Napięcie na klemach w czasie pracy silnika..
-
Jeszcze nie jest źle, ale kontroluj napięcia ładowania co jakiś czas.
Trzeciak pisze, że napięcie nie powinno spaść poniżej 14,2 V nawet przy włączonych światłach, tyle że powyższe wypowiedzi Kolegów wskazują jednak na znaczne obniżanie się napięcia podczas włączenia odbiorników prądu. Sprawą być może wcale bym się nie zainteresował gdyby nie poranne problemy z uruchomieniem samochodu, które pojawiły się po 1.X czyli od czasu obowiązkowej jazdy na światłach. -
Trzeciak pisze, że napięcie nie powinno spaść poniżej 14,2 V nawet przy włączonych światłach,
tyle że powyższe wypowiedzi Kolegów wskazują jednak na znaczne obniżanie się napięcia
podczas włączenia odbiorników prądu. Sprawą być może wcale bym się nie zainteresował gdyby
nie poranne problemy z uruchomieniem samochodu, które pojawiły się po 1.X czyli od czasu
obowiązkowej jazdy na światłach.U mnie pojawiły sie tez problemy z rozruchem, w sobote kupiłem nowy akku oryginał Daewoo za 139zł. Zrobiłem też pomiary napięcia ładowania: bez włączonych świateł 14,2V z włączonymi 14V.
-
Witam!
Napięcie podczas pracy silnika bez włączonych świateł ani innych odbiorników
zmierzone na klemach aku wynosi 14,15V. Po włączeniu świateł mijania
spada do 13,60 V. Mam wrażenie, że to trochę za mało.
Pozdrawiam,
WitekIMHO to nie musi być za mało. Nie napisałeś, czy owe 13,6 V z załączonymi "krótkimi" mierzyłeś podczas pracy silnika na wolnych obrotach (t.j. ok. 950 obr/min; przy włączonych światłach nawet często niżej). Proponowałbym dokonać pomiaru przy 2000 obr/min (lub więcej) - wtedy alternator zaczyna pracować we właściwych warunkach. Oczywiście, przydaje się tu obrotomierz.
Myślę, że nieznaczny spadek napięcia (np. do ok. tych 13,6 V) jest niegroźny, o ile w wyższych zakresach prędkości obrotowych silnika podawane jest właściwe napięcie (o którym pisał Sharky). W końcu praca silnika na wolnych obrotach podczas jazdy nie jest wcale długa - przeważającą część czasu silnik pracuje właśnie powyżej (i to nieraz znacznie) tych 2000 rpm.Proponuję więc jeszcze raz dokonać pomiaru, jeśli robiłeś go na luzie, bez dodawania gazu.
Aha, i jeszcze jedno: jakim miernikiem to robisz? Cyfrowym czy analogowym (ze wskazówką)? -
IMHO to nie musi być za mało. Nie napisałeś, czy owe 13,6 V z załączonymi "krótkimi" mierzyłeś
podczas pracy silnika na wolnych obrotach (t.j. ok. 950 obr/min; przy włączonych światłach
nawet często niżej). Proponowałbym dokonać pomiaru przy 2000 obr/min (lub więcej) - wtedy
alternator zaczyna pracować we właściwych warunkach. Oczywiście, przydaje się tu
obrotomierz.Pomiar wykonany przy zwiększonych obrotach silnika w zasadzie pokazuje tą samą wartość napięcia tzn. 13,6 V, tzn. zwiększenie obrotów silnika (nawet znaczne) prawie nie wpływa na zwiększenie napięcia (różnica w stosunku do wolnych obrotów wynosiła do 0,1 V.)
Myślę, że nieznaczny spadek napięcia (np. do ok. tych 13,6 V) jest niegroźny, o ile w wyższych
zakresach prędkości obrotowych silnika podawane jest właściwe napięcie (o którym pisał
Sharky). W końcu praca silnika na wolnych obrotach podczas jazdy nie jest wcale długa -
przeważającą część czasu silnik pracuje właśnie powyżej (i to nieraz znacznie) tych 2000
rpm.
Proponuję więc jeszcze raz dokonać pomiaru, jeśli robiłeś go na luzie, bez dodawania gazu.
Aha, i jeszcze jedno: jakim miernikiem to robisz? Cyfrowym czy analogowym (ze wskazówką)?Pomiary robiłem miernikiem cyfrowym, takim za 20 kilka zł, ale dla kontroli też droższym (i lepszym): wyniki były jednakowe.
Dodam jeszcze, że podejrzewałem zbyt luźny pasek klinowy, ale odpowiednie naciągnięcie go nie wpłynęło na zmianę wyników pomiaru napięcia.
-
Pomiar wykonany przy zwiększonych obrotach silnika w zasadzie
---------------------------- ciach --------------------------------------
naciągnięcie go nie wpłynęło na zmianę wyników pomiaru napięcia.Hmmm, no to faktycznie - jeśli na wyższych obrotach po załączeniu swiateł jest 13,6 V, to trochę za mało... Ja na Twoim miejscu spróbowałbym (jeśli masz taką możliwość) jeszcze jednej rzeczy: zamiast Twojego akumulatora podpiąłbym pod klemy inny akumulator, o pełnej sprawności - i wtedy zmierzyłbym napięcie jeszcze raz. A piszę to dlatego, iż wydaje mi się, że wpływ na wysokość napięcia w pracującym układzie ładowania może mieć stan akumulatora; jeśli jego sprawność jest kiepska, mogą wychodzić takie różnice przy pomiarach. Zaznaczam jednak, że to są moje domysły - nie jestem tego pewien (może niech się wypowie ktoś z technicznym wykształceniem).
Jeśli pomiar ze sprawnym akumulatorem (35-45 Ah) będzie zadowalający, nie czepiałbym się alternatora; należałoby po prostu wymienić akumulator na nowy. -
C.d do mojej wypowiedzi: pomiary wykonałem dla wolnych i podwyższonych obrotów - wyniki jednakowe.
-
C.d do mojej wypowiedzi: pomiary wykonałem dla wolnych i podwyższonych obrotów - wyniki jednakowe.
Dla sprawdzenia dokonaj pomiaru na zaciskach alternatora.
-
Zwracam uwage, ze do wiarygonego pomiaru potrzebny jest porzadny miernik. raczej taki za 100-200 zl, a nie za 20zl. To ze miernik jest cyfrowy i pokazuje dziesiate czesci wolta nie oznacza, ze jego dokladnosc jest ponizej 0.1V! Obawiam sie, ze taki miernik za 20zl, to ma dokladnosc okolo 0.5V.
-
Zwracam uwage, ze do wiarygonego pomiaru potrzebny jest porzadny miernik. raczej taki za 100-200
zl, a nie za 20zl. To ze miernik jest cyfrowy i pokazuje dziesiate czesci wolta nie
oznacza, ze jego dokladnosc jest ponizej 0.1V! Obawiam sie, ze taki miernik za 20zl, to ma
dokladnosc okolo 0.5V.
Proszę zwrócić uwagę, że pomiary wykonywałem dwomia miernikami: tanim i profesjonalnym, a ich wyniki były identyczne. -
Proszę zwrócić uwagę, że pomiary wykonywałem dwomia miernikami: tanim i profesjonalnym, a ich
wyniki były identyczne.ja pisalem ogolie, a nie konkretnie do Ciebie (choc nie dziwie Ci sie, ze myslales, ze do Ciebie). W Twoim przypadku jest OK.pzdr.
-
Zwracam uwage, ze do wiarygonego pomiaru potrzebny jest porzadny miernik. raczej taki za 100-200 zl, a nie za 20zl.
To ze miernik jest cyfrowy i pokazuje dziesiate czesci wolta nie oznacza, ze jego dokladnosc jest ponizej 0.1V!
Obawiam sie, ze taki miernik za 20zl, to ma dokladnosc okolo 0.5V.Dysponuję 3 miernikami, jeden wychyłowy (wskazówkowy z kalibracją), drugi cyfrowy (dobry i sprawdzony) oraz trzeci cyfrowy do kupinia za 15-20zł (płaciłem 35zł). Powiem szczerze, że pomiary na wszystkich miernikach są praktycznie jednakowe. Jedyną rozbieżność zaobserwowałem podczas pomiaru bardzo małych oporności, poniżej 1 ohma, tzn. jeden miernik pokazywał 0.7, a drugi 0.6 ohm. Spodziewam się więc, że pomiary zarówno tanim, jak i drogim miernikiem powinny być zbliżone, a różnice nie powinny przekraczać 0.1V.
-
obciążenia napięcie może spaść w okolice 13.8-14.0V. Wynika to głównie z faktu małego
alternatora, który powinien zapewnić poprawne ładowanie przy obrotach 2000rpm.Krótko;podłączamy voltomierz do zacisków akumulatora przy pracyjącym silniku na wolnych obrotach.Po dodaniu gazu wskazówka,czy wyświetlacz voltomierza powinny pokazać wyższe napięcie niż było na wolnych obrotach.Po zwolnieniu gazu napięcie powinno spaść.Czy voltomierz będzie z bazaru za 15zł.czy profesjonalny za 2000zł.,to każdy wykaże nam skok napięcia po dodaniu gazu.Jeśli tak jest,to i jest ładowanie.Nie kłućcie się o 0,5V w tą,czy we wtę.
-
Pomiar wykonany przy zwiększonych obrotach silnika w zasadzie pokazuje tą
samą wartość napięcia tzn. 13,6 V, tzn. zwiększenie obrotów silnika
(nawet znaczne) prawie nie wpływa na zwiększenie napięcia (różnica w
stosunku do wolnych obrotów wynosiła do 0,1 V.)Ha, no to ja dziś też zmierzyłem - tak na szybko. <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Miałeś rację - na wolnych obrotach i na zwiększonych różnica jest niewielka (do 0,1 V). <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Przyznaję, że od soboty mam nowy akumulator 44 Ah. I tak: bez odbiorników prądu jest ok. 14,33 V, na światłach jest 13,95 V. Podczas mierzenia włączył się wentylator chłodnicy - napięcie "zjechało" do 13,10 - 13,22 V <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> (na klemach, oczywiście).
Pomiarów dokonywałem większym miernikiem cyfrowym, za który zapłaciłem 100 zł jakieś 10 lat temu <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />.
Więc jutro lub pojutrze zrobię jeszcze eksperyment: wezmę do garażu stary, sprawdzony miernik wskazówkowy, kupię nowe baterie do mierników i zmierzę raz jeszcze napięcia obydwoma przyrządami (przy okazji sprawdzę miernik kieszonkowy, nabyty niedawno za 20 zł <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />). Podmienię też akumulator na taki bardziej zużyty, żeby empirycznie potwierdzić (lub obalić <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />) moją teorię o wpływie stanu akku na napięcie ładowania.Wiem, że to już zabawa w aptekę <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />, ale zrobię to. Mimo wszystko chcę Ci powiedzieć, że w moim przypadku (czyli przy powyższych napięciach) mój stary akumulator pracował bez zarzutu przez prawie 8 lat; dlatego sądzę, że układ ładowania w Twoim aucie jest OK (niewielkie różnice w porównaniu do mojegó auta), tylko akumulator kwalifikuje się do wymiany. A, właśnie: jaki jest Twój akku i ile ma lat?
-
Krótko;podłączamy voltomierz do zacisków akumulatora przy pracyjącym silniku na wolnych obrotach.Po dodaniu gazu
wskazówka,czy wyświetlacz voltomierza powinny pokazać wyższe napięcie niż było na wolnych obrotach.Po
zwolnieniu gazu napięcie powinno spaść.Czy voltomierz będzie z bazaru za 15zł.czy profesjonalny za 2000zł.,to
każdy wykaże nam skok napięcia po dodaniu gazu.Jeśli tak jest,to i jest ładowanie.Nie kłućcie się o 0,5V w
tą,czy we wtę.Nie do końca tak jest, jak napisałeś <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" />
Można się z tym zgodzić, jeżeli będą nominalne wolne obroty oraz włączone "duże" odbiorniki energii elektrycznej. W przypadku nieobciążonego akumulatora/alternatora ten efekt nie będzie występował - o to dba regulator napięcia <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> -
Wiem, że to już zabawa w aptekę , ale zrobię to. Mimo wszystko chcę Ci powiedzieć, że w moim
przypadku (czyli przy powyższych napięciach) mój stary akumulator pracował bez zarzutu
przez prawie 8 lat; dlatego sądzę, że układ ładowania w Twoim aucie jest OK (niewielkie
różnice w porównaniu do mojegó auta), tylko akumulator kwalifikuje się do wymiany. A,
właśnie: jaki jest Twój akku i ile ma lat?Mam akumulator Boscha 12V/35Ah taki sam jak ten http://www.allegro.pl/show_item.php?item=67839986
Niby jeszcze nie powinien odstawiać numerów, bo jest ze stycznia 2003, ale różnie to bywa. Ciekawe jak wypadnie Twoja próba z bardziej wyeksploatowanym akumulatorem.
Pozdrawiam,
Witek -
to jeszcze dodam, ze napiecie w reglerze ustawiaja diody Zenera. O ile pamietam, to te sterujace (nie te glowne). otoz ich "nastawa" odrobine zalezy od temperatury. czesto to obserwuje. Mam na stale odczyt napiecia w instalacji. Zaobserwowalem, ze przy zimowych temperaturach napiecie ustabilizowane potrafi byc do 0.5V wyzsze, niz w upaly.
-
Ja mam na klemach napięcie 14,3 V a po włączeniu
świateł, dmuchawy (pod obciążeniem) spada do 13,8
V. W Trzeciaku jest napisane, że napięcie nie
powinno spadać poniżej 14,2 V. Czy ktoś z Kolegów
ma miernik i mógłby sprawdzić napięcia u siebie
(bez obciążenia i pod obciążeniem)? Bedę wdzięczny,
bo tez mnie to niepokoi.No ja właśnie mierzyłem (w prawdzie takim zwykłym tanim miernikiem cyfrowym ale podłączając go do komputera pod 12V wskazał 12,4V, więc zakładam, że działa w miarę dokładnie)... ale wróćmy do pomiarów na zaciskach akumulatora:
- na wolnych obrotach bez dodatkowego obciążenia akumulatora: ok. 14V
- na wolnych obrotach po załączeniu świateł mijania: ok. 13,5V,
- przy wyłączonym silniku, bez obciążeń: ok. 12,6V.
Też mi się to trochę mało wydaje - co o tym myślicie? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Nie za bardzo wiem co dalej można sprawdzać, żeby postawić diagnozę.PS: Przy wyższych obrotach bez obciążenia napięcie praktycznie takie samo jak na wolnych - ok. 14V.
-
Wiem, że to już zabawa w aptekę , ale zrobię to. Mimo
wszystko chcę Ci powiedzieć, że w moim przypadku
(czyli przy powyższych napięciach) mój stary
akumulator pracował bez zarzutu przez prawie 8 lat;
dlatego sądzę, że układ ładowania w Twoim aucie
jest OK (niewielkie różnice w porównaniu do mojegó
auta), tylko akumulator kwalifikuje się do wymiany.Jakie masz napięcie na zaciskach akumulatora (tego nowego) przy wyłączonym silniku?
-
Nie do końca tak jest, jak napisałeś
Można się z tym zgodzić, jeżeli będą nominalne wolne obroty oraz włączone "duże" odbiorniki
energii elektrycznej. W przypadku nieobciążonego akumulatora/alternatora ten efekt nie
będzie występował - o to dba regulator napięciaU mnie występuje,jak silnik jest nagrzany i nie jest na ssaniu,czyli jak wolne obroty są naprawdę wolne.Po dodaniu gazu wskazówka voltomierza idzie troszkę w górę.Stąd wniosek,że na wolnych obrotach nie mam ładowania,lub ładowanie jest minimalne. Ale akumulator zawsze dobrze kręci rozrusznikem,więc nic nie kombinuję.Zbliża się zima,trzeba jeździć cały czas na światłach,więc problem:ładowania,alternatora i akumulatora będzie się przewijał przez nasze forum coraz częściej.Pozdrawiam Nadkomisarzu.
-
Ciekawe jak wypadnie Twoja próba z bardziej
wyeksploatowanym akumulatorem.Pomiary dokonane... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Więc tak: zrobiłem test mojego nowego akumulatora (CENTRA 44 Ah) i mojego ośmioletniego, oryginalnego akumulatora DELKOR 35 Ah - jeszcze dość sprawny, z zielonym "oczkiem" (chcąc wykorzystać bardziej wyeksploatowaną baterię pożyczyłem od kolegi jego DELKORa, który, nieużywany, stoi poza autem od ponad roku; miał jeszcze 12 V, ale czarny kolor we wzierniku i nie dał rady już uruchomić silnika - więc zrezygnowałem z niego, bo nie chciałem się bawić w podpinanie dwóch akku - jednego niesprawnego i drugiego tylko do rozruchu).
Pomiarów dokonałem w kilku sytuacjach:- w stanie spoczynku, bez uruchomionego silnika;
- przy pracującym na wolnych obrotach silniku (ok. 1000 rpm);
- przy 2000 obr/min silnika;
- przy włączonych światłach mijania - na wolnych obrotach i przy 2000 rpm;
- przy dużym obciążeniu układu ładowania (włączone światła drogowe, halogeny przeciwmgłowe, tylna lampa p/mgielna, światła awaryjne, STOPu, ogrzewanie tylnej szyby, oświetlenie wnętrza, radio) - na wolnych obrotach i przy 2000 rpm.
Wszystkie pomiary "zdjęte" zostały z klem akumulatorów; miałem zamiar jeszcze sprawdzić napięcie bezpośrednio na alternatorze, ale po obejrzeniu dostępu do zacisku przeszła mi ochota <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. Zaznaczam, że żadne z połączeń (masowych czy "+") nie było odkręcane od nowości (prawie 8 lat) - bo nie było z niczym problemów; dbałem jedynie o czystość klem i konserwowałem je okresowo wazeliną techniczną.
Ponieważ napięcia podczas pomiarów nie były stałe (wahały się wciąż od 0,03 do nawet 0,4 V), w tabeli podałem wartości uśrednione.
Wyniki pozostawiam w zasadzie bez komentarza - do przemyślenia we własnym zakresie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />. Stwierdzę tylko, że IMO chyba nie ma sensu przejmować się różnicami napięć ok. 0,5 V między danymi książkowymi a pomiarami w aucie. Zauważyłem też np. różnicę na nowym akumulatorze przy pracy na wolnych obrotach silnika - 2 dni temu było 14,33 V, a dziś 14,44 V. <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> Dodam jeszcze, że bardzo mnie zdziwił wynik pomiaru 13,72 V dla nowej baterii przy 2000 rpm i włączonych światłach "krótkich".
Tak więc - nie ma sensu (chyba) przejmować się zanadto dziesiętnymi częściami V; ergo niższe nieco napięcie (jak u Wita) nie powinno od razu oznaczać awarii alternatora lub regulatora napięcia.
Aha - porównując wartości z obu kolumn doszedłem do wniosku, że potwierdziła się moja teoria o różnych napięciach przy dołączonym akumulatorze nowym i wyeksploatowanym.