Co komu trzeszczy w swifcie?
-
To ja o czym innym
Ile razy i jakie
przekleństwa wypowiedzieli wasi pasażerowi nadziewając się na druty od urwanych
klamek? Ewentualnie ile razy Wy zbesztaliście kogoś, kto Wam urwał ten solidny szary
kawał plastikuz tyłu już mi nie działa centralny, bo barany lapią i trzymaja te klamki, kiedy ja otwieram np. barany
-
Nic mi nawet o tym nie mów. Ile razy drzwi się nie otwarły bo ktoś trzymał... Mi nie działa tylny za kierowcą.
A skrzypi i trzeszczy wszystko, mam to gdzieś -
To ja o czym innym
Ile razy i jakie
przekleństwa wypowiedzieli wasi pasażerowi nadziewając się na druty od urwanych
klamek? Ewentualnie ile razy Wy zbesztaliście kogoś, kto Wam urwał ten solidny szary
kawał plastikuWczoraj sam bym urwał (i to jeszcze zamiennik, który jakoś tak wydaje mi się "delikatniejszy" niż oryginalna klamka). Drzwi od pasażera przymarzły, bo parkuje samochód na ulicy.
A odnośnie tematu, u mnie skrzypi i trzeszczy wiele rzeczy. Boczki od drzwi kierowcy (jedynie przy bardzo niskich obrotach silnika na postoju), fotel pasażera (no chyba, że pasażer w nim siedzi hehe), tylna półka (choć tam to nie tyle co skrzypienie, ale łomot ... z którym częściowo sobie poradziłem), tylna kanapa (w jednym miejscu, miałem się tym zająć, ale jakoś mi się nie chce), prawdopodobnie "coś" na desce rozdzielczej itd.
Przyznam szczerze, że jak kupiłem samochód, chciałem to wszystko wyeliminować, ale później zdałem sobie sprawę, że jakoś przestało mi to przeszkadzać, wręcz nie zwracam na to uwagi podczas jazdy. Jedyne co mnie wpienia jeśli chodzi o hałas, to szyby które niesamowicie telepią się podczas jazdy po kostce, to jest totalna masakra -
U mnie trzaska wszystko:) Ale pomału nad tym pracuje. Półka waliła najbardziej już jej tam nie ma:) Znajomi szarpią za klamki i urywają- wywaliłem kanapę jest kupę ciszej bo oni już tam nie siedzą:) Kiedyś w pierwszym Hyundaiu też cała deska trzeszczała a to ten sam Chiński plastik co w swifcie. Rozebrałem wszystko i napchałem wszędzie mega duże ilości gąbki i skręciłem na nowo- rewelacja. Oczywiście nie obyło się od komentarzy że to się tam zacznie palić itd. Przez kolejne 2 lata się nie spaliłem. Zastanawiam czy nie zastosować tej metody znowu.
-
mam właśnie to samo w planach , mam sporo gąbki i filcu , nawet jakas taśma piankowa się znajdzie , rozbiore i utkam gdzie trzeba na podłoge planuje papy troche rozłożyć, powinno być ciszej nieco
-
ja mandacik 300zl dostalem to mi dodatkowo bedzie dzwonić gaśnica w bagażniku -.-
-
300 za sam brak gasnicy?
-
Panowie! Oftopom mówimy nie!
-
Ostrzegałem.
-
Ja mam cały tył wywalony, a trzeszczy tak samo Najgorzej to deskę rozdzielczą wygłuszyć , dużo roboty... Jeszcze coś przy tylnym stabilizatorze zaczęło skrzypieć, może to przez te poliuretany
ja mandacik 300zl
dostalem to mi dodatkowo bedzie dzwonić gaśnica w bagażniku -.-Wrzuć pod siedzenie to nie będzie dzwonić, 200zł jest za gaśnicę Mi patałach chciał wmówić, że gaśnica z 1993 roku jest zła i stwierdził, że to tak jakby jej nie było i nie chciał uwierzyć, że jestem mądrzejszy od niego
-
Mi tak się gaśnice udało wcisnąć obok koła zapasowego i też nic nie dzwoni.
-
o, ostatnio zauważyłem co mi świszczy,cescy...
rolka napinacza od wspomy itd
Co do gaśnicy, ja mam aż 2, dla znajomego miała być ale coś się rozmyślił, ale cały czas jeździ ze mną jedna i druga, od tak, w razie czego -
A ja mam gaśnicę w bagażniku na stojaku i też nic nie "gada"...
-
Zacznij ostrzej jeździć, wypnie się ze stelaża i dopiero będzie gadać
-
2 trytytki załatwiają tą sprawę Przetestowane na KJS'ach, jak trzeba użyć, to wystarczy mocno zerwać, podczas jazdy nie ma opcji, żeby się wypięła.
-
Swoje spiąłem stelażem przy mocowaniu amorka, same gaśnice do stelaży spięte są bardzo wąskimi trytytkami, jedno szarpnięcie i nie ma trytytki, podłapałem ten pomysł od innych
-
Panowie i Panie...wszystko leci z auta i używając uszczelek do szyb/drzwi ładnie oklejamy na krawędziach i łączeniach. Tylna półka: dobrze ją dociążyć dodatkowo (ja miałem w zagłębieniach obszyte płyty na równo z resztą półki).
Dużo hałasuje śmieci w schowkach drzwi
Buda w swifcie strasznie pracuje więc trzeba się pomęczyć.
Proponuję zakupić zapas plastikowych kołków przy tej operacji.
Bagażnik: zapasówka przykręcona a klucze w walizce lub na pasku jak w rajdówkach i nic nie lata -
Mi hałasuje tylko i wyłącznie okolica licznika, może nawet dlatego że nie mam tego plastika - obudowy kolumny kierowniczej i przez to coś ma luz, aczkolwiek nawiewy w środkowej konsoli czy cokolwiek tam siedzi też delikatnie wali, zdejme sobie deske rozdzielczą i wszystko dokladnie wybadam, ale to dopiero w maju, bo na maj zamowilem sobie nowe auto
-
Ja od dawna nie
mogę się uporać z hałasami (po nagrzaniu w autku hałas znika, choć czasem się
pojawia) z okolic licznika, konkretnie z lewej części czarnej obudowy licznika, tam
gdzie są 2 przyciski, u mnie atrapy (po prawej stronie symetrycznie o odpowiednio od
wycieraczek z tyłu). Licznik wyciągałem kilka razy (mocowania miałem połamane to
przewiązałem żyłką itp, żeby usztywnić, podkleiłem gdzie się da taśmą z filcem, ale
nic nie dało - to nie licznik, tylko jakiś plastik, prawdopodobnie ten czarny
właśnie o coś stuka, bo jak go zdejmie to jest cisza.Pewnie kostka od tych przełączników co ich nie masz (a instalacja z kostkami jest) ouka o ten plastik
Długo siedziałem
nad resztą i to co zdołałem, sam poprawiłem, może ktoś ma też takie problemy?U mnie stuka wszystko
-
Swifty piękną grają
melodię , szczególnie jak wjeżdżam na krawężnik jednym kołem , dosłownie każde
miejsce nie połączone na stałe sie odzywa ,w szczególności uszczelki drzwi , tam to
po pół centymetra są przesunieciaW sumie aż dziwne, że przednia szyba nie pęka