Żuk jak nowy
-
-
Rdzy na pewno się trochę znajdzie. Fajnie, że opony nie są odkształcone, ale kto będzie ryzykował ewentualną jazdę na 40-letnich gumach? Fajnie też, że machano korbą od czasu do czasu - znaczy to tylko tyle, że tłoki nie zastały się w cylindrach. Ale o smarowaniu góry silnika nie ma co wspominać. No i jeszcze coś - wszystkie uszczelnienia praktycznie są do wymiany, nawet po tylu latach nieużywania. Cena mocno przesadzona (moim zdaniem).
Był kilka lat temu na alle do sprzedania nieużywany simson, z kilkoma kilometrami przebiegu. Była to aukcja, motorower poszedł bodajże za 12 czy 14 tysięcy. Jednak nie było mowy o jeździe, najpierw trzeba się było zabrać za wymianę prawie wszystkiego, co gumowe... -
Rdza na bank jest tam nieunikniona, silnik na bank też do rozłożenia i pewnie się coś do wymiany znajdzie no i wszystkie elementy gumowe tak samo. Ogólnie fajnie, że żuk ma tak niski przebieg ale teraz to on już nadaje się do postawienia w muzeum, no chyba, że ktoś zrobi to co wyżej.
Ostatnio się przeprowadziłem i tuż obok mnie parkuje żuk. Jak go zobaczyłem pierwszy raz nie zwróciłem uwagi na niego bo pomyślałem, że to pewnie jakiś wrost, ale ostatnio mi się zaczęło rzucać w oczy, że jest parkowany ciągle w innym miejscu i zwróciłem na niego uwagę. Wygląda, że nie ma rdzy, jest bardzo zadbany i ktoś go ciągle użytkuje. Fajnie mieć takiego żuka teraz, zwłaszcza w takim stanie i na chodzie :D
-
LOL! 125 tys. za Żuka... :O
Chyba wystawię swojego Swifta za 500 tys. XD A no i zaraz będzie miał 0 km przebiegu, więc biję go na głowę... :P -
U mnie na osiedle pod pracą czasami przyjeżdża rolnik i sprzedaje swoje wyroby prosto z Tarpana 😁