Jeździdło do 2000zł
-
Szukam auta, a
raczej jeździdła.
Kwota na wydanie -
max 2000zł.
Czego wymagam?
Jak najmniejszej
pojemności, auto będzie jeździło tylko na benzynie.
..Najmniej z tych wszystkich benzynowych spali Tico. Silnik, jak nie było grzebane przez ignoranta, jest prawie nie do zabicia.
Ocynku rzecz jasna tam nie ma, dlatego trzeba sprawdzić kiedy i czy wogóle była robiona jakakolwiek konserwacja, bo może być za późno.CC700 to stary silnik 2cyl z Bisa. CC900 miał 2 wersje gaźnikową Weber lub Aisan oraz
monowtrysk. Pomimo wiekszej mocy osiagi są jak w Tico + wieksze zużycie paliwa (np. wersja 900i kontra Tico).
Z blachami lepiej (chyba jest zabezpieczone fabrycznie). Nadwozie niestety tylko 3-drzwiowe.Z resztą nie miałem do czynienia. Peugeot 106 i Citroen AX to chyba to samo auto.
-
Zdecydowanie Tico, tak jak chciałeś mała pojemność, małe gabaryty, niska cena. Patrz uważnie na blachę bo ruda to jest główny problem. Silnik przy podstawowej dbałości jest nie do zajechania.
-
Zdecydowanie Tico,
tak jak chciałeś mała pojemność, małe gabaryty, niska cena. Patrz uważnie na blachę
bo ruda to jest główny problem. Silnik przy podstawowej dbałości jest nie do
zajechania.Jedno Tico już miałem i mam o nim mieszane uczucia. Być może trafił mi się felerny egzemplarz. Ale po lekturze tego forum jestem gotów podjąć wyzwanie po raz drugi, szczególnie za tak niewielkie pieniądze
Ma to być auto typowo jako 3-cie w rodzinie, czyli odpalane okazjonalnie, krótkie przejażdżki np. z dzieckiem do przedszkola czy do marketu. Część roku będzie stał pod plandeką i sobie "odpoczywał". Myślę, że mechanicznie sobie poradzę z naprawą większości rzeczy, oprócz regulacji tego "sprytnego" gaźnika?
-
Część roku będzie stał pod plandeką i sobie
"odpoczywał".Nie wiem czy pod tą plandeką ruda nie zje go szybciej niż pod chmurką.
Myślę, że mechanicznie sobie poradzę z naprawą większości rzeczy,
oprócz regulacji tego "sprytnego" gaźnika?O ile nikt nie grzebał przy gaźniku to regulacji fabrycznej zazwyczaj nie ma potrzeby ruszać. Można sobie co najwyżej delikatnie wolne obroty ustawić, ale śruby od składu mieszanki nie dotykać.
-
Jeśli chodzi o autka do 2 tys to ciężko będzie coś wybrać choć duzy wybór pewnie na rynku. Po prostu trzeba szukać coś co było poszanowane i garażowane bo wtedy mniej rdzewieje. Nawet tico jak jest garażowane to i lepiej się trzyma. W tej cenie bym szukał tico bo najmniejsze ryzyko, choć i matiza można trafić ale pewnie zgnitego. CC bym sobie odpuścił bo tak samo starsze rdzewieją podłogi a jeśli już do SC ale to tylko 3 drzwiowe. Można też kupić i punto ale też trzeba patrzeć na stan i najważniejsze jaka jest podłoga. Może da się wyhaczyć seata ibizę to twarde sprzęty, niedrogie części ale i tu problem z rdzą.
Jeśli samemu nie naprawiasz samochodu to nawet maluch będzie kosztowny w utrzymaniu. Sam jeździłem tico parę lat i głównie dlatego zmieniłem na drugiego koreańca ale ze stajni hyundaia. Ale ibizę posiada brat i twardy to samochód a silnik 1.6 nie do zdarcia choć spala sporo. -
Jeśli chodzi o
autka do 2 tys to ciężko będzie coś wybrać choć duzy wybór pewnie na rynku. Po
prostu trzeba szukać coś co było poszanowane i garażowane bo wtedy mniej rdzewieje.
Nawet tico jak jest garażowane to i lepiej się trzyma. W tej cenie bym szukał tico
bo najmniejsze ryzyko, choć i matiza można trafić ale pewnie zgnitego. CC bym sobie
odpuścił bo tak samo starsze rdzewieją podłogi a jeśli już do SC ale to tylko 3
drzwiowe. Można też kupić i punto ale też trzeba patrzeć na stan i najważniejsze
jaka jest podłoga. Może da się wyhaczyć seata ibizę to twarde sprzęty, niedrogie
części ale i tu problem z rdzą.
Jeśli samemu nie
naprawiasz samochodu to nawet maluch będzie kosztowny w utrzymaniu. Sam jeździłem
tico parę lat i głównie dlatego zmieniłem na drugiego koreańca ale ze stajni
hyundaia. Ale ibizę posiada brat i twardy to samochód a silnik 1.6 nie do zdarcia
choć spala sporo.Dla mnie to może nawet być Calibra 2.0 8v Ale chodzi mi o małe auto miejskie, w które żona wsiądzie bez stresu i pojedzie sobie do marketu kiedy ja będę mógł relaksować się w domu Niestety, Felicia okazała się za duża...
-
Ewentualnie zajrzyj "po sąsiedzku", może ktoś wyzbywa się właśnie zadbanego swifta, oczywiście ze starszego rocznika. Duże prawdopodobieństwo trafienia "wściekłej litrówki"
Minus - chyba ciężej trafić pięciodrzwiowe egzemplarze...
-
Minus - chyba
ciężej trafić pięciodrzwiowe egzemplarze...A moim zdaniem właśnie trzydrzwiowe...
-
A moim zdaniem
właśnie trzydrzwiowe...Dla mnie 3 czy 5 drzwi nie ma już znaczenia Syn jest na tyle duży, że cały czas chce jeździć z przodu. Więc żadna ilość drzwi mi nie straszna. Jeśli chodzi o Swifta to z wyglądu wolę 3D nad 5D (choć mój dziadek ma 5D i wiem jak to wygląda, wiem też jak jest pakowny i wygodny przy wsiadaniu).
P.S. ktoś z Was nie ma na zbyciu takiego?
-
Jeśli chodzi o Swifta to z wyglądu
wolę 3D nad 5DMi też bardziej podoba się 3D.
P.S. ktoś z Was nie
ma na zbyciu takiego?Napisz ogłoszenie na motogiełdzie. Ja swojego na razie nie mam zamiaru się pozbywać...
-
Szukam auta, a raczej jeździdła.
Kwota na wydanie - max 2000zł.Moim zdaniem musisz określić zakres interesujących Cię samochodów i kupić ten najbardziej zadbany
-
Jak pisano wcześniej, najważniejsze żeby egzemplarz był zadbany Ja ponad rok temu kupiłem swifta 1.0 93 rok za 1200zł. Do tej pory zrobiłem nim ponad 17tys km(słownie: siedemnaście tysięcy) a jedyne co w nim robiłem to wymiana katalizatora(rozpadł się) oraz wymiana rozrządu wraz z pompą(poprzednik źle wymienił pompę i ciekło z niej), prócz tego praktycznie nic a lata jak szalony
-
Przy takim ograniczeniu cenowym, ograniczenia co do marki/modelu są bez sensu.
Szukaj zadbanego, na które masz prawo jazdy. Czy to będzie Nysa, Polonez, czy Ferrari, to się okaże
Siedziałem w Fordzie Sierra za 1500 - odpicowany, zadbany, do remontu kilka rzeczy, poza tym auto fajne. Patrząc na twoją listę, nawet bym nie wziął pod uwagę, a to by był błąd.
-
A nie miałeś czasem wcześniej 205? Co z nią?
-
Przy takim
ograniczeniu cenowym, ograniczenia co do marki/modelu są bez sensu.
Szukaj zadbanego,
na które masz prawo jazdy. Czy to będzie Nysa, Polonez, czy Ferrari, to się okaże
Siedziałem w
Fordzie Sierra za 1500 - odpicowany, zadbany, do remontu kilka rzeczy, poza tym auto
fajne. Patrząc na twoją listę, nawet bym nie wziął pod uwagę, a to by był błąd.Ja sobie wpisałem kiedyś w Allegro wyszukiwanie aut tylko po cenie - zakres 1500-2300 zł i naprawdę pokazują się całkiem fajne autka Marka nieważna tylko stan się liczy
I wyskoczył mi raz taki fajny kanciasty Nissan Sunny w sedanie z dieselkiem 1.7 (spalanie 5-6 litrów na setkę). Cena - 1300 zł. Tak się napaliłem, że prawie się po niego wybrałem
Także nie ma się co zrażać i patrzeć na stan, nie na markę i model - stare auto zawsze się będzie sypać
Mój kuzyn kilka lat temu aż ze Śląska zakupił za malutkie pieniądze Audi 80 (kanciak) z lat 80-tych w dieslu i jest mega zadowolony, a mówili mu w rodzinie, że to na pewno będzie szmelc i tak daleko A auto ma do dziś i naprawdę wygląda i jeździ lux
-
A nie miałeś czasem
wcześniej 205? Co z nią?Niestety "miałem". Musiałem sprzedać z powodów losowych. Obecnie los się do mnie nieco uśmiechnął więc znów zapragnąłem mieć 2-gie proste w obsłudze serwisowej i użytkowaniu auto.
-
-
-
Nie szkoda takiego
ezgemplarza żeby stał używany raz na jakiś czas i niszczał? Grtuluje "wykopania"
takiej sztuki.To moja była 205-tka Udało mi się ją odkupić
-
To moja była
205-tka Udało mi się ją odkupićNo to fajnie Ty ją doprowadziłeś do takiego stanu czy ten "przechodni" właściciel?