Auto Casco w starszych samochodach
-
Przypomniało mi
się, zgłaszając szkodę AC z Tico lecą Ci jednocześnie zniżki AC na Dustera, a to już
przy tej wartości auta może być znaczną kwotąTo zależy czy Tico i Duster mają AC w tej samej firmie.
-
To zależy czy Tico i Duster mają AC w tej samej firmie.
TU już się w tej sprawie komunikują - ale wystarczy ubezpieczać samochody w firmach, które nabyte zniżki przypisują konkretnemu pojazdowi. Np. przychodzi się z dwoma autami ze zniżkami 60%, ma miejsce szkoda, po której jedno z aut traci 10% zniżek (na 2 lata), natomiast drugie cały czas ma 60%.
-
Teraz zostanie
zrobione podliczenie, tzn. wartość pojazdu nieuszkodzonego (powiedzmy 1500zł),
wartość pojazdu uszkodzonego (szacuję 1200-1300zł), różnica wartości wyniesie ok.
200-300zł i to zostanie Ci wypłacone. Teraz zależy jeszcze, jakie masz
ubezpieczenie, tzn. czy uwzględniana będzie amortyzacja, udział własny itp....
Spodziewam się, że
roczna, max. 2-letnia składka AC przewyższy to ewentualne odszkodowanie.(Na szczęście) nigdy nie musiałem likwidować żadnej szkody, więc nigdy też nie przyszły mi do głowy takie wyliczenia. Zrobiłeś to za mnie , twardy rachunek przemawia do wyobraźni i jak widać, rzeczywiście nie ma sensu kontynuowanie AC. A wszystko spowodowane jest tak znikomą wartością rynkową autka...
Dzięki za opis. -
To zależy czy Tico
i Duster mają AC w tej samej firmie.No właśnie - jak pisałem wyżej, są to dwie różne firmy i stare zniżki z tico nie miały kompletnie żadnego wpływu na ubezpieczenie dustera.
A było to tak - dziwna historia... Jeżdżąc tico miałem AC od początku. Po kilku latach kontynuowałem ubezpieczenie, szczególnie, że składki nie były wysokie, a zniżki wciąż nabywałem. Problem pojawił się w momencie 10-tych urodzin autka - broker nie chciał ubezpieczać samochodu w tym wieku i twierdził, że żadna firma się tego nie podejmie. Ja jednak znalazłem agenta PZU, który podjął się kontynuacji ubezpieczenia, więc zmieniłem firmę i ciągnąłem komplet ubezpieczeń za małe kwoty. Celem najważniejszym było skorzystanie z maksymalnych zniżek w momencie kupna nowego samochodu.
A kiedy przyszło do kompleksowego ubezpieczenia nowego dustera, dealer zaproponował mi zrobienie tego u siebie na miejscu (miał podpisaną umowę z Allianz) za zryczałtowaną kwotę 1599 zł. Na wysokość tej kwoty nie miały wpływu żadne zniżki czy zwyżki z innych firm (przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo, być może firma sprawdza każdego klienta i w przypadku zwyżek zwiększa składkę ) - po prostu każdy, kto kupował to auto, mógł je za tę sumę ubezpieczyć. Wstrzymałem się, a czekając na odbiór szukałem TU, w którym zapłaciłbym mniej, korzystając z nabytych przez wiele lat zniżek. I co się okazało? Że prawie wszędzie byłoby drożej (w PZU, z max. zniżkami, prawie dwa tys. zł)... Owszem, Compensa "wyszłaby" stówę taniej, ale po przestudiowaniu OWU dałem sobie spokój - było zbyt wiele wyłączeń i obostrzeń "małym druczkiem". Warunki w Allianz (u dealera) były nieporównywalnie korzystniejsze. I tak, utrzymując najwyższe zniżki przez wiele lat, wykupiłem ubezpieczenie za taką samą kwotę, jakbym żadnej zniżki nie miał...
Okazało się więc, że polityka kontynuowania AC dla zniżek była bez sensu - oczywiście w przypadku kupowania i ubezpieczania następnego, nowego auta. Gdybym kupował używane, zapewne by się te zniżki przydały.
(Dobrze chociaż, że naprawdę buliłem niedużo przez te parę kolejnych lat.)Warto więc mieć na uwadze taki przypadek, jak mój, gdy zmienia się samochód.
Moim zdaniem sytuacja taka dowodzi tego, że towarzystwa ubezpieczeniowe mocno się "wycwaniły". -
Ale z trzeciej (?) strony AC zazwyczaj się wykupuje razem z assistance, które to może tyłek w trasie uratować
Assistance jako samodzielnej usługi akurat nie studiowałem, a namowy mbanku na kupno zbywałem słowami "jeżdżę tylko koło domu".
-
Przy OC tez jest assistance i to w cenie, przynajmniej w Link4. Kolega wylecial na lotnisku na trawiaste pobocze i podwozie spotkalo sie z ziemnym uskokiem - wahacz polegl, bodajze filtr oleju i miska, ktora dostala rykoszetem. Bez problemow przyjechala laweta i zaholowala 40km do warsztatu. Wszystko z OC
-
Przy OC tez jest
assistance i to w cenie, przynajmniej w Link4.Link4 serdecznie odradzam, przynajmniej jeśli chodzi o AC. Miałem i miałem kolizje z mojej winy, jak doszło co do czego nagle okazało się, że jest 30% wkładu własnego, chociaż w internecie było, że wkład własny zniesiony jest. O tym, że było odliczane od wartości auta za takie rzeczy jak prywatny import z niemiec jeśli dobrze pamiętam coś ok 500 zł, czy przebieg 160 tys w aucie z 93r. nie wspomne bo jest to po prostu śmieszne.
-
Link4 i AC to złe połączenie. Kolega się procesował chyba ze dwa (jak nei trzy) lata.
Jak już zupełnie nic nie mieli na swoją obronę to próbowali nawet zatajania dowodów pod postacią "zgubienia" części nagrań rozmów telefonicznych... -
Na początku pierwszy pakiet (a czasem też drugi i trzeci) jest w promocyjnej cenie i zniżki zwykle nie mają większego znaczenia: chociaż ja napisałem, że mam 60% zniżek ubezpeiczając Cytrynę w Allianz (w praktyce było 55% plus 5% za kontynuację ubezpeiczenia w PZU), także średnio te firmy się komunikują. Prawda jest taka, że zniżki są ustalane w każdej z firm uznaniowo: jedni wymagają 8 lat bezwypadkowej jazdy do 60% inni 6, dlatego najlepszym sposobem na uznanie zniżej jest wzięcie historii z poprzedniej firmy ubezpieczeniowej (nadal mi lecą zniżki za Lianę, którą opchnąłem ojcu, bo ten był oficjalnie współwłaścicielem i uznaliśmy, że nie ma sensu zmieniać tego stanu i jeszcze za to płacić kilka stówek - od umowy cywilno prawnej po nowe tablice)...
-
Poniżej fotka mojej Astry zrobiona po południu tego samego dnia:
Samochód odebrany po dwóch tygodniach pobytu w warsztacie.
Wszystko naprawione i polakierowane -
Pięknie się błyszczy.
Oby był dobrze "zrobiony". -
Na początku
pierwszy pakiet (a czasem też drugi i trzeci) jest w promocyjnej cenie i zniżki
zwykle nie mają większego znaczenia: chociaż ja napisałem, że mam 60% zniżek
ubezpeiczając Cytrynę w Allianz (w praktyce było 55% plus 5% za kontynuację
ubezpeiczenia w PZU), także średnio te firmy się komunikują. Prawda jest taka, że
zniżki są ustalane w każdej z firm uznaniowo: jedni wymagają 8 lat bezwypadkowej
jazdy do 60% inni 6, dlatego najlepszym sposobem na uznanie zniżej jest wzięcie
historii z poprzedniej firmy ubezpieczeniowejW końcu, po przemyśleniu sprawy i porównaniu kwot do wydania u agenta, zdecydowałem się znowu na pakiet (OC+AC+NW i w tym też o połowę tańsze AP).
Gdybym wziął tylko OC, musiałbym zapłacić w PZU 200 zł. Straciłbym kontynuację AC i nie miałbym AutoPomocy (assistance), o której wspominał Mariuz - a ta może się przydać (przy starym aucie szczególnie). Gdybym chciał dołożyć AP, kosztowałoby to dodatkowo 116 zł. W sumie 316 zł i koniec z kontynuacją AC.
Biorąc znowu pakiet wydałem 352 zł, w tym OC 170 zł, AC 80 zł , NW 46 zł i AP tylko 56 zł. Nadal lecą zniżki na AC - i właśnie na tym najbardziej mi zależy, bo prawdopodobnie będzie mi się opłacało skorzystać z nich za niecały rok przy ubezpieczaniu drugiego, dwuletniego samochodu. Dotychczas dwukrotnie ubezpieczałem go u dealera w promocyjnym pakiecie, ale za rok "uciekam" stamtąd, bo raczej "promocyjnie" już nie będzie. Poszukam innego TU, przedstawiając 14-letnią historię ubezpieczenia (taniego) tico.
Tak więc przekonały mnie wyliczenia Sharky'ego i dałbym sobie spokój z AC, gdyby nie kwestia mojego drugiego auta - co uprzytomnił mi Kokeeno.
Dzięki wszystkim za dyskusję.