czy warto? wasze opinie
-
czemu swifta z silniczkiem 1.3 nie weźmiesz pod uwagę ? oszczędne, nie za duze, nie za małe, a mocy w sam raz zeby pojeździć
-
tico?? chyba
żartujesz?!
Samobójcą to ja nie
jestem.Już parę razy o tym pisałem - przeżyłem kilkanaście stłuczek Tico (ostatnia - strzał w bok zakończyła się skasowaniem auta) i kilka w maluchu (łącznie z dachowaniem). W żadnej nic się nie stało ani mnie, ani pasażerom. Przy normalnych miejskich prędkościach nie jest tak tragicznie z bezpieczeństwem jak fama niesie.
Gdyby nie wyglądała jak karton na kółkach
Szukasz auta do przemieszczania się czy do szpanu? Jeśli do szpanu to niestety nie ten przedział cenowy. Musisz się zdecydować czy wolisz żeby auto jechało czy wyglądało.
i miała ocynowaną blachę to może
bym się skusił.Z tym niestety w Tico problem.
Wiem, wiem... znowu
w kółko o jednym i tym samym ale nie moge sie pozbyć tego, to gdzieś siedzi w mojej
podświadomości że to co niemieckie jest najlepsze na świecieZ ciekawości - patrzyłeś na Toyotę Starlet z końca produkcji jak radziłem? Auto niepozorne, ale przyśpieszenie ma naprawdę niezłe, Corsę zostawisz daleko z tyłu, a nawet sporo mocniejszych autek będzie miało problem żeby spod świateł dotrzymać kroku. Co do awaryjności Starlet i Corsy to nie ma porównania - Starlet się po prostu nie psuje.
-
Swifta brałem pod uwage od samego początku no ale niestety realia są takie że ciężko jest coś trafić nie zajechanego, w ogóle ciężko jest trafić na jakiś ciekawy egzemplarz w moim regionie
-
Co sądzicie o tej
corsie:
http://krakow.gumtree.pl/c-Samochody-Spr...QAdIdZ305136493Śliczna, stan idealny, po dziadku z rajchu - lać i jeździć.
Silikonu w miejsce uszczelek nie żałowali w każdym razie Na blachowkręty to zamocowania przedniego zderzaka też się kasa znalazła. Jednym słowem - idealne auto po generalnych naprawach No i na pewno bezawaryjny - skoro w wyposażeniu posiada 4 koła, kierownicę i foteleWiem, wiem... znowu
w kółko o jednym i tym samym ale nie moge sie pozbyć tego, to gdzieś siedzi w mojej
podświadomości że to co niemieckie jest najlepsze na świeciePewnie że najlepsze. Na świecie istnieją samochody oraz szajs - samochody produkowane naturalnie w Niemczech a cały szajs to takie samochodopodobne podróbki na które nie ma co zwracać uwagi
-
ja nie mówię o swifcie GTI, tylko o zwykłym 1.3. aż tak cięzko naprawdę.... hmm
-
a co powiesz odnośnie ceny? chyba odpowiednia cena do stanu pojazdu ... czy nie bardzo?
-
4700 za takie padło???? trzeba być nienormalnym, żeby tyle dać za takiego trupa
Proszę bardzo 3900, i swift 97r. http://otomoto.pl/suzuki-swift-gls-C20572824.html -
Ta Corsa - chyba żartujesz
Istna okazja, samochód totalnie naprawiony, wyremontowany, bez potrzeby jakichkolwiek nakładów finansowych i ................................ wystawiony do sprzedaży
Dobrze, że znalazłeś taką okazję
PS.
Ciekawe ile szpachli i warstw lakieru ma to wozidełko -
tico?? chyba żartujesz?!
A tak zapytam się, posiadasz lub posiadałeś już może jakiś samochód i od jak dawna masz prawo jazdy
-
no to sie jeszcze zadeklaruj ile chcesz przeznaczyc na auto.
Wymagania juz znamy. I nie napalaj sie na jeden model. Znajdz sobie conajmniej trzy ktore by Ci odpowiadaly i szukaj. Pospiech w wypadku poszukiwania auta to zly doradca (no chyba ze kupujesz nowke z salonu), a tu widze, moze blednie, ze napalasz sie jak szczerbaty na suchary. Poobserwuj allegro przez miesiac, dwa a zobaczysz ktore auta stoja tam juz dluuuuugo i odpowiesz sobie wtedy na pytanie, dlaczego tak sie dzieje. I czy warto jechac to ogladac. Zbieraj numery vin i sprawdzaj w necie. Czasem mozna znalezc duzo imformacji odnosnie auta. I rob sobie w excelu czy innym arkuszu dziennik co widziales. Ja tak robilam i po pol roku szukania znalazlam swoje auto. Od osoby prywatnej, ktora miala ten samochod od poczatku, zbierala wszystkie faktury (co pozniej potwierdxilo ASO) - na allegro auto stalo dwa dni... -
a co powiesz
odnośnie ceny? chyba odpowiednia cena do stanu pojazdu ... czy nie bardzo?IMHO za auto, które ktoś naprawiał silikonem i blachowkrętami każda cena jest za wysoka. Do tego samochód ma 15 lat i zadziwiająco niski przebieg.
Podpowiem Ci, bo chyba pierwszego auta szukasz. Nie napalaj się - a już na pewno nie na opisy i zdjęcia zamieszczone w aukcjach. Jeżeli będziesz kupował auto - nie jedź z dziewczyną, kolegą itp. - weź kogoś, kto będzie po pierwsze znał się na samochodach, po drugie starał się obrzydzać Ci każde auto. To naprawdę bardzo dobra metoda. Ja ostatnie auto kupowałem właśnie w ten sposób (obrzydzał mi Tato - totalnie nieprzekonany do koreańskich samochodów), busy zazwyczaj obrzydzam sobie sam
-
Dziękuje wszystkim pięknie za wszystkie wpisy i rady. Napaliłem się i to bardzo bo przez 2,5 roku męczyłem się w dosłownym tego słowa znaczeniu w maluchu a mam 184cm wzrostu i dzięki Bogu już nie urosne więcej i teraz jak w końcu odłożyłem troche grosza to chce coś kupić konkretnego i przede wszystkim wygodnego bo w malcu to kolanami mogłem kierować hehe Tylko nie wyjeżdżajcie mi teraz z ticolotem bo wiem że w porównaniu z malcem to ekstraklasa ale nie chce go i basta. Raz miałem okazje się przejechać ticolotem i było OK ale gniją szybko a ja swoją maszyne będę zmuszony trzymać pod chmurką. Aha maluch idzie do utylizacji jeszcze w tym miesiącu i nie będzie mi go żal
-
Raz miałem okazje się przejechać ticolotem i było OK ale gniją szybko a ja swoją maszyne będę zmuszony trzymać pod chmurką.
Taki sam mit, jak stwierdzenie, że tylko niemieckie samochody są dobre, a reszta to szajs
Podpowiem z doświadczenia, musisz podjąć decyzję, na czym Ci zależy.
Jeżeli masz przeznaczoną kwotę i chcesz kupić "lepszy" samochód, to musisz się liczyć z tym, że będzie to po prostu stary egzemplarz, do którego trzeba będzie wkładać non-stop sporo kasy.
Można przyjąć drugie rozwiązanie, tzn. obniżyć wymagania, co do marki i za posiadaną kwotę kupić możliwie najmłodszy samochód w dobrym stanie.W tym drugim wariancie można trafić na naprawdę dobre egzemplarze, często od pierwszego właściciela, które były serwisowane do samego końca. Tu nie warto od razu odwracać się od określonych modeli, np. Matiz, bo można naprawdę trafić na auto w super stanie.
Nie namawiam specjalnie do Tico, Matiza, czy Swifta, ale na pewno za 6kzł można znaleźć coś naprawdę godnego uwagi, co powinno posłużyć jeszcze przez długie lata bez większych nakładów finansowych.
Jeżeli jednak będziesz celował w samochody wyższej klasy i oczekiwał, że będzie w naprawdę dobrym stanie, to obawiam się, że możesz szybko się rozczarować. -
A moze peugeota 306 1.9td (80KM) starczy do poruszania się sprawnego poza tym części nie są drogie a za 6 tys zł, wyrwiesz autko z rocznika 98,99. Sam jeżdziłem peugeotem 306 1.9D i powiem ze lepiej się wkręca na obroty niż VW golf III 1.9SDI. Poza tym blacha ocynkowana, przestronne wnętrze i prosta konstrukcja bez skomplikowanej elektroniki.
No i w niektórych wersjach szczególnie dieselkach ESP w standardzie.
-
Zupełnie odwrotne
wrażenie odnoszę. To wszystko są stare auta i one po prostu muszą się zepsuć. Tyle,
że jeżeli w Punto coś się zepsuje, to naprawa kosztuje grosze. Corsa kuzynki rocznie
"wypompowuje" jej z portfela równowartość swojej ceny. A ta za nic nie chce
zrozumieć, że najwyższa pora pozbyć się tej pijawkiMój ojciec już od 11 lat użytkuje Punto I i władował w niego już tyle kasy, że lepiej nie podliczać...
A przez te 11 lat zrobił nim 100 kkm, więc za dużo nie jeździ...
-
Śliczna, stan
idealny, po dziadku z rajchu - lać i jeździć.
Silikonu w miejsce
uszczelek nie żałowali w każdym razie Na blachowkręty to zamocowania przedniego
zderzaka też się kasa znalazła. Jednym słowem - idealne auto po generalnych
naprawach No i na pewno bezawaryjny - skoro w wyposażeniu posiada 4 koła,
kierownicę i foteleSzyberdach jest
-
ja za niecałe 6000 kupiłem megane z 2000r... trochę dużo kasy za tak stare auto i niestety corsa odczuwa lata użytkowania w polskich warunkach drogowych (dziury i sól) W tej cenie widziałem sporo fajnych samochodów nieznacznie większych od corsy
-
ja za niecałe 6000
kupiłem megane z 2000r... trochę dużo kasy za tak stare auto i niestety corsa
odczuwa lata użytkowania w polskich warunkach drogowych (dziury i sól) W tej cenie
widziałem sporo fajnych samochodów nieznacznie większych od corsyI to jest właśnie dobre podejście - patrzymy na stan i wiek auta a nie na jakąś renomę np."niemieckie najlepsze" itp.
Ludzie się boją "francuzów" i "włochów", ale w przypadku kupna auta używanego tak naprawdę wszystko zależy od konkretnego egzemplarza i sposobu jego dotychczasowej eksploatacji.
W każdej marce możemy trafić na kompletnego szrota, a jak poprzedni właściciel dbał, to nawet 17 letnim Swiftem bezawaryjnie dojedziemy na urlop.
A Meganki fajne auta - nowocześnie i bezpiecznie zaprojektowane i fajne zawieszenie na nasze dziury
-
tico?? chyba
żartujesz?!
Samobójcą to ja nie
jestem. Gdyby nie wyglądała jak karton na kółkach i miała ocynowaną blachę to może
bym się skusił. To już matiz wygląda lepiej.To może corsa nie jest dla samobójców? Nie, żebym bronił tu tico, ale te auta raczej mają porównywalny poziom bezpieczeństwa Zresztą nie słyszałem, żeby jakiekolwiek 15-letnie auto zapewniało wysoki poziom bezpieczeństwa
-
za te kase jakbyś nie kombinował i tak kupisz nastolatka. Żartobliwie powiem, że co nie kupisz i tak będzie to bagno. Więc jak się ładować w bagno to konkretnie Weź sobie poszukaj jakiejś Hondy Civic V (może i VI)? Mazdy 323(F), czy nawet MX-3 lub MX-6 jeżeli podobają Ci się coupe. Ja bym jeszcze rozważył Misia Colta, Swifta z 1.3, Celice i pewnie wiele innych aut, które pomimo wieku oferują niezłą przyjemność z jazdy. Mamy 2011r. Co z tego, że samochód będzie z 94r czy z 97r?
Najsensowniejszym wg mnie wyborem pod względem zachowania ekonomii będzie na pewno Civic. Corse to ja bym co najwyżej żonie kupił, chociaż chyba by jej się nie spodobała...