Interwencja w Rymaniu
-
Widzieliście już?
KLIK-demolka stacji paliwowej w Rymaniu
Przypomniała mi się sprawa sprzed 7 lat, gdy dwoje młodziutkich funkcjonariuszy z Bytowa, uwieszonych na przybyczonym facecie, próbowała powalić go na ziemię w obecności rodziny nagrywającej telefonem całe zdarzenie. Wyszła wtedy na jaw bezradność policjantów, brak przeszkolenia psychologicznego i fizycznego. Lata mijają i chyba nic się nie zmienia: dwóch zdezorientowanych policjantów, nieskutecznych, bluzgająca gawiedź wydająca im polecenia, znów nagrywanie komórką... Ech... Smutne to. -
Kurde ale ludziom odbija 😳
-
@leo napisał w Interwencja w Rymaniu:
Lata mijają i chyba nic się nie zmienia
Zmienia. Niestety.
https://www.infosecurity24.pl/dwa-miesiace-i-do-boju-czyli-kurs-podstawowy-w-wersji-instant -
@leo Jak dla mnie to ci policjanci zachowywali się odpowiednio. Mogli może szybciej zadziałać ale nie oceniam bo wiadomo, stres i oddech prokuratora na karku. Nie wiadomo czy to może nie żona jakiegoś notabla PiS. Zrobisz krzywdę i masz problem.
Po akcji bym tych dwóch typków najchętniej widział ze sprawą za zakłócanie interwencji.
-
@esen Zaś ja uważam, że ich obecność nie zdała się tam na nic. Nie zapobiegli niczemu, nie zatrzymali przestępczyni, pozwolili jej odjechać - co zapewne miało swój ciąg dalszy: postawienie wszystkich innych policjantów na nogi, dopuszczenie do sytuacji dalszego (być może poważniejszego) zagrożenia, np. podczas próby zatrzymania na drodze. Albo kolejne demolki... bo nie wiadomo, co kobiecie odbiło.
Jednym słowem - policjanci byli zupełnie NIESKUTECZNI. Zdezorientowani, niezdecydowani, bez pomysłu, co robić. Równie dobrze mogłoby ich tam nie być. W dodatku zostali znów ośmieszeni, co utrwalono i materiał chodzi wszędzie po sieci, telewizjach. Nie tego spodziewamy się po służbach. -
@drzonca napisał w Interwencja w Rymaniu:
@leo napisał w Interwencja w Rymaniu:
Lata mijają i chyba nic się nie zmienia
Zmienia. Niestety.
https://www.infosecurity24.pl/dwa-miesiace-i-do-boju-czyli-kurs-podstawowy-w-wersji-instantFaktycznie... No to czego chcieć więcej... :-(
-
@leo napisał w Interwencja w Rymaniu:
Jednym słowem - policjanci byli zupełnie NIESKUTECZNI. Zdezorientowani, niezdecydowani, bez pomysłu, co robić. Równie dobrze mogłoby ich tam nie być. W dodatku zostali znów ośmieszeni, co utrwalono i materiał chodzi wszędzie po sieci, telewizjach. Nie tego spodziewamy się po służbach.
Spójrz na to z innej perspektywy: nikt nie ucierpiał, ani ona, ani nikt postronny.
Gdyby użyli mocniejszych środków mogliby zabić ją albo kogoś obok rykoszetem.
-
@esen napisał w Interwencja w Rymaniu:
Spójrz na to z innej perspektywy: nikt nie ucierpiał, ani ona, ani nikt postronny.
Gdyby użyli mocniejszych środków mogliby zabić ją albo kogoś obok rykoszetem.
Wg mnie zabić to ona mogła kogoś wjeżdżając w budynek stacji lub w dystrybutor podczas swojej jazdy po omacku po terenie stacji.
-
@Gooral napisał w Interwencja w Rymaniu:
Wg mnie zabić to ona mogła kogoś wjeżdżając w budynek stacji lub w dystrybutor podczas swojej jazdy po omacku po terenie stacji.
E! E! Jaki dystrybutor?! Tam nie ma żadnych DYSTRYBUTORÓW!!! Są tylko i wyłącznie INSTRYBUTORY! XD
-
-
Tak się sprawy mają:
-
Taaa... "Amelinium" wysiada przy "instrybutorze". :-)
-
@esen napisał w Interwencja w Rymaniu:
Spójrz na to z innej perspektywy: nikt nie ucierpiał, ani ona, ani nikt postronny.
OK, jednak z uporem maniaka powraca pytanie: po co tam byli?
Idąc Twoim tropem można sobie łatwo odpowiedzieć: chłopaki dołożyli wszelkich starań, żeby zapewnić wszystkim bezpieczeństwo. :-)
Eee... nie klei się to jakoś.Gdyby użyli mocniejszych środków mogliby zabić ją albo kogoś obok rykoszetem.
Faktycznie, przy takim poziomie wyszkolenia, o jakim czytamy w artykule z linku @drzonca , i przy takim opanowaniu sytuacji...
Mimo wszystko jednak zauważ: strzelali. Czyli stworzyli dodatkowe zagrożenie, nie likwidując głównego (bo strzelali bezskutecznie). -
@leo napisał w Interwencja w Rymaniu:
@esen napisał w Interwencja w Rymaniu:
Spójrz na to z innej perspektywy: nikt nie ucierpiał, ani ona, ani nikt postronny.
OK, jednak z uporem maniaka powraca pytanie: po co tam byli?
Idąc Twoim tropem można sobie łatwo odpowiedzieć: chłopaki dołożyli wszelkich starań, żeby zapewnić wszystkim bezpieczeństwo. :-)
Eee... nie klei się to jakoś.Tego nie powiedziałem. Mogli lepiej ale z dwojga złego wolę tak niż policję która napierdala w ludzi bez opamiętania jak w US and A
-
@esen napisał w Interwencja w Rymaniu:
Mogli lepiej ale z dwojga złego wolę tak niż policję która napierdala w ludzi bez opamiętania jak w US and A
Podbijam!
-
@esen napisał w Interwencja w Rymaniu:
Tego nie powiedziałem. Mogli lepiej ale z dwojga złego wolę tak niż policję która napierdala w ludzi bez opamiętania jak w US and A
No i tu masz z jednej strony policjantów, którzy są nieskuteczni (a powinni być) i do tego dających się ośmieszyć, co w dłuższej perspektywie przyczynia się do lekceważenia ich i całej instytucji, a z drugiej strony - policjantów brutalnych, z którymi każdy się liczy (chyba że jest durniem - wtedy ryzykuje na własne życzenie), na widok których większości cierpnie skóra i stają się potulni, bo jeśli nie - muszą liczyć się z najgorszym. Kwestia wyboru...
Wiesz, moim zdaniem najgorsze jest to, że najarana (prawdopodobnie) babka ucieka, nie panując nad kierownicą, i może spowodować ogromne nieszczęście na drodze. Do tego nie należało dopuścić za wszelką cenę... Pal licho zatrzymanie sprawczyni na miejscu - i tak doszliby, kim jest i złapaliby ją; jednak wypuszczenie ją w tym stanie, po takich występach, na drogi i ulice... to nie powinno było się zdarzyć. -
Czytałem artykuł o tej sprawie na portalu onet.pl.
Jednocześnie skończyłem dziś w nocy czytać książkę Patryka Vegi - Złe psy.
A teraz, o co mi chodzi - szkolenie, szkolenie i jeszcze raz szkolenie.
Policjanci podejmujący interwencję muszą być skuteczni, a to uzyskuje się przez wieloletnie szkolenia i to przede wszystkim praktyczne.
Jeżeli na domiar złego interwencję podjęli Policjanci z pobliskiego posterunku, gdzie prawdopodobnie nigdy tego wcześniej nie robili, a tym bardziej nie szkolili się w tego typu sprawach, to pozostaje jedynie najczęściej nieudolna improwizacja.
Jak widać, czasami taka improwizacja jest wręcz katastrofalna. -
@leo napisał w Interwencja w Rymaniu:
a z drugiej strony - policjantów brutalnych, z którymi każdy się liczy (chyba że jest durniem - wtedy ryzykuje na własne życzenie), na widok których większości cierpnie skóra i stają się potulni, bo jeśli nie - muszą liczyć się z najgorszym.
To już nie policja w takim razie tylko zwykli bandyci!
Serio chciałbyś dostać kulkę za niewinność? W USA jest tak codziennie (nie, nie przesadziłem CODZIENNIE!), tylko 99% spraw nie wychodzi na światło dzienne... -
@BPX33 napisał w Interwencja w Rymaniu:
To już nie policja w takim razie tylko zwykli bandyci!
Serio chciałbyś dostać kulkę za niewinność? W USA jest tak codziennie (nie, nie przesadziłem CODZIENNIE!), tylko 99% spraw nie wychodzi na światło dzienne...Nie ma sensu popadać ze skrajności w skrajność. Określiłeś to w ten sposób, jakby rzeczywiście było tak: policjantów w Juesej rekrutuje się wyłącznie spośród morderców po ciężkich wyrokach, których zadaniem jest grasowanie po ulicach i strzelanie do Bogu ducha winnych ludzi. A im więcej utłuką, tym większą premię dostaną.
Nie chcę się spierać, bo wiadomo, że zdarzają się nadużycia, pomyłki, czasem obrywają przypadkowi ludzie - wiadomo, że gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. Ale ciekaw jestem, skąd wziąłeś wiarygodne dane wskazujące na śmiałą tezę, że na 1 postrzelonego przestępcę przypada 99 ostrzelanych przypadkowych niewinnych? Podziel się źródłem, widocznie muszę zdjąć łuski z oczu moich.Chodzi mi o to, że Esen chyba ma rację, niestety, w swoich słowach - cyt.: "Mogli może szybciej zadziałać ale nie oceniam bo wiadomo, stres i oddech prokuratora na karku. Nie wiadomo czy to może nie żona jakiegoś notabla PiS. Zrobisz krzywdę i masz problem." To zdanie może obrazować rzeczywistość, drugie dno, o którym się głośno nie mówi. Do czego to prowadzi? Napiszę wyraźnie: ano do tego, że - w skrócie - to policjant boi się przestępcy, a właściwie konsekwencji skutecznego przeciwdziałania złu dziejącego się na jego oczach, skierowanego przeciwko przestępcy.
Nie powinno czasami być odwrotnie? To chyba przestępca ma się bać policjanta... Gdzie popełniam błąd w rozumowaniu?Tak przy okazji: sytuację oceniam negatywnie, jednak nie winię samych policjantów. Chłopaki zapewne "chcieli dobrze", podjęli jakieś czynności, jednak nieskuteczne. Uważam, że winny jest system, brak właściwego przygotowania / szkoleń, niedopracowane prawo i (prawdopodobnie) ewentualne sprawy nieformalne, o których pisał Esen.