Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Tagi
  • Popularne
  • Użytkownicy
  • Grupy
  • Szukaj
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
zlosniki.pl
  1. Start
  2. DAEWOO TICO - forum KlubTico
  3. Weekend szlag trafil na samym poczatku...

Weekend szlag trafil na samym poczatku...

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony DAEWOO TICO - forum KlubTico
34 Posty 18 Uczestników 538 Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Odpowiedz
  • Odpowiedz, zakładając nowy temat
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • V Niedostępny
    V Niedostępny
    Voytass
    Użytkownik archiwalny
    napisał 16 lis 2004, 10:22 ostatnio edytowany przez Voytass 11 sie 2016, 12:43
    #1

    Zastanawia mnie czy nie jest jakas norma to, ze jak cos nowego w
    aucie zrobie, zmienie czy ulepsze, to zaraz musi miec miejsce
    cos zupelnie przeciwnego.

    W srode, 10 listopada, okolo polnocy, jadac wiejskimi drogami miedzy Toruniem,
    a miejscowoscia, z ktorej pochodzi moja ukochana (kolo Golubia Dobrzynia), po
    raz kolejny uszkodzilem auto.

    Tym razem scenariusz jest dosc podobny do tego sprzed okolo 2,5
    roku, kiedy to najechalem na rzucony na ulice w Golubiu-
    Dobrzyniu betonowy fragment lawki... Otoz jadac z predkoscia
    okolo 70-80 km/h, z wlaczonymi swiatlami drogowymi zauwazylem na
    szosie ulozone trzy kilkudziesieciokilogramowe kamienie. Ulozone
    w taki sposob, zeby kazde przejezdzajace auto musialo w nie
    uderzyc, jesli nie zdola zahamowac (tylko czemu znowu ja?!).
    Oczywiscie hamowalem (dobrze, ze nie zmienilem jeszcze opon na
    zimowe - na nich hamowanie na wilgotnej jezdni jest o wiele
    gorsze), ale nie udalo mi sie wyhamowac przed, ani zmiescic sie
    miedzy kamieniami.

    Kamienie, kazdy o masie okolo 20-30 kg, polozone zostaly na
    szosie w nastepujacy sposob - dwa z bokow okolo 40-50 cm od
    brzegu jezdni, jeden, wiekszy, na srodku, odleglosci miedzy nimi
    to (na oko) mniej niz 140 cm. Polozone zostaly w takim miejscu,
    zeby nie bylo jak uciekac. Patrzac od strony, od ktorej ja
    nadjechalem, lezaly przed mostkiem zaopatrzonym w betonowe
    barierki. Pobocza z obu stron dosc strome, ziemia raczej
    grzaska, gdzieniegdzie drzewa. Nie ma dokad uciec, zeby uciec
    skutecznie (do wyboru - kapotaz na polu albo wbicie sie w
    betonowa barierke mostku). Jadac z drugiej strony - wlasciwie
    tylko barierki.

    Na marginesie dodam jeszcze, ze chwile pozniej ta droga
    przejezdzal Fiat CC. Mimo tego, ze stalem kolo samochodu z
    wlaczonymi swiatlami awaryjnymi i swiecenia latarka, jego
    kierowca jedynie zredukowal bieg i przyspieszyl (jego szczescie,
    ze zdazylem doslownie chwile wczesniej usunac kamien, ktory
    lezal na jego pasie).

    Zniszczenia:

    • kolo (na pewno felga, nie wiem jak z opona)
    • elementy zawieszenia (wahacz, bo kolo jest cofniete, mam
      nadzieje, ze nowy amortyzator Sachsa nie jest uszkodzony)
    • zderzak (najechalem dokladnie lewym kolem na kamien)
    • belka pod zderzakiem (najprawdopodobniej)
    • blotniki oba lekko wygiete (przemiescily sie mocowania - lewy
      duzo mocniej)
    • nie wiem jak drzwi lewe, na pewno przesuniety lewy blotnik
      utrudnia ich otwarcie (wiem juz, iz rzeczoznawca stwierdzil, ze nie sa uszkodzone)
    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    0
    • K Niedostępny
      K Niedostępny
      Kasiaw
      Użytkownik archiwalny
      napisał 16 lis 2004, 10:38 ostatnio edytowany przez Kasiaw 11 sie 2016, 12:43
      #2

      Okropne <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wrrr.gif" alt="" />

      takich s********li tylko powystrzelać <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" />

      Jeśli dobrze zrozumiałam masz AC? Jeśli tak to "pół biedy" chociaż oczywiscie najlepiej gdyby nic się nie stało...Ale lepsze to niz placenie z wlasnej kieszeni... <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" />

      Mój chłopak kilka lat temu równiez przejezdzał przez wieś i takze miał podobny przypadek (prawie taki sam).

      Otóż jakies bambry , dla żartu (!!!) ustawiły kamień na jezdni i szczelnie go okryły sianem (był to sezon żniw), tak,ze mój <img src="/images/graemlins/serce.gif" alt="" />wcelował prosto weń, poniewaz ominiecie nie było możliwe z uwagi na nadjezdzajacy samochod z przeciwka, a predkosc byla znaczna.

      W efekcie zniszczeniu uległ zderzak, wahacz oraz (!!!) miska olejowa - dosłownie odpadła i lezala za samochodem.

      Nie mial AC. Winnych tez nie znaleziono...

      Współczuję Ci <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" />

      P.S. Witam nareszcie na forum <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      0
      • S Niedostępny
        S Niedostępny
        seneka
        Użytkownik archiwalny
        napisał 16 lis 2004, 11:19 ostatnio edytowany przez seneka 11 sie 2016, 12:43
        #3

        Kurde! Współczuję serdecznie.Takim to urwać "cohones" i posypać solą, a jeszcze będzie za mało.
        P.S. Jechałeś może drogą na LIpno? Pozdrawiam.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        0
        • T Niedostępny
          T Niedostępny
          tiktak
          Użytkownik archiwalny
          napisał 16 lis 2004, 11:51 ostatnio edytowany przez tiktak 11 sie 2016, 12:43
          #4

          brak słów żeby to komentować... <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          0
          • V Niedostępny
            V Niedostępny
            Voytass
            Użytkownik archiwalny
            napisał 16 lis 2004, 12:48 ostatnio edytowany przez Voytass 11 sie 2016, 12:43
            #5

            Kurde! Współczuję serdecznie.Takim to urwać "cohones" i posypać solą, a jeszcze będzie za mało.
            P.S. Jechałeś może drogą na LIpno? Pozdrawiam.

            Teraz jechalem od Torunia, przez Małszyce, Miliszewy, Rudaw, do Nowogrodu. Za Miliszewami poleglem.

            Jesli jade do Warszawy z Torunia, zabierajac po drodze moja <img src="/images/graemlins/serce.gif" alt="" /> z domu, to jade od Golubia przez Rypin do Sierpca i dalej na Warszawe, jak zwykle. Przez Lipno jade wtedy, kiedy bezposrednio z Torunia do Warszawy chce sie dostac.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            0
            • V Niedostępny
              V Niedostępny
              Voytass
              Użytkownik archiwalny
              napisał 16 lis 2004, 12:51 ostatnio edytowany przez Voytass 11 sie 2016, 12:43
              #6

              Okropne
              takich s********li tylko powystrzelać
              Jeśli dobrze zrozumiałam masz AC? Jeśli tak to "pół biedy" chociaż oczywiscie najlepiej gdyby nic się nie
              stało...Ale lepsze to niz placenie z wlasnej kieszeni...

              Mam, mam, nie dam sie namowic na niewykupienie.

              Otóż jakies bambry , dla żartu (!!!) ustawiły kamień na jezdni i szczelnie go okryły sianem (był to sezon żniw),
              tak,ze mój wcelował prosto weń, poniewaz ominiecie nie było możliwe z uwagi na nadjezdzajacy samochod z
              przeciwka, a predkosc byla znaczna.

              No, ladnie, ladnie... Dowcipnisie - naprawde bylbym sklonny eliminowac. Mialem kiedys "przyjemnosc" najechac tym samym autem na fragment lawki na jezdni. Ktos, zapewne po pijaku, wracajac z knajpy, rozebral zwykla parkowa lawke i jedna jej "noge" (katownik zatopiony w betonie) rzucil na szose. Rowniez byla polnoc... Zauwazylem, ale myslalem, ze to kawal worka foliowego, okazalo sie jednak, ze nie.

              W efekcie zniszczeniu uległ zderzak, wahacz oraz (!!!) miska olejowa - dosłownie odpadła i lezala za samochodem.
              Nie mial AC. Winnych tez nie znaleziono...
              Współczuję Ci

              Dzieki <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />

              P.S. Witam nareszcie na forum

              Ano, witaj <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Troche do przeczytania bylo...

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              0
              • G Niedostępny
                G Niedostępny
                Gozdi
                Użytkownik archiwalny
                napisał 16 lis 2004, 13:20 ostatnio edytowany przez Gozdi 11 sie 2016, 12:43
                #7

                Bardzo mi przykro Voytass,bo wiem jak sie zcujesz!ale niestety ludzie nie mysla co robia i nie przewiduja jakie moga być skutki...pozdrawiam!

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                0
                • S Niedostępny
                  S Niedostępny
                  Sharky
                  napisał 16 lis 2004, 14:38 ostatnio edytowany przez Sharky 11 sie 2016, 12:43
                  #8

                  ............

                  Zniszczenia:

                  • kolo (na pewno felga, nie wiem jak z opona)
                  • elementy zawieszenia (wahacz, bo kolo jest cofniete, mam
                    nadzieje, ze nowy amortyzator Sachsa nie jest uszkodzony)
                  • zderzak (najechalem dokladnie lewym kolem na kamien)
                  • belka pod zderzakiem (najprawdopodobniej)
                  • blotniki oba lekko wygiete (przemiescily sie mocowania - lewy
                    duzo mocniej)
                  • nie wiem jak drzwi lewe, na pewno przesuniety lewy blotnik
                    utrudnia ich otwarcie (wiem juz, iz rzeczoznawca stwierdzil, ze nie sa uszkodzone)

                  Współczuję, jak już pisałem, takich gnojów trzeba eliminować ze społeczeństwa w sposób radykalny <img src="/images/graemlins/czacha.gif" alt="" />

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  0
                  • Y Niedostępny
                    Y Niedostępny
                    YAHOO
                    Użytkownik archiwalny
                    napisał 16 lis 2004, 17:17 ostatnio edytowany przez YAHOO 11 sie 2016, 12:43
                    #9

                    u mnie w mieście po każdej sobocie leża betonowe kosze na śmieci na ulicach, jakieś śmiecie wypiją troche na imprezach , i co to nie oni, myślą że mogą świa zawojoć, ale cieszmy się tym że już na drugi dzień wracają do rzeczywisości <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    0
                    • leoL Niedostępny
                      leoL Niedostępny
                      leo
                      Admin
                      napisał 16 lis 2004, 17:32 ostatnio edytowany przez leo 11 sie 2016, 12:43
                      #10

                      ............
                      Współczuję, jak już pisałem, takich gnojów trzeba
                      eliminować ze społeczeństwa w sposób radykalny

                      Ja także wyrażam szczere współczucie, Voytass. To naprawdę niesamowite, co się w społeczeństwie wyrabia. Sk....syny po prostu.
                      Szczęściem w nieszczęściu jest jednak to, że JESTEŚ CAŁY, a także to, że... nie musiałeś się bronić przed nikim... Pomyśl, że takie zatrzymanie mogło zakończyć się bandyckim napadem na Ciebie. A jechałeś chyba sam, byłoby więc ciężko...
                      LUDZIE, CO ZA CZASY... <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" />
                      Biedny Voytass <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
                      Pozdrawiam kolegę

                      P.S. Ile mogłeś mieć na liczniku w momencie uderzenia, że są takie szkody w podwoziu i w karoserii? Jeśli piszesz, że jechałeś 70-80 km/h, zapewne zdążyłeś trochę wyhamować?
                      Wobec powyższych opisanych przypadków czuję, jak moja prawa noga robi się nieco lżejsza, choć (odpukać) nie słyszałem o takich rzeczach na naszym terenie...

                      Myślenie ma przyszłość... choć nieprzyzwyczajonym szkodzi. ;-)

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      0
                      • T Niedostępny
                        T Niedostępny
                        tico2000
                        Użytkownik archiwalny
                        napisał 16 lis 2004, 20:00 ostatnio edytowany przez tico2000 11 sie 2016, 12:43
                        #11

                        Współczucia.

                        A komentarz zbędny <img src="/images/graemlins/wrrr.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/piesc.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/czacha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" />

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        0
                        • D Niedostępny
                          D Niedostępny
                          dugi209
                          Użytkownik archiwalny
                          napisał 16 lis 2004, 20:58 ostatnio edytowany przez dugi209 11 sie 2016, 12:43
                          #12

                          Zastanawia mnie czy nie jest jakas norma to, ze jak cos
                          nowego w
                          aucie zrobie, zmienie czy ulepsze, to zaraz musi miec
                          miejsce
                          cos zupelnie przeciwnego.
                          W srode, 10 listopada, okolo polnocy, jadac wiejskimi
                          drogami miedzy Toruniem,
                          a miejscowoscia, z ktorej pochodzi moja ukochana (kolo
                          Golubia Dobrzynia), po
                          raz kolejny uszkodzilem auto.
                          Tym razem scenariusz jest dosc podobny do tego sprzed
                          okolo 2,5
                          roku, kiedy to najechalem na rzucony na ulice w Golubiu-
                          Dobrzyniu betonowy fragment lawki... Otoz jadac z
                          predkoscia
                          okolo 70-80 km/h, z wlaczonymi swiatlami drogowymi
                          zauwazylem na
                          szosie ulozone trzy kilkudziesieciokilogramowe kamienie.
                          Ulozone
                          w taki sposob, zeby kazde przejezdzajace auto musialo w
                          nie
                          uderzyc, jesli nie zdola zahamowac (tylko czemu znowu
                          ja?!).
                          Oczywiscie hamowalem (dobrze, ze nie zmienilem jeszcze
                          opon na
                          zimowe - na nich hamowanie na wilgotnej jezdni jest o
                          wiele
                          gorsze), ale nie udalo mi sie wyhamowac przed, ani
                          zmiescic sie
                          miedzy kamieniami.
                          Kamienie, kazdy o masie okolo 20-30 kg, polozone zostaly
                          na
                          szosie w nastepujacy sposob - dwa z bokow okolo 40-50 cm
                          od
                          brzegu jezdni, jeden, wiekszy, na srodku, odleglosci
                          miedzy nimi
                          to (na oko) mniej niz 140 cm. Polozone zostaly w takim
                          miejscu,
                          zeby nie bylo jak uciekac. Patrzac od strony, od ktorej
                          ja
                          nadjechalem, lezaly przed mostkiem zaopatrzonym w
                          betonowe
                          barierki. Pobocza z obu stron dosc strome, ziemia raczej
                          grzaska, gdzieniegdzie drzewa. Nie ma dokad uciec, zeby
                          uciec
                          skutecznie (do wyboru - kapotaz na polu albo wbicie sie
                          w
                          betonowa barierke mostku). Jadac z drugiej strony -
                          wlasciwie
                          tylko barierki.
                          Na marginesie dodam jeszcze, ze chwile pozniej ta droga
                          przejezdzal Fiat CC. Mimo tego, ze stalem kolo samochodu
                          z
                          wlaczonymi swiatlami awaryjnymi i swiecenia latarka,
                          jego
                          kierowca jedynie zredukowal bieg i przyspieszyl (jego
                          szczescie,
                          ze zdazylem doslownie chwile wczesniej usunac kamien,
                          ktory
                          lezal na jego pasie).
                          Zniszczenia:

                          • kolo (na pewno felga, nie wiem jak z opona)
                          • elementy zawieszenia (wahacz, bo kolo jest cofniete,
                            mam
                            nadzieje, ze nowy amortyzator Sachsa nie jest
                            uszkodzony)
                          • zderzak (najechalem dokladnie lewym kolem na kamien)
                          • belka pod zderzakiem (najprawdopodobniej)
                          • blotniki oba lekko wygiete (przemiescily sie mocowania
                          • lewy
                            duzo mocniej)
                          • nie wiem jak drzwi lewe, na pewno przesuniety lewy
                            blotnik
                            utrudnia ich otwarcie (wiem juz, iz rzeczoznawca
                            stwierdzil, ze nie sa uszkodzone)

                          zatłuc skurwysyna ktory to tam polozyl <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          0
                          • S Niedostępny
                            S Niedostępny
                            seneka
                            Użytkownik archiwalny
                            napisał 16 lis 2004, 21:33 ostatnio edytowany przez seneka 11 sie 2016, 12:43
                            #13

                            Teraz jechalem od Torunia, przez Małszyce, Miliszewy,
                            Rudaw, do Nowogrodu. Za Miliszewami poleglem.
                            Jesli jade do Warszawy z Torunia, zabierajac po drodze
                            moja z domu, to jade od Golubia przez Rypin do
                            Sierpca i dalej na Warszawe, jak zwykle. Przez
                            Lipno jade wtedy, kiedy bezposrednio z Torunia do
                            Warszawy chce sie dostac.
                            Ok orientuję się.

                            Niedawno bo dzien przed Świętem Zmarłych jechałem w "interesach" do znajomej do Lipna z Bydgoszczy.Jechałem dość szybko bo trasa jest mi znana raczej i spieszyłem się dość mocno.W Lubiczu wpadłem na takie koleiny, że ledwie opanowałem autko.Zaraz potem przypomniałem sobie o wypadku który miał tam miejsce jakieś pare miesięcy temu. Zginęły wtedy tam trzy kobiety po zderzeniu z dostawczakiem.Pewnie pamiętasz.Była o tym mowa na Forum.
                            Reasumując niezłego miałem wtedy "gula". Droga powrotna zajęła mi i tak 1h i 10 min z przystankiem w Toruniu ok 5 min. Czekałem na siorkę żeby zabrać ją do Bydgoszczy z budy.
                            Jeszcze raz wspólczuję z powodu uszczerbku w aucie.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            0
                            • K Niedostępny
                              K Niedostępny
                              kariel
                              Użytkownik archiwalny
                              napisał 16 lis 2004, 22:08 ostatnio edytowany przez kariel 11 sie 2016, 12:43
                              #14

                              Witam! Wielkie współczucia!Całe szczęście że przy hamowaniu nie wpadłeś w poślizg bo ...... ehh szkoda gadać.Ale coś mi się przypomniało.W tym roku zimą wracając z gór miałem trochę podobną sytuację.Trasa nr1 przed samą Łodzią, godzina <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />... nie pamiętam ale jakoś było nad ranem, droga mokra a prędkość ok. 100km/h.Wychodziłem z zakrętu jak zauważyłem dwie osoby przepychające bryłę lodu lub śniegu.Ostro zachamowałem, ci dwaj debile rozbiegli się, jeden w lewo drugi w prawo a ja jakims cudem w ostatniej chwili odbiłem w lewo, i lekko uderzyłem prawą stroną zderzaka w to "cos". Ledwo opanowalem auto, tak że zatrzymalem się ze 100m dalej. Wyskoczylem z auta ale już ich nie było, sprawdziłem auto i pojechałem dalej.Na szczęście nic nie uszkodziłem ale do końca podróży byłem <img src="/images/graemlins/wrrr.gif" alt="" /> .Wniosek z tego taki,że jadąc nawet tak ruchliwą drogą można spotakać się z wielką głupotą pieszych - choć bardziej ciśnie mi się słowo samobójcy!!! Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" />

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              0
                              • K Niedostępny
                                K Niedostępny
                                kris1980_147
                                Użytkownik archiwalny
                                napisał 16 lis 2004, 22:37 ostatnio edytowany przez kris1980_147 11 sie 2016, 12:43
                                #15

                                Ja także wyrażam szczere współczucie, Voytass. To
                                naprawdę niesamowite, co się w społeczeństwie
                                wyrabia. Sk....syny po prostu.
                                Szczęściem w nieszczęściu jest jednak to, że JESTEŚ
                                CAŁY, a także to, że... nie musiałeś się bronić
                                przed nikim... Pomyśl, że takie zatrzymanie mogło
                                zakończyć się bandyckim napadem na Ciebie. A
                                jechałeś chyba sam, byłoby więc ciężko...

                                Ja już od kilku miesięcy wożę obok siedzenia kierowcy w super poręcznym miejscu styl od siekiery (żeby nie mylić z siekierą, sam patyk - nie jestem rzeźnikiem <img src="/images/graemlins/nono.gif" alt="" /> - ale bardzo twardy i wytrzymały) znalazłem kiedyś coś takiego u mnie w piwnicy i pomyślałem, że czasami to może się przydać <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" /> . Nigdy nie wiadomo co cię może spotkać.
                                Na szczęście nie miałem jeszcze okazji go wypróbować. Ale jak to było w takiej jednej piosence "wszystko się może zdarzyć"

                                LUDZIE, CO ZA CZASY...

                                Jestem tego samego zdania, dzieje się coraz gorzej i jak tak dalej pójdzie to niedługo będzie jak w ameryce - każdy będzie miał broń palną i wtedy się dopiero zacznie.
                                Strach się bać !!!!!!!!!

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                0
                                • B Niedostępny
                                  B Niedostępny
                                  blondyn1500
                                  Użytkownik archiwalny
                                  napisał 16 lis 2004, 23:01 ostatnio edytowany przez blondyn1500 11 sie 2016, 12:43
                                  #16

                                  Zastanawia mnie czy nie jest jakas norma to, ze jak cos
                                  nowego w
                                  aucie zrobie, zmienie czy ulepsze, to zaraz musi miec
                                  miejsce
                                  cos zupelnie przeciwnego.
                                  W srode, 10 listopada, okolo polnocy, jadac wiejskimi
                                  drogami miedzy Toruniem,
                                  a miejscowoscia, z ktorej pochodzi moja ukochana (kolo
                                  Golubia Dobrzynia), po
                                  raz kolejny uszkodzilem auto.
                                  Tym razem scenariusz jest dosc podobny do tego sprzed
                                  okolo 2,5
                                  roku, kiedy to najechalem na rzucony na ulice w Golubiu-
                                  Dobrzyniu betonowy fragment lawki... Otoz jadac z
                                  predkoscia
                                  okolo 70-80 km/h, z wlaczonymi swiatlami drogowymi
                                  zauwazylem na
                                  szosie ulozone trzy kilkudziesieciokilogramowe kamienie.
                                  Ulozone
                                  w taki sposob, zeby kazde przejezdzajace auto musialo w
                                  nie
                                  uderzyc, jesli nie zdola zahamowac (tylko czemu znowu
                                  ja?!).
                                  Oczywiscie hamowalem (dobrze, ze nie zmienilem jeszcze
                                  opon na
                                  zimowe - na nich hamowanie na wilgotnej jezdni jest o
                                  wiele
                                  gorsze), ale nie udalo mi sie wyhamowac przed, ani
                                  zmiescic sie
                                  miedzy kamieniami.
                                  Kamienie, kazdy o masie okolo 20-30 kg, polozone zostaly
                                  na
                                  szosie w nastepujacy sposob - dwa z bokow okolo 40-50 cm
                                  od
                                  brzegu jezdni, jeden, wiekszy, na srodku, odleglosci
                                  miedzy nimi
                                  to (na oko) mniej niz 140 cm. Polozone zostaly w takim
                                  miejscu,
                                  zeby nie bylo jak uciekac. Patrzac od strony, od ktorej
                                  ja
                                  nadjechalem, lezaly przed mostkiem zaopatrzonym w
                                  betonowe
                                  barierki. Pobocza z obu stron dosc strome, ziemia raczej
                                  grzaska, gdzieniegdzie drzewa. Nie ma dokad uciec, zeby
                                  uciec
                                  skutecznie (do wyboru - kapotaz na polu albo wbicie sie
                                  w
                                  betonowa barierke mostku). Jadac z drugiej strony -
                                  wlasciwie
                                  tylko barierki.
                                  Na marginesie dodam jeszcze, ze chwile pozniej ta droga
                                  przejezdzal Fiat CC. Mimo tego, ze stalem kolo samochodu
                                  z
                                  wlaczonymi swiatlami awaryjnymi i swiecenia latarka,
                                  jego
                                  kierowca jedynie zredukowal bieg i przyspieszyl (jego
                                  szczescie,
                                  ze zdazylem doslownie chwile wczesniej usunac kamien,
                                  ktory
                                  lezal na jego pasie).
                                  Zniszczenia:

                                  • kolo (na pewno felga, nie wiem jak z opona)
                                  • elementy zawieszenia (wahacz, bo kolo jest cofniete,
                                    mam
                                    nadzieje, ze nowy amortyzator Sachsa nie jest
                                    uszkodzony)
                                  • zderzak (najechalem dokladnie lewym kolem na kamien)
                                  • belka pod zderzakiem (najprawdopodobniej)
                                  • blotniki oba lekko wygiete (przemiescily sie mocowania
                                  • lewy
                                    duzo mocniej)
                                  • nie wiem jak drzwi lewe, na pewno przesuniety lewy
                                    blotnik
                                    utrudnia ich otwarcie (wiem juz, iz rzeczoznawca
                                    stwierdzil, ze nie sa uszkodzone)

                                  Dorwal bym takiego gnoja ,to bym mu nogi z d...y powyrywal

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  0
                                  • Z Niedostępny
                                    Z Niedostępny
                                    zipek
                                    napisał 16 lis 2004, 23:06 ostatnio edytowany przez zipek 11 sie 2016, 12:43
                                    #17

                                    Zastanawia mnie czy nie jest jakas norma to, ze jak cos
                                    nowego w
                                    aucie zrobie, zmienie czy ulepsze, to zaraz musi miec
                                    miejsce
                                    cos zupelnie przeciwnego.
                                    W srode, 10 listopada, okolo polnocy, jadac wiejskimi
                                    drogami miedzy Toruniem,
                                    a miejscowoscia, z ktorej pochodzi moja ukochana (kolo
                                    Golubia Dobrzynia), po
                                    raz kolejny uszkodzilem auto.
                                    Tym razem scenariusz jest dosc podobny do tego sprzed
                                    okolo 2,5
                                    roku, kiedy to najechalem na rzucony na ulice w Golubiu-
                                    Dobrzyniu betonowy fragment lawki... Otoz jadac z
                                    predkoscia
                                    okolo 70-80 km/h, z wlaczonymi swiatlami drogowymi
                                    zauwazylem na
                                    szosie ulozone trzy kilkudziesieciokilogramowe kamienie.
                                    Ulozone
                                    w taki sposob, zeby kazde przejezdzajace auto musialo w
                                    nie
                                    uderzyc, jesli nie zdola zahamowac (tylko czemu znowu
                                    ja?!).
                                    Oczywiscie hamowalem (dobrze, ze nie zmienilem jeszcze
                                    opon na
                                    zimowe - na nich hamowanie na wilgotnej jezdni jest o
                                    wiele
                                    gorsze), ale nie udalo mi sie wyhamowac przed, ani
                                    zmiescic sie
                                    miedzy kamieniami.
                                    Kamienie, kazdy o masie okolo 20-30 kg, polozone zostaly
                                    na
                                    szosie w nastepujacy sposob - dwa z bokow okolo 40-50 cm
                                    od
                                    brzegu jezdni, jeden, wiekszy, na srodku, odleglosci
                                    miedzy nimi
                                    to (na oko) mniej niz 140 cm. Polozone zostaly w takim
                                    miejscu,
                                    zeby nie bylo jak uciekac. Patrzac od strony, od ktorej
                                    ja
                                    nadjechalem, lezaly przed mostkiem zaopatrzonym w
                                    betonowe
                                    barierki. Pobocza z obu stron dosc strome, ziemia raczej
                                    grzaska, gdzieniegdzie drzewa. Nie ma dokad uciec, zeby
                                    uciec
                                    skutecznie (do wyboru - kapotaz na polu albo wbicie sie
                                    w
                                    betonowa barierke mostku). Jadac z drugiej strony -
                                    wlasciwie
                                    tylko barierki.
                                    Na marginesie dodam jeszcze, ze chwile pozniej ta droga
                                    przejezdzal Fiat CC. Mimo tego, ze stalem kolo samochodu
                                    z
                                    wlaczonymi swiatlami awaryjnymi i swiecenia latarka,
                                    jego
                                    kierowca jedynie zredukowal bieg i przyspieszyl (jego
                                    szczescie,
                                    ze zdazylem doslownie chwile wczesniej usunac kamien,
                                    ktory
                                    lezal na jego pasie).
                                    Zniszczenia:

                                    • kolo (na pewno felga, nie wiem jak z opona)
                                    • elementy zawieszenia (wahacz, bo kolo jest cofniete,
                                      mam
                                      nadzieje, ze nowy amortyzator Sachsa nie jest
                                      uszkodzony)
                                    • zderzak (najechalem dokladnie lewym kolem na kamien)
                                    • belka pod zderzakiem (najprawdopodobniej)
                                    • blotniki oba lekko wygiete (przemiescily sie mocowania
                                    • lewy
                                      duzo mocniej)
                                    • nie wiem jak drzwi lewe, na pewno przesuniety lewy
                                      blotnik
                                      utrudnia ich otwarcie (wiem juz, iz rzeczoznawca
                                      stwierdzil, ze nie sa uszkodzone)

                                    po tym co przeczytalem w tym temaciestwierdzam ze powinnismy sie cieszyc ze jestesmy posiadaczami tico a nie bmw czy audi takie ulozenie przeszkod sugeruje ze ktos chcial nietylko popsuc samochod ale raczej nim pojezdzic
                                    w takich sytuacjach radze oddalic sie zaraz z miejsca zdarzenia i zawiadomic wladze moze kogos tam upoluja
                                    na 90% ci zartownisie siedzieli gdzies niedaleko w krzakach czekaja na lepszy kasek niz tico a wiec szczescie w nieszczesciu
                                    pozdrawiam i wspulczuje oby mniej takich niespodzianek

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    0
                                    • B Niedostępny
                                      B Niedostępny
                                      budi
                                      Użytkownik archiwalny
                                      napisał 17 lis 2004, 08:31 ostatnio edytowany przez budi 11 sie 2016, 12:43
                                      #18

                                      Wyrazy współczucia.
                                      Oby jak najmniej tego typu zdarzeń, ale jak widać jest coraz gorzej. <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> Policja jak zwykle w takich przypadkach tłumaczy sie "małymi mocami przerobowymi" i czekaja abyśmy sami przyprowadzili sprawców za rękę na komendę, a i tak zostaną wypuszczeni za "znikomą szkodliwość społeczną czynu"...
                                      Jeszcze raz współczuje.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      0
                                      • K Niedostępny
                                        K Niedostępny
                                        Kubu
                                        Użytkownik archiwalny
                                        napisał 17 lis 2004, 09:16 ostatnio edytowany przez Kubu 11 sie 2016, 12:43
                                        #19

                                        o żesz.. szczerze współczuje tego przykrego incydentu <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
                                        z tego co piszesz wyglada to duzo gorzej jak moja kolizja w której uczestniczył mój tikaczu i astra <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
                                        nie pozostaje nic innego jak życzyć małych kosztów naprawy(jeśli o takich można mówić <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> ) i szybkiego powrotu na nasze pełne niespodzianek szosy(byle były one już bez tych przyjemności)Pozdrawiam.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        0
                                        • E Niedostępny
                                          E Niedostępny
                                          Elzaa
                                          Użytkownik archiwalny
                                          napisał 17 lis 2004, 10:14 ostatnio edytowany przez Elzaa 11 sie 2016, 12:43
                                          #20

                                          Ogromnie współczuję <img src="/images/graemlins/cmok1.gif" alt="" />

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                          0
                                          Odpowiedz
                                          • Odpowiedz, zakładając nowy temat
                                          Zaloguj się, aby odpowiedzieć
                                          • Najpierw najstarsze
                                          • Najpierw najnowsze
                                          • Najwięcej głosów

                                          1/34

                                          16 lis 2004, 10:22


                                          • 1
                                          • 2
                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          1 / 2
                                          • Pierwszy post
                                            1/34
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Tagi
                                          • Popularne
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy
                                          • Szukaj