pogaduchy o naprawach blacharskich
-
@Piotrek9214
Jak progi są zjedzone to pewnie i podłoga jest nadgryziona - przynajmniej przy progach. Tak ja miałem w Tico. Musiałem po wycięciu skorodowanych fragmentów progu "zewnętrznego" naprawiać próg "wewnętrzny" który jest częścią podłogi (pionowe ściany płyty podłogowej). -
Podłoga jak i progi wewnętrzne są w idealnym stanie. Uszkodzone jest samo poszycie. Mam gdzieś zdjęcie jak to wyglądało przed łataniem
-
@Piotrek9214
No to nie jest tak źle. -
Tu widać fragment progu przed naprawą, korodują głównie boki od wewnątrz. Na razie naprawiłem to tymczasowo, wiosną wytnę i wspawam nowe poszycie, później odpowiednio zabezpieczę.
-
@Piotrek9214
Ten nowy silnik wygląda wręcz wspaniale. -
Mojej szwagierki Spark trzymał się generalnie OK i podobnie były problemy z progami.
Poniżej fotka z widokiem jednego progu (drugi był w gorszym stanie).A tu już podczas naprawy w warsztacie.
Jak widać, nie był wymieniany cały próg, a jedynie były robione wstawki. -
@Piotrek9214 napisał w Skutki wymiany oleju po kilku latach:
Tu widać fragment progu przed naprawą, korodują głównie boki od wewnątrz. Na razie naprawiłem to tymczasowo, wiosną wytnę i wspawam nowe poszycie, później odpowiednio zabezpieczę.
Trochę odbiegliśmy od głównego tematu ale naprawa blacharki jest dla mnie interesującym tematem ponieważ ciągle zmagam się z korozją by utrzymać karoserię w przyzwoitym stanie.
W zeszłym roku jesienią wspawałem wstawki z blachy w prawy próg i nie zdąrzyłem naprawić lewego progu, który jest jeszcze w gorszym stanie. Zbezpieczyłem go przed wlewaniem się wody do jego środka i dalej na podłogę matą z włókien szklanych wysyconych bitexem i przyklejoną do dziurawego progu. Do środka progu natrysnąłem prepaartu olejowego Rust Check aby korozja nie szalała. Do dziś to prowizoryczne zabezpieczenie się trzyma. Niestety nie zdążyłem i w tym roku zrobić lewego progu bo zająłem się blacharką z tyłu i przodu auta.
-
@Sharky napisał w Skutki wymiany oleju po kilku latach:
Mojej szwagierki Spark trzymał się generalnie OK i podobnie były problemy z progami.
Poniżej fotka z widokiem jednego progu (drugi był w gorszym stanie).
A tu już podczas naprawy w warsztacie.
Jak widać, nie był wymieniany cały próg, a jedynie były robione wstawki.Ja też wstawiałem wstawki wycięte z reparaturki progu bo prawy próg był w większej części w dobrym stanie.
-
Trochę odbiegliśmy od głównego tematu ale naprawa blacharki jest dla mnie interesującym tematem ponieważ ciągle zmagam się z korozją by utrzymać karoserię w przyzwoitym stanie.
Mam nadzieję, że Leo wydzieli tą dyskusję i umieści w nowym wątku.
-
Zrobione.
@Piotrek9214 Nieźle - dobry dawca za 2 tysie... to dla chętnego "dłubacza" świetne rozwiązanie. Pozazdrościć...
-
Ja też wstawiałem wstawki wycięte z reparaturki progu bo prawy próg był w większej części w dobrym stanie.
Oczywiście trzeba dokonać wnikliwej analizy stanu progu i jego okolic i być może tylko kilka wstawek załatwi problem.
Można się też zdecydować na bardziej radykalne posunięcie, jak ja.
Otóż widząc, że w jednym miejscu (tylny prawy próg) pojawiła się korozja postanowiłem kupić dwa progi na obie strony i oddałem Tico do blacharza. Miał zadanie - wymienić oba progi (nie bawić się w robienie wstawek) i sprawdzić wszystkie elementy karoserii, a na koniec wszystko pomalować.
Samochód oddałem z rozebranym kompletnie wnętrzem tylko z fotelem kierowcy. Po prostu nie chciałem, aby podczas rozbierania coś poniszczył lub zgubił. Dzięki temu miał zaoszczędzone sporo pracy, jak również wszystko było dobrze widać, bo auto było bez wyposażenia, rozebrane do "gołej blachy".
Po odebraniu auta od blacharza zrobiłem dodatkowo gruntowną konserwację profili zamkniętych i poprawienie niedoróbek.
Od tamtego momentu nie wracałem już do tematu korozji.
Dosłownie tuż przed sprzedażą Tico zauważyłem, że pojawiła się śladowa korozja od wewnętrznej strony tylnej klapy, więc jeszcze na zakończenie ją zeszlifowałem, zagruntowałem i pomalowałem.
Fotka z zakończonego pozbywania się korozji powierzchniowej:
-
@leo Tak wyglądał zakupiony przeze mnie dawca, jedyne uszkodzenia to te drzwi, w Anglii auta nawet w lepszym stanie trafiają na złom...
-
Prezentuje się naprawdę dobrze.
Kupiłeś go jako samochód, czy jako części?
Pytam z ciekawości, bo jeżeli jako części, to nie musisz martwić się o ubezpieczenie, przeglądy, ewentualne złomowanie itp. -
Jako części ;)
-
No to super!
Ciekawi mnie, dlaczego ktoś pozbył się naprawdę fajnego samochodu, gdy do wymiany były tylko drzwi? -
@Sharky napisał w pogaduchy o naprawach blacharskich:
No to super!
Ciekawi mnie, dlaczego ktoś pozbył się naprawdę fajnego samochodu, gdy do wymiany były tylko drzwi?Te drzwi to mogły nawet nie być do wymiany, mogli je na złomie uszkodzić. Tutaj samochody nie mają dużej wartości. Dla przykładu, kupiłem 11 letnego Forda Mondeo za 450£. Fakt, że okazał się być padaką i silnik padł po 8 mieisącach, stan wizualny nie był najlepszy, ale czego oczekiwać w tej kwocie.
Dużo ludzi oddaje je u dealerów biorąc nowe i mają w zamian za to jakiś rabat. Jeśli jest to starsze auto dealer je złomuje, bo nie opłaca mu się bawić w ew. pretensje nowego nabywcy, że nie działa to czy tamto. -
O tego Matiza ktoś naprawdę dbał, mam do niego książkę serwisową, stos faktur i zaświadczenia z przeglądu (MOT). Wszystkie naprawy były robione w ASO, wymiany oleju i filtrów wcześniej niż zaleca to producent. Niestety nie znam historii uszkodzenia tych drzwi.
-
@Gooral I ciężko się eksportuje auta z UK na wschód.
Nie wiem jak w UK, ale w DE jak handlarz sprzedaje auto konsumentowi to udziela rocznej "rękojmi", w sensie że w momencie sprzedaży auto jest w pełni sprawne, bez żadnych ukrytych wad.
I są auta dla konsumentów i dla handlarzy ze wschodu w komisach.
-
@esen napisał w pogaduchy o naprawach blacharskich:
@Gooral I ciężko się eksportuje auta z UK na wschód.
Nie wiem jak w UK, ale w DE jak handlarz sprzedaje auto konsumentowi to udziela rocznej "rękojmi", w sensie że w momencie sprzedaży auto jest w pełni sprawne, bez żadnych ukrytych wad.
I są auta dla konsumentów i dla handlarzy ze wschodu w komisach.
Tutaj starsze auta opisuje się w ogłoszeniu jakos spare&repair, i wszyscy wiedzą, że nikt za to nie bierze odpowiedzialności, nawet jeśli auto wydaje się w całkiem dobrym stanie. Po prostu ludzie wiedzą, że to starsze auto i może paść coś w każdej chwili.
-
jak rozmowy o blaszce to i ja coś wrzucę :D Nissna Primera z 97 robiłem go w 2013 jakoś, jak kumpel sprzedawał w 2017 nic nie wyłaziło :D
zgadnijcie czym ogarnięte 🤣🤣🤣🤣🤣🤣