Od 1kwietnia na światłach przez cały rok!
-
hehe a ja dzis widzialem faceta w Poldozerze bez swiatelek i go policja dopadla
niewiedza widac jest wsrod policjantow takzeTo chyba nie przez światła.
Sami policjanci dziś [2 marca] jeździli po Legnicy bez świateł.
A ja 1 marca przejeżdżałem koło komendy głównej na Asnyka w Legnicy bez włączonych świateł.
Policja nie jest taka głupia.Zna przepisy. -
Albo zapomnieli, albo coś mieli nie tak z samochodem, bo jeszcze nie widziałem radiowozu, który
jechałby bez świateł.Dlaczego zapomnieli?
Po co w słońcu, przy dobrej pogodzie mieli zapalać światła? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Potem, koło 15.30 spochmurniało i już wszyscy jeździli na światłach. -
Albo zapomnieli, albo coś mieli nie tak z samochodem, bo jeszcze nie widziałem radiowozu, który
jechałby bez świateł.w radomiu jezdza bez swiatel , podobnie jak autobusy
Być może jestem debilem, ale dzięki temu, że włączam światła także w zabudowanym może nie raz
uratowałem swój tyłek (czyt. ktoś wcześniej zobaczył, że jadę). Przecież teren zabudowany,
to nie tylko zakorkowane uliczki, ale także "przelotówki" najeżone skrzyżowaniami,
przejściami dla pieszych itp. Wtedy nawet przy 50km/h światła mogą pomóc.przeceniacie panstwo wplyw wlaczonych swiatel na bezpieczenstwo w normalne dni kiedy wszystko widac .....
PS. O moim rzekomym debilizmie świadczą też inne zachowania, np. używanie kamizelki odblaskowej,
świateł w rowerze i przypięty do kurtki odblask.kolejne porownanie roweru do samochodu <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> w rowerze na dniu tez masz wlaczone swiatla <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
w radomiu jezdza bez swiatel , podobnie jak autobusy
W Krośnie mają włączone, autobusy - różnie.przeceniacie panstwo wplyw wlaczonych swiatel na bezpieczenstwo w normalne dni kiedy wszystko
widac .....
Na szerokiej, pustej ulicy rzeczywiście widać dobrze, ale wystarczy, żeby rosły przy niej drzewa i rzucały na drogę miejscami cień - wtedy samochód zlewa się z otoczeniem.
Pisałem to kilka razy, napiszę jeszcze raz - nakaz jazdy na światłach nie byłby potrzebny, gdyby ludzie myśleli, a nie kierowali się tylko nakazami. Rozsądek powinien podpowiadać, kiedy włączyć światła, kiedy można bezpiecznie jechać bez. Jednak niestety tak nie jest, kierowcy nawet jadąc ze słońcem czy w czasie mżawki jadą bez świateł, bo przecież luty się już skończył. Dlatego jest potrzebny bat. Skończą się wtedy tłumaczenia, że "przecież jeszcze widać".
PS. Skoro chcecie włączać światła tylko poza obszarem zabudowanym, może ktoś mi wytłumaczy, dlaczego jadąc Komarkiem muszę mieć zapalone lampy? Przecież nie przekraczam nim 50 km/h, a prąd z iskrownika chętnie przeznaczyłbym na ładowanie akumulatora. -
jezeli cie slonce oslepia uzywaj okularow slonecznych ,
bo niemozesz sie tlumaczyc ze slonce cie oslepilomam antyreflexy i pomimo tego dziś rano asfalt odbijał światło jak lusterko.
Rozmawiałem też z kolegami co nie noszą okularów i stwierdzili że po 20 minutach jazdy oczy bolały jak diabli a więc to nie fakt że ja słabo widzę ale warunki są jakie są i tymbardziej ludzi powinno się karać za brak świateł zarówno w bardzo słoneczne dni po deszczu jak i w warunkach ograniczonej widoczności ... swoją drogą dla mnie dziś rano to były warunki ograniczonej widoczności. -
nie moge czytac twoich postow. moze jeszcze senat
odrzuci windowsa w tym samym glosowaniu i swiat
stanie sie lepszy.O co Ci chodzi z tym Windowsem? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
jak ograniczonym trzeba byc, zeby pisac, ze jazda caly
rok na swiatlach nie podnosi poziomu
bezpieczenstwa? moze zanim napiszecie takie
kretynizmy, spojrzcie na doswiadczenia prawie
wszytskich krajow europejskich, w ktorym taki
obowiazek jest juz od kilku lat...To może najpierw Ty przestań pisać kretynizmy. W większości krajów europejskich nie ma takiego obowiązku. Przepisy nakazujące jazdę na światłach przez cały rok przez całą dobę obowiązują już w krajach skandynawskich, na Łotwie i w Estonii, a od niedawna także w Czechach i Austrii. Również słowacki parlament zadecydował niedawno o wprowadzeniu takiej zmiany w przepisach. Cały rok na obszarach niezabudowanych na światłach jeździ się we Włoszech, na Węgrzech, a w Hiszpanii jest takie zalecenie (nie nakaz). Nakaz taki popiera Unia Europejska.
-
O co Ci chodzi z tym Windowsem?
o glowna krucjate stacha.
To może najpierw Ty przestań pisać kretynizmy. W
większości krajów europejskich nie ma takiego
obowiązku. Przepisy nakazujące jazdę na światłachzatem? wlasnie przytoczyles argumenty za moim stanowiskiem, wiec nie rozumiem <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> moze zamiast sie uzewnetrzniac wszyscy przeciwnicy przeczytaja raport Europejskiej Komisji ds. Energii i Transportu i potem zaczna dystkutowac? oto wnioski: uzywanie swiatel caly rok:
- zmniejsza liczbę wypadków w dzień z udziałem co najmniej dwóch uczestników (wypadki podwójne) o 5-15%;
- zmniejsza liczbę wypadków z udziałem motocykli o 32%;
- zwiększa zużycie paliwa i emisję CO2 o 0,5 - 1,5% (dla porównania klimatyzacja pobiera moc nawet kilku kW, co oznacza ponad 10% większe zużycie paliwa; nieekonomiczny sposób jazdy zwiększa zużycie paliwa nawet ponad 15%);
- dwukrotnie zwiększa częstotliwość
wymiany żarówek, co powoduje wzrost wydatków o 6 € na rok na samochód.
czy 6 euro rocznie to dla was za duzo, zeby poprawic chociaz nawet o 1% bezpieczenstwo na naszych beznadziejnych drogach? dla mnie EOT aha, zrodlo
-
Łączę się z Tobą w naszym debiliźmie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
P.S.
Niektórzy tak sobie wzięli do serca brak nakazu jazdy z włączonymi światłami mijania/do jazdy dziennej, że pod wieczór i w deszczu też jeżdżą "na ciemniaka"... -
Łączę się z Tobą w naszym debiliźmie
P.S.
Niektórzy tak sobie wzięli do serca brak nakazu jazdy z
włączonymi światłami mijania/do jazdy dziennej, że
pod wieczór i w deszczu też jeżdżą "na
ciemniaka"...no wlasnie.. bo przedewszystkim zapominaja je wlaczyc... i tu jest najwiekszy problem... dlatego musi byc BAT a nie mozliwosc wyboru.
Mimo nowych tylu postow nadal nie przypadl mi do gustu zaden argument za WYŁACZANIEM swiatel w ''ładny'' dzien...
pocieszajace jest to ze od piatku przejechalem lekko ponad 400 km i stwierdzam ze 95 % nadla mialo wlaczone swiatla mimo dobrej widocznosci. I co ciekawe proporcje byly identyczne do do trasy (A4) i do terenow zabudowanych.
-
Ja nie zapominam włączyć świateł, bo je zawsze włączam (tyle, a jak widzę, że mam takie obciążenie, że dają obrys snopu powyżej rejestracji poprzednika, to jeszcze użyję korekcji poziomu)...
-
PS. Skoro chcecie włączać światła tylko poza obszarem zabudowanym, może ktoś mi wytłumaczy, dlaczego jadąc Komarkiem
muszę mieć zapalone lampy? Przecież nie przekraczam nim 50 km/h, a prąd z iskrownika chętnie przeznaczyłbym na
ładowanie akumulatora.To Komarek ma akumulator <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
PS. Skoro chcecie włączać światła tylko poza obszarem zabudowanym, może ktoś mi wytłumaczy,
dlaczego jadąc Komarkiem muszę mieć zapalone lampy? Przecież nie przekraczam nim 50 km/h, a
prąd z iskrownika chętnie przeznaczyłbym na ładowanie akumulatora.Hmm, jakieś novum... Komarki nie miały aku.
-
No widzisz! Zima ma to do siebie, że zaskakuje nawet drogowców
Przepis na pewno wskazywałby daty krańcowe tak jak w przypadku obowiązującego obecnie przepisu o światłach.
A teraz odpowiedz szczerze: szlag cię nie trafia gdy zima jak zwykle zaskoczy drogowców, ty jedziesz na zimówkach a
gościu przed tobą nie i nie może podjechać pod maleńką góreczkę tamując ruch na kilka kilometrów
Według obecnych przepisów wolno mu
I tak jak pisał kris-tof Daj polakowi wybór a wybierze źle bo tak mu się podobaZobacz, że coraz więcej samochodów ma założone opony zimowe. Być może wynika to ze zdrowego rozsądku, może wielu publikacji w mediach itp.
Podobnie by można postąpić ze światłami - trochę więcej o tym pisać w gazetach, programach motoryzacyjnych, może nawet spoty w rodzaju "Stop wariatom drogowym". Jeżeli by w to włączyć Policję, aby baczniej na ten problem zwracała uwagę, pouczała, a ignorantów karała, sądzę że można by poprawić świadomość kierowców bez wprowadzania restrykcyjnych przepisów. -
obowiazku gaszenia nie, ale suma sumaru jezdzili by caly czas na swiatlach a przeciez o to chodzi by w miescie byly
wylaczone bo nie ma to senu ...Dałeś taki przykład, więc masz odpowiedź - w mieście możesz ale nie musisz gasić światła - Twój wybór, jak to zrealizujesz.
Gdy np. ja poruszam się praktycznie w 100% w ruchu miejskim w obszarze zabudowanym problem mam rozwiązany - włączam światła, gdy zachodzi taka potrzeba i podpowiada zdrowy rozsądek.ja nie musze probowac... tylko u nas w kraju troche slabo jest z ta dobra przejzystoscia powietrza....
a poza tym po raz tysieczny zapytam co to znaczy DOBRA PRZEJRZYSTOSC POWIETRZA... jakies czujnki trzeba bedzie w
aucie zalozyc???Czy, jak ktoś Ci powie, abyś zachowywał się dobrze, to musi od razu wyjaśniać, co się za tym kryje oraz co wolno, a co nie wolno - też będziesz potrzebował "czujników".
Tak się zastanawiam, to dla Ciebie musiał być dotychczas straszny dylemat, kiedy włączyć światła, skoro nie miałeś odpowiednich czujników zamontowanych w samochodzie <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> -
Tak się zastanawiam, to dla Ciebie musiał być dotychczas straszny dylemat, kiedy włączyć
światła, skoro nie miałeś odpowiednich czujników zamontowanych w samochodzieZ tego co mi się wydaje to kriss_tof jeździ na światłach cały rok, i nie ma z tym problemów <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
To Komarek ma akumulator
Jeden ma (jeżdżę nim dużo po mieście, więc kierunki i stop są dość potrzebne),drugiego Komarka zostawiam w oryginale <img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" />. -
Łączę się z Tobą w naszym debiliźmie
Dzięki, we dwóch zawsze od raźniej <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />P.S.
Niektórzy tak sobie wzięli do serca brak nakazu jazdy z włączonymi światłami mijania/do jazdy
dziennej, że pod wieczór i w deszczu też jeżdżą "na ciemniaka"...I dlatego jestem za wprowadzeniem obowiązku całorocznej jazdy na światłach. Piszecie o karaniu tych, którzy jeżdżą np. w deszczu bez świateł. Jestem za, ale policjant też człowiek, nieraz da się przekonać, że jeszcze widać.
-
Dzięki, we dwóch zawsze od raźniej
No chyba więcej <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />Ja też należę do tej grupy debili, którzy cały rok jeżdżą na światłach a na rowerze w kamizelce odblaskowej. Nie wiem czemu <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
-
Mimo nowych tylu postow nadal nie przypadl mi do gustu
zaden argument za WYŁACZANIEM swiatel w ''ładny''
dzien...A za jazdą na światłach jest tylko jeden argument (moim zdaniem)Pojazd z włączonymi światłami jest bardziej widoczny. Piszę specjalnie Pojazd a nie samochód bo wszystko co się porusza a ma włączone światła jest lepiej widoczne. Lepiej dla tych co źle widzą i lepiej dla tych co dobrze widzą.
A argumentów przeciw <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />też chyba nie znalazłem <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Ale takich jak my to jest ledwie kilku <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> -
Zobacz, że coraz więcej samochodów ma założone opony
zimowe. Być może wynika to ze zdrowego rozsądku,
może wielu publikacji w mediach itp.
Podobnie by można postąpić ze światłami - trochę więcej
o tym pisać w gazetach, programach motoryzacyjnych,
może nawet spoty w rodzaju "Stop wariatom
drogowym". Jeżeli by w to włączyć Policję, aby
baczniej na ten problem zwracała uwagę, pouczała, a
ignorantów karała, sądzę że można by poprawić
świadomość kierowców bez wprowadzania
restrykcyjnych przepisów.widze ze cos zmieniles zdanie dot. swiatel?
Tez uwazam ze lepsze by bylo pouczanie a nie karanie z tym ze wtedy policja miala duzo pouczania.