jak samemu zrobić szafki kuchenne??
-
Zastanawiałam się nad kupieniem w hurtowni płyt meblowych i
skręceniu samodzielnie szafek. Może ktoś ma doświadczenia w tym zakresie i podpowie mi jak
to zrobićZrobilem to.
Po pierwsze, im mniej wydziwiania, tym wieksza szansa na powodzenie. Niby robiac samemu mozna pozwolic sobie na bardziej fantazyjne uklady, ale to tylko zludzenie. Do mebli potrzebujesz wklady szufladowe, koszyki, karuzele, jakas zabudowana zmywarka, okapy, kuchenka, zlew i odplyw zlewu.
Ktoras z tych rzeczy moze okazac sie 'wymiarowa' do bolu i polozyc najpiekniejsza fantazje. W miare mozliwosci trzymaj sie liczby 60.
Po drugie, ceny zawiasow, klamek, listw, konfirmantow (tych srubek meblowych), wkretow w hurtowni jest znacznie tansza niz w Obi, czy Ciastoramie.
Za to dokupowanie ew. brakujacych elementow pozniej kosztuje juz sporo wiecej (chociazby samego czasu).Po trzecie, zlecisz wyciecie plyt, a nawet projekt, a panowie z pila zrobia o co prosisz. Nawet, jesli nie bedzie pozniej pasowalo.
Wielka uwaga na szafki naroznikowe. To cholerstwo nie tak latwo zaprojektowac, nie tak latwo skrecic (a pozniej) nie tak latwo powiesic <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Upewnij sie, ze drzwiczki naroznikowej szafki (jesli bedziesz miec 'scieta') beda mialy szanse sie zamknac. Tam sa specjalne zawiasy, ktore w specjalny sposob najpierw wychodza na zewnatrz, pozniej otwieraja sie dopiero, zawiasow 'katowych' jest kilka rodzajow, dla roznych rodzajow polozenia drzwiczek (zamknietych).
Jesli planujesz naroznik w ksztalcie litery L , nie planuj drzwiczek skladanych (szafka-zawias-drziczki-zawias_posredni-drzwiczki), ale od razu dwie pary drzwiczek. Mniej wygodne, do czasu kiedy skladane drzwiczki nie 'opadna' pod swoim ciezarem.
Druga uwaga na szuflady. To nie jest jedynie front pociety na tyle czesci, ile szuflad. Szuflady z plyty meblowej to generalnie hardkor, nie idz ta droga, kup moduly szufladowe i dokrec (odpowiedniej wielkosci) fronty.Po czwarte, samo skrecanie jest proste. Trudne jest wywiercenie otworow tam, gdzie powinny byc.
Moze inaczej, jesli wywiercenie otworow jest latwe, to pozniej trudno to skrecic
Precyzja, precyzja i jeszcze raz precyzja. Tego zabraklo u mnie. To nie jest tak, ze mozna cos zepsuc i zniszczyc, po prostu widac na oko, ze kuchnie robil amator.
Precyzja zalezy tez od sprzetu. Jesli masz dobrze wyposazony warsztat, z podporkami, chwytakami, itd. to masz lepsza pozycje startowa niz duzy pokoj i wielkie checi + mala wiertarka.Po piate - nie rob tego w bloku. Sie nie da. Naczy, sie da, ale nie rob. Nie chcesz tego robic w bloku.
Po szoste, nie kupuj wiertarki bezprzewodowej. Mnie kusilo, ale sie oparlem i jestem bogatszy o 150,- ktorych nie wydalem.
Przewodowa pewnie juz masz, a jak nie masz, to nawet tanie beda juz dobre. Bedziesz wiercic w drewnie, wiec nie ma co szalec z moca, udarami itd. Do skrecania wystarczy rekawiczka i srubokret.
Wytrenowane przedramie przyda sie przy wkrecaniu kitu klientom, czy dziury w brzuchu szefowi o podwyzke <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />Po siodme, szafki trzeba powiesic. Popularna metoda to listwa stalowa, przykrecana do sciany, na ktorej wieszasz szafki za pomoca specjalnych wieszakow. Ale sa tez inne (Ikea chyba ma jakis wlasny patent).
Po osme, jak juz bedziesz miala projekt, liczbe ksztaltek i plan, ktore strony beda oklejone, ktore nie i jak, to miej kartke z tym wszystkim. Najlepiej przejrzyscie opisana.
Panowie z pila robia to zawodowo, ale oni tez sie myla i lepiej zawczasu wszystko powyjasniac. To samo z liczba zawiasow, 'wtykow' polkowych, wieszakow, itd. (licz trzy razy, ja liczylem dwa i sie pomylilem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> ). Pozniejsze dokupowanie brakow to problem mniej ceny, a bardziej znalezienia akurat takiego modelu. Czasem moze to stanowic problem.
Ksztaltki moga byc spakowane nie 'szafkami', ale 'rozmiarowo'. Czyli przed zbudowaniem musisz najpierw posegregowac ksztaltki, ktore z daleka wszystkie sa podobne, a raczej nie beda opisane "lewy bok szafki ktora bedzie kolo okna". Bez wyobrazni przestrzennej nie da rady.Po dziewiate, drugi raz na pewno tego nie zrobie, a Tobie nie polecam. Jesli nie masz dostepnego warsztatu i dodatkowej sily roboczej (a najlepiej fachowej), swietna zabawa w oszczedzanie zamieni sie w ciezka prace za darmo.
Zycze trafnej decyzji i powodzenia <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Nie łatwiej byłoby kupić prosty zestaw mebli kuchennych od Black Red White?
Może nie jest to szczyt techniki, ale przynajmniej są ładne, nowe i do skręcenia samodzielnego <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Nie wiem jaki byłby dokładny koszt szafek w Twoim przypadku ale ja za swoje meble do kuchni zapłaciłem 2000zł szafki górne i dolne na 2 ścianach kuchni, taki sam zestaw inne firmy proponowały za ok. 4000zł i jeszcze twierdzili że to niebywała okazja <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
-
Nie łatwiej byłoby kupić prosty zestaw mebli kuchennych od Black Red White?
Może nie jest to szczyt techniki, ale przynajmniej są ładne, nowe i do skręcenia samodzielnego
Nie wiem jaki byłby dokładny koszt szafek w Twoim przypadku ale ja za swoje meble do kuchni
zapłaciłem 2000zł szafki górne i dolne na 2 ścianach kuchni, taki sam zestaw inne firmy
proponowały za ok. 4000zł i jeszcze twierdzili że to niebywała okazjaBo BRW sprzedaja meble z desek o POLOWE cienszych, a blaty maja jak inne firmy robia boki. W pracy mamy kuchni kawalek od BRW, rozsypuje sie juz po kilku miesiacach uzytkowania.
Kupno gotowca, tak. Od BRW, nie.
-
Bo BRW sprzedaja meble z desek o POLOWE cienszych, a blaty maja jak inne firmy robia boki. W
pracy mamy kuchni kawalek od BRW, rozsypuje sie juz po kilku miesiacach uzytkowania.
Kupno gotowca, tak. Od BRW, nie.Pracowałem dla brw - nie polecam. Widziałem z jakiego shitu jest zrobione.
-
Pracowałem dla brw - nie polecam. Widziałem z jakiego shitu jest zrobione.
BRW... Ja składałem u znajomych parę mebli... i wiem, że tam kupował nie będę.
-
BRW... Ja składałem u znajomych parę mebli... i wiem, że tam kupował nie będę.
Ja latem 2008 kupowałem meble do pokoju serii N.York. Całość kosztowała ok. 5kzł i była to głęboka szafa, komódka, stolik RTV, barek, kredens z nadstawką (duży) oraz komodę z szufladami i powiem, że generalnie jestem zadowolony. Podczas składania tych elementów wszystko pasowało wręcz idealnie, całość generalnie dobrze wygląda i nie było kompletnie z niczym problemów.
Rzeczywiście są to "delikatne" meble, jednak mając stosunkowo niski budżet można się na nie skusić, szczególnie, że z montażem przynajmniej ja nie miałem problemów - wszystko było dobrze spasowane i na swoim miejscu.
U rodziców skręcałem meble przynajmniej 3 razy droższe i tam dopiero były problemy ze spasowaniem wszystkiego <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> -
BRW i Bodzio są meblami najtańszymi, bo są najniższej jakości materiałów. Są robione w 100% maszynowo i nie bardzo jest tam miejsce na błędy, dlatego w miarę do siebie pasują. Droższe meble, w cale nie gwarantują lepszej jakości, dają jednak szanse na to, że będą z lepszych materiałów. Natomiast jeśli są źle spasowane, należy złożyć reklamację, czasem zdarzają się buble.
Mnie kiedyś podkusiło zrobić dwa biurka do domu. Zrobiłem projekt, w Castoramie pocieli mi materiały, a potem zrobiłem sobie w domu straszny bajzel z samego wiercenia. Tanie wiertła padają jak muchy na płycie wiórowej, 10-15 otworów i już są tępe, a jak już tu ktoś napisał trzy razy trzeba zmierzyć zanim się coś wywierci. Oklejanie, a przede wszystkim obróbka po oklejeniu, też nie jest łatwa i nie wszędzie wyszło idealnie. Owszem zaoszczędziłem sporo, bo za te dwa biurka w takiej konfiguracji kupiłbym może jedno gotowe, ale na kuchnie bym się nie zdecydował.
-
Dokładnie! jakieś samodzielne biureczko, szafeczka, stolik to dużo radości. ale kuchnię to lepiej zostawić fachowcom.
a jeśli chodzi o wiertła to masz jakieś strasznie słabe?!?!?!? ja używam boscha od lat i mogę wiercić i wiercić i wiercić.i wiercić <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
Dokładnie! jakieś samodzielne biureczko, szafeczka, stolik to dużo radości. ale kuchnię to
lepiej zostawić fachowcom.
a jeśli chodzi o wiertła to masz jakieś strasznie słabe?!?!?!? ja używam boscha od lat i mogę
wiercić i wiercić i wiercić.
i wiercićNapisałem "tanie" czyli 8 zł za kpl. Obecnie posiadam od paru lat dwa komplety - beton i stal firmy Tivlov (chyba tak się to pisało) i są nie do zajechania.
-
Napisałem "tanie" czyli 8 zł za kpl. Obecnie posiadam od paru lat dwa komplety - beton i stal
firmy Tivlov (chyba tak się to pisało) i są nie do zajechania.Tivoli
i są ok:) -
Napisałem "tanie" czyli 8 zł za kpl. Obecnie posiadam od paru lat dwa komplety - beton i stal
firmy Tivlov (chyba tak się to pisało) i są nie do zajechania.Bo kompletow sie nie kupuje <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
Decydujesz sie na kilka rozmiarow i kupujesz kilka wiertel. Kilka, tj. 2..3.
Ja mam trzy do drewna i dwa do betonu. W stali wiercilem tylko raz, kupilem najtansze, po pracy wyrzucilem bez zalu <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Podobnie jak SHARKY kupiłem daaaawno temy kilka mebelków (szafę trzydrzwiową, kilka komódek do przedpokoju i zestaw do kuchni) i jestem dobrego zdania o tych meblach. Żadnych problemów przy składaniu, przez cztery lata użytkowania nic się nie zepsuło. Po czterech latach przeprowadzka. Rozebrałem szafę (reszta poszła w całości) i na nowym miejscu złozyłem ponownie. Wszystko gra i buczy. Nawet "plecy" dobrze się przybiły choc gwoździki wbijałem w innych miejscach. Jedyne szkody poczynił kot drapiąc szuflady <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Ja latem 2008 kupowałem meble do pokoju serii N.York. Całość kosztowała ok.
5kzł i była to głęboka szafa, komódka, stolik RTV, barek, kredens z
nadstawką (duży) oraz komodę z szufladami i powiem, że generalnie
jestem zadowolony. Podczas składania tych elementów wszystko pasowało
wręcz idealnie, całość generalnie dobrze wygląda i nie było kompletnie
z niczym problemówU kumpla pojawił się kłopot z taką małą nóżką do stelażu łóżka - pękła na pół po włożeniu do niej kołka mocującego. Gdy przypatrzyłem się materiałowi, to się załamałem - wyglądał nawet jak nie coś chociażby paździerzopodobnego, ale jak kawałek makulatury zmoczonej i sprasowanej w klocek. Lekkie, mięciutkie...
Na szczęście udało mi się tę nóżkę skleić i skręcić na kilka wkrętów oraz umiejscowić tak, że niczego nie widać.Rzeczywiście są to "delikatne" meble, jednak mając stosunkowo niski budżet
można się na nie skusić, szczególnie, że z montażem przynajmniej ja nie
miałem problemów - wszystko było dobrze spasowane i na swoim miejscu.Fakt, z montażem zero problemów. Jednak właśnie te użyte materiały mnie odstraszają. Są niesamowicie delikatne, łatwe do zarysowania, wgniecenia, uszkodzenia po prostu... Myślę, że nadawałyby się dla starszego, statecznego małżeństwa, bo dla rodziny z małymi dziećmi jest to nietrwały nabytek - a właśnie z racji niskiego budżetu te ostatnie stanowią większość nabywców.
Cóż... Można kupić coś droższego, za to na dłuższe lata, albo coś taniego na krótko i potem szybko wymieniać. Kwestia upodobania. -
Dokładnie! jakieś samodzielne biureczko, szafeczka, stolik to dużo radości. ale kuchnię to
lepiej zostawić fachowcom.
a jeśli chodzi o wiertła to masz jakieś strasznie słabe?!?!?!? ja używam boscha od lat i mogę
wiercić i wiercić i wiercić.
i wiercićdo mebli to trzeba uzywac wiertel do komfirmatow i wtedy wszystko gra i buczy
-
do mebli to trzeba uzywac wiertel do komfirmatow i wtedy wszystko gra i buczy
Przykladowe wiertlotylko ja nie sładam mebli -może zrobiłem 2 szafki i stolik ale to wszystko i staryczyły zwykłe wiertła do drewna po prostu...
-
do mebli to trzeba uzywac wiertel do komfirmatow i wtedy wszystko gra i buczy n
tylko że takie wiertło do konfirmatów (jak sam pokazałeś na przykładzie) składa się ze zwykłego wiertła (wiertło prowadzące) (tu ważna jest jakość) + dołu / uchwytu (element fazujący) w którym się to zwykłe wiertło mocuje a który to uchwyt rozwierca otwór pod zgrubienie na konfirmacie. Tak więc używając wiertła do konfirmatów z zamocowanym "lichym" wiertłem prowadzącym - tez za wiele nie zdziałamy.
-
tylko że takie wiertło do konfirmatów (jak sam pokazałeś na przykładzie) składa się ze zwykłego
wiertła (wiertło prowadzące) (tu ważna jest jakość) + dołu / uchwytu (element fazujący) w
którym się to zwykłe wiertło mocuje a który to uchwyt rozwierca otwór pod zgrubienie na
konfirmacie. Tak więc używając wiertła do konfirmatów z zamocowanym "lichym" wiertłem
prowadzącym - tez za wiele nie zdziałamy.zgadza sie , chciałem pokazać nieświadomym masom ze takie cos istnieje
kazde meble wykonane z użyciem takiego wiertla zyskuja na estetyce
-
zgadza sie , chciałem pokazać nieświadomym masom ze takie cos istnieje
kazde meble wykonane z użyciem takiego wiertla zyskuja na estetycena estetyce też, ale głownie na "jakości" bo elementy skręcane na konfirmaty "trzymają się" o wiele lepiej niż na zwykłe wkręty.
-
zgadza sie , chciałem pokazać nieświadomym masom ze takie cos istnieje
Kogo tu okreslasz mianem 'nieswiadomej masy'? Tak z ciekawosci?
kazde meble wykonane z użyciem takiego wiertla zyskuja na estetyce
Rozumiem, ze po latach skladania mebli 'na klej i gwozdzie' odkryles konfirmanty i chcesz sie pochwalic? <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Kogo tu okreslasz mianem 'nieswiadomej masy'? Tak z ciekawosci?
A jak myślisz ?? Podpowiem ci mianem nieświadomej masy określa sie nieświadoma masę
Szukasz zaczepki czy jak <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />Rozumiem, ze po latach skladania mebli 'na klej i gwozdzie' odkryles konfirmanty i chcesz sie
pochwalic?Specjalne wiertło do komfirmatow odkryłem pracując na stolarni , zdziwiłbyś sie jak wiele osób ma świadomość istnienia konfirmatow , równocześnie niemając pojęcia o istnieniu specjalnych wiertel do wspomnianych śrubek
ps. jestes niezbyt mily i szukasz zaczepki , ja natomiast prubuje pomoc