[1.0l mk3] spalanie prawie 10l i biedna mieszanka...
-
Szeffu Użytkownik archiwalnynapisał 19 sty 2008, 16:02 ostatnio edytowany przez Szeffu 11 paź 2016, 19:50
hmm więc zapieczone hamulce odpadają
omg... ja jestem z sulechowa i tą samą trasą jeżdżę... tyle że u mnie średnio wychodzi 6.5l/100
przy silniku 1.3.
sprawdź (po odpaleniu auta!) czy nie wycieka benzyna gdzieś przy filtrze paliwa, moja suzi zaraz
jak kupiona paliła 10/100 przy kapeluszniczej jeździe i okazało się, że wężyk przy filtrze
był pęknięty. W garażu nie było plamy, bo ciekło dopiero jak robiło się ciśnienie po
uruchomieniu silnika.
Może przydałoby się zrobić analizę spalin, wyszło by czy kat Ci jednak nie padł...
Pozdro!hm zobacze z tym filtrem czy nie bylo by przy nim wycieku po odpaleniu auta.
-
a wydlubywal ktos bebechy z kata? moze wydlubac go i
zobaczyc? jak sadzicie bedzie lepiej czy gorzej??Po kilkunastu latach ten kat i tak nic nie wart, także pewnie nie zaszkodzi, a może nawet pomóc.
-
Ejnoej Użytkownik archiwalnynapisał 19 sty 2008, 19:30 ostatnio edytowany przez Ejnoej 11 paź 2016, 19:50
Po kilkunastu latach ten kat i tak nic nie wart, także pewnie nie zaszkodzi, a może nawet pomóc.
zawsze zostaje opcja: montaż nowego katalizatora uniwersalnego (dobierany do pojemności silnika)
-
mozik Użytkownik archiwalnynapisał 19 sty 2008, 20:05 ostatnio edytowany przez mozik 11 paź 2016, 19:50
Wydłubywanie katów nie jest dobrym pomysłem.
Nic Ci nie brzęczy pod autem, popukaj w niego jak możesz i jak będzie dzwonić coś to znaczy ze się posypał cały i jest do wymiany.
Najlepiej wstawić rurkę w to miejsce o średnicy całego wdechu i będzie gites.
Ale sam kat raczej takiego wzrostu spalania by nie spowodował.
Nie śledziłem wątku od początku, ale spytam... a kompresja?Pozdro
-
Mickey Użytkownik archiwalnynapisał 19 sty 2008, 20:21 ostatnio edytowany przez Mickey 11 paź 2016, 19:50
A moze sonda jest OK a gdzieś kabel od niej się przetarł i sygnał nie dochodzi do komputera <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Komp widzi np masę i zalewa silnik ... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Yendrek Użytkownik archiwalnynapisał 19 sty 2008, 21:01 ostatnio edytowany przez Yendrek 11 paź 2016, 19:50
A moze sonda jest OK a gdzieś kabel od niej się przetarł i sygnał nie dochodzi do komputera
Komp widzi np masę i zalewa silnik ...to by kod błędu wyskoczył..
-
Ejnoej Użytkownik archiwalnynapisał 19 sty 2008, 21:18 ostatnio edytowany przez Ejnoej 11 paź 2016, 19:50
to by kod błędu wyskoczył..
przy walniętej sondzie lambda też nie zawsze wyskakuje błąd... więc jest to jakaś możliwość
-
Szeffu Użytkownik archiwalnynapisał 19 sty 2008, 23:21 ostatnio edytowany przez Szeffu 11 paź 2016, 19:50
Wydłubywanie katów nie jest dobrym pomysłem.
Nic Ci nie brzęczy pod autem, popukaj w niego jak możesz i jak będzie dzwonić coś to znaczy ze
się posypał cały i jest do wymiany.
Najlepiej wstawić rurkę w to miejsce o średnicy całego wdechu i będzie gites.
Ale sam kat raczej takiego wzrostu spalania by nie spowodował.
Nie śledziłem wątku od początku, ale spytam... a kompresja?
Pozdrokiedys wydawalo mi sie ze cos w kacie dzwoni ale okazalo sie ze to byla wina dziury w ukladzie wydechowym bo prawie sie zlamal:D, teraz jest elegancki i w kacie nic nie dzwoni.
kompresji nie sprawdzalem, watpie czy trzeba sprawdzic, silnik chodzi rowniutko, oleju wogole nie bierze -
Szeffu Użytkownik archiwalnynapisał 19 sty 2008, 23:22 ostatnio edytowany przez Szeffu 11 paź 2016, 19:50
przy walniętej sondzie lambda też nie zawsze wyskakuje błąd... więc jest to jakaś możliwość
no nie zawsze wyskakuje to prawda. Wezme ją jutro odlacze i zobacze czy wyskocza mi bledy jakies, jak cos wyskoczy bede wiedzial na 100% ze jest polaczenie. tylko oby nie padal deszcz
-
MKV Użytkownik archiwalnynapisał 20 sty 2008, 06:13 ostatnio edytowany przez MKV 11 paź 2016, 19:50
Najlepiej wstawić rurkę w to miejsce o średnicy całego wdechu i będzie gites.
Tak to prawda... z tym, że gów** prawda <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
Wstawienie rurki oczywiście jest jakimś tam sposobem na to ale już dużo lepsze efekty da ci pozostawienie oryginalnej puszki pustej w środku... dlaczego?? W japońcach masz wydech dokładnie wyliczany do silnika i jakiekolwiek modyfikacje mają wpływ na osiągi... wywalając kata i wstawiając rurkę zaburzasz falę harmoniczną (czy jakoś tak) co skutkuje spadkiem momentu obrotowego w praktycznie całej skali (poza powiedzmy powyżej 6000)
Chyba za dużo głupot nie napisałem <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
-
gibsong Użytkownik archiwalnynapisał 20 sty 2008, 08:43 ostatnio edytowany przez gibsong 11 paź 2016, 19:50
Tak to prawda... z tym, że gów** prawda
Wstawienie rurki oczywiście jest jakimś tam sposobem na to ale już dużo lepsze efekty da ci
pozostawienie oryginalnej puszki pustej w środku... dlaczego?? W japońcach masz wydech
dokładnie wyliczany do silnika i jakiekolwiek modyfikacje mają wpływ na osiągi... wywalając
kata i wstawiając rurkę zaburzasz falę harmoniczną (czy jakoś tak) co skutkuje spadkiem
obrotów w praktycznie całej skali (poza powiedzmy powyżej 6000)
Chyba za dużo głupot nie napisałemW sumie masz rację, nie za dużo tych głupot, chodziło Ci zapewne o moment obrotowy a nie obroty, bo niby czemu miałyby obroty spadac? Ja mam u siebie rurę od poldka zamiast kata i trudno mi jednoznacznie stwierdzić jakieś plusy tego rozwiązania, ewidentnie natomiast spada pojemność układu co jest chyba zjawiskiem negatywnym więc jestem za zostawieniem puszki. Z tym że jeśli nie brzęczy to bym zostawił i szukał rozwiązania gdzie indziej. Z tego co tu czytam to takie najpowszechniejsze przyczyny odpadają, może rzeczywiście wyciek gdzieś jest.
Powodzenia.
Na forum Mazdy jest kolega co w 626 1.8 samym wydechem i CAI zrobił +24KM (shamowane), ale wiadomo że Mazdy są chamsko dławione. Więc te japońskie obliczenia wydechu coś chyba nie bardzo. -
MKV Użytkownik archiwalnynapisał 20 sty 2008, 10:11 ostatnio edytowany przez MKV 11 paź 2016, 19:50
W sumie masz rację, nie za dużo tych głupot, chodziło Ci zapewne o moment obrotowy a nie obroty,
bo niby czemu miałyby obroty spadac?Dokładnie oto mi chodziło ale nie wiem czemu się źle napisało... już poprawiam <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
mozik Użytkownik archiwalnynapisał 20 sty 2008, 12:43 ostatnio edytowany przez mozik 11 paź 2016, 19:50
MKV pewnie chodziło Ci o efekt falowy w wydechu.
Opierając się na opinii mojego znajomego i własnych doświadczeniach z wydechem w poprzednim aucie.
Pusta puszka zakłuca przepływ spalin w wydechu i tworzy opory.
A co do liczonego wydechu to każde auto niezależnie od kontynentu ma takowy...
EOT.Pozdro
-
MKV Użytkownik archiwalnynapisał 20 sty 2008, 13:53 ostatnio edytowany przez MKV 11 paź 2016, 19:50
MKV pewnie chodziło Ci o efekt falowy w wydechu.
Opierając się na opinii mojego znajomego i własnych doświadczeniach z wydechem w poprzednim
aucie.
Pusta puszka zakłuca przepływ spalin w wydechu i tworzy opory.No tak ale i tak jest chyba lepiej niż w przypadku prostej rurki
A co do liczonego wydechu to każde auto niezależnie od kontynentu ma takowy...
No a jak wyjaśnisz to, że w przypadku np chyba Golfów wywalenie kata dawało dość sporo (tego nie jestem pewien ale tak słyszałem). W Swifcie GTi daje to okł 2-3 koni tylko a tam podobno więcej... albo odetkanie wydechu...
-
gibsong Użytkownik archiwalnynapisał 20 sty 2008, 14:10 ostatnio edytowany przez gibsong 11 paź 2016, 19:50
No tak ale i tak jest chyba lepiej niż w przypadku prostej rurki
No a jak wyjaśnisz to, że w przypadku np chyba Golfów wywalenie kata dawało dość sporo (tego nie
jestem pewien ale tak słyszałem). W Swifcie GTi daje to okł 2-3 koni tylko a tam podobno
więcej... albo odetkanie wydechu...o jakich gulfach mówimy czy II gdzie były wersje z katem i bez, czy też nowsze golfy od III wzwyż też tak reagują na wywalenie. W przypadku mk.2 mogło im się poprostu nie chcieć tego liczyć od nowa i wstawili kata bez względu na to ile mocy zabierze, np. 1.8 GTI z katem 107 KM a bez kata 115 KM, strata zdawałoby się spora.
-
mozik Użytkownik archiwalnynapisał 20 sty 2008, 15:11 ostatnio edytowany przez mozik 11 paź 2016, 19:50
No tak ale i tak jest chyba lepiej niż w przypadku prostej rurki
No a jak wyjaśnisz to, że w przypadku np chyba Golfów wywalenie kata dawało dość sporo (tego nie
jestem pewien ale tak słyszałem). W Swifcie GTi daje to okł 2-3 koni tylko a tam podobno
więcej... albo odetkanie wydechu...Tak jak sam napisałeś odetkanie wydechu, ale ile to przyniesie w konkretnym aucie to może być różnie.
Dla przykłądu seryjnie produkowane uno turbo 1.4i wersja z katalizatorem:
Moc maksymalna 100KM przy 6000 obr./min.
Maks. moment obrotowy 142Nm przy 3500 obr./min.wersja bez katalizatora:
Moc maksymalna 105KM przy 5750 obr./min.
Maks. moment obrotowy 147Nm przy 3200 obr./min.Jak widać kat daje takie opory w wydechu że ginie te 5 koni i 5 niutków.
Pozatym kupno nowego kata to spory wydatek. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Jak coś to chętnie pogadam, ale nie zaśmiecajmy tematu.Pozdro
-
Szeffu Użytkownik archiwalnynapisał 20 sty 2008, 15:38 ostatnio edytowany przez Szeffu 11 paź 2016, 19:50
Tak jak sam napisałeś odetkanie wydechu, ale ile to przyniesie w konkretnym aucie to może być
różnie.
Dla przykłądu seryjnie produkowane uno turbo 1.4i wersja z katalizatorem:
Moc maksymalna 100KM przy 6000 obr./min.
Maks. moment obrotowy 142Nm przy 3500 obr./min.
wersja bez katalizatora:
Moc maksymalna 105KM przy 5750 obr./min.
Maks. moment obrotowy 147Nm przy 3200 obr./min.
Jak widać kat daje takie opory w wydechu że ginie te 5 koni i 5 niutków.
Pozatym kupno nowego kata to spory wydatek.
Jak coś to chętnie pogadam, ale nie zaśmiecajmy tematu.
Pozdroto jest oczywiste ze kazde auto ma prawo inaczej reagowac na wywalenie kata albo wydlubanie zawartosci, ale mnie teraz nie obchodzi jakis golf2 czy mu policzyli wydech czy nie, mowa jest o ss i sie tego trzymajmy Panowie <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
Yendrek Użytkownik archiwalnynapisał 20 sty 2008, 23:11 ostatnio edytowany przez Yendrek 11 paź 2016, 19:50
pany a co ma wydech w golfach i mazdach wspólnego ze spalaniem 10 litrów beny przez litrówke...
1500 razy już było o tym czy wywalać kata czy nie.. -
tomaszko121 Użytkownik archiwalnynapisał 21 sty 2008, 23:46 ostatnio edytowany przez tomaszko121 11 paź 2016, 19:50
Witam, miałem podobne spalanie w granicach 8-9 litrów w suzie 1,0. Wymieniłem łożysko koła przód i tył z lewej strony bo było je słychać. Pojechałem na serwis opon; mechanik mi je wyważył nadmuchał gazem do odpowiednich wartości. Efekt taki że suza lekko płynie jakby miała żagiel, cichutko milutko i o wiele mniej wciskam pedał by jechała jak wcześniej. Spalanie wróciło mi do normy, a suza na luzie płynie jak nigdy że zatrzymać sie nie może. Fakt że dziury trochę gorzej z suzą znosimy:p
-
Szeffu Użytkownik archiwalnynapisał 22 sty 2008, 09:57 ostatnio edytowany przez Szeffu 11 paź 2016, 19:50
Witam, miałem podobne spalanie w granicach 8-9 litrów w suzie 1,0. Wymieniłem łożysko koła
przód i tył z lewej strony bo było je słychać. Pojechałem na serwis opon; mechanik mi je
wyważył nadmuchał gazem do odpowiednich wartości. Efekt taki że suza lekko płynie jakby
miała żagiel, cichutko milutko i o wiele mniej wciskam pedał by jechała jak wcześniej.
Spalanie wróciło mi do normy, a suza na luzie płynie jak nigdy że zatrzymać sie nie może.
Fakt że dziury trochę gorzej z suzą znosimy:pja mialem wymieniane lozyska w przednich kolach bo tez myslalem ze to to, ale jednak nie. Tylnich nie wymienialem bo bez problemow sie kola kreca i zadnych oporow nie stawiaja.auto problemow z toczeniem sie nie ma nawet maly skosik a auto juz jedzie na luzie. Oponki tez mam noweczki, po wywarzeniu felg oczywiscie tez, no i zbieznosc mial ustawiana rok temu(ustawiane na 4rech kolach), a opony swoją "2jke" utrzymują
26/40