę jednym z głównych założeń ecodrivingu jest właśnie szybkie rozpędzanie się i osiąganie zamierzonej prędkości.
Dziś znowu do Wąsosza miałem okazję jechać z Nakła, to już stosowałem się do tego, co pisaliście - 3 przeciągałem do 50-60km/h (jak płasko lub z górki i mam zamiar jechać równo 50 to wtedy 4, jak nie to rura do 55-60), 4 do 70km/h bezwzględnie.
I tak szczerze mówiąc... da się żyć - czuć że auto jest dużo dynamiczniejsze przy takich zmianach biegów, nie kłuje mnie już aż tak jazda 50 na 3 :) Na razie nie wiem, jak wpływ na spalanie, bo chyba faktycznie ten dystrybutor mi wtedy za wcześnie odbił, no ale to w końcu Nakielski Orlen, trzeba ładować jak najmniej, bo się jakiś CNA popłacze, że za drogo (nawet na wskaźniku było równe na pełnym a nie trochę ponad jak zwykle gdy w Pawłówku tankuję). Podjadę tam raz jeszcze, jak będzie z 400km na liczniku i wtedy się zobaczy, ale no cudów nie oczekuję, zwłaszcza że ostatnio sporo było krótkiej jazdy i manewrowania po parkingach.@bpx33 napisał w Jak to w końcu jest z tą zmianą biegów w Tico?:
Ja pojechałem w pierwszą długą trasę (Grodzisk Mazowiecki - Zakopane) po 5 albo 6 miesiącach (nie pamiętam już dokładnie) od uzyskania prawka. Im szybciej zaczniesz się wypuszczać w dalsze trasy tym szybciej oswoisz się z ruchem, prowadzeniem auta itp. itd. ;)
Ja pewnie szybciej, jak będzie jakiś wyjazd na koncert albo do babci na Śląsk, to pewnie ja będę jechał, a starzy za paliwo zapłacą (tikosem taniej wyjdzie hihi). Tylko szczerze mówiąc dla mnie jazda autostradą to raczej monotonia będzie, pewnie schowam się za jakąś ciężarówkę, zablokuję se gaz tak, żeby było pi razy drzwi 90 i jazda tak 200km...
P.S. Zimą jak spadnie śnieg oczywiście, zalecam "pobawić się" na jakimś placyku przynajmniej z godzinkę lub dwie i polatać trochę bokiem na ręcznym. Wbrew pozorom to nie tylko taka głupia zabawa. ;)
Tak się składa, że już raz miałem okazję chwilę w lekkim poślizgu Tico jechać, bo w drodze na Wąsosz pierwszy raz Yanosik mnie tak wyprowadził, że jechałem przez las drogą z piachu. Jak najbardziej uważam, że jest to potrzebne, żeby sobie zobaczyć w bezpieczny sposób, jak się auto zachowuje (pewnie też potrenuję sobie hamowanie pulsacyjne, bo nigdy się tego nie uczyłem jeszcze), tylko muszę znaleźć jakieś dobre miejsce, bo co innego przyjechać se na parę minut się pobawić, a co innego spędzić tam godzinkę-dwie, to pewnie już ktoś się tym zainteresuje jak będę po parkingu latał...
A tak z innej beczki - czy są jakieś mocne przeciwskazania do wciskania gazu "do dechy" w Tico?
-
@arturbieniek napisał w Jak to w końcu jest z tą zmianą biegów w Tico?:
Oczywiście, najważniejsza rzecz w jeździe oszczędnej to przewidywanie sytuacji na drodze,
Racja. To nie jest łatwa sprawa, ale uruchamiając wyobraźnię da się to opanować. Jazda PŁYNNA, odpowiednie operowanie gazem, bez świrowania, obserwowanie drogi, wykonywanie pewnych działań z wyprzedzeniem, wykorzystanie hamowania silnikiem... i efekty są. Ja wolę taki styl jazdy niż kozaczenie i spinanie tyłka.
Hamulce u mnie mają dużo wolnego ;-) . Chociaż od czasu do czasu muszę specjalnie silniej depnąć, w kontrolowany sposób, żeby się układ nie zastał i wszystko zadziałało w pełnym zakresie.A tak z innej beczki - czy są jakieś mocne przeciwskazania do wciskania gazu "do dechy" w Tico?
Spoko, można wcisnąć - pod warunkiem, że masz w miarę wysokie obroty (wg mnie przynajmniej 3-3,5 tys.; im więcej, tym lepiej). "Podłoga" poniżej 2,5 tys. to masakra dla panewek.
-
@ryszard napisał w Jak to w końcu jest z tą zmianą biegów w Tico?:
Ja preferuję jazdę normalną bo chcę poruszać się sprawnie po drodze a jazda oszczędna, powolna w wyżej wymienionym zakresie prędkości nie daje jakiś szczególnie dużych oszczędności na paliwie.
Hehe... To ja się przyznam, że tico dość szybko po zakupie odzwyczaiło mnie od stosowania oszczędnej jazdy i pilnowania spalania. A pilnowałem się przy wcześniejszych samochodach, gdzie trzeba było jeździć 70-80 km/h, spokojniutko, jak emeryt, żeby uzyskać te 7,5-8 l/100 km. W ticu przestałem na to zważać i paliło 4,3-4,5 litra.
-
@arturbieniek napisał w Jak to w końcu jest z tą zmianą biegów w Tico?:
nie kłuje mnie już aż tak jazda 50 na 3 :)
W jakim sensie Cię kłuła? Dźwięku silnika?
Ja od kiedy mam pełny przelot w swoim Suzku często latam po 3,5-4,5 tys. obrotów, bo wtedy się zaczyna prawdziwa "uczta" dla uszu. :PJa pewnie szybciej, jak będzie jakiś wyjazd na koncert albo do babci na Śląsk, to pewnie ja będę jechał, a starzy za paliwo zapłacą (tikosem taniej wyjdzie hihi). Tylko szczerze mówiąc dla mnie jazda autostradą to raczej monotonia będzie, pewnie schowam się za jakąś ciężarówkę, zablokuję se gaz tak, żeby było pi razy drzwi 90 i jazda tak 200km...
Jak rodzice płacą to co będziesz sknerzył. :P Ciśnij 120 km/h (przy wyższych prędkościach kończy się względna ekonomia), a jak nadarzy się okazja (górka + wiatr w plecy) to może i V-max potestujesz. :D
tylko muszę znaleźć jakieś dobre miejsce, bo co innego przyjechać se na parę minut się pobawić, a co innego spędzić tam godzinkę-dwie, to pewnie już ktoś się tym zainteresuje jak będę po parkingu latał...
U mnie zawsze kończy się tak samo...
Jak gdzieś zaczynam jeździć to góra po kilkunastu minutach mam towarzysza do zabawy i potem latamy po wszystkich sklepowych parkingach w okolicy dopóki nie "zedrzemy" śniegu! XDP.S. Nie wiem czy zauważyłeś, ale masz taki wątek "Daewoo Tico - prezentacje i modyfikacje". Zachęcam, abyś opisywał tam przygody, modyfikacje, ew. awarie (czego oczywiście nie życzę!) i problemy swojego TikTaka tak jak robią/robili to inni przed Tobą. Tu masz dla przykładu wątek o moim Suzku do poczytania w deszczowe jesienne wieczory :P
-
@bpx33 napisał w Jak to w końcu jest z tą zmianą biegów w Tico?:
Jak rodzice płacą to co będziesz sknerzył. :P Ciśnij 120 km/h (przy wyższych prędkościach kończy się względna ekonomia), a jak nadarzy się okazja (górka + wiatr w plecy) to może i V-max potestujesz. :D
Aleś mu poradził! Weź pod uwagę, że chłopak dopiero zrobił prawko, odebrał je w czerwcu i ma pierwszy samochód w życiu, którym przejechał kilkaset km... To go zachęcasz do testowania V max z rodziną na pokładzie... Trafiona rada, nie ma co. :-( Pomyśl chwilkę!
@ArturBieniek Odpuść sobie to latanie 120 i testy. Na to przyjdzie czas, sam wyczujesz, kiedy. Nie musi to być pierwsza lepsza chwila, w której ktoś wachę zasponsoruje.
Proponuję, żebyś "docierał się" na spokojnie, z rozwagą, do zachowania auta przy wzrastających prędkościach. Trzeba naprawdę sporo przejechać, żeby poczuć się pewnie - w dodatku z ludźmi na pokładzie, za których jesteś odpowiedzialny. Taki rodzinny wyjazd to nie wyścigi. Pamiętaj - chodzi o to, żeby BEZPIECZNIE, bez ryzyka i bez spinania tyłka wszystkich dowieźć do celu.
Lepiej udowodnić rodzicom, że stanowisz zadatek na bezpiecznego kierowcę, a nie szybkiego wariata. -
@leo napisał w Jak to w końcu jest z tą zmianą biegów w Tico?:
Aleś mu poradził! Weź pod uwagę, że chłopak dopiero zrobił prawko, odebrał je w czerwcu i ma pierwszy samochód w życiu, którym przejechał kilkaset km... To go zachęcasz do testowania V max z rodziną na pokładzie... Trafiona rada, nie ma co. :-( Pomyśl chwilkę!
Przecież napisał, że będzie jechał dopiero za jakiś czas to po pierwsze (czyt. "wjeździ" się już w auto co nieco).
Jazda 90 km/h za TIR'em przez całą drogę to też nie jest dobry pomysł, bo monotonia usypia czujność!
A tak w ogóle to z tego co napisałeś wynika, że powinien omijać jeżdżenie autostradami/eskpresówkami, bo są "niebezpieczne". Jak niby ma się nauczyć nimi jeździć jak będzie to robił z prędkością dopuszczalną na zwykłej drodze krajowej??? -
@bpx33 napisał w Jak to w końcu jest z tą zmianą biegów w Tico?:
Przecież napisał, że będzie jechał dopiero za jakiś czas to po pierwsze (czyt. "wjeździ" się już w auto co nieco).
Napisał, że nastąpi to szybciej, niż w Twoim przypadku, czyli wcześniej niż 5-6 miesięcy od odebrania PJ. A to znaczy, że równie dobrze może być za tydzień lub za dwa. :-P
Jazda 90 km/h za TIR'em przez całą drogę to też nie jest dobry pomysł, bo monotonia usypia czujność!
Tego wcześniej nie skonkretyzowałeś.
Spoko, nie wytrzyma dwóch godzin za ciężarówką. ;-)A tak w ogóle to z tego co napisałeś wynika, że powinien omijać jeżdżenie autostradami/eskpresówkami, bo są "niebezpieczne". Jak niby ma się nauczyć nimi jeździć jak będzie to robił z prędkością dopuszczalną na zwykłej drodze krajowej???
Nic takiego nie wynika z moich słów. Absolutnie nie zabraniałem i nawet nie sugeruję unikania autostrad / ekspresówek, bo są niebezpieczne. To już tylko Twoja nadinterpretacja. Polecałem za to jazdę na nich z prędkością, przy której chłopak będzie czuł się bezpiecznie. A jedyne, co wynika z mego postu, to propozycja, żeby nie latać 120 i nie testować V max na ekspresówce (bo, jeśli ma to być tańszy wyjazd - jak wynika ze słów Artura - może zrezygnować z płatnych autostrad). :-)
No offence, BPX. Przyznaj tylko, że Twoja sugestia była po prostu zbyt szybka i nieprzemyślana (w sytuacji świeżo upieczonego kierowcy). Racja? ;-). -
@leo napisał w Jak to w końcu jest z tą zmianą biegów w Tico?:
Napisał, że nastąpi to szybciej, niż w Twoim przypadku, czyli wcześniej niż 5-6 miesięcy od odebrania PJ. A to znaczy, że równie dobrze może być za tydzień lub za dwa. :-P
3 lub 4 miesiące od odebrania prawka to już bardzo dobry moment na pierwszą jazdę do 140 km/h, czyli zgodnie z przepisami. ;)
Tego wcześniej nie skonkretyzowałeś.
To kolega @ArturBieniek tak napisał, a nie ja. :P
Nic takiego nie wynika z moich słów. Absolutnie nie zabraniałem i nawet nie sugeruję unikania autostrad / ekspresówek, bo są niebezpieczne. To już tylko Twoja nadinterpretacja. Polecałem za to jazdę na nich z prędkością, przy której chłopak będzie czuł się bezpiecznie. A jedyne, co wynika z mego postu, to propozycja, żeby nie latać 120 i nie testować V max na ekspresówce (bo, jeśli ma to być tańszy wyjazd - jak wynika ze słów Artura - może zrezygnować z płatnych autostrad). :-)
Napisał, że będzie jechał autostradą (która w jego przypadku będzie notabene darmowa), więc jazda 120 km/h to normalna prędkość przelotowa dla 99,99% kierowców, a Ty napisałeś żeby tyle nie jechał. Zdecyduj się w końcu... :P
No offence, BPX. Przyznaj tylko, że Twoja sugestia była po prostu zbyt szybka i nieprzemyślana (w sytuacji świeżo upieczonego kierowcy). Racja? ;-).
Jeśli ma coś robić na siłę to faktycznie powinien jechać całą drogę za TIR'em i spokój.
Jeśli chce się czegoś przy okazji uczyć powinien, choć na chwilę rozpędzić się do przepisowych 140 km/h i zobaczyć jak przy takiej prędkości zachowuje się auto. Moja opinia i tyle. ;)
A co do świeżo upieczonych kierowców to pełno z nich lata na drugi dzień od odebrania prawka 140 km/h, ale po mieście.
W ogóle nie rozumiem czemu na autostradzie w kontrolowanych warunkach miałby nie spróbować tyle pojechać? Masz jakiś dobry argument? -
@bpx33 Już nie będę cytował. Widzę, że się jednak zmitygowałeś i poprzestajesz na 140 km/h, "zgodnie z przepisami". To już nie V max? :-)
Tak przy okazji, jeśli nie wiesz: prawidłowo wyregulowane tico ze sprawnym silnikiem, nawet z kompletem pasażerów, potrafi bezproblemowo "zamknąć budzik", czyli licznikowo ponad 160. Nie potrzebuje nawet górki czy wiatru, jedynie dłuuugiego kawałka autostrady, bo powyżej 130 już mu jest naprawdę ciężko i powoli dalej się rozkręca, co już trwa kilometrami. Oczywiście nie ma z tego żadnej przyjemności, za to jest wrażenie, że gdyby uchylić okna i wystawić ręce, toby poleciał... Nie polecam początkującym.
W ogóle nie rozumiem czemu na autostradzie w kontrolowanych warunkach miałby nie spróbować tyle pojechać? Masz jakiś dobry argument?
Tak, nawet kilka. Wymieniłem je wcześniej. Powtórzyć?
Proszę Cię, nie podpuszczaj, nie podjudzaj chłopaka. Bo tak to po prostu wygląda.
-
-
@pacior i w sumie ja to potwierdzę. Mogłem jeździć Tico po zdaniu prawka i się na nim uczyłem jazdy po mieście. Dopiero po zmianie auta zacząłem jeździć dalej. Tico wymaga koncentracji, uwagi, czujności, rozsądku, podstawowej wiedzy o mechanice aut oraz szczęścia :)
-
-
@likaon napisał w Jak to w końcu jest z tą zmianą biegów w Tico?:
@pacior i w sumie ja to potwierdzę. Mogłem jeździć Tico po zdaniu prawka i się na nim uczyłem jazdy po mieście. Dopiero po zmianie auta zacząłem jeździć dalej. Tico wymaga koncentracji, uwagi, czujności, rozsądku, podstawowej wiedzy o mechanice aut oraz szczęścia :)
Hehe, ja tam wole w działaniu Tico, naciskasz gaz i od razu reaguje liniowo (w nowych autach pedał gazu elektroniczny to jest jakieś nieliniowe cholerstwo, naciskasz i nic, dopiero po chwili zaczyna przyspieszać, i jak tu potem szybko po mieście pomykać?), doskonale słychać silnik na niskich obrotach, i jesteś w stanie tak dobierać obroty szczególnie na niskich prędkościach, że ani trochę nawet nie szarpnie i słyszysz, że bieg trzeba zmienić.
W Tico głównie brakuje przełożenia, żeby szybciej sobie pozasuwać (mocy też :/). Jak wstawisz opony o profilach 90 zamiast 80 to pojedziesz na tych samych obrotach trochę szybciej (jakoś 6-8km/h to wychodziło, już nie pamiętam dokładnie, trzeba sobie przeliczyć), ale na momencie stracisz, mniej więcej tyle ile się na klimie traci. Prędkość trzeba mierzyć GPS, bo licznik w aucie jak pokaże 70 to będzie 71km/h, a nie ~65km/h i można się zdziwić jak Panowie z suszarkami coś częściej machają lizakiem, a nie tylko mierzą :D
Tyle, że nie wiem czy są dostępne 135/90 R12, no i może haczyć przy pełnym skręcie, ale raczej niewiele.Trzeba też pamiętać, że powyżej 110 zaczyna się robić wir w baku, a powyżej ~125 to jest już smok wawelski.
Poza tym od kiedy paliwo podrożało, już mało ludzi zasuwa. Mnóstwo jest takich co jadą 100-110km/h max. Na załadowane Tico idealnie. Nawet można jechać blisko za autobusem wtedy spalanie jeszcze się zmniejsza :), ale trzeba być bardzo czujnym.