Co komu trzeszczy w swifcie?
-
Z tego co wyczytałem to przypadłość wszystkich swiftów. U mnie tylko półka na dziurach się odzywa, ale wcześniej jeździłem tico, gdzie wszystko piszczało, trzeszczało i wyło, więc w swifcie jest ultracicho. Albo to ja już ogłuchłem
-
U mnie silnik drze jape i nie słyszę nic
Luz na fotelu owszem, występuje, ale nie wielki.
-
A u mnie za to czasami pojawia się takie miarowe buczenie/stukanie dochodzące jakby zza schowka, ale wiem, że po jakimś czasie przejdzie , więc się nie przejmuję zbytnio...
-
rav52v proszę zmień samochód a nie wsłuchujesz sie w każde trzaskanie plastików - tak na mrozie robią sie twarde i trzeszczą bardziej bo o to też pytałeś kiedyś
Swift to lekkie i małe auto , bedzie głośne - ale taki jest jego styl i z to trzeba lubić ten samochód
-
Swifty piękną grają melodię , szczególnie jak wjeżdżam na krawężnik jednym kołem , dosłownie każde miejsce nie połączone na stałe sie odzywa ,w szczególności uszczelki drzwi , tam to po pół centymetra są przesuniecia
-
Z tego co
wyczytałem to przypadłość wszystkich swiftów. U mnie tylko półka na dziurach się
odzywa, ale wcześniej jeździłem tico, gdzie wszystko piszczało, trzeszczało i wyło,
więc w swifcie jest ultracicho. Albo to ja już ogłuchłemna półkę jest akurat łatwy sposób, czy mam wrażenie, czy nikomu nie przeszkadzają te hałasy? ; d
Nie żebym sie czepiał, ale jak da się coś poprawić to czemu by tego nie zrobić?
I tak ludzią mówie, żeby mocno drzwiami trzaskali zeby sie domykaly, uzasadniajac ze to nie mercedes ; d
edit:
półka u mnie http://speedy.sh/E6XdA/Polka.7z (klik na górze na nazwe pliku) -
na półkę jest
akurat łatwy sposób, czy mam wrażenie, czy nikomu nie przeszkadzają te hałasy? ; dKwestia przyzwyczajenia...
-
U mnie wszystkie te hałasy zagłusza subwoofer i 16 w półce + araabmuzik.
-
To ja o czym innym
Ile razy i jakie przekleństwa wypowiedzieli wasi pasażerowi nadziewając się na druty od urwanych klamek? Ewentualnie ile razy Wy zbesztaliście kogoś, kto Wam urwał ten solidny szary kawał plastiku
-
Nikt jeszcze nie urwał, sam przez 3 lata nic nie urwałem
-
To ja o czym innym
Ile razy i jakie
przekleństwa wypowiedzieli wasi pasażerowi nadziewając się na druty od urwanych
klamek? Ewentualnie ile razy Wy zbesztaliście kogoś, kto Wam urwał ten solidny szary
kawał plastikuz tyłu już mi nie działa centralny, bo barany lapią i trzymaja te klamki, kiedy ja otwieram np. barany
-
Nic mi nawet o tym nie mów. Ile razy drzwi się nie otwarły bo ktoś trzymał... Mi nie działa tylny za kierowcą.
A skrzypi i trzeszczy wszystko, mam to gdzieś -
To ja o czym innym
Ile razy i jakie
przekleństwa wypowiedzieli wasi pasażerowi nadziewając się na druty od urwanych
klamek? Ewentualnie ile razy Wy zbesztaliście kogoś, kto Wam urwał ten solidny szary
kawał plastikuWczoraj sam bym urwał (i to jeszcze zamiennik, który jakoś tak wydaje mi się "delikatniejszy" niż oryginalna klamka). Drzwi od pasażera przymarzły, bo parkuje samochód na ulicy.
A odnośnie tematu, u mnie skrzypi i trzeszczy wiele rzeczy. Boczki od drzwi kierowcy (jedynie przy bardzo niskich obrotach silnika na postoju), fotel pasażera (no chyba, że pasażer w nim siedzi hehe), tylna półka (choć tam to nie tyle co skrzypienie, ale łomot ... z którym częściowo sobie poradziłem), tylna kanapa (w jednym miejscu, miałem się tym zająć, ale jakoś mi się nie chce), prawdopodobnie "coś" na desce rozdzielczej itd.
Przyznam szczerze, że jak kupiłem samochód, chciałem to wszystko wyeliminować, ale później zdałem sobie sprawę, że jakoś przestało mi to przeszkadzać, wręcz nie zwracam na to uwagi podczas jazdy. Jedyne co mnie wpienia jeśli chodzi o hałas, to szyby które niesamowicie telepią się podczas jazdy po kostce, to jest totalna masakra -
U mnie trzaska wszystko:) Ale pomału nad tym pracuje. Półka waliła najbardziej już jej tam nie ma:) Znajomi szarpią za klamki i urywają- wywaliłem kanapę jest kupę ciszej bo oni już tam nie siedzą:) Kiedyś w pierwszym Hyundaiu też cała deska trzeszczała a to ten sam Chiński plastik co w swifcie. Rozebrałem wszystko i napchałem wszędzie mega duże ilości gąbki i skręciłem na nowo- rewelacja. Oczywiście nie obyło się od komentarzy że to się tam zacznie palić itd. Przez kolejne 2 lata się nie spaliłem. Zastanawiam czy nie zastosować tej metody znowu.
-
mam właśnie to samo w planach , mam sporo gąbki i filcu , nawet jakas taśma piankowa się znajdzie , rozbiore i utkam gdzie trzeba na podłoge planuje papy troche rozłożyć, powinno być ciszej nieco
-
ja mandacik 300zl dostalem to mi dodatkowo bedzie dzwonić gaśnica w bagażniku -.-
-
300 za sam brak gasnicy?
-
Panowie! Oftopom mówimy nie!
-
Ostrzegałem.
-
Ja mam cały tył wywalony, a trzeszczy tak samo Najgorzej to deskę rozdzielczą wygłuszyć , dużo roboty... Jeszcze coś przy tylnym stabilizatorze zaczęło skrzypieć, może to przez te poliuretany
ja mandacik 300zl
dostalem to mi dodatkowo bedzie dzwonić gaśnica w bagażniku -.-Wrzuć pod siedzenie to nie będzie dzwonić, 200zł jest za gaśnicę Mi patałach chciał wmówić, że gaśnica z 1993 roku jest zła i stwierdził, że to tak jakby jej nie było i nie chciał uwierzyć, że jestem mądrzejszy od niego