Zniesienie nakazu jazdy na światłach ??
-
zwiększeniu liczby wypadków, jednak zapomnieli
wspomnieć o sporej liczbie aut, jaka przybyła w
Polsce przez ostatni rok.Wzrost liczby aut jest nie współmierny do wzrostu liczby wypadków. A przecież ten wielki boom na sprowadzane auta już miną więc w tamtym roku wcale nie przybyło tak wiele aut porównując do lat zaraz po wstąpieniu polski do UE.
-
Wzrost liczby aut jest nie współmierny do wzrostu liczby wypadków. A przecież ten wielki boom na
sprowadzane auta już miną więc w tamtym roku wcale nie przybyło tak wiele aut porównując do
lat zaraz po wstąpieniu polski do UE.Przeczytaj <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
Minął ponad rok od wprowadzenia tego przepisu, a ja nadal nie rozumiem, co to komukolwiek przeszkadza, mało tego - wszystkie argumenty "przeciw" mogę obalić:
- wpływ na ekologię - rzeczywiście, włączone żarówki mają na to kolosalny wpływ <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> Jedno szybsze ruszenie i zużycie paliwa się wyrówna. Ewentualnie można wyłączyć radio i nie korzystać z ogrzewania szyby - na jedno wyjdzie.
- niewidoczni motocykliści - ci, którzy jeżdżą normalnie nie mają się czego obawiać, a wariatom i tak nic nie pomoże, co więcej niektórzy mając świadomość, że nie wyróżniają się - zwolnili.
- większe koszty -wystarczy jechać minimalnie wolniej, żeby wystarczyło na żarówki, paliwo i jeszcze można na tym zarobić. Ewentualnie bez problemu można założyć światła do jazdy dziennej (koszt 50 zł, żarówki 21W - 1 zł/szt.)
- gorzej widoczni piesi i rowerzyści - tutaj odpowiem koronnym argumentem przeciwników - jak ktoś nie widzi pieszego, niech idzie do okulisty <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" /> A na poważnie - teraz podczas jazdy pod słońce czy przez las przynajmniej pieszy ma szanse dostrzec samochód, wcześniej było to trudne.
Oczywiście w korku światła nie dają zupełnie nic, ale nawet przy prędkości 50 km/h jest zdecydowana poprawa w widoczności samochodu.
-
Chyba ze jeździsz 10 000 kilometrów miesięcznie po polskich drogach
bez znaczenia <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> musialbym co pol roku wymieniac
a ani w suzuki ani w nysie nie wymienialem z powodu przepaleniaInstalacja Ok , za to ustawa do kitu
to jeszcze zapamietaj
nie dotykaj banki zarnika <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> -
Przeczytaj
Minął ponad rok od wprowadzenia tego przepisu, a ja nadal nie rozumiem, co to komukolwiek
przeszkadza, mało tego - wszystkie argumenty "przeciw" mogę obalić:<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
podsumowales <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> -
Przeczytaj
Minął ponad rok od wprowadzenia tego przepisu, a ja nadal nie rozumiem, co to komukolwiek....
Oczywiście w korku światła nie dają zupełnie nic, ale nawet przy prędkości 50 km/h jest
zdecydowana poprawa w widoczności samochodu.Wszystko prawda i trudno sie nie zgodzić.
Zadje sie że w Austrii zniesiono obowiązek jazdy na swiatłach bo nie przyniosło to zamierzonych efektów.
-
Przeczytaj
Przeczytałem, a teraz Ty poczytaj <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
KLIK -
- wpływ na ekologię - rzeczywiście, włączone żarówki mają na to kolosalny wpływ Jedno szybsze
ruszenie i zużycie paliwa się wyrówna. Ewentualnie można wyłączyć radio i nie korzystać z
ogrzewania szyby - na jedno wyjdzie.
- większe koszty -wystarczy jechać minimalnie wolniej, żeby wystarczyło na żarówki, paliwo i
jeszcze można na tym zarobić. Ewentualnie bez problemu można założyć światła do jazdy
dziennej (koszt 50 zł, żarówki 21W - 1 zł/szt.)
Chciałem zauważyć, że argumenty, które podałeś są bez sensu - przy wyłączonych światłach też można jechać wolniej i będzie niższe spalanie, niższe koszty. Sumarycznie włączone światła kosztują więcej i powodują większą emisję spalin, choćbyśmy nie wiadomo jak powoli ruszali <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
- wpływ na ekologię - rzeczywiście, włączone żarówki mają na to kolosalny wpływ Jedno szybsze
-
Chciałem zauważyć, że argumenty, które podałeś są bez sensu - przy wyłączonych światłach też
można jechać wolniej i będzie niższe spalanie, niższe koszty. Sumarycznie włączone światła
kosztują więcej i powodują większą emisję spalin, choćbyśmy nie wiadomo jak powoli ruszaliZgadza się, większe zużycie paliwa pojawia się po każdym dodatkowym obciążeniu silnika, jednak w wypadku świateł jest na tyle małe, że można je zrekompensować minimalnie wolniejszą jazdą. Oczywiście jadąc wolniej bez świateł zużyje się jeszcze mniej paliwa i tak w kółko, aż do zatrzymania <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. Ale czy takie ściganie się o każde 0,1l/100 km więcej ma sens?
Ja w każdym razie od kiedy zdałem prawko jeżdżę z włączonymi światłami i niepotrzebny mi do tego nakaz. -
Przeczytałem, a teraz Ty poczytaj
KLIK
Oczywiście nie ma nic o zwiększonej liczbie samochodów. -
- większe koszty -wystarczy jechać minimalnie wolniej, żeby wystarczyło na żarówki, paliwo i
jeszcze można na tym zarobić. Ewentualnie bez problemu można założyć światła do jazdy
dziennej (koszt 50 zł, żarówki 21W - 1 zł/szt.)
Chyba światła do jazdy dziennej są najlepszym rozwiązaniem.
Przecież w zimie i tak trzeba by było jeździć na światłach, choćby nawet znieśli ten przepis.
Można zastosować żarówki 2x15 Watt. Nie odróżni się na "oko", żarówkę 21W od 15W.
Jeździłem kilka lat Maluchem na światłach do jazdy dziennej na żarówkach 15 Watowych.
Kolega miał nawet żarówki 5 Watowe, ale to już przesada.
W każdym razie za tak słabe żarówki mandatu nigdy nie zapłacił.
Ważne, że coś się świeciło. - większe koszty -wystarczy jechać minimalnie wolniej, żeby wystarczyło na żarówki, paliwo i
-
Chyba ze jeździsz 10 000 kilometrów miesięcznie po
polskich drogach
Instalacja Ok , za to ustawa do kituWiesz co? Swoim paskudem przejechałem 60kkm po polskich drogach, ze stale włączonymi światłami i nie przepaliła mi się jeszcze żadna żarówka... Może to kwestia szczelności kloszy...
-
Wiesz co? Swoim paskudem przejechałem 60kkm po polskich drogach, ze stale włączonymi światłami i
nie przepaliła mi się jeszcze żadna żarówka... Może to kwestia szczelności kloszy...klosze szczelne <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" />
-
Wiesz co? Swoim paskudem przejechałem 60kkm po polskich drogach, ze stale włączonymi światłami i
nie przepaliła mi się jeszcze żadna żarówka... Może to kwestia szczelności kloszy...Może masz słabe ładowanie?
Przy dobrym ładowaniu [14,4 Volta] żarówki palą się częściej.
Są przecież na 12V. -
Chyba ze jeździsz 10 000 kilometrów miesięcznie po polskich drogach
Ja mam 10.000 km na trzy miesiace, a ostatnio zarowke zmienialem... w sierpniu, tylko dlatego, ze stare cos slabo swiecily.
-
Chyba ze jeździsz 10 000 kilometrów miesięcznie po
polskich drogachJeżdżę 3-4 tysiące miesięcznie. Żarówki zmieniam raz na rok mniej więcej.
Co do ustawy - jest nie dopracowana. Sama idea IMO słuszna.
-
bez znaczenia musialbym co pol roku wymieniac
a ani w suzuki ani w nysie nie wymienialem z powodu przepaleniamoze w renowkach wystepuja wieksze wibracje <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
to jeszcze zapamietaj
nie dotykaj banki zarnikaNie no dzieki za ta rewelacyjna rade <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
-
Może masz słabe ładowanie?
Przy dobrym ładowaniu [14,4 Volta] żarówki palą się
częściej.
Są przecież na 12V.Albo dobrą stabilizację i brak pary wodnej w kloszach? (aku od nowości ma prawie cztery lata i w zimie nigdy nie było problemów z rozruchem, nie ładowałem go inaczej niż z alternatora)...
Znajomy w swoim fiacie uno miał problem z palącymi się regularnie (raz na miesiąc) żarówkami - problemem okazała się uszczelka - wymienił gumkę i problemy z żarówkami zniknęły...
-
Chyba światła do jazdy dziennej są najlepszym rozwiązaniem.
Przecież w zimie i tak trzeba by było jeździć na światłach, choćby nawet znieśli ten przepis.
Można zastosować żarówki 2x15 Watt. Nie odróżni się na "oko", żarówkę 21W od 15W.Ja polecam światła do jazdy dziennej Hella. Co prawda nie są tanie (dałem 150zł z przesyłką za komplet) ale wykonanie ich jest super, świecą przyzwoicie - jeszcze się nikt nie czepiał, żarówki w nich mają tylko 6W a do tego bardzo ładnie wyglądają <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Ja polecam światła do jazdy dziennej Hella. Co prawda nie są tanie (dałem 150zł z przesyłką za
komplet) ale wykonanie ich jest super, świecą przyzwoicie - jeszcze się nikt nie czepiał,
żarówki w nich mają tylko 6W a do tego bardzo ładnie wyglądająMam takie i polecam. Mimo, że mają owe żarówki 6W to świecą tak mocno jak polskie lampy co maja ponad 20W. Drogie są ale warte ceny.
-
Witam czy to prawda, że mają zlikwidować obowiązek jazdy z włączonymi światłami mijania w dzień
?? Byłem kilka dni poza krajem, może jest ktoś zorientowany czy coś mówiliPrzepis jest głupi i niedopracowany.
Powinno być tak, ze w dzień dopuszczalne byłoby świecenie TYLKO świateł przednich czyli albo mijania albo dodatkowych do jazdy w dzień i tyle.
Żadne inne światła w dzień nie musiałyby się świecić bo po co.
Po cholerę mają się świecić np. wszystkie obrysówki, boczne, oświetlenie tablic rejestracyjnych i pozycyjne z tyłu w ciężarówce z naczepą.Zauważcie, jak bardzo mądrym i trafnym rozwiązaniem są światła do jazdy dziennej w nowym Fiacie 500. Są tam fabrycznie montowane w zderzaku pod głównymi reflektorami światła do jazdy dziennej. Świecą się one tak jak to opisałem wyżej czyli świecą się tylko te swiatła w zderzaku z przodu, nie świecą się tylne pozycyjne, oswietlenie tablicy i mijania. Jest na to certyfikat jakiegoś ministerstwa i nikt się tego nie ma prawa przyczepić.
Dlaczego przepis o obowiązkowej jeździe na światłach nie może być zmieniony tak by dopuszczał możliwość podłączenia świateł do jazdy dziennej w innych samochodach podobnie jak jest to zriobione w Fiacie 500.
Wystarczy by ktoś tylko trochę pomyslał.