Zaparowane i zamarznięte od wewnątrz szyby - rozwiązanie
-
Jeszcze lekko
uchylona szyba, wystarczy 0,5 cm i jest ok... A do tego lekki nadmuch chłodnego powietrza na przednią szybę, żeby się wilgoć nie zdążyła osadzić (żeby nie zaparowało) i potem nie zamarzła.
-
działają też pampersy, stare gazety itp.
Mam znajomego, który w zimie zawsze ma na dywaniku starą gazetę, którą oczywiście wymienia co jakiś czas, gdy nasiąknie. Nie narzeka na wilgoć w środku auta.
-
... A do tego lekki
nadmuch chłodnego powietrza na przednią szybę, żeby się wilgoć nie zdążyła osadzić
(żeby nie zaparowało) i potem nie zamarzła.Ja mam cały czas na max ciepły nawiew na szybę i nie narzekam Tylko grzałkę na tył włączam dodatkowo i nie ma problemu. A na dywanikach kałuża z lodu
Inna sprawa, że jak jadę z kimś to jest masakra zawsze
-
Kupiłem żwirek silikonowy dla kota (cena ok 15 zł/4 litry), napchałem
do dwóch pończoch i jedną taką kichę położyłem pod szybą z przodu, drugą na tylnej
półce.Ciekawy patent.
Mógłbyś cyknąć fotkę tej kiszce? Duża ona? -
A jeśli parują(
zamarzają w nocy) to znaczy, że jest wilgoś w aucie. Dlatego żwirek pomógł. Dobrze
działają też pampersy, stare gazety itp.dokładnie tak jak piszesz, żwirek pochłania wilgoć i ot cały fenomen.
W końcu przyczyną zamarzania od wewnątrz szyb jest niestety ona -
stosuję żwirek od lat w kilku autach i mogę tylko potwierdzić jego skutecznosc
ja go zima sypię na wykładzinę, na to gazeta i dywanik gumowy. -
Mógłbyś cyknąć
fotkę tej kiszce? Duża ona?Przy okazji zrobię zdjęcie i wrzucę. Kicha jest spora, na całą pończochę mniej więcej połowa deski pod szybą w Tico.
-
Jak zaczynają mi dokuczać zamarzające szyby , wkładam na noc farelkę , uchylam minimalnie szybę
Na drugi dzień wilgoci już nie ma i jakiś czas mam spokój -
Jak zaczynają mi
dokuczać zamarzające szyby , wkładam na noc farelkę ,Wow! A nie boisz się pożaru?
-
Jak zaczynają mi
dokuczać zamarzające szyby , wkładam na noc farelkę , uchylam minimalnie szybę
Na drugi dzień
wilgoci już nie ma i jakiś czas mam spokójFajny sposób. Też tak robiłem, ale farelka ciągnie na jedynce 1000 Watt.
-
Wow! A nie boisz
się pożaru?Farelka ma wylacznik termiczny jakby co
Tak samo moze spalic sie mieszkanie jak i samochod
srednio sie boje , biore to pod uwage
-
Fajny sposób. Też
tak robiłem, ale farelka ciągnie na jedynce 1000 Watt.Uzywam drugiego biegu 2000W
-
1.Po jeździe
wyrównaj temperaturę w aucie do temperatury na zewnątrz (przewietrz)
2.Staraj się jak
najmniej wnosić śniegu do środka auta(przed wejściem do auta otrzep trochę buty)
3.Opróżniaj często
wycieraczki(korytka gumowe) spod nóg z wody.4. Trzeba zadbać o to, żeby szyby w środku były dobrze umyte i odtłuszczone. Wtedy nawet jak zrobi się szron na szybie w środku, w trakcie odśnieżania auta na zewnątrz, nawiew szybko sobie poradzi ze środkiem.
Ja stosuję te
zasady i nie mam zbytnio problemu z parowaniem szyb od wewnątrz.
Nie potrzeba mi
żwirkuJak wyżej.
-
Uzywam drugiego
biegu 2000Wbogatemu wszystko wolno...
-
bogatemu wszystko
wolno...usuwając wilgoć dbam o samochód przez co przedłużam jego żywotność , to taka inwestycja w przyszłość , a czy bogaty raczej nie
-
to taka inwestycja w przyszłość
Jakieś 5-8zł jeden taki zabieg
, a czy bogaty raczej nie
No chyba jednak tak, skoro wstawiasz na noc 2kW do samochodu bez opieki Takich grzejników nie wolno pozostawiać bez nadzoru. Wyłącznik termiczny to zadziała tak mu wylot powietrza zasłonisz...
Jak za którymś razem źle ustawisz wylot powietrza i Jakiś plastik CI się zdeformuje to ja ostrzegałemCo prawda inna sytuacja, ale ojca kolega po lakierowaniu wstawił do garażu farelka właśnie żeby wysuszyć auto po lakierowaniu Domyślasz się zapewne finału
-
Jakieś 5-8zł jeden
taki zabiegRaz w tygodniu wystarcza dla komfortowego uzywania samochodu
przy obecnych kosztach utrzymania pojazdu dodatkowe 20 - 30 zl nie robi różnicyNo chyba jednak
tak, skoro wstawiasz na noc 2kW do samochodu bez opieki Takich grzejników nie
wolno pozostawiać bez nadzoru.Zawsze robisz wszystko tak jak nalezy i wg instrukcji
Wyłącznik termiczny to zadziała tak mu wylot
powietrza zasłonisz...nie zasłaniam
Jak za którymś
razem źle ustawisz wylot powietrza i Jakiś plastik CI się zdeformuje to ja
ostrzegałemustawiam zawsze w ten sam sposob , jak narazie bez deformacji
Co prawda inna
sytuacja, ale ojca kolega po lakierowaniu wstawił do garażu farelka właśnie żeby
wysuszyć auto po lakierowaniu Domyślasz się zapewne finałuJednakowoż to mocno inna sytuacja
-
Raz w tygodniu
wystarcza dla komfortowego uzywania samochodu
Szczerze mówiąc u mnie nie ma w ogóle takiej potrzeby mimo że dywaniki wręcz pływają Ja nie wiem co wy robicie z tymi autami
Wymień sobie filtr kabinowy jeśli maszZawsze robisz
wszystko tak jak nalezy i wg instrukcjiOczywiście...
...że nie
nie zasłaniam
Nno i dlatego się nie wyłączyustawiam zawsze w
ten sam sposob , jak narazie bez deformacjiJednakowoż ja bym się bał
Jednakowoż to mocno
inna sytuacjaWiem tak mi się przypomniał ten farelek
-
Szczerze mówiąc u
mnie nie ma w ogóle takiej potrzeby mimo że dywaniki wręcz pływają Ja nie wiem
co wy robicie z tymi autamimalo jezdze 3 kilometry do pracy w jedna strone , moze o to chodzi , samochod nie ma kiedy odparowac
zona wiecej jezdzi u niej w samochodzie niema takich problemow , trzebaby sie zamienic dla eksperymentuWymień sobie filtr
kabinowy jeśli maszjest nowy
Jednakowoż
ja bym się bałNie ma ryzyka niema zabawy
Wiem tak mi
się przypomniał ten farelek -
malo jezdze 3
kilometry do pracy w jedna strone
Coś w tym może być, bo ja mam podróż ~30-40 minutjest nowy
Nie ma ryzyka niema
zabawy