Wchodzą dwa nowe przepisy
-
@BPX33 napisał w Wchodzą dwa nowe przepisy:
Ja osobiście bardziej czekam na przepis zabraniający jazdy na zderzaku, bo to obecnie główna przyczyna wypadków na wszystkich polskich autostradach!
Pomysł zacny, lecz niewykonalny. Jak ustalić, mierzyć i egzekwować odstępy?
-
-
@leo napisał w Wchodzą dwa nowe przepisy:
Serio? To jak ją zamontowałeś, że każdy cwaniak ją widzi, nawet podczas jazdy na autostradzie, gdy wszystko dzieje się w zawrotnym tempie? Używasz jakiegoś statywu na masce, na dachu?
Bo ja jakoś nie mam okazji dokładnego lustrowania szyb wyprzedzanych samochodów, albo tych, które jadą za mną. To że ktoś ma kamerę, może okazać się już po fakcie.Gość który Cię wyprzedza i chce hamować zawsze najpierw spojrzy w lusterko wsteczne, żeby "zabić" Cię wzrokiem. Wystarczy przy tej okazji pokazać rączką co mamy na szybie i problem z głowy! Ja tak zrobiłem i gość od razu przestał kombinować.
... aż Ci wreszcie ten ktoś zaparkuje w bagażniku.
I niech parkuje! I tak będzie jego wina ;)
Są lepsze sposoby na wyhamowanie takiego cwaniaka.
Chętnie posłucham! ;)
Dziś znowu trafił się pajac, ale ja niewzruszony udawałem, że tego nie widzę... XD I chyba zmieniam taktykę. Po prostu będę takich "przytrzymywał" po kilkadziesiąt sekund to może trochę zmądrzeją. Najłatwiej będzie zrealizować mój plan gdy będę wyprzedzał TIR'a, bo wtedy wystarczy zrównać się prędkością i poczekać. Ciekawe czy ostudzi to choć trochę zapędy? Jeśli nie to wrócę do "heblowania"... XD
-
@leo napisał w Wchodzą dwa nowe przepisy:
Pomysł zacny, lecz niewykonalny. Jak ustalić, mierzyć i egzekwować odstępy?
Tak jak w Niemczech? Tam nie mają z tym problemu i mandatami sypią z lewa i prawa! Wystarczy, że ustawią jeden patrol na moście i będą dawać sygnał tym co stoją powiedzmy za kilometr, że taki i taki jechał na zderzaku i ich wyłapywać. Banalne do zrealizowania!
W Niemczech powstały już nawet kamery sprzężone z fotoradarami, które mierzą odstępy. Jak to mówią dla chcącego nic trudnego.A jak ustalić odstępy? A od czego masz słupki kilometrowe? Wiesz w ogóle jaki powinieneś zachowywać przepisowy odstęp od poprzedzającego auta powiedzmy przy 100 km/h?
-
@BPX33 napisał w Wchodzą dwa nowe przepisy:
A jak ustalić odstępy? A od czego masz słupki kilometrowe?
To odległości od poprzednika w kilometrach mamy liczyć? :-0
Ooo, to będzie super bezpiecznie. :-)Zresztą: paaanie, NA DROGĘ trza patrzeć, nie jakieś słupki po rowach liczyć. :-P
Sytuacja na drodze zmienia się tak dynamicznie, że nie ma mowy o posługiwaniu się słupkami. No chyba, że jedziemy kilkadziesiąt km ze stałą prędkością po dobrej drodze...Problem widzę w tym, że ocena odległości w ruchu jest na tyle subiektywna (bo niemierzalna), że wg mnie wyegzekwowanie (czytaj: udowodnienie) jest niemożliwe w polskim wydaniu (czytaj: polskim kombinatorstwie) - bo jeden drugiemu musiałby dowieść, że tamten jechał 99,80 m za poprzednikiem, a nie 100,00 m.
Zaś Niemców nie ma co tu przytaczać, bo to zupełnie inna mentalność. Nie wyobrażam sobie Niemca, który przyłapany przez fotoradar zacząłby kręcić, ile się da, żeby tylko nie zapłacić mandatu.Wiesz w ogóle jaki powinieneś zachowywać przepisowy odstęp od poprzedzającego auta powiedzmy przy 100 km/h?
Wiem (w ogóle).
-
@BPX33 napisał w Wchodzą dwa nowe przepisy:
Gość który Cię wyprzedza i chce hamować zawsze najpierw spojrzy w lusterko wsteczne, żeby "zabić" Cię wzrokiem. Wystarczy przy tej okazji pokazać rączką co mamy na szybie i problem z głowy! Ja tak zrobiłem i gość od razu przestał kombinować.
A, to przepraszam. Nie mam takich doświadczeń, więc może dlatego nie wiem.
Staram się po prostu tak jeździć, żeby nie prowokować podobnych sytuacji. Samemu też tak nie robię.
Raz miałem przypadek, że idiota mnie wyprzedził i walnął po hamplach (nie bardzo mu wychodziło to wyprzedzanie, więc po wykonanym wreszcie manewrze "zemścił się" na mnie chyba ;-) ). Było to jakieś 8 lat temu... nawet jeszcze kamery nie były w użyciu. Ot, i tyle z mojego kozakowania z "heblowaniem"...... aż Ci wreszcie ten ktoś zaparkuje w bagażniku.
I niech parkuje! I tak będzie jego wina ;)
... ale Twój samochód (zadbany, wychuchany) i również Twój kłopot.
No, ale na pewno mu COŚ UDOWODNISZ. :-) Pewnie, że to była JEGO WINA.Są lepsze sposoby na wyhamowanie takiego cwaniaka.
Chętnie posłucham! ;)
Po prostu użyj mózgu i pomyśl.
Dziś znowu trafił się pajac, ale ja niewzruszony udawałem, że tego nie widzę... XD I chyba zmieniam taktykę. Po prostu będę takich "przytrzymywał" po kilkadziesiąt sekund to może trochę zmądrzeją. Najłatwiej będzie zrealizować mój plan gdy będę wyprzedzał TIR'a, bo wtedy wystarczy zrównać się prędkością i poczekać. Ciekawe czy ostudzi to choć trochę zapędy? Jeśli nie to wrócę do "heblowania"... XD
Widzisz: wszystkie Twoje opisane działania i "pomysły" ukierunkowane są wyłącznie na wzrost poziomu agresji na drodze. Czy naprawdę o to chodzi? MUSISZ coś udowodnić, za wszelką cenę MUSISZ? I im bardziej chamskie i niebezpieczne to będzie - tym lepiej? SERIO?
Dziś piszesz: "Ciekawe czy ostudzi to choć trochę zapędy?" - wczoraj pisałeś coś o "szeryfach" w TIRach. Znaczy: Ty jesteś ten dobry szeryf, a oni są złymi szeryfami, tak? Nie zauważasz, że stajesz się DOKŁADNIE taki sam? No, może z niewielką różnicą - bo na pewno Twoja racja jest Twojsza od ichniej, a na pewno jest Najtwojsza.BPX, odpuść. Po prostu odpuść. Zjedź, zwolnij, przepuść - niech leci na złamanie karku. Może zobaczysz go za kilometr przy radiowozie - wtedy będziesz miał radość. Może zobaczysz go owiniętego wokół drzewa... Za to Twoje nerwy będą spokojniejsze, a auto całe. Powiadam Ci - wznieś się ponad idiotę i narwańca, to przynosi więcej pożytku.
-
@leo napisał w Wchodzą dwa nowe przepisy:
@BPX33 napisał w Wchodzą dwa nowe przepisy:
Gość który Cię wyprzedza i chce hamować zawsze najpierw spojrzy w lusterko wsteczne, żeby "zabić" Cię wzrokiem. Wystarczy przy tej okazji pokazać rączką co mamy na szybie i problem z głowy! Ja tak zrobiłem i gość od razu przestał kombinować.
A, to przepraszam. Nie mam takich doświadczeń, więc może dlatego nie wiem.
Staram się po prostu tak jeździć, żeby nie prowokować podobnych sytuacji. Samemu też tak nie robię.
Raz miałem przypadek, że idiota mnie wyprzedził i walnął po hamplach (nie bardzo mu wychodziło to wyprzedzanie, więc po wykonanym wreszcie manewrze "zemścił się" na mnie chyba ;-) ). Było to jakieś 8 lat temu... nawet jeszcze kamery nie były w użyciu. Ot, i tyle z mojego kozakowania z "heblowaniem"...... aż Ci wreszcie ten ktoś zaparkuje w bagażniku.
I niech parkuje! I tak będzie jego wina ;)
... ale Twój samochód (zadbany, wychuchany) i również Twój kłopot.
No, ale na pewno mu COŚ UDOWODNISZ. :-) Pewnie, że to była JEGO WINA.Są lepsze sposoby na wyhamowanie takiego cwaniaka.
Chętnie posłucham! ;)
Po prostu użyj mózgu i pomyśl.
Dziś znowu trafił się pajac, ale ja niewzruszony udawałem, że tego nie widzę... XD I chyba zmieniam taktykę. Po prostu będę takich "przytrzymywał" po kilkadziesiąt sekund to może trochę zmądrzeją. Najłatwiej będzie zrealizować mój plan gdy będę wyprzedzał TIR'a, bo wtedy wystarczy zrównać się prędkością i poczekać. Ciekawe czy ostudzi to choć trochę zapędy? Jeśli nie to wrócę do "heblowania"... XD
Widzisz: wszystkie Twoje opisane działania i "pomysły" ukierunkowane są wyłącznie na wzrost poziomu agresji na drodze. Czy naprawdę o to chodzi? MUSISZ coś udowodnić, za wszelką cenę MUSISZ? I im bardziej chamskie i niebezpieczne to będzie - tym lepiej? SERIO?
Dziś piszesz: "Ciekawe czy ostudzi to choć trochę zapędy?" - wczoraj pisałeś coś o "szeryfach" w TIRach. Znaczy: Ty jesteś ten dobry szeryf, a oni są złymi szeryfami, tak? Nie zauważasz, że stajesz się DOKŁADNIE taki sam? No, może z niewielką różnicą - bo na pewno Twoja racja jest Twojsza od ichniej, a na pewno jest Najtwojsza.BPX, odpuść. Po prostu odpuść. Zjedź, zwolnij, przepuść - niech leci na złamanie karku. Może zobaczysz go za kilometr przy radiowozie - wtedy będziesz miał radość. Może zobaczysz go owiniętego wokół drzewa... Za to Twoje nerwy będą spokojniejsze, a auto całe. Powiadam Ci - wznieś się ponad idiotę i narwańca, to przynosi więcej pożytku.
Uwierz starszemu, który już różne sytuacje na drodze przeżył. PRZEŻYŁ - to dobre słowo. :-) -
@leo napisał w Wchodzą dwa nowe przepisy:
Zresztą: paaanie, NA DROGĘ trza patrzeć, nie jakieś słupki po rowach liczyć. :-P
Sytuacja na drodze zmienia się tak dynamicznie, że nie ma mowy o posługiwaniu się słupkami. No chyba, że jedziemy kilkadziesiąt km ze stałą prędkością po dobrej drodze...Ja jakoś bez problemu ogarniam: auta naokoło mojego, słupki kilometrowe, kontrole drogowe, zwierzęta w rowach, ludzi na chodnikach i jeszcze kilka kwestii na raz. Ty nie?
Problem widzę w tym, że ocena odległości w ruchu jest na tyle subiektywna (bo niemierzalna), że wg mnie wyegzekwowanie (czytaj: udowodnienie) jest niemożliwe w polskim wydaniu (czytaj: polskim kombinatorstwie) - bo jeden drugiemu musiałby dowieść, że tamten jechał 99,80 m za poprzednikiem, a nie 100,00 m.
Wystarczy zrobić w przepisach zapis, że po wjechaniu komuś w przysłowiową "dupę" poprzez niedostosowanie odstępu tracisz prawo jazdy na 6 miesięcy i od razu skończą się problemy. Proste? Bardzo proste! :)
-
@leo napisał w Wchodzą dwa nowe przepisy:
Dziś piszesz: "Ciekawe czy ostudzi to choć trochę zapędy?" - wczoraj pisałeś coś o "szeryfach" w TIRach. Znaczy: Ty jesteś ten dobry szeryf, a oni są złymi szeryfami, tak? Nie zauważasz, że stajesz się DOKŁADNIE taki sam? No, może z niewielką różnicą - bo na pewno Twoja racja jest Twojsza od ichniej, a na pewno jest Najtwojsza.
W tej kwestii kompletnie mylisz pojęcia.
Szeryf blokuje ruch dla wszystkich, którzy za nim jadą na kilka, kilkanaście minut (w zależności od tego jak długi jest korek). Ja zablokuję jednego debila na kilka sekund. To chyba różnica nie uważasz? A to, że potem się będzie mścił? Co za problem. Nagrywam go, dzwonię na policję, wysyłam nagranie i po problemie. Teraz policja uwielbia takie "kwiatki" nagradzać mandatami. :D -
@BPX33 napisał w Wchodzą dwa nowe przepisy:
@leo napisał w Wchodzą dwa nowe przepisy:
Zresztą: paaanie, NA DROGĘ trza patrzeć, nie jakieś słupki po rowach liczyć. :-P
Sytuacja na drodze zmienia się tak dynamicznie, że nie ma mowy o posługiwaniu się słupkami. No chyba, że jedziemy kilkadziesiąt km ze stałą prędkością po dobrej drodze...Ja jakoś bez problemu ogarniam: auta naokoło mojego, słupki kilometrowe, kontrole drogowe, zwierzęta w rowach, ludzi na chodnikach i jeszcze kilka kwestii na raz. Ty nie?
Zaraz, zaraz - dotychczas pisałeś tylko o liczeniu SŁUPKÓW KILOMETROWYCH, więc teraz każesz mi jeszcze liczyć krowy na łąkach i ludzi na chodniku? Jak to pomaga Ci w obliczaniu odległości od poprzedzającego pojazdu???
No, to teraz mnie zaimponowałeś. :-)
Kurna, paaanie, to już wyższa matematyka. Nie oczekuj zbyt dużo ode mnie, ja humanista jestem.Problem widzę w tym, że ocena odległości w ruchu jest na tyle subiektywna (bo niemierzalna), że wg mnie wyegzekwowanie (czytaj: udowodnienie) jest niemożliwe w polskim wydaniu (czytaj: polskim kombinatorstwie) - bo jeden drugiemu musiałby dowieść, że tamten jechał 99,80 m za poprzednikiem, a nie 100,00 m.
Wystarczy zrobić w przepisach zapis, że po wjechaniu komuś w przysłowiową "dupę" poprzez niedostosowanie odstępu tracisz prawo jazdy na 6 miesięcy i od razu skończą się problemy. Proste? Bardzo proste! :)
Ja pierniczę - naprawdę uważasz, że "skończą się problemy"?
Jemponujesz mi coraz bardziej. Serio.
Zwróć tylko delikatną uwagę, że zabierają prawko na kilka miesięcy po przekroczeniu prędkości w zabudowanym o 50 km/h i więcej. OD RAZU SKOŃCZYŁY SIĘ PROBLEMY.
Zabierają prawko za jazdę po pijaku - od razu kierowcy przestali pić. SKOŃCZYŁY SIĘ PROBLEMY.
Za poważne wypadki, w tym ze skutkiem śmiertelnym, idzie się do więzienia. Każdy o tym wie. SKOŃCZYŁY SIĘ PROBLEMY.Jejzu, w jakim ja bezproblemowym kraju żyję...
-
@BPX33 napisał w Wchodzą dwa nowe przepisy:
@leo napisał w Wchodzą dwa nowe przepisy:
Dziś piszesz: "Ciekawe czy ostudzi to choć trochę zapędy?" - wczoraj pisałeś coś o "szeryfach" w TIRach. Znaczy: Ty jesteś ten dobry szeryf, a oni są złymi szeryfami, tak? Nie zauważasz, że stajesz się DOKŁADNIE taki sam? No, może z niewielką różnicą - bo na pewno Twoja racja jest Twojsza od ichniej, a na pewno jest Najtwojsza.
W tej kwestii kompletnie mylisz pojęcia.
Szeryf blokuje ruch dla wszystkich, którzy za nim jadą na kilka, kilkanaście minut (w zależności od tego jak długi jest korek). Ja zablokuję jednego debila na kilka sekund. To chyba różnica nie uważasz?Tak - szczególnie, że za tym debilem może być sznurek innych samochodów.
Ale Ty zapewne zawsze sprawdzisz, czy zablokujesz jednego, czy dwóch, czy może dziesięciu. Ilu musi jechać z tyłu, żebyś nie "heblował"? Gdzie ta magiczna granica, jaka liczba?
Sorry, dla mnie jest to taka sama sytuacja: agresja i chamstwo na drodze. Obojętnie, czy dotyczy jednego, czy pięciu kolejnych.A to, że potem się będzie mścił? Co za problem. Nagrywam go, dzwonię na policję, wysyłam nagranie i po problemie. Teraz policja uwielbia takie "kwiatki" nagradzać mandatami. :D
Taaak, na pewno wtedy czujesz się lepszy. Kwestią sporną pozostaje motyw: dlatego, że komuś dowaliłeś? Czy dlatego, że spełniłeś "obywatelski obowiązek"?
A mogłeś nie prowokować, oszczędzić nerwy i ustąpić głupszemu.Żeby było jasne: rozumiem donos filmowy w przypadku, gdy debil zagraża mojemu bezpieczeństwu w momencie, gdy ja robię wszystko, żeby je zminimalizować. Nie rozumiem takiego postępowania, gdy po równo lecę w kulki z debilem, a potem go podpieprzam, bo mam kamerkę na pokładzie.
Jakieś to niehonorowe, łeee... -
@leo napisał w Wchodzą dwa nowe przepisy:
Zaraz, zaraz - dotychczas pisałeś tylko o liczeniu SŁUPKÓW KILOMETROWYCH, więc teraz każesz mi jeszcze liczyć krowy na łąkach i ludzi na chodniku? Jak to pomaga Ci w obliczaniu odległości od poprzedzającego pojazdu???
To się nazywa spostrzegawczość, więc wyłapanie czegoś takiego jak kamerka w aucie czy partol policji kilometr dalej jest banalną czynnością. Polecam trochę się podszkolić! ;)
Zwróć tylko delikatną uwagę, że zabierają prawko na kilka miesięcy po przekroczeniu prędkości w zabudowanym o 50 km/h i więcej. OD RAZU SKOŃCZYŁY SIĘ PROBLEMY.
Nie, bo to za krótko! Gdyby zabierali na 2 lata to by się skończyły.
Zabierają prawko za jazdę po pijaku - od razu kierowcy przestali pić. SKOŃCZYŁY SIĘ PROBLEMY.
Nie, bo kary są śmieszne.
Za poważne wypadki, w tym ze skutkiem śmiertelnym, idzie się do więzienia. Każdy o tym wie. SKOŃCZYŁY SIĘ PROBLEMY.
Nie, bo czytaj wyżej!
-
@leo napisał w Wchodzą dwa nowe przepisy:
Tak - szczególnie, że za tym debilem może być sznurek innych samochodów.
Ale Ty zapewne zawsze sprawdzisz, czy zablokujesz jednego, czy dwóch, czy może dziesięciu. Ilu musi jechać z tyłu, żebyś nie "heblował"? Gdzie ta magiczna granica, jaka liczba?A to nie masz lusterka wstecznego w aucie i z niego nie korzystasz? Aha! No to ja Ci powiem, że potrafię ocenić czy blokuję jednego czy dziesięciu. Pasuje?
Taaak, na pewno wtedy czujesz się lepszy. Kwestią sporną pozostaje motyw: dlatego, że komuś dowaliłeś? Czy dlatego, że spełniłeś "obywatelski obowiązek"?
A mogłeś nie prowokować, oszczędzić nerwy i ustąpić głupszemu.W tym problem, że to nie ja prowokuję tylko mnie, ale co ja tam wiem... XD Zaczynasz zachowywać się jak adwokat tych wszystkich szeryfów i agresorów drogowych masz tą świadomość? Jak tak to możesz zacząć ich biednych bronić przed moim "uciskiem"! :D
Żeby było jasne: rozumiem donos filmowy w przypadku, gdy debil zagraża mojemu bezpieczeństwu w momencie, gdy ja robię wszystko, żeby je zminimalizować. Nie rozumiem takiego postępowania, gdy po równo lecę w kulki z debilem, a potem go podpieprzam, bo mam kamerkę na pokładzie.
Jakieś to niehonorowe, łeee...Niehonorowe to jest korzystanie z antyradarów, Yanosików i tym podobnych, a nie eliminacja z dróg potencjalnych morderców...
-
@BPX33 napisał w Wchodzą dwa nowe przepisy:
W tym problem, że to nie ja prowokuję tylko mnie
NIE - chodzi o to, że Ty się DAJESZ SPROWOKOWAĆ przez debila i odpowiadasz równie debilnym zachowaniem.
Tyle w tym temacie.Zaczynasz zachowywać się jak adwokat tych wszystkich szeryfów i agresorów drogowych masz tą świadomość? Jak tak to możesz zacząć ich biednych bronić przed moim "uciskiem"! :D
Świadomość mam tylko taką, że nie podejmuję debilnej walki z debilami, szczególnie za pomocą pedału gazu i hamulca w pędzących jak rakiety samochodach. W obawie o życie i zdrowie moje, moich pasażerów i niewinnych ludzi wokół.
Taka jest moja świadomość. Na jezdni debilom schodzi się z drogi, bo dla mnie ważniejsze jest moje życie (oraz całość mojego auta) od niebezpiecznego pogrywania sobie z debilem. Być może trzeba po prostu dorosnąć do takiej świadomości. Ja już dorosłem. Ty jeszcze nie, ale żywię nadzieję, że to nastąpi. Obyś miał tylko szczęście tego dożyć.
I głęboko w du.ie mam chwilę "radości", że "ale debil, ale mu pokazałem".
Karma wraca. Pamiętaj.Niehonorowe to jest korzystanie z antyradarów, Yanosików i tym podobnych, a nie eliminacja z dróg potencjalnych morderców...
Czy zdajesz sobie sprawę, że opisami własnych zachowań sam pretendujesz do miana potencjalnego mordercy?
Jedno Ci napiszę: kto mieczem wojuje, od miecza ginie. -
@leo napisał w Wchodzą dwa nowe przepisy:
Słyszeliście już o tym?
A o tym słyszeliście? Od 7 listopada...
No cóż, "polowania na obywatela" w naszym jakże "bezproblemowym" kraju ciąg dalszy.
Nie przepadam za tym gościem, ale krótko tłumaczy, o co chodzi:
KLIK do YT -
@leo napisał w Wchodzą dwa nowe przepisy:
@leo napisał w Wchodzą dwa nowe przepisy:
Słyszeliście już o tym?
A o tym słyszeliście? Od 7 listopada...
No cóż, "polowania na obywatela" w naszym jakże "bezproblemowym" kraju ciąg dalszy.
Nie przepadam za tym gościem, ale krótko tłumaczy, o co chodzi:
KLIK do YTSłyszałem o tym, wracamy do czasów z lat 90tych...ale cos się dziwić, 500+ i inne + z nikąd się nie biorą, to są pożyczone pieniądze i ktoś za to musi zapłacić, a że najłatwiej jest ściągnąć to od przedsiębiorców i kierowców no to co tu zrobić? Wydymać ich!