Od 1kwietnia na światłach przez cały rok!
-
Wedlug mnie jest to kompletna glupota- rozumie na trasie, ale w miescie gdzie stoi sie w korku po ch... swiatla, szkoda zarowek i akusia.
Ciekawe kiedy jeszcze nasze madre inaczej panie poslanki przeforsuja swoj genialny projekt o nakladaniu mandatow na kierowcow brudnych samochodow
-
Wedlug mnie jest to kompletna glupota- rozumie na trasie, ale w miescie gdzie stoi sie w korku
po ch... swiatla, szkoda zarowek i akusia.
Żarówki rozumiem, ale akumulator? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />. Czyżbyś w Swifcie miał prądnicę? -
Pozwolą koledzy, że przedstawię moją opinię na ten temat.
Zacznę od tego, że jestem zagorzałym przeciwnikiem jazdy z włączonymi światłami. Pomijam tutaj arugumenty typu: "większe zużycie paliwa", "efekt cieplarniany", czy wyładowujący się akumulator" itp; bo co do paliwa w samochodzie jest o wiele więcej urządzeń, które potrzebują więcej paliwa, a akumulator potrzebny jest jedynie do rozruchu, resztę prądu daje nam alternator. Chciałem zauważyć, że samochody, które są przeznaczone na rynek skandynawski wyposażone są w instalację elektryczną, która powoduje świecenie tylko świateł mijania z przodu, nic poza tym się nie świeci, bo po co. Nie świeci się podświetlenie cyferblatów liczników i wskaźników, tylne światła pozycyjne i oświetlenie tablicy rejestracyjnej. Bo po co te elementy mają być podświetlane w dzień. Gdyby instalacje wszystkich samochodów były wyposażóne w taki obwód to nie miałbym nic przeciwko jazdy na światłach w dzień.
Podczas gdy samochód nie jest wyposażony w tego typu instalację elektryczną, wówczas świeci się wszystko.
Efektem tego jest szybsze zużycie żarówek nie tylko w oświetleniu zewnętrznym lecz także w oświetleniu tablicy wskaźników.
Czy ktoś pomyślał o tym ile trzeba wydać kasy by wymienić małe żaróweczki podświetlające liczniki, mam na myśli osoby, które nie są w stanie same tego zrobić.
Czy ktoś wymieniał żarówki reflektorów np w nowym Renault Megane lub w tylnych lampach Fiata Panda?
Jeżeli komuś się to udało zrobić szybko i bez najmniejszych kłopotów to gratuluję.
W Renault wymieniałem kiedyś taką żarówkę w reflektorze i zajęło mi to pół godziny, trzeba naodkręcać trochę osłon, a i tak by włożyć rękę w okolice lampy to trzeba być człowiekiem-gumą. Oczywiści mi to się udało ale jakaś paniusia nigdy tego nie zrobi i dopiero jak policja ją złapie to zobaczy, że ma przepalne żarówki.
A serwisy tylko zacierają rączki.
Pomyślał ktoś o tym ile kasy zbiją firmy motoryzacyjne na przedaży dodatkowych świateł, żarówek, bezpieczników, montażu instalacji powodujących samoczynne włączanie śię świateł itp. A to wszystko z naszej kieszeni.
Czy ktoś pomyślał o wypalających się elementach oprawek żarówek w reflektorach i żaróweczkach?
Tak, tak, niszczą się i to mocno.
Załączam zdjęcie fragnentu obrotomierza ze Skody Felicii, która wciąż jeździła na światłach. Widać nadtopiony fragment. Wszystkie żaróweczki w licznikach były do wymiany, miały pokruszone plastikowe oprawki, a żaróweczki, które nawet jeszcze świeciły były już przydymione od temperatury i nie dawały tyle światła ile maja dawać. Wydawało by się, że to zaledwie 2 waty, a jednak robi temperaturkę.
Musiałem kupić 20 małych żaróweczek, z czego jedna kosztuje 3zł. Rachunek prosty.
Nikt na to nie patrzy. Ktoś może powiedzieć, że woli zapłacić za wymianę żarówek niż mieć na sumieniu czyjeś życie, a ja mówię, że gdyby wszyscy jeździli przepisowo to ofiar wypadków było by jeszcze mniej niż byśmy jeździli na światłach.
Według mnie ten przepis to i tak totalna bzdura tak jak wożenie gaśnic, które nic nie ugaszą, a nawet jak taka gaśnica zadziała to nikt nie potrafi jej poprawnie użyć.
Owszem, jeżeli jest pochmurno, pada deszcz, śnieg, jest mgła itp to włączam światła, bo zdrowy rozsądek nakazuje to zrobić. Ale w słoneczny dzień? Po co?
Na kogoś kto mi mruga światłami wogóle nie reaguję, niech sobie mruga. Jeżdżę sporo i w niektórych sytuacjach nawet gdybyśmy mieli włączone wszystkie światła łącznie ze wstecznym to nic by nam to nie dało.
Jednym słowem idiotyczny przepis, który spowoduje więcej kłopotów i problemów. -
Pozwolą koledzy, że przedstawię moją opinię na ten temat.
-------ciach---
mialem juz niepisac w tym watku ale co mi tam <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
nareszcie jakis rozsadny glos w dyskusji <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />zaraz wprawdzie ktos powie ze jak masz kase na samochod to i stac cie na zarowki , a co z ksenonami , a co z autami gdzie trzeba rozgrzebac kawal samochodu przy wymianie zarowki
EDIT czyli nieda sie wymienic zarowki przy policjancie czyli tracimy dowod rejestracyjny end EDIT
i jeszcze jedna sprawa skoro wlaczone swiatla maja poprawic widocznosc samochodow za dnia to co maja powiedziec piesi , ktorzy gabarytowo sa duzo mniejsi od samochodu a swiatel za dnia nie maja
i czy autobus albo potoczny tir bez swiatel jest niewidoczny za dnia <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
jesli tak to proponuje zeby wszyscy zwolennicy jazdy na swiatlach udali sie do okulisty , bo jak niewidzicie samochodow to biada wam piesi
ps tak jak pisalem widze sens wlaczania swiatel na trasie kiedy jade z duza predkoscia , jednak kodeks zaklada ze pojazdy jezdza przepisowo czyli 90 km/h za miastem , przy takiej predkosci przepis dalej jest bzdura , ma to sens przy predkosci 150 km/h ale tak szybko w polsce jezdzic niewolno <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> wiec poco przepis o wlaczonych swiatlach w dzien w epoce nakazu wymiany zarowek w domach na energooszczedne <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
jesli tak to proponuje zeby wszyscy zwolennicy jazdy na swiatlach udali sie do okulisty , bo jak
niewidzicie samochodow to biada wam piesiKolejny raz mysle, ze powtorze. Nie chodzi o to ze nie widzimy. Chodzi o to, ze szybciej zobaczymy i rozpoznamy obiekt ze swiatlami, niz bez. Czasem ulamek sekundy moze zmienic decyzje o wyprzedzaniu, badz nie / o wjechaniu na droge z pierwszenstwem lub nie.
Nie wiem jak Wy, ale ja patrze na droge daleko przede mna. Moze przeciwnicy swiatel przez caly rok, patrza 100 metrow przed maske.
-
Kolejny raz mysle, ze powtorze. Nie chodzi o to ze nie widzimy. Chodzi o to, ze szybciej
zobaczymy i rozpoznamy obiekt ze swiatlami, niz bez. Czasem ulamek sekundy moze zmienic
decyzje o wyprzedzaniu, badz nie / o wjechaniu na droge z pierwszenstwem lub nie.ty tak patrzysz na droge z wyprzedzeniem ulamka sekund ja jezdze tak ze staram sie przewidziec co stanie sie za cale sekundy poniewaz droga to nie tor wyscigowy
Nie wiem jak Wy, ale ja patrze na droge daleko przede mna. Moze przeciwnicy swiatel przez caly
rok, patrza 100 metrow przed maske.jestem przeciwnikiem jazdy na swiatlach i zapewniam cie ze patrze duzo dalej przed siebie niz 100 metrow
jak sie jedzie czyms co wazy 42 tony to duzo trudniej to zatrzymac niz tico i pomimo ze niektorzy jada szybko i bez swiatel to jestem ich wstanie natyle wczesnie dostrzec zeby podjac decyzje o wjezdzie na droge z pierszenstwem przejazdu pomimo ze wlaczenie sie do ruchu czyms takim trwa duzo dluzej niz w przypadku tico nie wspominam nawet o wyprzedzaniu innych samochodow zaladowanym zestawemwiec dalej podtrzymuje moje zdanie o masowej kontroli wzroku kierowcow bo jak ktos potrzebuje wlaczonych swiatel zeby wczesniej zobaczyc samochod to biada wam piesi oj biada
-
wiec dalej podtrzymuje moje zdanie o masowej kontroli wzroku kierowcow bo jak ktos potrzebuje
wlaczonych swiatel zeby wczesniej zobaczyc samochod to biada wam piesi oj biadaTym samym sugerujesz, ze jako jedyny czlowiek twojemu oku nie robi roznicy auto bez swiatel i auto z takowymi. Twoje oko ma tez chyba krotsze polaczenie z mozgiem, a mozg pewnie o wiele szybciej pracuje.
Zrozum w koncu, ze mozg czlowieka potrzebuje pewnego czasu do zinterpretowania tego co oko mu podsyla. Szybiej zinterpretuje dwa punkty swiecace, niz cala bryle, dodatkowo zlewajaca sie czesto z tlem.
p.s. rozumiem tez, ze wg. Ciebie pieszy w kamizelce odblaskowej (np. policjant) jest tak samo widoczny jak pieszy bez niej, a ten ktory widzi roznice musi byc slepy. Ciekawe tylko, ze gliniarza w kamizelce widac na horyzoncie, gdy zwykly szary czlowieczek jest niewidoczny.
-
Tym samym sugerujesz, ze jako jedyny czlowiek twojemu oku nie robi roznicy auto bez swiatel i
auto z takowymi. Twoje oko ma tez chyba krotsze polaczenie z mozgiem, a mozg pewnie o wiele
szybciej pracuje.Nie wiem czy moj mozg szybciej pracuje od twojego , ciezko mi tez stwierdzic czy polaczenie z mozgiem jest krotsze ale wiem napewno ze w normalny dzien widze samochody , ktore maja niewlaczone swiatla , i widze je natyle wczesnie ze jestem wstanie wlaczyc sie do ruchu 17 metrowym ociezalym zestawem niewywolujac karambolu
Zrozum w koncu, ze mozg czlowieka potrzebuje pewnego czasu do zinterpretowania tego co oko mu
podsyla. Szybiej zinterpretuje dwa punkty swiecace, niz cala bryle, dodatkowo zlewajaca sie
czesto z tlem.zgadzam sie z tym tyle ze ja widze na tyle wczesnie samochody ze nie potrzbuje ulatwienia w postaci wlaczonych swiatel
p.s. rozumiem tez, ze wg. Ciebie pieszy w kamizelce odblaskowej (np. policjant) jest tak samo
widoczny jak pieszy bez niej, a ten ktory widzi roznice musi byc slepy. Ciekawe tylko, ze
gliniarza w kamizelce widac na horyzoncie, gdy zwykly szary czlowieczek jest niewidoczny.wlasnie wyjasniles dlaczego napisalem biada wam piesi <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> bo ja widze pieszych nawet bez kamizelki <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
oczywiscie mowimy o dniu nie nocy ...
ps jesli jest to tak bardzo istotne czy pieszy za dnia ma kamizelke czy nie to czemu na pieszych ustawodawca nie wymogl chodzenia w kamizelce odblaskowej <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
Według mnie ten przepis to i tak totalna bzdura tak jak wożenie gaśnic, które nic nie ugaszą, a
nawet jak taka gaśnica zadziała to nikt nie potrafi jej poprawnie użyć.Do niedawna też tak uważałem, ale w sobotę na mojej ulicy zapalił się Polonez, zauważyłem go jak się mu dymiło spod maski, a kierowca wysiadał z samochodu z gaśnicą (taką standartową). Nie wiedziałem, czy mam startować do samochodu po swoją gaśnicę (200-300m), czy dzwonić po straż pożarną. Zanim podjąłem decyzję, gościu podniósł maskę i pojawił się "żywy" ogień. Ku mojemu zdziwieniu, gaśnica zadziałała bez problemu i w ciągu kilku sekund ogień został ugaszony. A ile wcześniej się naczytałem, po co, na co, przecież to nie zadziała i co? Okazało się jednak, że w niektórych sytuacjach taka gaśnica jednak się przydaje.
Podobnie ma się sprawa w przypadku świateł. Jeśli choć jedno życie zostanie dzięki nim uratowane, to jestem za <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />. -
Do niedawna też tak uważałem, ale w sobotę na mojej ulicy zapalił się Polonez, zauważyłem go jak
się mu dymiło spod maski, a kierowca wysiadał z samochodu z gaśnicą (taką standartową). Nie
wiedziałem, czy mam startować do samochodu po swoją gaśnicę (200-300m), czy dzwonić po
straż pożarną. Zanim podjąłem decyzję, gościu podniósł maskę i pojawił się "żywy" ogień. Ku
mojemu zdziwieniu, gaśnica zadziałała bez problemu i w ciągu kilku sekund ogień został
ugaszony. A ile wcześniej się naczytałem, po co, na co, przecież to nie zadziała i co?
Okazało się jednak, że w niektórych sytuacjach taka gaśnica jednak się przydaje.jak jest sprawna i pozar jest w zarodku to tak 1 kilogramowa butla pomoze
Podobnie ma się sprawa w przypadku świateł. Jeśli choć jedno życie zostanie dzięki nim
uratowane, to jestem za .a wiesz ile zyc zostalo uratowanych przez poduszki powietrzne jestem za tym zeby zamontowac poduszki we wszystkich autach , ktore nie maja czegos takiego , albo lepiej zezlomowac wszystkie samochody bez poduszek napewno uratujemy w ten sposob niejedno zycie , czy dalej jestes na tak <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
-
mialem juz niepisac w tym watku ale co mi tam
... a ja miałem w ogóle się nie włączać do dyskusji ale co tam <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
i jeszcze jedna sprawa skoro wlaczone swiatla maja poprawic widocznosc samochodow za dnia to co
maja powiedziec piesi , ktorzy gabarytowo sa duzo mniejsi od samochodu a swiatel za dnia
nie majaAle może ktoś by raczył zauważyć, że chodzi nie tylko o szybsze zauważenie pieszego przez kierowcę ale o to, by roztargniony uczeń gimnazjum nie wlazł pod grafitowego (w kolorze asfaltu) opla bo go nie zauważył! Czy to nie jest ważniejsze od głupiej żarówki i kilku ml benzyny? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
proponuje zeby wszyscy zwolennicy jazdy na swiatlach udali sie do okulisty , bo jak
niewidzicie samochodow to biada wam piesiPatrz wyżej. Dlaczego sugerujesz, że zwolennicy jazdy na światłach widzą gorzej od innych? O ile pamiętam, nikt się na to nie skarżył. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />. A że chcą widzieć jeszcze lepiej (=zauważać wcześniej)... to chyba nic złego?
-
a wiesz ile zyc zostalo uratowanych przez poduszki powietrzne jestem za tym zeby zamontowac
poduszki we wszystkich autach , ktore nie maja czegos takiego , albo lepiej zezlomowac
wszystkie samochody bez poduszek napewno uratujemy w ten sposob niejedno zycie , czy dalej
jestes na takJeśli mówimy o światłach, to tak. Twój argument jest trochę chybiony, ponieważ jazda na światłach to niewielka strata, a zezłomowanie mojego tikusia, to jednorazowe wyrzucenie w błoto około 5tys. zł, a poza tym słyszałeś o własności prywatnej? Kto i jakim cudem może taką ustawę wprowadzić?
-
Jeśli mówimy o światłach, to tak. Twój argument jest trochę chybiony, ponieważ jazda na
światłach to niewielka strata, a zezłomowanie mojego tikusia, to jednorazowe wyrzucenie w
błoto około 5tys. zł,
ale nakazanie Ci założenia poduszek to już nie wyrzucanie pieniędzy w błoto tylko dbałość o Twoje bezpieczeństwo, chcesz jeździć bul za poduchy, jak nie to autobusik/tramwajek i tak mamy za dużo samochodów na drogacha poza tym słyszałeś o własności prywatnej? Kto i jakim cudem może
taką ustawę wprowadzić?
Minister transportu, wystarczy że wyda ustawę <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />, a sejm ją klepnie bo np 50% posłów lub ich bliskich kolegów będzie miało w tym dobry interes <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> -
ale nakazanie Ci założenia poduszek to już nie wyrzucanie pieniędzy w błoto tylko dbałość o
Twoje bezpieczeństwo, chcesz jeździć bul za poduchy, jak nie to autobusik/tramwajek i tak
mamy za dużo samochodów na drogachNno... nie wiem <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />, założenie poduszek to nie taka prosta sprawa w samochodach, które nie są fabrycznie do tego przystosowane.
Minister transportu, wystarczy że wyda ustawę , a sejm ją klepnie bo np 50% posłów lub ich
bliskich kolegów będzie miało w tym dobry interesEee tam, jest jeszcze Trybunał Konstytucyjny i Trybunał Sprawiedliwości w Strasburgu <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Ale może ktoś by raczył zauważyć, że chodzi nie tylko o szybsze zauważenie pieszego przez
kierowcę ale o to, by roztargniony uczeń gimnazjum nie wlazł pod grafitowego (w kolorze
asfaltu) opla bo go nie zauważył! Czy to nie jest ważniejsze od głupiej żarówki i kilku ml
benzyny?ostatnio roztargniony uczen wlazl pod pociag w bialy dzien , wiec wlaczone swiatla w samochodzie chyba nic nie pomoga w tym przypadku , bo pociagi jakby wieksze sa od samochodow....
Patrz wyżej. Dlaczego sugerujesz, że zwolennicy jazdy na światłach widzą gorzej od innych? O ile
pamiętam, nikt się na to nie skarżył. . A że chcą widzieć jeszcze lepiej (=zauważać
wcześniej)... to chyba nic złego?tylko po co skoro wg kodeksu wszyscy w miescie jada 50 km/h poza miastem 90 km/h , sporadycznie wiecej ale autostrad to u nas na lekarstwo
przy takich predkosciach naprawde doskonale widac samochody i to bardzo wczesnie natyle wczesnie ze mozna manewrowac tirem , a jak ktos potrzebuje jeszcze wczesniej widziec to naprawde niech sie uda do lekarza
pozdrawiam serdecznie -
Nno... nie wiem , założenie poduszek to nie taka prosta sprawa w samochodach, które nie są fabrycznie do tego
przystosowane..... ale to nie musi być proste, ważne aby przyczyniło się do uratowania chociaż jednej osoby - co to jest parę tysięcy złotych wobec życia ludzkiego <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
jestem przeciwnikiem jazdy na swiatlach i zapewniam cie
ze patrze duzo dalej przed siebie niz 100 metrow
jak sie jedzie czyms co wazy 42 tony to duzo trudniej to
zatrzymac niz tico i pomimo ze niektorzy jada
szybko i bez swiatel to jestem ich wstanie natyle
wczesnie dostrzec zeby podjac decyzjeDzisiaj właśnie widziałem takich hardcore'owców którzy zestawami w gęstej mgle popierdalali bez świateł.
Potem dojeżdża się do takiego z przepisową prędkością 70km/h i można zatrzymać się na zderzaku <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
Nie mówiąc już o wymijaniu traktorów i koparek kiedy z przeciwka jeden z drugim świateł nie zapali a widoczność jest na jakieś 40m max.
Ja dzisiaj jechałem oświetlony jak choinka - przeciwmgielne przednie i tylne + normalne światła a i tak na światełkach zestaw chciał mi w dupę wjechać - tak super wszystko kierowca widział.
Dobra ekstremalne sytuacje - bo mgła.
W czoraj zaś była ładna słoneczna pogoda - słonko świeciło tak ostro że wszyscy chowali się za zasłonami i ... powiem Ci że jak normalnie wyprzedzam sobie w kilku miejscach tak zostałem zmuszony telepać się z roboty 40km/h (w miejscu gdzie można 70km/h) bo patrzenie w dal sprawiało mi ogromną trudnosć i czas podejmowania decyzji o wyprzedzeniu był na tyle długi że nie było jak wyprzedzić.
Kilka razy wyprzedziłem ale tylko w sytuacji gdy z przeciwka jechał pojazd na światłach - wtedy o wiele szybciej mogłem ocenić jego prędkość i szyciej go zauważałęm w blasku ostrego słońca.Powiesz - że mam coś ze wzrokiem (noszę okulary) ale jadąc później na zakupy z żoną która ma świetny wzrok - ona się mnie zapytała jak ty coś widzisz <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Tak więc jestem zwolennikiem jazdy na światłach - bo bez obowiązku we mgle jeżdżą bez świateł - bo już nie trzeba.
Wcześnie rano i wieczorem - jadą bez świateł - bo przecież widzę inne auta to ja zapalać nie muszę.
W ostre słońce - ja zapalać nie muszę przeież widzę te autka jadące pod słońce - są tak cudownie widoczne (a ja jadę ze słońca ale co to za różnica że w tylnej szybie ciężko zauważyć auto jadące za mną).Zgadzam się że tylne światła są zbędne a wręcz niebezpieczne przy jeździe w mieście (słabiej widoczne światła stopu) ale obowiązek wprowadzić trzeba...
Tak samo jak wprowadzono obowiązkowe pasy, mam nadzieję że za niedługo obowiązkowe opony zimowe itd.
Oczywiście można być ciągle na nie - ale świat idzie z postępem.
Przy obowiązkowym trzecim świetle stopu też była awantura - bo to znowu kierowca ma zapłacić.
Taka jest mentalność ludzka.
Po wprowadzeniu obowiązku na 100% producenci samochodów wprowadzą stosowne unowocześnienia.Ja sam pewnie zamontuje sobie dodatkowy włącznik który zapali tylko przednie swiatełka i to też nie na 100% mody.
Ile warte jest ludzkie życie - jedną spaloną żarówkę ? a może mniej.
A gadka że ja jeżdżę przepisowo i widzę jest bez sensowna, bo to my mamy być bardziej widoczni dla innych - w tym tych jadących przepisowo i tych co nie jadą przepisowo, pieszych i rowerów <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> -
Dzisiaj właśnie widziałem takich hardcore'owców którzy
zestawami w gęstej mgle popierdalali bez świateł.i wlasnie dzieki takim debilom bedzie wprowadzony NAKAZ wlaczonych swiatel !!!! Mozecie im - zwolennicy jazdy bez swiatel- podziekowac. Bo jak zycie pokazuje nie dla wszystkich jest to proste do zrozumienia ze lepiej jest sie widoczynm majac wlacozne oswietlenie (smochody, pociagi, tramwaje, samoloty, statki) i dlatego musi byc MUS we wszystkich warunkach pogodowych. Nawet w miescie. Nawet na parkingu. Nawet w sloneczny dzien.
-
Dzisiaj właśnie widziałem takich hardcore'owców którzy zestawami w gęstej mgle popierdalali bez
świateł.
Potem dojeżdża się do takiego z przepisową prędkością 70km/h i można zatrzymać się na zderzaku
Nie mówiąc już o wymijaniu traktorów i koparek kiedy z przeciwka jeden z drugim świateł nie
zapali a widoczność jest na jakieś 40m max.
Ja dzisiaj jechałem oświetlony jak choinka - przeciwmgielne przednie i tylne + normalne światła
a i tak na światełkach zestaw chciał mi w dupę wjechać - tak super wszystko kierowca
widział.
Dobra ekstremalne sytuacje - bo mgła.Po co ten wywod <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> przeciez we mgle jest obowiazek jazdy na swiatlach / niedostateczna widocznosc....
W czoraj zaś była ładna słoneczna pogoda - słonko świeciło tak ostro że wszyscy chowali się za
zasłonami i ... powiem Ci że jak normalnie wyprzedzam sobie w kilku miejscach tak zostałem
zmuszony telepać się z roboty 40km/h (w miejscu gdzie można 70km/h) bo patrzenie w dal
sprawiało mi ogromną trudnosć i czas podejmowania decyzji o wyprzedzeniu był na tyle długi
że nie było jak wyprzedzić.
Kilka razy wyprzedziłem ale tylko w sytuacji gdy z przeciwka jechał pojazd na światłach - wtedy
o wiele szybciej mogłem ocenić jego prędkość i szyciej go zauważałęm w blasku ostrego
słońca.
Powiesz - że mam coś ze wzrokiem (noszę okulary) ale jadąc później na zakupy z żoną która ma
świetny wzrok - ona się mnie zapytała jak ty coś widzisz
Tak więc jestem zwolennikiem jazdy na światłach - bo bez obowiązku we mgle jeżdżą bez świateł -
bo już nie trzeba.
Wcześnie rano i wieczorem - jadą bez świateł - bo przecież widzę inne auta to ja zapalać nie
muszę.
W ostre słońce - ja zapalać nie muszę przeież widzę te autka jadące pod słońce - są tak cudownie
widoczne (a ja jadę ze słońca ale co to za różnica że w tylnej szybie ciężko zauważyć auto
jadące za mną).
Zgadzam się że tylne światła są zbędne a wręcz niebezpieczne przy jeździe w mieście (słabiej
widoczne światła stopu) ale obowiązek wprowadzić trzeba...
Tak samo jak wprowadzono obowiązkowe pasy, mam nadzieję że za niedługo obowiązkowe opony zimowe
itd.
Oczywiście można być ciągle na nie - ale świat idzie z postępem.
Przy obowiązkowym trzecim świetle stopu też była awantura - bo to znowu kierowca ma zapłacić.
Taka jest mentalność ludzka.Nie chodzi o mentalnosc ludzka tylko o to ze posiadacze samochodow placa odgroma podatkow i jak naklada sie na nich kolejny to protestuja i tyle
co do jazdy w sloneczne dni proponuje zakupic sobie okulary przeciwsloneczne i ich uzywac nawet zima kiedy slonce nisko swieci ale zato bardzo ostro
kiedys byl obowiazek posiadania okularow przeciwslonecznych w autach sluzbowych
A jak przywalisz w cos to niemozesz tlumaczyc sie ze nic niewidzieles bo sloncePo wprowadzeniu obowiązku na 100% producenci samochodów wprowadzą stosowne unowocześnienia.
Ja sam pewnie zamontuje sobie dodatkowy włącznik który zapali tylko przednie swiatełka i to też
nie na 100% mody.nie spieszylbym sie z tym bo jak juz pisalem w dobie oszczedzania energi unia moze zablokowac ten przepis
Ile warte jest ludzkie życie - jedną spaloną żarówkę ? a może mniej.
Jakos do tej pory w sloneczne dni trup nie scielil sie gesto po drogach
A gadka że ja jeżdżę przepisowo i widzę jest bez sensowna, bo to my mamy być bardziej widoczni
dla innych - w tym tych jadących przepisowo i tych co nie jadą przepisowo, pieszych i
rowerówNie jest bezsensowna bo jak gowniarz wlazi mi pod kola piszac sms to czy ja mam wlaczone swiatla czy nie to nie gra roli , jak juz pisalem gimnazjalista w kozienicach tak zapamietale pisal SMS ze przejechal go pociag
takze z tym bezpieczenstwem to trzeba by zajac sie od strony edukacji pieszych a nie zapalac swiatlaa moze zeby byc lepiej widocznym bedziemy jezdzili na pomaranczowych "kogutach"
jesli choc jedno zycie w ten sposob ocale jestem na tak -
i wlasnie dzieki takim debilom bedzie wprowadzony NAKAZ
wlaczonych swiatel !!!! Mozecie im - zwolennicy
jazdy bez swiatel- podziekowac. Bo jak zycie
pokazuje nie dla wszystkich jest to proste do
zrozumienia ze lepiej jest sie widoczynm majac
wlacozne oswietlenie (smochody, pociagi, tramwaje,
samoloty, statki) i dlatego musi byc MUS we
wszystkich warunkach pogodowych. Nawet w miescie.
Nawet na parkingu. Nawet w sloneczny dzien.wlasnie. niby juz napisalem ze dla mnie eot, niemniej sie wypowiem: dziwi mnie juz cala ta pseudo-merytoryczna dyskusja przeciwnikow jazde na swiatlach: "ja widze, to po co nakaz" <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> jezeli naprawde w swej ignorancji czy uporze uwazacie, ze samochod bez wlaczonych swiatel (tak samo jak rower, skuter, motolotnia i choinka) jest widoczny dla was tak samo jak z wylaczonymi - to przyjmijcie moze do wiadomosci, ze dla innych nie jest. Po to cywilizacja wymyslila swiatla, zeby byc lepiej widocznym/lepiej widziec. jezeli macie wzrok supermadafaki i widzicie na wylot w snieg, slonce, deszcz i gradobicie to gratuluje, ale zwazcie, ze moze jednak ta niedoskonala reszta uzytkownikow drog nie ma takiego atomowego wzroku i im nakaz jazdy na swiatlach pomoze. i moze dzieki temu nie wjada w was - oczywiscie, jesli wlaczycie swiatla... capiche? <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />