Remont podszybia - fotorelacja
-
Na początku roku otworzyła się mi w czasie jazdy niedomknięta maska, uszkodziło się mocowanie zawiasów maski do karoserii, zmuszony zostałem do wykonania naprawy i przy okazji postanowiłem zrobić gruntowny remont podszybia. Porobilem fotki z naprawy. Większa część zdjęć pochodzi z remontowanego podszybia w Tico 1998 a tylko kilka z Tico 2000.
- Demontujemy maskę i błotniki w celu zapewnienia dobrego dostępu do podszybia od zewnątrz i od wenątrz.
- Demontaż plastikowych kratek podszybia. Odkręcamy nakrętki i zdejmujemy ramiona wycieraczek. Kratki mocowane są do nadwozia za pomocą plastikowych kołków: w górnym rzędzie luzowanych przez wciśnięcie bolca, w dolnym przez wykręcenie wkręta. Kołki z wkrętami proponuję wymienić na kołki z bolcem bo czesto uszkadzają się przy demontażu i nie da się ich ponownie wykorzystać. Gdy kołki te są względnie nowe da się je wymontować bez uszkodzenia ale przy wykręcaniu wkręta nie można na niego naciskać.
Bolce kołków mogą wpaść do podszybia gdy zostaną zbyt głęboko
wciśnięte. Dlatego warto do luzowania kołków zrobić bardzo prosty przyrząd z śruby M5 i dwóch nakrętek przykręconych w odległości 3,5 mm od końca śruby.Po wyjęciu kołków zdejmujemy kratki.
-
Demontujemy mechanizm i silnik wycieraczek.
-
Stan podszybia z zewnątrz przed remontem.
- Stan podszybia w środku przed remontem.
- Spawanie podszybia.
Najbardziej podszybie było zniszczone w miejscu mocowania zawiasów maski (skorodowana i naderwana blacha wskutek otwacia maski) i wymagała bezwzglęnej naprawy blacharskiej. Z czarnej blachy grubości 1 mm wyciąłem nakładki do załatania dziur i wzmocienia podszybia pod zawiasy. W nakladkach wykonałem oczywiście otwory na śruby do mocowania zawiasów.
Miejsca przeznaczone do spawania wyprostowałem i oczyściłem skrobakiem i papierem ściernym z rdzy i farby przygotowując je do spawania.Prace spawalnicze zleciłem blacharzowi.
Boczne wzmocnienie z dociętej blachy blacharz tak partacko przyspawał, że potem usunąłem szlifierką to szpecące wzmocnienie.
- Szlifowanie spoin szlifieką kątową z tarczą ścierną, wygładzanie pilnikiem w miejscach niedostępnych dla tarczy.
Miałem sporo szlifowania. Spoiny dużo wystawały ponad lico blachy, przypuszczam, że blacharz nie chciał przepalić cienkiej blachy nadwozia, ostrożnie dokładał na wierzch blachy warstwa na warstwę i spoina aż tak urosła. Na koniec odtłuściłem i spasywowałem blachę Fosolem.
- Wyrównanie spawanych miejsc i okolic żywicą poliestrową i matą szklaną.
Przed szlifowaniem
Po oszlifowaniu papierem ściernym
- Naprawa zewnętrznej strony podszybia od strony lewego błotnika żywicą i matą szklaną
- Naprawa wnętrza podszybia (mocowanie osi prawej wycieraczki) żywicą i matą szklaną.
- Oczyszczenie papierem ściernym z rdzy wnętrza i zewnętrznej strony podszybia, odtłuszczanie i pasywownie oczyszczonych miejsc Fosolem, zmywanie wodą Fosolu. Malowanie pędzlem wygiętym oczyszczonych miejsc z rdzy farbą podkładową reaktywną Novol Protect 340 i po jej wyschnięciu malowanie całej powierzchni podszybia farbą chlorokauczukową. Natrysnięcie do wnętrza podszybia na złacza blach środka do konserwacji profili na bazie wosku Tectyl ML 550 firmy Valvoline.
- Uszczelnie złącz blach przy błotnikach masą poliuretanową Novol Gravit 630.
- Wyremontowane podszybie przed montażem kratek.
- Konserwacja mechanizmu wycieraczek.
Przed zamontowaniem mechanizmu wycieraczek warto przesmarować smarem łożyskowym, osie ramion wycieraczek (po wymotowaniu z tulei), przeguby ciegien i przekladnię napędu .
- Poprawianie fabryki_1
Oprawy łożyskowania osi ramion wycieraczek szybko ulegają uszkodzeniu ponieważ osadzone w nich szpilki do mocowania opraw do podszybia wykonane są ze zwykłej stali. Śruby te z czasem rdzewieją i powodują pęknięcia plastikowej oprawy.
Nawet gdy nie pękną oprawy to zardzewiałe szpilki uniemożliwiają odkręcenie nakrętek - nakrętki obracają się ze szpilką a zablokowanie śruby jest trudne gdyż łeb jest okrągły. W takim przypadku można próbować uchwyć i unieruchomić łeb śruby kluczem hydraulicznym z drobnymi ząbkami.
W przeciwnym razie pozostaje cięcie cienką tarczą nakrętek (powstaną dwie połówki, które odpadną od szpilki) i wymiana mechanizmu na nowy.
Chcąc uniknąć tego rodzaju problemów w przyszłości ja wymieniłem fabryczne szpilki w nowym mechanizmie na śruby z łbem sześciąkątnym M6 długości 20 mm wykonane ze stali kwasoodpornej.
Śruby wkleiłem w oprawy klejem anerobowym.
Klej powinien wytrzymać przy delikatnym nakręcaniu nakrętki na śruby oprawy przy mocowaniu mechanizmu do nadwozia. W razie czego można sześciokątny łeb śruby przytrzymać kluczem przy przykręcaniu nakrętki.
Aby do połączenia gwintowego nie dostawała się woda i zanieczyszczenia zastosowałem zamiast fabrycznych zwykłych przelotowych nakrętek z zwykłej stali nakrętki kryte niskie wykonane ze stali nierdzewnej. Nakrętki kołpakowe z kulistym zakończeniem nie nadają się gdyż są za wysokie i będą powodować trudności z całkowitym dosunięciem kratek do podszybia.
- Poprawianie fabryki_2
Jak już mamy zdjęte kratki podszybia warto usunąć dwie fabryczne podpórki szyby. Jeżeli są mocno skorodowane to trzeba zachować ostrożność przy ich usuwaniu aby nie pękła szyba. Wykonane są one ze zwykłej stali powleczonej gumą (element metalowo - gumowy). Z biegiem czasu koroduje metalowy komponent a często jednocześnie znajdująca się pod nim karoseria. Rozrastająca się rdza powoduje miejscowy nacisk na szybę przyklejoną do karoseri, powstanie w niej naprężeń i w rezultacie pęknięcie. Jest to ewidentny błąd konstrukcyjny producenta. Element powinien być fabrycznie wykonany w całości z twardej gumy aby wyeliminować korozję. W wykonaniu fabrycznym (stal-guma) można go wykorzystać przy montażu szyby w celu jej ustalenia, poczym po wyschnięciu kleju należy go usunąć.
Fabryczna metalowo - gumowa podpórka szyby
W otwór po usuniętej podpórce wkręciłem wkręt ze stali nierdzewnej
- Montujemy mechanizm z silnikiem do podszybia, podłączamy do zasilania, zakładamy kratki, mocujemy je kołkami i przykręcamy ramiona wycieraczek.
Krótsze ramię wycieraczki z oznaczeniem D (Driver - kierowca) na odlewie zakładamy na lewą oś mechanizmu, dłuższe ramię z oznaczenie A na prawą oś.
-
Spoko manual .
-
-
Fajny opis. Za jakiś czas planuję wykonać naprawę skorodowanego podszybia w moim tico. Czy przed wspawaniem blachy wyciąłeś starą, pordzewiałą? Warto wiedzieć, że nawet oczyszczona blacha koloru czarnego to zalążek rdzy - ją też trzeba wyciąć. Ja już się wyleczyłem ze stosowania maty i żywicy - pomaga na krótko, a pod nią często gromadzi się rdza. Niestety w przypadku amatorskiej naprawy skomplikowanego miejsca łączenia blach, jakim jest podszybie - może to być dość proste rozwiązanie na jakiś czas.
-
@miechomiecho powiedział w Remont podszybia - fotorelacja:
Ja już się wyleczyłem ze stosowania maty i żywicy - pomaga na krótko, a pod nią często gromadzi się rdza.
Sama żywica korozji nie wywołuje, jeszcze gorszy efekt może przyjść gdy wspawamy kawał blachy (większa część blacharzy zrobi to byle jak).
Skuteczność naprawy zależy od doczyszczenia blachy, najlepiej po obu stronach.
Pozostaje życzyć Ryszardowi skuteczności fosolu :) -
@miechomiecho powiedział w Remont podszybia - fotorelacja:
Fajny opis.
Dzięki - każde zainteresowanie zachęca do działania.
Za jakiś czas planuję wykonać naprawę skorodowanego podszybia w moim tico. Czy przed wspawaniem blachy wyciąłeś starą, pordzewiałą?
Warto wiedzieć, że nawet oczyszczona blacha koloru czarnego to zalążek rdzy - ją też trzeba wyciąć.Nie wyciąłem, ale wyczyściłem skrobakiem, szlifierką, papierem ściernym z rdzy na ile to było możliwe, częściowo ale trzeba zaznaczyć tylko powierzchownie rdzę usunął Fosol. W tym czasie gdy wykonywałem remont nie dysponowałem jeszcze pistoletem do piaskowania (kupiłem go kilka tygodni temu).
Masz rację najlepiej byłoby wyciąć przerdzewiałe fragmenty blachy. Na tak dalekie kroki się jednak niezdecydowałem. Między innymi dlatego, że w moim przypadku w częściowo przerdzewiałej blasze znajowały się nakrętki, w które wkręcane są śruby mocujące zawiasy maski do podszybia. Gdybym wyciął balachę z tymi nakrętkami to musiałbym je dospawać do "wstawki" ale to wymagałoby pewnej precyzji tak aby po zakończeniu prac spawalniczych maska była dobrze spasowana z nadwoziem. Nie twierdzę, że to było niemożliwe (dokładne pomiary, prcyzja przy spawaniu, w końcu są otwory fasolowe w zawiasach do korekcji pasowania maska - nadwozie, można zastosować podkłakadki itp) ale chciałem do pewnego stopnia uprościć proces naprawczy.
Jak najbardziej przy większych uszkodzeniach polecam wycinanie przerdzewiałej blachy a najlepiej wymianę całych elementów blacharskich (używając fabrycznych reparaturek) lub wyciętych z nich fragmentów. Tak zamierzam naprawić tylną część przerdzewiałych, dziurawych progów.Ja już się wyleczyłem ze stosowania maty i żywicy - pomaga na krótko, a pod nią często gromadzi się rdza.
To zależy od przypadku czy blacha jest skorodowana z jednej czy z obu stron i jaki jest dostęp do jej czyszczenia. Jeżeli niedostatecznie wyczyścimy z rdzy element to rdza wcześniej czy później się pojawi (odrodzi z niedoczyszczonych miejsc). Nawet gdy doczyścimy idealnie blachę np. przez piaskowanie z jednej stony a z drugiej już nie bo niemamy dobrego dostępu to oczywiście naprawa wykonana w takim przypadku żywicą nie rozwiąże całkowicie problemu. Dobrym przykladem są tu progi.
Próg łatany od zewnątrz matą szklaną i żywicą po 3 latach od naprawy. Niestety naprawie progu od zewnątrz nie towarzyszła konserwacja od środka. Dlatego taki efekt naprawy po 3 latach jak na zdjęciu.
Stan progu w środku. Próg był konserwowany od środka preparatem woskowym na zlecenie w warsztacie 11 lat temu. Widać, że odcinek końcowy progu nie został na całej powierzchni pokryty preaparatem.
Niestety sprawę konserwacji progów zaniedbałem - zabieg ten powinien być ponawiany co 2 - 3 lata i wówczas po kilkakrotnym powtórzeniu pokrycie preparatem blachy progu mogłoby być pełne.Taka naprawa opóźni destrukcję blachy o mniej więcej o połowę bo blacha będzie atakowana przez korozję nie z obu stron jednocześnie a z jednej strony. Gdy niema możliwości wyczyszczenia z rdzy blachy z obu stron to można zabezpieczyć niedostępną do czyszczenia skorodowaną wewnętrzną stronę poprzez natrysk preparatem antykorozyjnym olejowym (np. Rust Stop).
Żałuję, że tego niewykonałem w porę.Tak więc dwa podejścia (wycinanie przerdzewiałej blachy kontra łatanie żywicą) - oba mogą dawać dobre rezultaty.
Natomiast poza wszelką dyskusją nie można naprawiać żywicą elementów nadwozia, które przenoszą obciążenia.
Z kolei zaletą żywicy jest to, że nie podlega w przeciwieństwie do blachy (używanej na naprawę) korozji.Każdy przypadek jest więc inny i do niego trzeba dobierać optymalną metodę naprawy.
Niestety w przypadku amatorskiej naprawy skomplikowanego miejsca łączenia blach, jakim jest podszybie - może to być dość proste rozwiązanie na jakiś czas.
I tak i nie w zależności w jakim stanie jest podszybie. Wiadomo z rudą jeszcze nikt nie wygrał. Ale warto stosować dostępne różne metody aby wydużyć "życie" karoserii 2 - 3 krotnie.
-
@pacior powiedział w Remont podszybia - fotorelacja:
@miechomiecho powiedział w Remont podszybia - fotorelacja:
Ja już się wyleczyłem ze stosowania maty i żywicy - pomaga na krótko, a pod nią często gromadzi się rdza.
Sama żywica korozji nie wywołuje, jeszcze gorszy efekt może przyjść gdy wspawamy kawał blachy (większa część blacharzy zrobi to byle jak).
No właśnie żywica jest odporna na korozję ale jak już pisałem nie jest panaceum na wszystko: ma swoje wady i zalety. Natomiast blacha w czasie spawania w mniejszym czy większym stopniu utlenia się (nawet w osłonie gazowej, od strony osłony jest powiedzmy ok ale z drugiej strony blachy nie jest już tak dobrze). Często drut spawalniczy przechodzi poza blachę i tam pozostaje stanowiąc "zarzewie" korozji.
Na zdjęciu w głębi podszybia widać druty spawalnicze i spaloną farbę.
Skuteczność naprawy zależy od doczyszczenia blachy, najlepiej po obu stronach.
Tak jest w istocie.
Pozostaje życzyć Ryszardowi skuteczności fosolu :)
Nie wiem co masz na myśli ale w Fosolu jak i wielu innych środkach odrdzewijących nie należy pokładać zbyt wielkich nadziei. Dobrze tym preparatem odtłuszcza się i likwiduje rdzę powierzniową - cienkie warstwy -
naloty rdzy. Doskonale natomiast usuwa pył rdzy z czyszczenia - nie usunie go tak dobrze jak Fosol żadne zamiatanie i odkurzanie. Fosol wytwarza cieniutką warstwę ochronną ale pod warunkiem, że się dobrze zmyje go wodą i szybko wysuszy (z powodzeniem używałem do tego celu opalarki). Gdy jednak jakiś nalot rdzy po jednokrotnym odrdzewianiu pojawił się cały zabieg powtarzałem i po nim stal była zawsze dobrze spasywowana.PS.
Opis remontu podszybia poszerzyłem jeszcze o jedną przypadłość Tico - podpórki szyby. -
@ryszard powiedział w Remont podszybia - fotorelacja:
PS Opis remontu podszybia poszerzyłem jeszcze o jedną przypadłość Tico - podpórki szyby.
I dobrze, że o tym wspomniałeś. Były na forum opisywane przypadki pęknięć / zmatowień szyby, które powstawały już w kilkuletnich samochodach; dlatego ówcześni użytkownicy profilaktycznie pozbywali się tych podpórek w miarę szybko. Ja też to zrobiłem po kilku latach od zakupu autka; podpórki były strasznie skorodowane, na szczęście nie zdążyły zadziałać destrukcyjnie na szybę.
Ten próg z Twojego zdjęcia wygląda fatalnie... Tu już tylko reparaturka pomoże.
Jeszcze zapytam: ponieważ używałeś obu środków - jak zarekomendowałbyś stosowanie Rust Stop i Tectyl ML? Czy Twoim zdaniem oba preparaty są można stosować zamiennie, czy jednak widzisz różnicę w okolicznościach ich stosowania oraz skuteczności działania?