Hamowanie silnikiem
-
O, to, to właśnie miałem na myśli... Piąteczka, 80-90 na budziku i delikatnie operując pedałem
gazu pojechałbyś na pewno dalejMi przy takiej jeździe i kilku akcjach z wyprzedzaniem (chyba ze 4 razy) spalił 7 litrów LPG - byłem w szoku
Przy jeździe miejskiej okł 10-12 litrów LPG (przy dynamicznej jeździe) -
Mi przy takiej jeździe i kilku akcjach z wyprzedzaniem
(chyba ze 4 razy) spalił 7 litrów LPG - byłem w
szoku
Przy jeździe miejskiej okł 10-12 litrów LPG (przy
dynamicznej jeździe)Bo realnie takie różnice w spalaniu można osiągnąć.
Jeszcze matizem jeżdżąc przy normalnej jeździe na trasie palił mi 5-5,5 l / 100 km a raz zszedłem poniżej 4 l - jadąc w nocy przez Słowację - cały czas prędkości 70-80 km / h bez wyprzedzań, przyspieszań itp -
Bo realnie takie różnice w spalaniu można osiągnąć.
Jeszcze matizem jeżdżąc przy normalnej jeździe na trasie
palił mi 5-5,5 l / 100 km a raz zszedłem poniżej 4
l - jadąc w nocy przez Słowację - cały czas
prędkości 70-80 km / h bez wyprzedzań, przyspieszań
itpI to spore różnice. Spokojna jazda (prędkość utrzymywana w przedziale 120-130km/h) moim paskudem po niemieckich autobahnach dała wynik 5,7l/100km, po polskich drogach (bez miast) to ok. 6,5-7l/100km, a przy butowaniu na autostradzie w granicach 160km/h pije minimum 9,5 litra/100km...
-
Tak, brakuje mi "wolnego koła" w 4-taktach, bo dużo jeździłem
dwusuwami, gdzie skrzynia biegów rozłączała się automatycznie
od silnika, gdy tylko puściliśmy pedał gazu.
Nie mogłem się długo przyzwyczaić, gdy przesiadłem się na 4-suwa, że
gdy puszczam gaz, coś mi hamuje samochód, a to ten przeklęty
silnik.Przesadzasz Stachu, w tico na piątce silnik prawie nie hamuje <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Przesadzasz Stachu, w tico na piątce silnik prawie nie hamuje
Trochę jednak hamuje.
Mnie uczyli, że do hamowania są hamulce, a silnik jest do napędzania pojazdu.
[Oprócz motocykli do jazdy na żużlu, ale to są tak specyficzne jednoślady, że to już jest inna bajka.] -
Trochę jednak hamuje.
Mnie uczyli, że do hamowania są hamulce, a silnik jest do napędzania pojazdu.
[Oprócz motocykli do jazdy na żużlu, ale to są tak specyficzne jednoślady, że to już jest inna
bajka.]A mnie uczyli, ze jak widze przede mna kierowce, ktory co chwile hamuje bez powodu, to to jest zly kierowca i lepiej go miec za soba.
-
Trochę jednak hamuje.
Mnie uczyli, że do hamowania są hamulce, a silnik jest do napędzania pojazdu.... a mnie uczyli, że do hamowania wykorzystuje się silnik, natomiast hamulce tylko do zatrzymania pojazdu (końcowa faza hamowania) lub w sytuacjach awaryjnych, np. zajechanie drogi, konieczność nagłego hamowania itp.
-
... a mnie uczyli, że do hamowania wykorzystuje się silnik, natomiast hamulce tylko do
zatrzymania pojazdu (końcowa faza hamowania) lub w sytuacjach awaryjnych, np. zajechanie
drogi, konieczność nagłego hamowania itp.a mnie uczyli jak zdać prawko <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> jeździć to już się musialem nauczyc we własnym zakresie....
-
a mnie uczyli jak zdać prawko jeździć to już się musialem nauczyc we własnym zakresie....
Ja w zasadzie jeździć już umiałem, bo sporo wcześniej jeździłem na motorowerze i motorze, a instruktor jedynie wytykał pojedyncze błędy i udzielał dobrych rad, aby wyrobić poprawne nawyki.
-
A mnie uczyli, ze jak widze przede mna kierowce, ktory
co chwile hamuje bez powodu, to to jest zly
kierowca i lepiej go miec za soba.Z tym się należy zgodzić w pełni. To jedni z najbardziej hamujących ruch kierowców (najpierw się taki rozpędza ile się da, a potem, jak idiota, wciska hamulec co chwila - jechać się dłużej za taką "choinką" nie da, bo oczy bolą).
-
Trochę jednak hamuje.
Mnie uczyli, że do hamowania są hamulce, a silnik jest
do napędzania pojazdu.
[Oprócz motocykli do jazdy na żużlu, ale to są tak
specyficzne jednoślady, że to już jest inna bajka.]<img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> A jak ja robiłem prawko (1972) to mnie uczyli, że hamulec służy do zatrzymania auta w garażu. Resztę wykonuje się silnikiem i biegami <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />