SUZI - Wyprawa w góry!
-
Spalanie w Polsce 5.3L\100km a w Niemczech
4.8L\100km przy predkosci ok 100km\h. Cala czas
autostrada.O! I dla tego nie budują w Polsce autostrad. Byłby mniejszy wpływ do budżetu z akcyzy za paliwo.
-
O! I dla tego nie budują w Polsce autostrad. Byłby
mniejszy wpływ do budżetu z akcyzy za paliwo.Czy ja wiem. Rekordowo niskie spalanie udało mi się uzyskać na trasie Bydgoszcz - Szczecin (4,7l/100km moim ex Swiftem 1,3 GS wyposażonym w sławne wsporniki tylnego zderzaka <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> ) - warunki na drodze były takie, że mało kiedy osiągałem prędkość 90km/h, po prostu koszmar, ale miła niespodzianka przy tankowaniu.
W tym roku jadąc do Kudowy Zdrój niemieckimi autostradami spalanie wyszło mi ponad 6l/100km - jazda super komfortowa (z małym wyjątkiem) przyczyniająca się niestety do podwyższonej prędkości wpływającej na spalanie. Oscylowała 130-160 (nawet 165) - czasami wolniej. Najgorsze było to, że jadąc wolniej stawałem się "zawalidrogą", a jak już dawno zostało stwierdzone, wypadkowość na drogach uzależniona jest przede wszystkim od różnicy prędkości poszczególnych uczestników ruchu. -
W tym roku jadąc do Kudowy Zdrój niemieckimi
autostradami spalanie wyszło mi ponad 6l/100km -
jazda super komfortowa (z małym wyjątkiem)
przyczyniająca się niestety do podwyższonej
prędkości wpływającej na spalanie. Oscylowała
130-160 (nawet 165) - czasami wolniej. Najgorsze
było to, że jadąc wolniej stawałem się
"zawalidrogą",No ale na polskich autostradach dozwolone jest 130 <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
No i czas. A czas to też pieniądz. Wolny od podatku <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> -
No ale na polskich autostradach dozwolone jest 130
Szkoda tylko, że inni tego nie wiedzą. Też po polskich jeździłem. Nawet tych niekoniecznie wiecznie remontowanych. Fakt, faktem. CZĘŚĆ użytkowników jedzie wg przepisów.
No i czas. A czas to też pieniądz. Wolny od podatku
Najlepiej wiedzą o tym przedstawiciele handlowi w służbowych samochodach z długimi antenami na dachu <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Szkoda tylko, że inni tego nie wiedzą. Też po polskich
jeździłem. Nawet tych niekoniecznie wiecznie
remontowanych. Fakt, faktem. CZĘŚĆ użytkowników
jedzie wg przepisów.
Najlepiej wiedzą o tym przedstawiciele handlowi w
służbowych samochodach z długimi antenami na dachuEeeh! Szkoda gadać <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Ale ja myślałem o jeździe z prędkościami dozwolonymi. To w porównaniu z drogą "zwykłą" daje duuuże oszczędności.A reszta - cóż "samo życie" <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" />
-
Ja kiedys wybralem sie do mojej rodzina do szwajcarji autem. 1845 km w jedna strone. Cala polska
oraz niemcy. Spalanie w Polsce 5.3L\100km a w Niemczech 4.8L\100km przy predkosci ok
100km\h. Cala czas autostrada.moja litrówka spaliła 4,3l na trasie z Kielc nad morze w te wakacje - sprawdzane 2 razy z tankowaniem pod sam korek, ale były nowe kable, świece, kopułka i palec a do tego wszystko w silniku na perfect (wszystkie filtry nowe, oleje w skrzyni i silniku, nawet rozrzad nowy i sprzeglo <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> 89r. produkcji )
-
Czy ja wiem. Rekordowo niskie spalanie udało mi się uzyskać na trasie Bydgoszcz - Szczecin
(4,7l/100km moim ex Swiftem 1,3 GS wyposażonym w sławne wsporniki tylnego zderzaka ) -
warunki na drodze były takie, że mało kiedy osiągałem prędkość 90km/h, po prostu koszmar,
ale miła niespodzianka przy tankowaniu.Bydgoszcz - Szczecin jest calkiem fajna droga, w sierpniu jechalem dwa razy i praktycznie w tygodniu jest pusto, szczegolnie za Pila mozna pocisnac, no i fajne zakretasy w na Pojezierzu Drawskim <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Najwieksza niespodzianke to przezylem w 1.9 TDI przy tankowaniu <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Imho Swifta ratuje trzeci bieg do 140 km/h ale i tak na trasie jezdzi sie nim niefajnie, brakuje mocy na czworce nie mowiac juz o piatce, od 130 w gore wycieraczki slabo zgarniaja, a przy 160 w ogole nie chca zgarniac, lusterka drza, przy hamowniu trzeba trzymac kierownice dwoma "ręcyma", od 130 zaczyna sie halas, a przy 160 praktycznie konczy sie przyspieszenie. No i 40 litrowy zbiornik jest troche maly <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Eeeh! Szkoda gadać
Ale ja myślałem o jeździe z prędkościami dozwolonymi. To w porównaniu z drogą "zwykłą" daje
duuuże oszczędności.
A reszta - cóż "samo życie"A ja mam zawsze w... głębokim poważaniu tych, którzy trzymają mi się tyłka, migają światłami i wyhylają się co chwila, bo im się spieszy. Mam to gdzieś, mogli wcześniej wyjechać... A jak mi się trzymają za długo ogona to włączam na chwilę tylne przeciwmgłowe - efekt murowany, bo w sedanie są dwa i wyglądają trochę jak STOP-y <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> Raz jak je "odpaliłem" to widziałem jak kolesiowi w golfie za mną fajka z ust wypada a pasażer (nie przypięty pasami) łapie się czego może żeby nie wylecieć przez przednią szybę...
Staram się jeździć przepisowo, bo to po pierwsze bezpieczniej a po drugie taniej... jeszcze żebyśmy mieli dobre drogi, którymi można mknąć 140km/h to bym mógł zrozumieć... ja taką prędkość miałem na pustej autostradzie, choć niektórzy jeżdżą tak na codzień drogami wojewódzkimi i gminnymi... Ja bym się bał - koleina, dziura czy nagłe pęknięcie opony i zaliczamy pierwsze drzewo przy drodze... Ja mam dla kogo żyć, a Ci wszyscy ludzie spieszą się... chyba na drugą stronę...
Pomijam już fakt, że samochody, które mnie wyprzedziły spotykam po chwili stojące na czerwonym świetle, a na stacji benzynowej mogą zapomnieć o takich wynikach jak ja <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
-
Witam!
Właśnie wróciłem wraz z dziewczyną z gór moim Świstakiem [sedan 1.3 8v] - była to chyba pierwsza
taka "poważniejsza" wyprawa zarówno dla kierowcy i samochodu i choć nie były to Alpy
(Karpacz i Karkonosze) to przyznam że miałem lekki stres przed wyruszeniem w trasę, bo
pogoda już teraz zmienna i na polskich drogach też różnie to bywa...
Na szczęście auto pomimo swojego wieku (1992) spisało się znakomicie zarówno na dziurawej drodze
A-18 (E36) jak i na krętych i wąskich górskich drogach -
Mimo dziur, zakrętów, maszyn rolniczych i innych czynników spowalniających jazdę (swoją drogą
nie wiem co te kombajny tak wysoko tam robią ) Suzi dotarła na miejsce i po kilku dniach
pokonała tę samą drogę bez problemów, robiąc mi nawet miłą niespodziankę na stacji
benzynowej: 490km i jedynie 24,2 l. paliwa, co daje spalanie na poziomie 4,95l/100km! I nie
jest to żadna ściema, bo tankowałem do pełna, na tej samej stacji, przy tym samym
dystrybutorze. Wskaźnik paliwa również po pokonaniu trasy pokazywał nieco poniżej połowy
baku więc wszystko się zgadza. Fakt, nie jechałem ostro, ale też nie wlekliśmy się, a raz
prędkość sięgnęła nawet 140km/h na całkowicie pustej autostradzie... W każdym razie nigdy
nie udało mi się osiągnąć tak niskiego spalania i pewnie nieprędko się to uda, bo nie mam
okazji na codzień pokonywać tak długich tras. A wszystkich, którzy nie wiedzą jak
oszczędzać paliwo zapraszam na motomanię do zapoznania się z wątkiem o eco-drivingu
Dziękuję, Suzi! Jesteś WIELKA
P.S. Pogoda dopisała, Śnieżka została zdobyta (1602m n.p.m.) (podobnie jak okoliczne knajpy) i
ogólnie wyjazd zaliczam do tych wyjątkowo udanych!
P.S. #2: Po drodze z auta nic nie wyciekło, nic nie odpadło i nic nie musiało być wymienione - i
oby tak dalej! A wkrótce Suzi czeka zasłużona wymiana oleju i filtrów oraz normalnych
materiałów eksploatacyjnych.Witam, ja mogę z koleji rzuci słów parę na temat spalania w moim Gti które na podstawie rozmów z kolegami o ich gti-kach, wydaje sie dosc oszczędne:); otóż 400 km górskiej trasy Bielsko-Biała - Czarny Dunajec ( tam i spowrotem) okupione było średnim spalaniem 5,21 l/100km przy dwóch osobach na pokładzie i bagażu, a prędkości były w przedziale 80-120 km/h bez stania w korkach ale za to z wieloma podjazdami, jak to w górach...Także jak widać Gti tez moze byc oszczedne i szybkie kiedy trzeba:)))Na mieście i krótszych trasach to tak w przedziale 6,5-6,8 l sie utrzymuje, natomiast zimą zeżre 7,5 nawet..Te pomiary to oczywiście nie są wyssane z palca a oparte o tankowanie do pełna (pod korek) na tej samej stacji co wyklucza błędy pomiaru..Byłbym wdzięczny za wypowiedzenie się tu innych użytkowników Gti..Dziękuje.
-
Byłbym
wdzięczny za wypowiedzenie się tu innych
użytkowników Gti..Dziękuje.Od 7 do 40 litrów / 100km w zależności od jazdy
<img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />