Neste - platnosc karta - problem
-
Transakcja jak powiedziałeś "pójdzie" dopiero po wprowadzeniu PIN kodu.
A w tych stacjach gdzie "poszła" podwójnie i to w wysokości zadeklarowanej a nie faktycznej musiała być jakaś awaria.
Mi osobiście nie zdarzył się taki "zonk" a tankuję od baaaardzo dawna na Neste. Również na stacjach automatycznych za granicą <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> -
Ja moge chyba odpowiedzieć dlaczego dwa razy Ci policzyło. Otóż jak kasjer bierze karte w
sklepie przejeżdża przez czytnik to nic się może nie dziać u niego na ekranie, a transakcja
już poszła. Kasjer znowu przejeżdża przez czytnik i tak klika razy i stad chyba to podwójne
naliczenie.mylisz sie, przejechal raz karta, jakby drugi raz probowal to bym zwrocil mu uwage, ale bylo tylko raz.. zlosliwosc rzeczy martwych i tyle
-
Czyli żeby zatankować do pełna na stacji Neste co trzeba zrobić. Bo ja zawsze tankowałem za góra
60 zł wiedząc że mi ta ilość paliwa spokojnie wejdzie ale nie wiedziałem jak zatankować do
pełna . Dodam że na Neste jeżdże od niedawna.Mozesz podac nawet 1000 zl a zatankowac za 50 zl, a i tak zostaniesz obciazony tylko kwota za ktora nalales do baku. Ja zawsze podaje 200 i wlewam za 130-160 do pelna.
-
Czyli żeby zatankować do pełna na stacji Neste co trzeba
zrobić.Aby zatankować do pełna musisz wprowadzić kwotę maksymalnego obciążenia np. 150PLN i lać do odcięcia (czytaj do pełna). Możesz wprowadzić większą kwotę, w zależności od pojemności zbiornika. Dystrybutor obliczy dokładnie ilość wlanego paliwa i należność zostanie przesłana do Twojego banku jako obciążenie.
Nie zdziw się, gdy tego samego dnia sprawdzisz konto a tam w blokadach będzie - "Neste 150PLN". Rozliczenie będzie póżniej nawet za kilka dni i wtedy dopiero dowiesz się ile zapłąciłeś. Dla porównania zapisz sobie należność z dystrybutora. Muuuusi się zgadzać. Mi nigdy (świadomie używam tego zwrotu) nie wyszło inaczej <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> -
Jak miałem podobną sytuację, to zadzwoniłem do informacji Neste. Oni rozliczają wszystkie tranzakcje wykonane kartą w ciągu 7 dni, dlatego dostaniesz swoje pieniądze spowrotem około 7 dni od momentu próby tankowania.
Przez pomyłkę wbiłem 600 zł zamiast 60 i niestety musiałem czekać na zdjęcie blokady na koncie 7 dni roboczych, ale zwrócili.Pzdr
-
Akcja na stacji Neste w Chorzowie, piatek:
- wkladam karte platnicza (pekao), wybieram platnosc 'do 200'
- stoje za daleko dystrybutora, przeparkowuje (wiem, dupa ze mnie, zmeczony bylem)
- jeszcze raz wkladam karte platnicza, bo czas na tankowanie minal, wybieram 'do 200'
- tankuje do pelna, wychodzi jakies pol baku, ~100,-
Mnie tez klienci pare razy skarzyli sie na takie jaja z bankiem PKO. Chociaz u mnie w lukasie raz tez blokade trzymali mi na 7 dni. Zadzwon do banku i ponaglij ich, bo jak na razie to zrobili ci maly psikus. Jedno pytanie, czy jak wlozyles karte drugi raz, napisal ci automat "transakcja anulowana" czy wydal paragon z jakas kwota?
Zawsze klientom mowie (jak pytaja), ze paragon przy platnosciach karta lepiej zatrzymac na tydzien dwa w razie klopotow z bankiem.
-
Kazda
sugestia sie przyda.Nie tankować więcej na Neste, realnie żadna oszczędność, a jak nie ma obsługi to są takie problemy.
PS. Skoro z konta masz ściągnięte (nie zablokowane) to znaczy że Neste raczej potwierdziło te tankowania t takiej kwocie. Myślę więc że to z nimi będziesz musiał "zawalczyć"
-
Nie tankować więcej na Neste, realnie żadna oszczędność,
Co rozumiesz przez "żadna oszczędność" ? Skoro paliwo jest tańsze (często nawet znacznie) to chyba w skali roku robi to różnicę ?
Nie mówię żeby specjalnie dojeżdżać kawałek drogi ale jak obok są do wyboru to czemu nie ? -
Aby zatankować do pełna musisz wprowadzić kwotę maksymalnego obciążenia np. 150PLN i lać do odcięcia (czytaj do
pełna). Możesz wprowadzić większą kwotę, w zależności od pojemności zbiornika. Dystrybutor obliczy dokładnie
ilość wlanego paliwa i należność zostanie przesłana do Twojego banku jako obciążenie.
Nie zdziw się, gdy tego samego dnia sprawdzisz konto a tam w blokadach będzie - "Neste 150PLN". Rozliczenie będzie
póżniej nawet za kilka dni i wtedy dopiero dowiesz się ile zapłąciłeś. Dla porównania zapisz sobie należność z
dystrybutora. Muuuusi się zgadzać. Mi nigdy (świadomie używam tego zwrotu) nie wyszło inaczejMogę tylko potwierdzić, a co więcej - zamiast zapisywać kwotę należności lepiej wziąć zwyczajnie paragon
- po tankowaniu wkładasz kartę drugi raz i ładnie drukuje ilość paliwa oraz kwotę.
-
Co rozumiesz przez "żadna oszczędność" ? Skoro paliwo jest tańsze (często nawet znacznie) to chyba w
skali roku robi to różnicę ?
Nie mówię żeby specjalnie dojeżdżać kawałek drogi ale jak obok są do wyboru to czemu nie ?Uważam że kilka groszy na litrze w zamian z ryzyko wynikające z braku obsługi to żadna oszczędność. Równie dobrze możesz zjeść miesięcznie np. jeden kebab mniej, będziesz miał porównywalna oszczędność i będziesz zdrowszy <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Mozna wymienić masę innych IMO lepszych, wygodniejszych i efektywniejszych sposobów oszczędzania niż tankowanie kilka groszy tańszej benzyny <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Uważam że kilka groszy na litrze w zamian z ryzyko
wynikające z braku obsługi to żadna oszczędność.Różnica w cenie jest większa niż kilka groszy. Np. na Neste w Markach koło Warszawy (Real) olej kosztuje 4,09. Na stacjach "markowych" to minium 20 groszy więcej. Na baku ponad 10 złotych róznicy. Tankując kilka razy w miesiącu po roku można swifta kupić <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Różnica w cenie jest większa niż kilka groszy. Np. na Neste w Markach koło Warszawy (Real) olej
kosztuje 4,09. Na stacjach "markowych" to minium 20 groszy więcej. Na baku ponad 10 złotych
róznicy. Tankując kilka razy w miesiącu po roku można swifta kupićPoliczmy <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Przeciętny kierowca jeżdzi rocznie około 15k km co daje miesięcznie 1250 km. Średnie spalanie w aucie średniej klasy to 9l / 100km więc miesięcznie spala około 112 litrów. 112 * 0,2 PLN = 22,40 PLN. Nadal uważam że jest to oszczędność niewspółmierna do ewentualnej potrzeby poświęcenia czasu na wyjaśnienia w przypadku jakiegoś problemu. Jak napisałem jeden kebab/pizza miesięcznie mniej i będzie się zdrowszym, a oszczędność taka sama <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
PS. 12 x 22,40 = ~ 270 PLN Swifty jeszcze tak tanie nie są <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Różnica w cenie jest większa niż kilka groszy. Np. na Neste w Markach koło Warszawy (Real) olej kosztuje 4,09. Na
stacjach "markowych" to minium 20 groszy więcej. Na baku ponad 10 złotych róznicy. Tankując kilka razy w
miesiącu po roku można swifta kupićA ja zrezygnowałem z usług Neste.
Już kiedyś o tym pisałem, otóż pewnego dnia pojechałem jednym samochodem natankować benzynę 95, a po powrocie ponownie pojechałem drugim autem nabrać ON na tej samej stacji.
Praktycznie od razu w obu samochodach pojawiły się problemy z uruchomieniem silnika, oba straciły na mocy, pracowały niestabilnie, a benzynowiec miał tendencje do gaśniecia na wolnych obrotach i samozapłon. Diesel zaczął kopcić mocno i jeździło się jak ciągnikiem rolniczym.
Dieslem pojechałem do warsztatu na sprawdzenie wtryskiwaczy, bo już sądziłem, że to one uległy uszkodzeniu. Na szczęście odradzono mi nawet pomiar i wymianę, lecz zalecono dolanie paliwa z pewnych stacji.
Jak tylko w obu samochodach wyjeździłem ok. 1/2 baku paliwa pojechałem na stację Shell i tam dotankowałem do pełna. Od razu była różnica, choć nadal nie wszystko pracowało poprawnie. Dopiero po wyjeżdżeniu całych zbiorników i wlaniu paliwa Shell samochody zaczęły funkcjonować, jak przed feralnym tankowaniem na Neste.
Od tamtego momentu (już kilka ładnych lat) zawsze tankuję na Shell-u, BP lub Statoil i na razie nie zawiodłem się.
Co mi po oszczędnościach na tańszej stacji, jak remont silnika będzie znacznie droższy <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> -
Policzmy Przeciętny kierowca jeżdzi rocznie około 15k
km co daje miesięcznie 1250 km. Średnie spalanie w
aucie średniej klasy to 9l / 100km więc miesięcznie
spala około 112 litrów. 112 * 0,2 PLN = 22,40 PLN.
Nadal uważam że jest to oszczędność niewspółmierna
do ewentualnej potrzeby poświęcenia czasu na
wyjaśnienia w przypadku jakiegoś problemu. Jak
napisałem jeden kebab/pizza miesięcznie mniej i
będzie się zdrowszym, a oszczędność taka sama
PS. 12 x 22,40 = ~ 270 PLN Swifty jeszcze tak tanie nie
sąJam mam metodę na problemy, o których piszemy: nigdy nie sprawdzam wyciągu transakcji karty <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> A z jakością paliwa na Neste nigdy problemów nie miałem - auta zawsze równo mi dymi jak przycisnę <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> BTW, wkrótce będzie na sprzedaż, jakby ktoś chciał.
-
Jam mam metodę na problemy, o których piszemy: nigdy nie sprawdzam wyciągu transakcji karty
Ja sprawdzam pobieżnie i to jest kolejny z powodów, dla którego nie warto w ten sposób oszczędzać. Mozliwość wystąpienia błędu na stacji automatycznej jest większa niż na stacji z obsługą.
-
Uważam że kilka groszy na litrze w zamian z ryzyko wynikające z braku obsługi to żadna oszczędność. Równie dobrze
możesz zjeść miesięcznie np. jeden kebab mniej, będziesz miał porównywalna oszczędność i będziesz zdrowszy
Mozna wymienić masę innych IMO lepszych, wygodniejszych i efektywniejszych sposobów oszczędzania niż tankowanie
kilka groszy tańszej benzynyZ tym 'oszczędzaniem' to się zgadzam, tylko nie czemu uważasz, że brak obsługi to ryzyko. W wielu wypadkach uważam
to wręcz za zaletę:) Stacje takie jak Neste są znakomitym rozwiązaniem i będzie ich pewnie coraz więcej. -
Ja sprawdzam pobieżnie i to jest kolejny z powodów, dla którego nie warto w ten sposób oszczędzać. Mozliwość
wystąpienia błędu na stacji automatycznej jest większa niż na stacji z obsługą.Ja bym zaryzykował stwierdzenie, że jest dokładnie odwrotnie. Jeden element mniej.
-
Z tym 'oszczędzaniem' to się zgadzam, tylko nie czemu uważasz, że brak obsługi to ryzyko.
Przypadków może być cała masa np. zacięta karta w dystrybutorze, zablokowany dystrybutor itp. itd. Obsługa takie problemy rozwiązuje na miejscu, na Neste w przypadku gdy coś pójdzie niezgodnie zplanem możesz mieć poważny problem.
W wielu
wypadkach uważam
to wręcz za zaletę:) Stacje takie jak Neste są znakomitym rozwiązaniem i będzie ich pewnie coraz
więcej.Ja wręcz przeciwnie, jak jadę zatankować to chcę nalać paliwa zapłacić i pojechać dalej. nie mam ochoty bawić się w obsługę maszyn. Zresztą wolę towarzystwo żywych ludzi niż dystrybutorów, miły uśmiech, dwa słowa pozornie o niczym, a gdy jesteś zmęczony z pewnością milszy będzie taki dialog niż monolog do dystrybutora <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Ja bym zaryzykował stwierdzenie, że jest dokładnie odwrotnie. Jeden element mniej.
Nie ma elementu mniej, Ty pełnisz rolę sprzedawcy i odpowiedzialnośc spoczywa na Tobie, ryzyko jest więc większe.
-
Ja wręcz przeciwnie, jak jadę zatankować to chcę nalać
paliwa zapłacić i pojechać dalej. nie mam ochoty
bawić się w obsługę maszyn. Zresztą wolę
towarzystwo żywych ludzi niż dystrybutorów, miły
uśmiech, dwa słowa pozornie o niczym, a gdy jesteś
zmęczony z pewnością milszy będzie taki dialog niż
monolog do dystrybutoraTak, ludzie, którzy się do siebie uśmiechają na stacji w końcu za to maja płacone, by być miłym. Poza tym wolę sam sobie nalać paliwa. Ja jadę na stację po paliwo a nie pogawędkę.
<img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />