jak samemu zrobić szafki kuchenne??
-
Pracowałem dla brw - nie polecam. Widziałem z jakiego shitu jest zrobione.
BRW... Ja składałem u znajomych parę mebli... i wiem, że tam kupował nie będę.
-
BRW... Ja składałem u znajomych parę mebli... i wiem, że tam kupował nie będę.
Ja latem 2008 kupowałem meble do pokoju serii N.York. Całość kosztowała ok. 5kzł i była to głęboka szafa, komódka, stolik RTV, barek, kredens z nadstawką (duży) oraz komodę z szufladami i powiem, że generalnie jestem zadowolony. Podczas składania tych elementów wszystko pasowało wręcz idealnie, całość generalnie dobrze wygląda i nie było kompletnie z niczym problemów.
Rzeczywiście są to "delikatne" meble, jednak mając stosunkowo niski budżet można się na nie skusić, szczególnie, że z montażem przynajmniej ja nie miałem problemów - wszystko było dobrze spasowane i na swoim miejscu.
U rodziców skręcałem meble przynajmniej 3 razy droższe i tam dopiero były problemy ze spasowaniem wszystkiego <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> -
BRW i Bodzio są meblami najtańszymi, bo są najniższej jakości materiałów. Są robione w 100% maszynowo i nie bardzo jest tam miejsce na błędy, dlatego w miarę do siebie pasują. Droższe meble, w cale nie gwarantują lepszej jakości, dają jednak szanse na to, że będą z lepszych materiałów. Natomiast jeśli są źle spasowane, należy złożyć reklamację, czasem zdarzają się buble.
Mnie kiedyś podkusiło zrobić dwa biurka do domu. Zrobiłem projekt, w Castoramie pocieli mi materiały, a potem zrobiłem sobie w domu straszny bajzel z samego wiercenia. Tanie wiertła padają jak muchy na płycie wiórowej, 10-15 otworów i już są tępe, a jak już tu ktoś napisał trzy razy trzeba zmierzyć zanim się coś wywierci. Oklejanie, a przede wszystkim obróbka po oklejeniu, też nie jest łatwa i nie wszędzie wyszło idealnie. Owszem zaoszczędziłem sporo, bo za te dwa biurka w takiej konfiguracji kupiłbym może jedno gotowe, ale na kuchnie bym się nie zdecydował.
-
Dokładnie! jakieś samodzielne biureczko, szafeczka, stolik to dużo radości. ale kuchnię to lepiej zostawić fachowcom.
a jeśli chodzi o wiertła to masz jakieś strasznie słabe?!?!?!? ja używam boscha od lat i mogę wiercić i wiercić i wiercić.i wiercić <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
Dokładnie! jakieś samodzielne biureczko, szafeczka, stolik to dużo radości. ale kuchnię to
lepiej zostawić fachowcom.
a jeśli chodzi o wiertła to masz jakieś strasznie słabe?!?!?!? ja używam boscha od lat i mogę
wiercić i wiercić i wiercić.
i wiercićNapisałem "tanie" czyli 8 zł za kpl. Obecnie posiadam od paru lat dwa komplety - beton i stal firmy Tivlov (chyba tak się to pisało) i są nie do zajechania.
-
Napisałem "tanie" czyli 8 zł za kpl. Obecnie posiadam od paru lat dwa komplety - beton i stal
firmy Tivlov (chyba tak się to pisało) i są nie do zajechania.Tivoli
i są ok:) -
Napisałem "tanie" czyli 8 zł za kpl. Obecnie posiadam od paru lat dwa komplety - beton i stal
firmy Tivlov (chyba tak się to pisało) i są nie do zajechania.Bo kompletow sie nie kupuje <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
Decydujesz sie na kilka rozmiarow i kupujesz kilka wiertel. Kilka, tj. 2..3.
Ja mam trzy do drewna i dwa do betonu. W stali wiercilem tylko raz, kupilem najtansze, po pracy wyrzucilem bez zalu <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Podobnie jak SHARKY kupiłem daaaawno temy kilka mebelków (szafę trzydrzwiową, kilka komódek do przedpokoju i zestaw do kuchni) i jestem dobrego zdania o tych meblach. Żadnych problemów przy składaniu, przez cztery lata użytkowania nic się nie zepsuło. Po czterech latach przeprowadzka. Rozebrałem szafę (reszta poszła w całości) i na nowym miejscu złozyłem ponownie. Wszystko gra i buczy. Nawet "plecy" dobrze się przybiły choc gwoździki wbijałem w innych miejscach. Jedyne szkody poczynił kot drapiąc szuflady <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Ja latem 2008 kupowałem meble do pokoju serii N.York. Całość kosztowała ok.
5kzł i była to głęboka szafa, komódka, stolik RTV, barek, kredens z
nadstawką (duży) oraz komodę z szufladami i powiem, że generalnie
jestem zadowolony. Podczas składania tych elementów wszystko pasowało
wręcz idealnie, całość generalnie dobrze wygląda i nie było kompletnie
z niczym problemówU kumpla pojawił się kłopot z taką małą nóżką do stelażu łóżka - pękła na pół po włożeniu do niej kołka mocującego. Gdy przypatrzyłem się materiałowi, to się załamałem - wyglądał nawet jak nie coś chociażby paździerzopodobnego, ale jak kawałek makulatury zmoczonej i sprasowanej w klocek. Lekkie, mięciutkie...
Na szczęście udało mi się tę nóżkę skleić i skręcić na kilka wkrętów oraz umiejscowić tak, że niczego nie widać.Rzeczywiście są to "delikatne" meble, jednak mając stosunkowo niski budżet
można się na nie skusić, szczególnie, że z montażem przynajmniej ja nie
miałem problemów - wszystko było dobrze spasowane i na swoim miejscu.Fakt, z montażem zero problemów. Jednak właśnie te użyte materiały mnie odstraszają. Są niesamowicie delikatne, łatwe do zarysowania, wgniecenia, uszkodzenia po prostu... Myślę, że nadawałyby się dla starszego, statecznego małżeństwa, bo dla rodziny z małymi dziećmi jest to nietrwały nabytek - a właśnie z racji niskiego budżetu te ostatnie stanowią większość nabywców.
Cóż... Można kupić coś droższego, za to na dłuższe lata, albo coś taniego na krótko i potem szybko wymieniać. Kwestia upodobania. -
Dokładnie! jakieś samodzielne biureczko, szafeczka, stolik to dużo radości. ale kuchnię to
lepiej zostawić fachowcom.
a jeśli chodzi o wiertła to masz jakieś strasznie słabe?!?!?!? ja używam boscha od lat i mogę
wiercić i wiercić i wiercić.
i wiercićdo mebli to trzeba uzywac wiertel do komfirmatow i wtedy wszystko gra i buczy
-
do mebli to trzeba uzywac wiertel do komfirmatow i wtedy wszystko gra i buczy
Przykladowe wiertlotylko ja nie sładam mebli -może zrobiłem 2 szafki i stolik ale to wszystko i staryczyły zwykłe wiertła do drewna po prostu...
-
do mebli to trzeba uzywac wiertel do komfirmatow i wtedy wszystko gra i buczy n
tylko że takie wiertło do konfirmatów (jak sam pokazałeś na przykładzie) składa się ze zwykłego wiertła (wiertło prowadzące) (tu ważna jest jakość) + dołu / uchwytu (element fazujący) w którym się to zwykłe wiertło mocuje a który to uchwyt rozwierca otwór pod zgrubienie na konfirmacie. Tak więc używając wiertła do konfirmatów z zamocowanym "lichym" wiertłem prowadzącym - tez za wiele nie zdziałamy.
-
tylko że takie wiertło do konfirmatów (jak sam pokazałeś na przykładzie) składa się ze zwykłego
wiertła (wiertło prowadzące) (tu ważna jest jakość) + dołu / uchwytu (element fazujący) w
którym się to zwykłe wiertło mocuje a który to uchwyt rozwierca otwór pod zgrubienie na
konfirmacie. Tak więc używając wiertła do konfirmatów z zamocowanym "lichym" wiertłem
prowadzącym - tez za wiele nie zdziałamy.zgadza sie , chciałem pokazać nieświadomym masom ze takie cos istnieje
kazde meble wykonane z użyciem takiego wiertla zyskuja na estetyce
-
zgadza sie , chciałem pokazać nieświadomym masom ze takie cos istnieje
kazde meble wykonane z użyciem takiego wiertla zyskuja na estetycena estetyce też, ale głownie na "jakości" bo elementy skręcane na konfirmaty "trzymają się" o wiele lepiej niż na zwykłe wkręty.
-
zgadza sie , chciałem pokazać nieświadomym masom ze takie cos istnieje
Kogo tu okreslasz mianem 'nieswiadomej masy'? Tak z ciekawosci?
kazde meble wykonane z użyciem takiego wiertla zyskuja na estetyce
Rozumiem, ze po latach skladania mebli 'na klej i gwozdzie' odkryles konfirmanty i chcesz sie pochwalic? <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Kogo tu okreslasz mianem 'nieswiadomej masy'? Tak z ciekawosci?
A jak myślisz ?? Podpowiem ci mianem nieświadomej masy określa sie nieświadoma masę
Szukasz zaczepki czy jak <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />Rozumiem, ze po latach skladania mebli 'na klej i gwozdzie' odkryles konfirmanty i chcesz sie
pochwalic?Specjalne wiertło do komfirmatow odkryłem pracując na stolarni , zdziwiłbyś sie jak wiele osób ma świadomość istnienia konfirmatow , równocześnie niemając pojęcia o istnieniu specjalnych wiertel do wspomnianych śrubek
ps. jestes niezbyt mily i szukasz zaczepki , ja natomiast prubuje pomoc
-
A jak myślisz ?? Podpowiem ci mianem nieświadomej masy określa sie
nieświadoma masęTo ja się określę w tej materii mianem "półświadomej masy". <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Specjalne wiertło do komfirmatow odkryłem pracując na stolarni , zdziwiłbyś
sie jak wiele osób ma świadomość istnienia konfirmatow , równocześnie
niemając pojęcia o istnieniu specjalnych wiertel do wspomnianych śrubekCoś w tym jest <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> . Ja czułem przez skórę, że coś takiego pewnie istnieje, ale jeszcze nie zająłem się poszukiwaniem takiego "wichajstra".
Złożyłem już trochę mebli na własny użytek. O konfirmatach dowiedziałem się jakieś 13 lat temu, gdy po raz pierwszy złożyłem zamówienie na cięcie elementów na formatówce (pan w sklepie przy stolarni mi je pokazał <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> ).
Do tej pory wierciłem otwory zwykłym wiertłem (chyba dobrze pamiętam) 4,5 , a potem powiększałem je nieco 6-stką na łeb konfirmatu. Głębokość wiercenia zaznaczałem taśmą malarską na wiertle. Używałem przy tym dwóch wiertarek, żeby ciągle nie zmieniać wierteł. Cała zabawa i tak polega na tym, żeby dobrze "wstrzelić się" w sam środek płyty i nie dopuścić do jej pęknięcia po wkręceniu tego jakże zmyślnego wkręta. Dodam, że tak wykonywanym połączeniom nie można zarzucić braku estetyki <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> - trochę wprawy wystarczy. Nie trzeba do tego wymyślnego wiertła, aczkolwiek przyspiesza ono pracę i warte jest wydania 16 zł (jak na aukcji).ps. jestes niezbyt mily i szukasz zaczepki , ja natomiast prubuje pomoc
Spokój już mi tu, proszę - do obu panów.
-
To ja się określę w tej materii mianem "półświadomej masy".
Coś w tym jest . Ja czułem przez skórę, że coś takiego pewnie istnieje, ale jeszcze nie zająłem
się poszukiwaniem takiego "wichajstra".
Złożyłem już trochę mebli na własny użytek. O konfirmatach dowiedziałem się jakieś 13 lat temu,
gdy po raz pierwszy złożyłem zamówienie na cięcie elementów na formatówce (pan w sklepie
przy stolarni mi je pokazał ).
Do tej pory wierciłem otwory zwykłym wiertłem (chyba dobrze pamiętam) 4,5 , a potem powiększałem
je nieco 6-stką na łeb konfirmatu. Głębokość wiercenia zaznaczałem taśmą malarską na
wiertle. Używałem przy tym dwóch wiertarek, żeby ciągle nie zmieniać wierteł. Cała zabawa i
tak polega na tym, żeby dobrze "wstrzelić się" w sam środek płyty i nie dopuścić do jej
pęknięcia po wkręceniu tego jakże zmyślnego wkręta. Dodam, że tak wykonywanym połączeniom
nie można zarzucić braku estetyki - trochę wprawy wystarczy. Nie trzeba do tego wymyślnego
wiertła, aczkolwiek przyspiesza ono pracę i warte jest wydania 16 zł (jak na aukcji).
Spokój już mi tu, proszę - do obu panów.Odnośnie wiertła do konfirmatów to nie kupujcie ich broń boże na aukcjach. Dostaniecie je w każdej hurtowni stolarskiej, są też w marketach budowlanych ale nieco droższe. U mnie takie wiertło kosztuje kosztuje chyba 12zł.
-
Odnośnie wiertła do konfirmatów to nie kupujcie ich broń boże na aukcjach. Dostaniecie je w
każdej hurtowni stolarskiej, są też w marketach budowlanych ale nieco droższe. U mnie takie
wiertło kosztuje kosztuje chyba 12zł.
jeżeli to nie problem, wyjaśnij dlaczego nie kupować na aukcjach? Jeżeli chodzi o cenę to u mnie w "hurtowniach budowlanych" są takie wiertła średnio po 25 zł a rozlatują się jak z plastiku (2 szt mi się rozpadły w "rękach") więc to też nie interes. -
jeżeli to nie problem, wyjaśnij dlaczego nie kupować na aukcjach? Jeżeli chodzi o cenę to u mnie
w "hurtowniach budowlanych" są takie wiertła średnio po 25 zł a rozlatują się jak z
plastiku (2 szt mi się rozpadły w "rękach") więc to też nie interes.Takie wiertło zazwyczaj pęka w przypadku gdy chcemy delikatnie rozwiercić wywiercony uprzednio otwór. Czasami robimy to nieumyślnie, np. wiercąc poziomo, "niechcący" ciągniemy wiertarką w dół. Jak Ci pękło to wykręć wiertło z frezu, kup porządne wiertło do drewna o średnicy takiej samej jak wyjęte i je włóż z powrotem.
Sprawa druga, większość wierteł(do konfirmatów) w cenie do 20zł są z kiepskiej jakości materiałów. Nie napisałem że firma w której pracuje, sprzedaje wiertła najlepsze na świecie (mamy też wiertło za 120zł, gwarantuje że nie pęknie, piąty rok używam), owszem wiem że to co sprzedajemy jest do dupy, jak towar jest to i klient się znajdzie. Ale nie widzę sensu płacić za wysyłkę, jak to jest towar ogólnodostępny. To tak jakby gwoździe na allegro kupować bo "nieco" tańsze. No chyba że ktoś mieszka w mieście gdzie nie ma marketów budowlanych, a do najbliższego dużego miasta ma 80km.
Po za tym ja nikomu nie zabraniam kupowania narzędzi na aukcjach, ani tym bardziej nie szukam klientów.