Neste - platnosc karta - problem
-
Czyli żeby zatankować do pełna na stacji Neste co trzeba
zrobić.Aby zatankować do pełna musisz wprowadzić kwotę maksymalnego obciążenia np. 150PLN i lać do odcięcia (czytaj do pełna). Możesz wprowadzić większą kwotę, w zależności od pojemności zbiornika. Dystrybutor obliczy dokładnie ilość wlanego paliwa i należność zostanie przesłana do Twojego banku jako obciążenie.
Nie zdziw się, gdy tego samego dnia sprawdzisz konto a tam w blokadach będzie - "Neste 150PLN". Rozliczenie będzie póżniej nawet za kilka dni i wtedy dopiero dowiesz się ile zapłąciłeś. Dla porównania zapisz sobie należność z dystrybutora. Muuuusi się zgadzać. Mi nigdy (świadomie używam tego zwrotu) nie wyszło inaczej <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> -
Jak miałem podobną sytuację, to zadzwoniłem do informacji Neste. Oni rozliczają wszystkie tranzakcje wykonane kartą w ciągu 7 dni, dlatego dostaniesz swoje pieniądze spowrotem około 7 dni od momentu próby tankowania.
Przez pomyłkę wbiłem 600 zł zamiast 60 i niestety musiałem czekać na zdjęcie blokady na koncie 7 dni roboczych, ale zwrócili.Pzdr
-
Akcja na stacji Neste w Chorzowie, piatek:
- wkladam karte platnicza (pekao), wybieram platnosc 'do 200'
- stoje za daleko dystrybutora, przeparkowuje (wiem, dupa ze mnie, zmeczony bylem)
- jeszcze raz wkladam karte platnicza, bo czas na tankowanie minal, wybieram 'do 200'
- tankuje do pelna, wychodzi jakies pol baku, ~100,-
Mnie tez klienci pare razy skarzyli sie na takie jaja z bankiem PKO. Chociaz u mnie w lukasie raz tez blokade trzymali mi na 7 dni. Zadzwon do banku i ponaglij ich, bo jak na razie to zrobili ci maly psikus. Jedno pytanie, czy jak wlozyles karte drugi raz, napisal ci automat "transakcja anulowana" czy wydal paragon z jakas kwota?
Zawsze klientom mowie (jak pytaja), ze paragon przy platnosciach karta lepiej zatrzymac na tydzien dwa w razie klopotow z bankiem.
-
Kazda
sugestia sie przyda.Nie tankować więcej na Neste, realnie żadna oszczędność, a jak nie ma obsługi to są takie problemy.
PS. Skoro z konta masz ściągnięte (nie zablokowane) to znaczy że Neste raczej potwierdziło te tankowania t takiej kwocie. Myślę więc że to z nimi będziesz musiał "zawalczyć"
-
Nie tankować więcej na Neste, realnie żadna oszczędność,
Co rozumiesz przez "żadna oszczędność" ? Skoro paliwo jest tańsze (często nawet znacznie) to chyba w skali roku robi to różnicę ?
Nie mówię żeby specjalnie dojeżdżać kawałek drogi ale jak obok są do wyboru to czemu nie ? -
Aby zatankować do pełna musisz wprowadzić kwotę maksymalnego obciążenia np. 150PLN i lać do odcięcia (czytaj do
pełna). Możesz wprowadzić większą kwotę, w zależności od pojemności zbiornika. Dystrybutor obliczy dokładnie
ilość wlanego paliwa i należność zostanie przesłana do Twojego banku jako obciążenie.
Nie zdziw się, gdy tego samego dnia sprawdzisz konto a tam w blokadach będzie - "Neste 150PLN". Rozliczenie będzie
póżniej nawet za kilka dni i wtedy dopiero dowiesz się ile zapłąciłeś. Dla porównania zapisz sobie należność z
dystrybutora. Muuuusi się zgadzać. Mi nigdy (świadomie używam tego zwrotu) nie wyszło inaczejMogę tylko potwierdzić, a co więcej - zamiast zapisywać kwotę należności lepiej wziąć zwyczajnie paragon
- po tankowaniu wkładasz kartę drugi raz i ładnie drukuje ilość paliwa oraz kwotę.
-
Co rozumiesz przez "żadna oszczędność" ? Skoro paliwo jest tańsze (często nawet znacznie) to chyba w
skali roku robi to różnicę ?
Nie mówię żeby specjalnie dojeżdżać kawałek drogi ale jak obok są do wyboru to czemu nie ?Uważam że kilka groszy na litrze w zamian z ryzyko wynikające z braku obsługi to żadna oszczędność. Równie dobrze możesz zjeść miesięcznie np. jeden kebab mniej, będziesz miał porównywalna oszczędność i będziesz zdrowszy <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Mozna wymienić masę innych IMO lepszych, wygodniejszych i efektywniejszych sposobów oszczędzania niż tankowanie kilka groszy tańszej benzyny <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Uważam że kilka groszy na litrze w zamian z ryzyko
wynikające z braku obsługi to żadna oszczędność.Różnica w cenie jest większa niż kilka groszy. Np. na Neste w Markach koło Warszawy (Real) olej kosztuje 4,09. Na stacjach "markowych" to minium 20 groszy więcej. Na baku ponad 10 złotych róznicy. Tankując kilka razy w miesiącu po roku można swifta kupić <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Różnica w cenie jest większa niż kilka groszy. Np. na Neste w Markach koło Warszawy (Real) olej
kosztuje 4,09. Na stacjach "markowych" to minium 20 groszy więcej. Na baku ponad 10 złotych
róznicy. Tankując kilka razy w miesiącu po roku można swifta kupićPoliczmy <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Przeciętny kierowca jeżdzi rocznie około 15k km co daje miesięcznie 1250 km. Średnie spalanie w aucie średniej klasy to 9l / 100km więc miesięcznie spala około 112 litrów. 112 * 0,2 PLN = 22,40 PLN. Nadal uważam że jest to oszczędność niewspółmierna do ewentualnej potrzeby poświęcenia czasu na wyjaśnienia w przypadku jakiegoś problemu. Jak napisałem jeden kebab/pizza miesięcznie mniej i będzie się zdrowszym, a oszczędność taka sama <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
PS. 12 x 22,40 = ~ 270 PLN Swifty jeszcze tak tanie nie są <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Różnica w cenie jest większa niż kilka groszy. Np. na Neste w Markach koło Warszawy (Real) olej kosztuje 4,09. Na
stacjach "markowych" to minium 20 groszy więcej. Na baku ponad 10 złotych róznicy. Tankując kilka razy w
miesiącu po roku można swifta kupićA ja zrezygnowałem z usług Neste.
Już kiedyś o tym pisałem, otóż pewnego dnia pojechałem jednym samochodem natankować benzynę 95, a po powrocie ponownie pojechałem drugim autem nabrać ON na tej samej stacji.
Praktycznie od razu w obu samochodach pojawiły się problemy z uruchomieniem silnika, oba straciły na mocy, pracowały niestabilnie, a benzynowiec miał tendencje do gaśniecia na wolnych obrotach i samozapłon. Diesel zaczął kopcić mocno i jeździło się jak ciągnikiem rolniczym.
Dieslem pojechałem do warsztatu na sprawdzenie wtryskiwaczy, bo już sądziłem, że to one uległy uszkodzeniu. Na szczęście odradzono mi nawet pomiar i wymianę, lecz zalecono dolanie paliwa z pewnych stacji.
Jak tylko w obu samochodach wyjeździłem ok. 1/2 baku paliwa pojechałem na stację Shell i tam dotankowałem do pełna. Od razu była różnica, choć nadal nie wszystko pracowało poprawnie. Dopiero po wyjeżdżeniu całych zbiorników i wlaniu paliwa Shell samochody zaczęły funkcjonować, jak przed feralnym tankowaniem na Neste.
Od tamtego momentu (już kilka ładnych lat) zawsze tankuję na Shell-u, BP lub Statoil i na razie nie zawiodłem się.
Co mi po oszczędnościach na tańszej stacji, jak remont silnika będzie znacznie droższy <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> -
Policzmy Przeciętny kierowca jeżdzi rocznie około 15k
km co daje miesięcznie 1250 km. Średnie spalanie w
aucie średniej klasy to 9l / 100km więc miesięcznie
spala około 112 litrów. 112 * 0,2 PLN = 22,40 PLN.
Nadal uważam że jest to oszczędność niewspółmierna
do ewentualnej potrzeby poświęcenia czasu na
wyjaśnienia w przypadku jakiegoś problemu. Jak
napisałem jeden kebab/pizza miesięcznie mniej i
będzie się zdrowszym, a oszczędność taka sama
PS. 12 x 22,40 = ~ 270 PLN Swifty jeszcze tak tanie nie
sąJam mam metodę na problemy, o których piszemy: nigdy nie sprawdzam wyciągu transakcji karty <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> A z jakością paliwa na Neste nigdy problemów nie miałem - auta zawsze równo mi dymi jak przycisnę <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> BTW, wkrótce będzie na sprzedaż, jakby ktoś chciał.
-
Jam mam metodę na problemy, o których piszemy: nigdy nie sprawdzam wyciągu transakcji karty
Ja sprawdzam pobieżnie i to jest kolejny z powodów, dla którego nie warto w ten sposób oszczędzać. Mozliwość wystąpienia błędu na stacji automatycznej jest większa niż na stacji z obsługą.
-
Uważam że kilka groszy na litrze w zamian z ryzyko wynikające z braku obsługi to żadna oszczędność. Równie dobrze
możesz zjeść miesięcznie np. jeden kebab mniej, będziesz miał porównywalna oszczędność i będziesz zdrowszy
Mozna wymienić masę innych IMO lepszych, wygodniejszych i efektywniejszych sposobów oszczędzania niż tankowanie
kilka groszy tańszej benzynyZ tym 'oszczędzaniem' to się zgadzam, tylko nie czemu uważasz, że brak obsługi to ryzyko. W wielu wypadkach uważam
to wręcz za zaletę:) Stacje takie jak Neste są znakomitym rozwiązaniem i będzie ich pewnie coraz więcej. -
Ja sprawdzam pobieżnie i to jest kolejny z powodów, dla którego nie warto w ten sposób oszczędzać. Mozliwość
wystąpienia błędu na stacji automatycznej jest większa niż na stacji z obsługą.Ja bym zaryzykował stwierdzenie, że jest dokładnie odwrotnie. Jeden element mniej.
-
Z tym 'oszczędzaniem' to się zgadzam, tylko nie czemu uważasz, że brak obsługi to ryzyko.
Przypadków może być cała masa np. zacięta karta w dystrybutorze, zablokowany dystrybutor itp. itd. Obsługa takie problemy rozwiązuje na miejscu, na Neste w przypadku gdy coś pójdzie niezgodnie zplanem możesz mieć poważny problem.
W wielu
wypadkach uważam
to wręcz za zaletę:) Stacje takie jak Neste są znakomitym rozwiązaniem i będzie ich pewnie coraz
więcej.Ja wręcz przeciwnie, jak jadę zatankować to chcę nalać paliwa zapłacić i pojechać dalej. nie mam ochoty bawić się w obsługę maszyn. Zresztą wolę towarzystwo żywych ludzi niż dystrybutorów, miły uśmiech, dwa słowa pozornie o niczym, a gdy jesteś zmęczony z pewnością milszy będzie taki dialog niż monolog do dystrybutora <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Ja bym zaryzykował stwierdzenie, że jest dokładnie odwrotnie. Jeden element mniej.
Nie ma elementu mniej, Ty pełnisz rolę sprzedawcy i odpowiedzialnośc spoczywa na Tobie, ryzyko jest więc większe.
-
Ja wręcz przeciwnie, jak jadę zatankować to chcę nalać
paliwa zapłacić i pojechać dalej. nie mam ochoty
bawić się w obsługę maszyn. Zresztą wolę
towarzystwo żywych ludzi niż dystrybutorów, miły
uśmiech, dwa słowa pozornie o niczym, a gdy jesteś
zmęczony z pewnością milszy będzie taki dialog niż
monolog do dystrybutoraTak, ludzie, którzy się do siebie uśmiechają na stacji w końcu za to maja płacone, by być miłym. Poza tym wolę sam sobie nalać paliwa. Ja jadę na stację po paliwo a nie pogawędkę.
<img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Przypadków może być cała masa np. zacięta karta w dystrybutorze, zablokowany dystrybutor itp. itd. Obsługa takie
problemy rozwiązuje na miejscu, na Neste w przypadku gdy coś pójdzie niezgodnie zplanem możesz mieć poważny
problem.Demonizujesz. Ile razy spotkałeś się z zaciętą kartą w bankomacie? Najwyżej zżarło <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Zablokowany dystrybutor - jakież to niebezpieczeństwo? Najwyżej nie zatankujesz.
No risk, no fun <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />W wielu
Ja wręcz przeciwnie, jak jadę zatankować to chcę nalać paliwa zapłacić i pojechać dalej. nie mam ochoty bawić się w
obsługę maszyn.Rozumiem, że sam nie tankujesz, tylko robi to obsługa? <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Zresztą wolę towarzystwo żywych ludzi niż dystrybutorów, miły uśmiech, dwa słowa pozornie o
niczym, a gdy jesteś zmęczony z pewnością milszy będzie taki dialog niż monolog do dystrybutoraObsłudze płaci się za to, by się uśmiechała, a dystrybutorowi mogę bezkarnie nawrzucać <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
Wygląda na to, że stację należy wybierać w zależności od własnego humoru <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
No risk, no fun
Tylko że ja na stację jadę tankowac, a nie się bawic <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Rozumiem, że sam nie tankujesz, tylko robi to obsługa?
Ja tankuję, podem wyciągam kartę i resztę robi obsługa <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Obsłudze płaci się za to, by się uśmiechała, a dystrybutorowi mogę bezkarnie nawrzucać
Wygląda na to, że stację należy wybierać w zależności od własnego humoruJa nie mam potrzeby wytrząsać się na dystrybutor <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Tak, ludzie, którzy się do siebie uśmiechają na stacji w końcu za to maja płacone, by być miłym.
Oczywiście <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Poza
tym wolę sam sobie nalać paliwa. Ja jadę na stację po paliwo a nie pogawędkę.
Nalać też wolę sobie sam, ale obsługiwać jakichś automatów płatniczch gdy jestem zmęczony to już mi się nie chce <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
PS. Każdy jeździ tam gdzie woli <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
PPS. Na automatycznej nie nie kupisz nic poza paliwem, a to wg mnie też wada.