czy warto? wasze opinie
-
Ja bym wolal cos takiego niz jakies stare Corsy, nie mowiac o Matizach czy Tico
Kupowanie samochodu bez klimy to tez pomylka w dzisiejszych czasach... chyba ze ktos lubi sie smazyc
-
Fajne auto - przy czym trzeba do niego doliczyć jeszcze opłaty + koszt rejestracji.
Kupowanie samochodu bez klimy to tez pomylka w dzisiejszych czasach... chyba ze ktos lubi sie smazyc
Tutaj mogę się podpisać dwiema rękami
-
Naprawa punta kosztuje grosze Kolega miał punto 1,2. Użytkował je sam i psuło się jak diabli. Padały cewki, amortyzatory, ciekła głowica.Do tego padła skrzynia biegów bo tryby nie są w niej na frezy wkładane a jakoś na ciepło wciskane.Do tego mimo, że jest ocynkowane podłoga gniła. Także jeździ się nim niezbyt komfortowo bo zawieszenie twarde a silnik żłopał olej jak ta lala. Także mi się też punto podobało ale widząc jak to się psuje dałem sobie z nim spokój.
-
Jeśli chodzi o corsę to też nie polecam bo jeździłem nim i ciasno dla mnie z tyłu nad głową było mniej miejsca niż w moim pudełeczku ticusiu. Z fiata prosta i trwała konstrukcja to Uno jedynie co trzeba sie wystrzegać starego i awaryjnego silnika 1,4.
Brat cioteczny miał też matiza od nowości i nabił nim ponad 100tys. Nie ma co się tem psuc za bardzo choć nadal mały samochodzik. Z innych mogę polecić seata ibizę 1,6 8V. Prosta konstrukcja, części tanie a do tego silnik lubi lpg choć może mało nie pali bo 8L gazu trzeba lekko liczyć przy oszczędnej jeździe. -
z doświadczenia - nie ma co patrzeć na markę... no chyba, że pod kątem ewentualnych napraw. Wiadomo, że naprawa lanosa będzie tańsza niż V70. W cenie ok 6-8 tyś można znaleźć zarówno matiza, jak i C klase, poprzez wszystkie praktycznie dostępne marki.
Szukaj auta od właściciela, który wie co sprzedaje, nie odpicowane w stanie takim jaki jest. W cenie niższej niż u handlarza, ale z drobnymi defektami. Sholek ma rację, wolałbym jego felicję niż jakąś corsę czy inne pudło od handlarza. Wyznacz sobie gabaryty, rok produkcji i szukaj. Pamiętaj komis to ZŁOAha wiara w to, że colt swift lanos mercedes volvo będzie psuć się mniej niż uno seicento czy citroen jest złudna. Za tą kasę raczej kupujesz stan samochodu jak markę. Każdy z nas może zachwalać swój samochód, bo akurat trafił się dobry, inni będą mówić, że nie ma nic gorszego jak renault czy corsa, bo akurat kupili padło co woziło kury luzem w reichu, a sprytny Turas zrobił z tego funkiel nówkę od dziadka z wermachtu. Nie ma reguły... ani marek lepszych czy gorszych.
-
Ja nie mam w 16
latku nawet kropeczki rdzawej ani nalotu...Tylko pogratulować Ale mało kto sprzedaje nie pognite 15-letnie auto
-
Jeśli chodzi o
corsę to też nie polecam bo jeździłem nim i ciasno dla mnie z tyłu nad głową było
mniej miejsca niż w moim pudełeczku ticusiu.Kolega miał corsę 1,2 albo 1,0 4-biegową. Nie dość, że to nie jechało, to gniło na potęgę.
Z fiata prosta i trwała konstrukcja to
Uno jedynie co trzeba sie wystrzegać starego i awaryjnego silnika 1,4.
Ten sam kolega miał UNO 1,4. Dużo musiał inwestować, była wymiana skrzyni, silnik sprawiał problemy (we fiacie jak nie cieknie olej, to znaczy, że go nie ma). Ruda też uniaka nie omijała, ale dało się ją raczej opanować.
Brat cioteczny miał
też matiza od nowości i nabił nim ponad 100tys. Nie ma co się tem psuc za bardzo
choć nadal mały samochodzik. Z innych mogę polecić seata ibizę 1,6 8V. Prosta
konstrukcja, części tanie a do tego silnik lubi lpg choć może mało nie pali bo 8L
gazu trzeba lekko liczyć przy oszczędnej jeździe.Brat ma ibizę 1,5 z LPG i to autko z małych i tanich jest warte polecenia. Silnik nie do zajechania, blachy często są już leciwe, chociaż można spotkać w miarę zdrowy egzemplarz. Części dość tanie.
-
Ja nie mam w 16
latku nawet kropeczki rdzawej ani nalotu...Takie rzeczy to tylko w erze
-
Tu macie. Od pierwszego właściciela, nie idealny - wręcz przeciwnie, ale kto wie może da się mocno stargować i kupić za grosze:
http://otomoto.pl/renault-megane-1-wlasciciel-gaz-bezwypadkowy-C20541825.html
A tu drugi, zdecydowanie lepszy:
http://otomoto.pl/renault-megane-1-4i-kraj-1-wl-super-stan-C20287291.html
Nie, żebym kochał francuzy, ale jakoś mi się rzuciły w oczy
-
A czemu te silniki takie czyste?
-
A czemu te silniki
takie czyste?bo szwabek tak zawsze dbal o czystosc
a tak na powaznie jak ja widze ze silnik wymyty na cacko to nawet dalej nie ogladam samochodu w 99% tak poci sie olejem ze silnik po 500km do remontu
-
bo szwabek tak
zawsze dbal o czystosc
a tak na powaznie
jak ja widze ze silnik wymyty na cacko to nawet dalej nie ogladam samochodu w 99%
tak poci sie olejem ze silnik po 500km do remontuNo niestety, ale od handlarzy przeważnie są tak wymyte.
-
dlatego handlarzom i komisom można powiedzieć NIE
-
Jutro kupuje sobie Seata Ibize 1.0 98r. od pierwszego właściciela za 5500. Dziękuje za wpisy.
-
Szkoda ze 1.0, bo to nie jedzie, a swoje wypija I pewno bez klimy....
-
Tylko pogratulować
Ale mało kto sprzedaje nie pognite 15-letnie auto90% 15 letnich audi jest bez rdzy nawet nie wiecie jaka to ulga po 2x Swiftach
-
Jutro kupuje sobie
Seata Ibize 1.0 98r. od pierwszego właściciela za 5500. Dziękuje za wpisy.Napisałeś wcześniej "Autko powinno mieć przyzwoite osiągi żeby nie tamowało ruchu "
50KM w tej Ibizie rakiety z niej nie zrobi
Ale tak czy inaczej - życzę bezawaryjnej i bezpiecznej jazdy
-
Jutro kupuje sobie
Seata Ibize 1.0 98r. od pierwszego właściciela za 5500. Dziękuje za wpisy.to już lepsza była by skoda - też VAG a młodsze Ale to moje zdanie a Twoje pienądze.
-
Napisałeś wcześniej
"Autko powinno mieć przyzwoite osiągi żeby nie tamowało ruchu "
50KM w tej Ibizie
rakiety z niej nie zrobiZa miesiąc zmieni na jakiegoś Civic'a
Ale tak czy inaczej
- życzę bezawaryjnej i bezpiecznej jazdy
Tak jest!
-
Nie napalałem się na to autko bo nawet nie był w kręgu moich zainteresowań i w ogóle to był przypadek że trafiłem na tą maszynę bo byłem oglądać inną furę a Ibiza stała obok więc pomyślałem że zapytam o ceną itd... Okazało się że facet tyle co dał ogłoszenie Nie byłem sam, był ze mną tata... oglądaliśmy dokładnie (spod spodu też) i wyglądał super oczywiście jak na swój wiek Właścicielem był starszy pan więc maszyna nie jest zajeżdżona. Aha, ruchu nie będzie tamowało na pewno bo mam już za sobą jazde próbną i na "jedynce" zbiera się bardzo przyzwoicie. Gość który sprzedaje to auto okazał się być starym znajomym mojego ojca więc jakiś rabacik dostanę na pewno hehe A co do spalania to właściciel ręczy głową że w mieście 5l a w trasie 4l benzyny!