Do kiedy jeździmy na światłach?
-
Artu Użytkownik archiwalnynapisał 16 lut 2007, 15:01 ostatnio edytowany przez Artu 11 paź 2016, 04:00
dziś sejm wniósł poprawkę do prawa o ruchu
drogowym....jeżdzimy cały rokNo co Ty nie powiesz <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
-
zipeknapisał 16 lut 2007, 17:58 ostatnio edytowany przez zipek 11 paź 2016, 04:00
Ja - jak już pisałem - na "tak".
Ciekawe co na to twoj akumulator <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
misiek775 Użytkownik archiwalnynapisał 16 lut 2007, 18:43 ostatnio edytowany przez misiek775 11 paź 2016, 04:00
Ciekawe co na to twoj akumulator
Bedzie trzeba brzeczyk zamontować, albo podpiąć światła pod stacyjke coby same sie załaczały i wyłaczały
-
Marcin1985 Użytkownik archiwalnynapisał 16 lut 2007, 19:40 ostatnio edytowany przez Marcin1985 11 paź 2016, 04:00
Ciekawe co na to twoj akumulator
Akumulator ma się dobrze, mam brzęczyk, który przypomina o włączeniu i wyłączeniu świateł. A ładowanie mimo jazdy na światłach i tak jest wystarczające. Przy światłach dziennych nie było problemów z ładowaniem nawet w Maluchu z prądnicą. -
Peter_the_One Użytkownik archiwalnynapisał 16 lut 2007, 22:19 ostatnio edytowany przez Peter_the_One 11 paź 2016, 04:00
Rozumiem zatem, że gdy tylko wyjedziesz z korka, to od razu włączysz światła i nie zapomnisz o
tym
Abstarachujac, papier do d..py kupujesz i wieszasz w kibelku dopiero jak idziesz się załatwicDyskusja o światłach to problem akademicki i pewnie bedzie sie toczyc jeszcze długo. Ja jestem jednak zdecydowanym przeciwnikiem nakazu jazdy na światłach przez cały rok w polskich warunkach klimatycznych. To pomysł, który jest bezmyślnie naśladowany z krajów skandynawskich gdzie jednak panują ciut inne warunki. Każdy kierowca powinien być szkolony na kursie w ten sposób żeby samemu ocenic sensowność włączenia świateł. Jak kolega wczesniej napisał, jazda w mieście, w słoneczne dni na światłach totalnie mija sie z celem. Rozumiem że jesteś Artu zagożałym zwolennikiem "duzej ilosci zalet, przy niewielkich wadach", ja jednak wolałbym opcje z wyborem i postawiłbym na odpowiednie przygotowanie i odpowiedzialność kierowców.
Moim zdaniem nie warto dyskutowac nad tym czy światła w słoneczne dni cos dają czy nie, bo to oczywiste, że nie dają. Jedyna kwestia która jest sporna to taka, że nakaz jazdy na światłach cały rok wyeliminuje problem złej oceny warunków przez niektórych kierowców którzy mineli sie z powołaniem.
-
Ryek Użytkownik archiwalnynapisał 16 lut 2007, 22:52 ostatnio edytowany przez Ryek 11 paź 2016, 04:00
Moim zdaniem nie warto dyskutowac nad tym czy światła w słoneczne dni cos dają czy nie, bo to
oczywiste, że nie dają.W takim razie pytanie - co dostrzeżesz szybciej:
- szare auto na drodze pomykające bez włączonych świateł w słoneczną i ciepłą pogodę?
- szare auto na drodze pomykające z włączonymi światłami w słoneczną i ciepłą pogodę?
<img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
-
myszywy Użytkownik archiwalnynapisał 16 lut 2007, 22:57 ostatnio edytowany przez myszywy 11 paź 2016, 04:00
To pomysł, który jest bezmyślnie naśladowany z krajów
skandynawskich gdzie jednak panują ciut inne warunki.Podobnie jak w Czechach... <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> W końcu "skandynawski" kraj <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
Sorry, ale dla mnie argument o naśladowaniu kogokolwiek jest śmieszny,
dużo jeżdżę i nieraz w słoneczny dzień w lesie nie było widać samochodu... Dlatego zawsze starałem się w takich miejscach zapalić światła... <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> -
Hellsin Użytkownik archiwalnynapisał 16 lut 2007, 23:31 ostatnio edytowany przez Hellsin 11 paź 2016, 04:00
Dyskusja o światłach to problem akademicki i pewnie
bedzie sie toczyc jeszcze długo. Ja jestem jednak
zdecydowanym przeciwnikiem nakazu jazdy na
światłach przez cały rok w polskich warunkach
klimatycznych. To pomysł, który jest bezmyślnie
naśladowany z krajów skandynawskich gdzie jednak
panują ciut inne warunki.Austria to tez kraj skandynawski <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
Moim zdaniem nie warto dyskutowac nad tym czy światła w
słoneczne dni cos dają czy nie, bo to oczywiste, że
nie dają. Jedyna kwestia która jest sporna to taka,
że nakaz jazdy na światłach cały rok wyeliminuje
problem złej oceny warunków przez niektórych
kierowców którzy mineli sie z powołaniem.sorry , ale w niektorych sytuacjach naprawde wlaczone swiatla w dzien maja sens .
Np. przy zachodzacym sloncu w lato , gdy ktos zjezdza z lekkiej gorki , a za nim ktos wyprzedza na wariata ( do tego auto jest jasnego koloru ) -
Artu Użytkownik archiwalnynapisał 17 lut 2007, 08:33 ostatnio edytowany przez Artu 11 paź 2016, 04:00
Właściwie nie muszę odpowiadać. <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Uczynili to koledzy za mnie <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Ale mimo wszystko mała dygresja.
Widać mało się poruszasz po drogach i nie potrafisz docenić dobrodziejstwa obowiązku jazdy na światłach <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
Poza terenem zabudowanym jest to dla mnie oczywiste, i pomimo braku takiego obowiązku od ponad dziesięciu lat zawsze włączałem światła mijania niezależnie od warunków atmosferycznych i pogodowych.
Nauczyła mnie tego sytuacja, gdy jadąc 35 tonowym maluszkiem, musiałem uciekać prawie do rowu, bo kierowca z naprzeciwka nie widział nadjeżdżającego zestawu <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> (na nieszczęście dla niego, kilka aut za mną jechały misie i stąd znam tłumaczenie kierowcy. Ja jemu uwierzyłem, misie nie)
Po tym fakcie zawsze jeżdżę na światłach i nigdy już nie miałem takiego przypadku.
Co się zaś tyczy jazdy w terenie zabudowanym, to przynajmniej wyeliminuje tych bałwanów, którzy nawet w deszcz, mgłę czy w nocy nie włączają świateł. Może przywykną, jak będzie obowiązek jazdy 24h na światłach <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" /> -
zipeknapisał 17 lut 2007, 09:34 ostatnio edytowany przez zipek 11 paź 2016, 04:00
Poza terenem zabudowanym jest to dla mnie oczywiste, i pomimo braku takiego obowiązku od ponad
dziesięciu lat zawsze włączałem światła mijania niezależnie od warunków atmosferycznych i
pogodowych.
Nauczyła mnie tego sytuacja, gdy jadąc 35 tonowym maluszkiem, musiałem uciekać prawie do rowu,
bo kierowca z naprzeciwka nie widział nadjeżdżającego zestawu (na nieszczęście dla niego,
kilka aut za mną jechały misie i stąd znam tłumaczenie kierowcy. Ja jemu uwierzyłem, misie
nie)Przesadzasz koles byl poprostu nie dokolysany a tlumaczenie nie widzialem tego zestawyu jest conajmniej zabawne , powinni mu za ten tekst zabrac prawo jazdy i skierowac do okulisty , bo jesli tireczka nie widzi to zobaczy inne mniejsze samochody <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
chyba jestes latwowierny skoro kupiles jego historiePo tym fakcie zawsze jeżdżę na światłach i nigdy już nie miałem takiego przypadku.
to przypadek jeden na miliard nie widziec tira <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> dlatego juz sie nie zdarzyl
Co się zaś tyczy jazdy w terenie zabudowanym, to przynajmniej wyeliminuje tych bałwanów, którzy
nawet w deszcz, mgłę czy w nocy nie włączają świateł. Może przywykną, jak będzie obowiązek
jazdy 24h na światłachOd eliminowania takich balwanow jest policja i punkty karne
A w polsce jak to w polsce najlepiej ukarac wszystkich , a i gospodarka sie ruszy do przodu /wiecej zarowek, aku/polska to nie skandynawia , jadac 2 ulice dalej po drodze osiedlowej po co wlaczac swiatla <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
nasze panstwo czerpie duzo z innych krajow , ciekawi mnie tylko kiedy odwzoruja niemieckie pensje .... <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> -
zipeknapisał 17 lut 2007, 09:36 ostatnio edytowany przez zipek 11 paź 2016, 04:00
W takim razie pytanie - co dostrzeżesz szybciej:
- szare auto na drodze pomykające bez włączonych świateł w słoneczną i ciepłą pogodę?
- szare auto na drodze pomykające z włączonymi światłami w słoneczną i ciepłą pogodę?
Na trasie to ma znaczenie w miescie raczej nie
dlatego na trasie zapalam swiatla -
Artu Użytkownik archiwalnynapisał 17 lut 2007, 09:45 ostatnio edytowany przez Artu 11 paź 2016, 04:00
chyba jestes latwowierny skoro kupiles jego historie
Nie jestem aż tak łatwowierny <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" /> Mnie się również zdarzały takie przypadki (niewidoczny samochód z naprzeciwka), lecz nigdy nie doprowadziłem do zagrożenia na drodze (w porę zauważyłem swój błąd) <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />A w polsce jak to w polsce najlepiej ukarac wszystkich ,
a i gospodarka sie ruszy do przodu /wiecej zarowek,
aku/
Bez przesady, ten przepis na pewno nie napędzi naszej ledwo dyszącej gospodarki <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />polska to nie skandynawia , jadac 2 ulice dalej po
drodze osiedlowej po co wlaczac swiatla
Ja dwie ulice dalej pokonuję na piechotkę <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> Zdrowiejnasze panstwo czerpie duzo z innych krajow , ciekawi
mnie tylko kiedy odwzoruja niemieckie pensje ....
[b]Ja również czekam na taką dyrektywę unijną <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" /> -
NaczelnyFilozof Użytkownik archiwalnynapisał 17 lut 2007, 10:09 ostatnio edytowany przez NaczelnyFilozof 11 paź 2016, 04:00
Nareszcie dobra decyzja
Zginie więcej ludzi. <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> Jaka dobra decyzja?
Smutna prawda. Bo są dwie strony medalu.Teraz może tego nie widać. Ale w lecie 99,9% samochódów jeździła bez świateł. Ze światłami jeździły tylko motocykle Wyróżniały się z tłumu i kierowcy mogli zachowywać większą ostrożność. Motocykle były z daleka widoczne. W dziwnych sytacjach kierowcy zwalniali....
-
Artu Użytkownik archiwalnynapisał 17 lut 2007, 10:19 ostatnio edytowany przez Artu 11 paź 2016, 04:00
Zginie więcej ludzi. Jaka dobra decyzja?
Smutna prawda. Bo są dwie strony medalu.
Teraz może tego nie widać. Ale w lecie 99,9% samochódów
jeździła bez świateł. Ze światłami jeździły tylko
motocykle Wyróżniały się z tłumu i kierowcy mogli
zachowywać większą ostrożność. Motocykle były z
daleka widoczne. W dziwnych sytacjach kierowcy
zwalniali....Nie chcę być brutalny, ale niestety zmuszasz mnie do tego <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
Nastąpi selekcja naturalna, zginą idioci poruszający się jednośladami, a nie motocykliści <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Sam jeździłem motocyklem po całej europie, i to co reprezentują nasi użytkownicy motocykli (celowo nie pisze motocykliści), przypomina jedynie cyrk straceńców.
Motocyklista ma mózg, wyobraźnię, kulturę poruszania się po drodze...
Idioci na dwóch kołach maja tylko jeden cel: jak najszybciej dojechać do celu, mając w doopie wszystkich innych użytkowników dróg a przepisy w szczególności.
Niestety ta dość liczna grupa bruździ w opinii o motocyklistach <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" /> -
misiek775 Użytkownik archiwalnynapisał 17 lut 2007, 10:36 ostatnio edytowany przez misiek775 11 paź 2016, 04:00
Nie chcę być brutalny, ale niestety zmuszasz mnie do tego
Nastąpi selekcja naturalna, zginą idioci poruszający się jednośladami, a nie motocykliściNie mogę się z tobą zgodzić - sam jeżdze już parę lat (aktualnie sprzetem kilkudziesięcioletnim) i moge powiedzieć ze kierowcy czesto wymuszają pierszenstawo na motocyklistach. Ja zauważyłem ze dużo wieksze grono idiotów jeżdzi samochodami........
Sam jeździłem motocyklem po całej europie, i to co reprezentują nasi użytkownicy motocykli
(celowo nie pisze motocykliści), przypomina jedynie cyrk straceńców.
Motocyklista ma mózg, wyobraźnię, kulturę poruszania się po drodze...
Idioci na dwóch kołach maja tylko jeden cel: jak najszybciej dojechać do celu, mając w doopie
wszystkich innych użytkowników dróg a przepisy w szczególności.
Niestety ta dość liczna grupa bruździ w opinii o motocyklistachDotyczy to też kierowcow samochodów
Wariat w samochodzie=pirat drogowy
wariat na motocyklu= dawca
A dlaczego nie jest odwrotnie? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> -
Artu Użytkownik archiwalnynapisał 17 lut 2007, 10:45 ostatnio edytowany przez Artu 11 paź 2016, 04:00
Nie mogę się z tobą zgodzić - sam jeżdze już parę lat
(aktualnie sprzetem kilkudziesięcioletnim) i moge
powiedzieć ze kierowcy czesto wymuszają
pierszenstawo na motocyklistach.
Ci którzy wymuszają, wymaszają na wszyskich, nie tylko na motocyklistach.
Idiotów nie brakuje w każdej grupie kierowców <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />Ja zauważyłem ze dużo wieksze grono idiotów jeżdzi
samochodami........
Bo samochodów jest kilkunastokrotnie więcej na drogach niż jednośladów <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
Lecz jeśli przeliczył byś ilość idiotów na 1000szt pojazdów to jednoślady plasowały by się na czołówce <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> -
Marcin1985 Użytkownik archiwalnynapisał 17 lut 2007, 10:52 ostatnio edytowany przez Marcin1985 11 paź 2016, 04:00
Teraz może tego nie widać. Ale w lecie 99,9% samochódów jeździła bez świateł. Ze światłami
jeździły tylko motocykle Wyróżniały się z tłumu i kierowcy mogli zachowywać większą
ostrożność. Motocykle były z daleka widoczne. W dziwnych sytacjach kierowcy zwalniali....
Normalnie jadący motocyklista będzie dobrze widoczny (po prostu jeden z wielu pojazdów). Jak ktoś jeździ z prędkościami dźwięku, to jego pech i żadne światła mu nie pomogą, bo trudno wymagać od kierowcy samochodu zdolności wróżki (czyli, że idiota, który jest widoczny jako maleńki świecący puncik za sekundę przetnie mu samochód). -
zipeknapisał 17 lut 2007, 11:10 ostatnio edytowany przez zipek 11 paź 2016, 04:00
Nie chcę być brutalny, ale niestety zmuszasz mnie do tego
Nastąpi selekcja naturalna, zginą idioci poruszający się jednośladami, a nie motocykliści
Sam jeździłem motocyklem po całej europie, i to co reprezentują nasi użytkownicy motocykli
(celowo nie pisze motocykliści), przypomina jedynie cyrk straceńców.
Motocyklista ma mózg, wyobraźnię, kulturę poruszania się po drodze...
Idioci na dwóch kołach maja tylko jeden cel: jak najszybciej dojechać do celu, mając w doopie
wszystkich innych użytkowników dróg a przepisy w szczególności.
Niestety ta dość liczna grupa bruździ w opinii o motocyklistachUżytkowników jednosladow trzeba podzielic na dwie grupy
1 normalni motocyklisci (ci nie sa zagrozeni)
2 dawcy organow (oni i tak jezdza z petla na szyi wiec zajmowanie sie nimi niema sensu)trzecia sprawa o ktorej trzeba napisac to ze wsrod kierowcow samochodow jest duzo skorwy.synow
nieraz widzialem zajezdzanie drogi motocyklista szczegolnie w korkach , bo jak ja tkwie w korku to i on niech stoi <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
na trasie podobnie traktuje sie motocyklistow <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" /> -
Artu Użytkownik archiwalnynapisał 17 lut 2007, 11:14 ostatnio edytowany przez Artu 11 paź 2016, 04:00
Użytkowników jednosladow trzeba podzielic na dwie grupy
1 normalni motocyklisci (ci nie sa zagrozeni)
2 dawcy organow (oni i tak jezdza z petla na szyi wiec
zajmowanie sie nimi niema sensu)
100% racji <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />trzecia sprawa o ktorej trzeba napisac to ze wsrod
kierowcow samochodow jest duzo skorwy.synow
nieraz widzialem zajezdzanie drogi motocyklista
szczegolnie w korkach , bo jak ja tkwie w korku to
i on niech stoi
[b]W Niemczech nagminne jest otwieranie drzwi w korkach (oczywiście jak widać w lusterku zbliżającego się motocyklistę) <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> -
zipeknapisał 17 lut 2007, 11:14 ostatnio edytowany przez zipek 11 paź 2016, 04:00
Nie jestem aż tak łatwowierny Mnie się również zdarzały takie przypadki (niewidoczny samochód z
naprzeciwka),No ja rozumiem ze zielona osobowka w lesie moze zlac sie z tlem ale nieuwierz ze ktos tira niezauwazyl , a jak niezuwazyl to natychmiast do lekarza
lecz nigdy nie doprowadziłem do zagrożenia na drodze (w porę zauważyłem swój
błąd)
<img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Bez przesady, ten przepis na pewno nie napędzi naszej ledwo dyszącej gospodarki
jednak sprzedaz zarowek i akumulatorow wzrosnie .....
Ja dwie ulice dalej pokonuję na piechotkę Zdrowiej
ja tez sie staram ale nie zawsze na to pozwala brak czasu
Ja również czekam na taką dyrektywę unijną
i to z nie cierpliwoscia <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
68/196